Przez Pasłęk prowadzą aż cztery drogi wojewódzkie i ekspresowa S7. Dotarliśmy tam z Ornety drogą numer 513, biegnącą obrzeżem Parku Ekologicznego usytuowanego w dolinie malowniczo meandrującej rzeki Wąskiej.
Nie znając planu miasta intuicyjnie skręciliśmy w jakąś boczną uliczkę. Ja bez zbędnego bagażu, bez telefonu, jedynie z aparatem w rękach wysiadłam w pobliżu Bramy Młyńskiej, Ryszard zaś odjechał w poszukiwaniu parkingu i rzec można, że w tym miejscu skończyło się niejako nasze wspólne zwiedzanie okolicy - ja beztrosko, z ciekawością wielkiego odkrywcy wspinałam się najpierw na wzgórze, z którego roztaczał się widok na dolinę rzeki Wąskiej i przez wspomnianą wyżej boczną bramę łączącą miasto z młynem na podzamczu, przekroczyłam czternastowieczne mury obronne Starego Miasta.
Styl gotycki dominował niemal do końca średniowiecza i w piętnastym wieku stawał się coraz bardziej wyrafinowany - nie raz na blogu prezentowałam gotyk flamboyant (płomienisty) we francuskiej architekturze - na swoją kolej wciąż czekają zabytki Albi - miasta, w którym urodził się mój ulubiony artysta Henri de Toulouse-Lautrec.
Zmierzch gotyku w Polsce to okres panowania Kazimierza Jagiellończyka (1447-1492), okres wojny trzynastoletniej (1454-1466) z Zakonem Krzyżackim, w wyniku której Polska po podpisaniu pokoju toruńskiego odzyskała Pomorze Gdańskie, Warmię i ziemie chełmińską oraz michałowską.
Pasłęk, dawniej Holąd Pruski, założony został pod koniec trzynastego stulecia na miejscu staropruskiej osady Pazluk, na plemiennym terytorium Pogezanii leżącym nad górną Pasłęką (mapka z Wikipedii).
* Zamek krzyżacki z około 1320 roku, wielokrotnie niszczony wojnami, trawiony pożarami i wielokrotnie odbudowywany. W wyniku ostatniej odbudowy w niewielkim stopniu przypomina pierwotną krzyżacką warownię. Poszukiwacze skarbów twierdzą, że właśnie tutaj ukryto legendarną Bursztynową Komnatę. No cóż brak pieniędzy zahamował poszukiwanie skarbów a do wzmiankowanych w starych dokumentach korytarzach pod miastem i zamkiem nie ma dzisiaj wejść, w drugiej połowie dwudziestego wieku proboszcz kazał zamurować przejście z kościoła do ratusza.
* Kościół pod wezwaniem świętego Bartłomieja - gotycki z pierwszych lat czternastego stulecia, po kilku przebudowach, miejsce wydarzeń i spotkań historycznych, siedziba pasłęckiej parafii pod wezwaniem świętego Józefa.
* Ratusz miejski - gotycki z końca czternastego wieku, z podcieniem podpartym trzema kolumnami i późnorenesansowymi szczytami z 1556 roku, odbudowany w latach 1959-1961.
Na środkowym filarze widnieje żeliwna tabliczka z napisem w języku łacińskim: Miasto przez Batawów uciekinierów z Holandii - niegdyś przez nich zbudowane było i wzięło imię. Jeślibyś się rozejrzał po świecie stwierdzisz, że w Królestwach niewiele jest mu równych.
* Brama Kamienna - główna, wjazdowa na teren Starego Miasta, gotycka z 1330 roku, zwana też Wysoką Wieżą, przyozdobiona ostrołucznymi blendami - płytkimi wnękami w murze w formie okna - zwieńczona trójdzielnym szczytem ozdobionym sterczynami.
To właśnie w okolicach Bramy Kamiennej spotkałam Ryszarda i ku uciesze obojga poszliśmy po samochód, który zaparkowany był u stóp przeciwległego wzgórza, na którym znajdują się:
* Kościół świętego Józefa, obecnie cerkiew greckokatolicka Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przy ulicy księdza Bazylego Hrynyka - dawny neogotycki kościół świętego Józefa z 1855 roku, rozbudowany w latach 1909-1910, po 1945 użytkowany jako kaplica cmentarna, od 1992 własność unitów.
* Wieża ciśnień z 1910 roku.
Zwiedzając Stare Miasto zorientowałam się, że przez Kamienną Bramę możemy wjechać samochodem i poruszać się nim także po zabytkowym rynku, zagospodarowanym w stylu holenderskim - Pasłęk, jak wspomina tabliczka na filarze ratusza, posiada korzenie holenderskie - niepozbawioną faktów historycznych legendę mówiącą o tym, iż w końcu trzynastego wieku, przybyła tu grupa zbiegłych z Holandii wasali hrabiego Florisa V Holenderskiego, który to w wyniku spisku został przez nich zamordowany. Spiskowcy swoje winy mogli wówczas odpokutować w Prusach na chrystianizowanych właśnie przez Zakon Krzyżacki ziemiach. Zbiegłych rycerzy, czy też innych Holendrów sprowadzonych do osuszania miejscowych bagien, w dokumencie lokacyjnym miasta, wydanym 29 września 1297 roku, wymieniono jako primi locatores, co oznaczało pierwszych założycieli i nadało nazwę lokowanemu miastu Hollandt (Holandia) nie nawiązując, jak bywało w większości przypadków do pruskiej nazwy Pazlok.
Jeszcze tylko krótką chwilę, odnalazłszy siebie, błąkaliśmy się po Starym Mieście, po czym opuściliśmy Pasłęk i już bez przystanków dotarliśmy do Elbląga. Mijało właśnie południe.
Pasłęk, 20 marca 2019 roku
Droga Ewo, przeczytałam z wielkim, bardo wielkim zainteresowaniem. Tyle zabytków - niesamowite. Piękne foty.
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Wam się spotkać, mój M. pewnie wpadłby w panikę, że się zgubię.:)
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
Mężczyźni już tak mają, że często w panikę wpadają...
UsuńMój R. starał się ukryć zdenerwowanie.
Ściskam serdecznie Ciebie i pozdrawiam M.
Takie niepozorne miasto, a tyle ciekawych zakątków. Dzięki za ten spacer.
OdpowiedzUsuńTa najpiękniejsza jego część znajduje się wzgórzu...
UsuńPozdrawiam ciepło :)