poniedziałek, 20 czerwca 2016

Uście Gorlickie, Wawrzka, Wierchomla, Wysowa



    Dzisiaj cztery ostatnie świątynie ze Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce na trasie Nowy Sącz - Gorlice.
    Zwiedziliśmy ich około czterdziestu podczas trzytygodniowego pobytu w jednym z sanatoriów w Krynicy Zdroju. Wszystkie opisałam i wszystkie zaprezentowałam na zdjęciach. Dzisiaj mogę powiedzieć, że te wspaniałe zabytki architektury drewnianej wzbogaciły bardzo moją wiedzę nie tylko o samych budowlach, ale także o ludziach osiadłych na tych terenach w szczególności o Łemkach, o których
niewiele wiedziałam. Podczas sanatoryjnego pobytu, zwiedzając kościoły, urokliwe dworki, kasztele, zamki, skanseny..., zgłębiłam także historię Polaków z południa Polski,

   
Szczególne zasługi w udostępnianiu zabytkowych obiektów należy przypisać powołanej w dwa tysiące pierwszym roku Małopolskiej Organizacji Turystycznej
. Będąc w tamtych rejonach warto wybrać się na koncerty organizowane od wielu lat latem, pod wspólną nazwą Muzyka Zaklęta w Drewnie. Odbywają się one w świątyniach wpisanych na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO oraz w wybranych obiektach na Szlaku Architektury Drewnianej. Oprócz muzyki dawnej usłyszeć można współczesne brzmienia a także obejrzeć widowiska taneczne czy misteria sceniczne. Przewodnicy MOT-u, pełniący dyżury w zabytkowych obiektach to osoby kompetentne, opowiadają z pasją i chętnie udzielają informacji.
    Kiedyś pewien góral z Kościeliska, u którego zimą wynajmowałam pokoje z dwiema przyjaciółkami, powiedział, że góry najpiękniejsze i najbardziej przyjazne są we wrześniu. Mnie się podobają o każdej porze roku i zimą kiedy mogę pojeździć na nartach i latem kiedy mogę je poznawać i pieszo, i rowerem.

    
Ale wróćmy do architektury drewnianej Małopolski. W dalszym ciągu, w kolejności alfabetycznej  Uście Gorlickie i cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętej Paraskewy.
    Cerkiew zbudowana w 1786 roku, po wysiedleniu Łemków (1947) użytkowana jako kościół rzymskokatolicki, przeszła w ręce prawowitych właścicieli w 1997 roku.
    Świątynia jest trójdzielna, nawa i węższe od niej prezbiterium zbudowane są na planach kwadratu, pochyła wieża obejmuje część babińca. Ściany nawy, prezbiterium oraz dolna część wieży pobite są gontem. Górna część wieży odeskowana pionowo od dołu zakończona jest ozdobną falbanką. Nawę nakryto dachem namiotowym łamanym podwójnie, prezbiterium zaś dachem namiotowym łamanym pojedynczo. Dachy pokryte blachą zwieńczono baniastymi hełmami z pozornymi latarniami. Podobny hełm zdobi wieżę.
    Wewnątrz świątynia ozdobiona jest polichromią ornamentalno-figuralną z 1938 roku, na stropie przedstawienie Opieka Bogurodzicy, na ścianach podobizny świętej Olgi i świętego Włodzimierza.
    Na uwagę zasługuje późnobarokowy ikonostas z ciekawymi, rzadko spotykanymi płaskorzeźbami na antepediach: poniżej ikony Matki Boskiej przedstawienie Adama i Ewy, poniżej Chrystusa Nauczającego proroków. Moje oko szczególnie wyczulone jest na wszelkie wyobrażenia  pierwszych rodziców.
    W prawym ołtarzu bocznym zwieńczonym Okiem Opatrzności znajduje się przedstawienie Zmartwychwstania, w lewym obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem.

















    Wawrzka - miejscowość położona na południowych stokach góry Chełm. Droga wiodąca przez wieś jest niezwykle urokliwa. Zatrzymywaliśmy się przed wsią tyle razy ile razy tamtędy przejeżdżaliśmy i podziwialiśmy fantastyczny górski krajobraz.
    Wawrzka podobnie jak wiele innych wsi należała do biskupów krakowskich i podobnie jak Żegiestów, o którym wspominałam w poprzednim poście, założona została przez biskupa Franciszka Krasińskiego w tysiąc pięćset siedemdziesiątym czwartym roku.
    Osiedlająca się tam ludność wołoska początkowo była wyznania prawosławnego, później przyjęła obrządek greckokatolicki.
    W latach 1935-1936 mieszkało w Wawrzce 471 osób wyznania prawosławnego, 15 rzymskokatolickiego i 99 grekokatolików.
   W 1947 roku Łemkowie zostali wysiedleni z tych terenów. Trzy lata później zakończono budowę cerkwi rozpoczętą przed wojną i przystosowano do obrządku rzymskokatolickiego, a zatem Kościół parafialny Matki Boskiej Szkaplerznej nigdy nie był konsekrowany jako cerkiew.





