środa, 30 listopada 2016

Popołudnie w Cannes


    Tego lata, na początku września, po raz kolejny byłam w Cannes, a ponieważ o mojej pierwszej tam wyprawie pisałam jakiś czas temu tutaj, to dzisiaj ograniczę się do prezentacji zdjęć i kilku krótkich informacji.
    I tym razem także trafiłam na czas trwania Festiwalu Jachtowego (Festival de la plaisance czy też inaczej Yachting Festival), który odbywa się każdego roku w Cannes, w trzech miejscach w Starym Porcie (Vieux-Port), w porcie Pierre-Canto i w strefie Riwiery (espace Riviera) - teren Palais des festivals et des congrès de Cannes.
   Festiwal trwa sześć dni. W tym roku, podczas 39 już edycji, na największy pływający salon żeglarski w Europie, przyjęto 630 łodzi i zaprezentowano 191 nowości. Porty odwiedziło 51 000 gości w tym nowi i potencjalni klienci. W weekend zamykający targi sprzedano ponad połowę łodzi. Niestety nie mogłam wejść na teren targów, a zatem zdjęć również nie posiadam.
    W związku z festiwalem jachtowym turystów na ulicach Cannes nie było zbyt wielu, większość skupiła się wokoło portów, skąd i ja rozpoczęłam swój spacer.

   
Najpierw kilka zdjęć w okolicy Palais des festivals et des congrès de Cannes, gdzie odbywa się międzynarodowy festiwal filmowy, z którego miasto znane jest na całym świecie. Te ciemne plamki na moich sandałach to krople deszczu, ciepłego, przyjemnego podczas gorącego lata. 















    A teraz spacer najbardziej popularną w Cannes promenadą - Boulevard de la Croisette - do najsłynniejszego hotelu Carlton InterContinental i z powrotem do Starego Portu. 







































































    Cannes nie było w moich zamysłach zwiedzania, ale tak się jakoś złożyło, że wyrosło niespodzianie na mojej drodze. Miłe popołudnie, w atmosferze przepychu, luksusu i uciech, które z przyjemnością oglądam i fotografuję, ale czy chciałabym być więźniem tego bogactwa. Tego nigdy się nie dowiem, bowiem w moich kieszeniach dźwięczą drobne monety, a moją nieskrępowaną niczym przestrzenią jest droga na Pólko, poprzez lasy, pola i łąki.
     

Cannes, 11 września 2016 roku

2 komentarze:

  1. Też tam spacerowałam, próbowałam uścisnąć dłoń Meg Ryan, przejrzałam się w szybie Casina. Ale dłużej takie miejsce mnie nie zatrzyma. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaznaczyłam na końcu posta, mnie także dłużej takie miejsca nie zatrzymują. Bardziej cenię sobie czas spędzony gdzieś w dzikich zakątkach niż na "ucywilizowanych plażach".
      Pozdrawiam

      Usuń