    Połemkowska cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła w Wierchomli Wielkiej. Zbudowano ją w tysiąc osiemset dwudziestym pierwszym roku. Składa się z nawy oraz węższego od niej zamkniętego trójbocznie prezbiterium. Do nawy od strony zachodniej przylega niewielka kruchta, a do prezbiterium od południa i północy zakrystie. Nawę i prezbiterium przykrywają dachy wielopołaciowe, zakrystie zaś trójspadowe, a kruchta posiada daszek dwuspadowy. Na kalenicy nawy i prezbiterium wznoszą się baniaste wieżyczki z pozornymi latarniami i cebulkami. Malutkie banie wieńczą zakrystie. Ściany cerkwi pobite są gontami, dachy i wieżyczki pokryte  blachą miedzianą.
    Obok świątyni wznosi sie kamienna dzwonnica z dziewiętnastego wieku. Teren otoczony jest kamiennym murem, w którym znajdują się trzy z pięciu zachowanych kaplic. Między kamiennym murem a płotem z drewnianymi przęsłami znajduje się cmentarz z łemkowskimi nagrobkami, pomiędzy którymi odnaleźć można grób rodziców greckokatolickiego księdza, łemkowskiego pisarza Wołodymyra Chylaka. Wołodymyr Chylak autor opowieści, opowiadań, felietonów, bajek a także szkiców etnograficznych  zmarł w Lityni i tam został pochowany.
    Na terenie cmentarza znajduje się dąb Jana Pawła II a przy nim kamienna tablica z napisem: Niech Wasza praca pomoże uratować piękno polskich lasów dla dobra naszej Ojczyzny i jej mieszkańców. Jan Paweł II.
    Niżej na tym samym kamieniu informacja: Dąb Jana Pawła II wyrósł z żołędzi dębu Chrobry. Nasiona dębu zostały poświęcone przez Ojca Świętego Jana Pawła II podczas pielgrzymki Leśników Polskich do Watykanu 28 kwietnia 2004 roku.
    Wierchomla 10 czerwca 2006 roku
.
    W dowód wdzięczności za Błogosławieństwo Boże Leśnicy Nadleśnictwa Piwniczna
.















    Kościół parafialny NMP Wniebowziętej w Wysowej powstał w latach 1936-1938 według projektu polskiego architekta Zdzisława Mączeńskiego, który w okresie międzywojennym opracował wzór kościoła drewnianego. Jest to kościół jednonawowy z węższym prezbiterium zamkniętym trójbocznie i dość wysoką wieżą oraz niskimi przybudówkami po obu stronach nawy i zakrystiami po obu stronach prezbiterium.
    Kościół zdobi barokowy ołtarz przeniesiony z innej świątyni a w nim obraz Wniebowzięcia NMP.
    W Wysowej znajduje się także osiemnastowieczna cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem świętego Michała Archanioła. Niestety nie zwiedzaliśmy jej.







    I tak oto moje zmaganie się z zaprezentowaniem około czterdziestu drewnianych zabytkowych świątyń dobiegło końca. Wreszcie uporałam się z całym zebranym podczas trzytygodniowego pobytu w Małopolsce materiałem.

7 komentarzy:

  1. Same perelki i az 40! Mamy w Polsce duzo do podziwiania i zachwycania sie...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie z mężem zakładaliśmy, że zwiedzimy wszystkie na trasie Nowy Sącz - Gorlice. Jednak nie udało nam się pojechać do Bartna, Bielanki, Bodaków, Dobrej, Jastrzebi, Kasiny Wielkiej, Łukowicy, Męcina, Nowicy, Owczarów, Przysłupia, Ropicy Górnej, Rożnowa, Szalowej, Szyku, Wilczysk, Wołowca i Zdyni.
      Sama więc widzisz ile tych perełek mamy. I to nie wszystko bowiem szlak architektury drewnianej w Małopolsce to także inne trasy:
      Kraków i okolice
      Orawa, Podhale, Spisz i Pieniny
      Tarnów i okolice
      Część z nich zwiedzałam wcześniej i może kiedyś jeszcze przygotuję kolejną dokumentację...

      A Ty gdzieś żeś się zapodziała ostatnio ???
      Uściski :)

      Usuń
    2. Wedruje i wedruje, przyjechal moj brat z Kanady i przemierzamy Polske ale nie tylko, bylismy na Litwie tez...ciagle jeszcze jakies plany mamy, czyli pozostaje malo czasu na internetowe buszowanie...moze niedlugo powspominam Podlasie wlacznie z Twoim uroczym Supraslem...buziak

      Usuń
    3. Jezeli chodzi o trasy architektury drewnianej to mnie zadziwilas, jest tych perelek rzeczywiscie ogrom, tylko sie cieszyc!

      Usuń
    4. Miałaś szczęście zobaczyć Supraśl przed nawałnicą. Po nawałnicy to już nie ten sam Supraśl. W mieście padła ogromna ilość drzew, zniszczone zostały lasy. Porażający obraz uzdrowiska!
      No i widzisz, warto robić zdjęcia, bo wystarczy kilka minut i krajobraz nie będzie już taki sam!
      Buziaki :)

      Usuń
  2. niesamowity wpis gratuluje Ewo na pewno na dłużej zagoszcze na Twoim blogu,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń