We wrześniu
ubiegłego roku wszystkie trasy wycieczkowe zaplanowała Terenia. Chciała nam pokazać rezerwaty przyrody znajdujące się na terenie Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd i obszaru Natura 2000 Ostoja
Złotopotocka, a po drodze i inne godne uwagi zabytki. Dzisiaj zaprezentuję
tylko część z naszej pierwszej jednodniowej
trasy Niegowonice - Olsztyn Jurajski,
a mianowicie leśny rezerwat przyrody
Ostrężnik i rezerwat leśny Parkowe.
Rezerwat
przyrody Ostrężnik, Jaskinia Ostrężnicka i ruiny zamku.
Na jednej z tablic
informacyjnych ustawionych na parkingu przy rezerwacie krajobrazowym Parkowe
obejmującym jurajską Dolinę Wiercicy czytamy, że przeprowadzone w okresie
2000-2003 badania archeologiczne wykazały, że zamek Ostrężnik został wzniesiony na początku czternastego wieku
prawdopodobnie z inicjatywy Jana Muskaty, biskupa krakowskiego i starosty
krakowskiego (1304-1306). Brak późniejszych warstw kulturowych jak i wzmianek
źródłowych sugerować może, że budowla nie została ukończona lub wkrótce
porzucona.
Zachowane na krawędziach skalistego
wzniesienia fragmenty fundamentowych partii muru obwodowego wskazują, że zamek
posiadał kształt wydłużonego wieloboku o powierzchni około 1400 metrów
kwadratowych, zakończonego od wschodu trójkątnym narożnikiem. Do muru
obwodowego po jego wewnętrznej północno-zachodniej stronie przylegała
prostokątna budowla o wymiarach 10 na 30 metrów, zaś od strony południowej, zewnętrznej
- prostokątna baszta. Od południa głęboka fosa oddzielała zamek od podzamcza,
otoczonego systemem umocnień ziemnych.
Całość ruin porasta las
bukowo-grabowy, uznany za rezerwat
przyrody o powierzchni 4,1 hektara.
Na kolejnej tablicy znajdujemy tekst
o innej treści dotyczącej tego samego obiektu. Spośród wielu publikacji i
różnych informacji trudno wybrać tę najbardziej wiarygodną historię powstania zamku w Ostrężniku, bowiem ta ze
względu na brak zachowanych materiałów źródłowych nie została poznana. Są to
tylko przypuszczenia.
Swoistym zjawiskiem na terenie rezerwatu są inne jaskinie i schroniska jaskiniowe. Nas zainteresowała najbardziej znana jaskinia tego regionu - Jaskinia Ostrężnicka olbrzymi masyw skalny ze wspomnianymi wyżej ruinami Zamku na Ostrężniku.
Główny otwór wejściowy dzieli słup skalny na dwie części, co miejscowi nazywają płucami. Jaskinię o długości 90 metrów tworzy system korytarzy i niewielkich komór, których wysokość maleje w głąb masywu tak, że połączenia między nimi są niskie i ciasne. Najładniejszy widoczny fragment jaskini występuje po stronie zachodniej, gdzie za dużym otworem zbiegają się dwa wygładzone przez wodę korytarze.
Zespół powiązanych ze sobą elementów może świadczyć o fakcie, że skała jak i znajdująca się wewnątrz niej jaskinia Ostrężnicka są pozostałością po większej jaskini. Jaskinia znajdowała się pod Zamkiem Ostrężnickim i stanowiła naturalny system lochów zamkowych i piwnic. Wejście do głównego korytarza zamykały drzwi drewniane z kutym w żelazie motywem roślinnym, które zostały przeniesione w procesji z monstrancją podczas pierwszej wojny do kościoła w Złotym Potoku. Obecnie służą jako drzwi zakrystii po lewej stronie nawy głównej w kościele złotopotockim.
Legenda mówi o znajdujących się niegdyś w lochach jaskini skarbach oraz o chciwym pastuchu, któremu zamykające się drzwi ucięły piętę.
Właściwości skał wapiennych powodują, że teren Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej jest ubogi w wodę powierzchniową, a woda wypływająca ze źródeł należy do najczystszych w Polsce.
Źródła ostrężnickie stanowią interesujący przykład źródeł okresowych. Pojawiają się sezonowo, funkcjonują niezależnie od pory roku, czas i miejsce wypływu nie jest określony żadnym rytmem - może trwać kilka miesięcy, i ponad rok. Podczas wypływu struga zanika po przepłynięciu kilkuset metrów. Wypływy wody są czasami tak silne, że przetrwała historia, iż podczas kolejnego wypływu potopili się przy źródłach ludzie.
Nie do końca rozumiana natura źródła stała się podstawą ludowych wierzeń. Okoliczna ludność wierzy, że pojawienie się wody w źródłach zwiastuje znaczące wydarzenia historyczne. Stąd nazwa Źródła Zdarzeń na Ostrężniku. Stara legenda mówi, że źródła w złych czasach wypływały z diabelską mocą.
Rezerwat leśny Parkowe
Charakterystyczną formacją skalną rezerwatu leśnego Parkowe jest ostaniec skalny Brama Twardowskiego - symbol terenu północnej Jury nazwany tak przez Zygmunta Krasińskiego w 1857 roku. Ostaniec związany jest z legendą o czarnoksiężniku Twardowskim, który dosiadając koguta odbił się od skały i poszybował na księżyc wybijając w wapieniu dziurę. Do dzisiaj wędrowcy wypatrują śladów pazurów na zwieńczeniu otworu.
Geologicznie to wapień skalisty powstały w okresie jury na dnie ciepłego morza z wapiennych szczątków obumarłych organizmów.
Zafascynował mnie widok przejeżdżających konno jeźdźców. Prezentowali się znakomicie na wąskich i dość stromych ścieżkach wzgórza. Poprosiłam o krótką sesję zdjęciową. Przystali ochoczo i pozwolili się fotografować. Należeli do okolicznego klubu jeździeckiego, do którego zjeżdżali z różnych stron Polski. Piękny sport!
Zygmunt Krasiński do Złotego Potoku przybył latem 1857 roku. Przyjechał do majątku swojego ojca Wincentego Krasińskiego wraz z żoną Elizą Elżbietą z Branickich i dziećmi. Spacerując po okolicznych lasach nadawał nazwy ostańcom skalnym. Imionami dzieci nazwał okresowe źródła Wiercicy - Źródła Elżbiety i Zygmunta.
Pobyt w Złotym Potoku przerwała śmierć czteroletniej córki Krasińskich - Elżbietki. Dziecko pochowano w podziemiach przy kościele świętego Jana Chrzciciela. W 1858 roku do kościoła nad kryptą Elżbietki dobudowano neogotycką kaplicę Krasińskich (Raczyńskich). Kryptę grobową przykrywa żelazna płyta z napisem: To dziecię przedziwnej było urody - I nigdy w życiu nie skłamało - Takie mu świadectwo wraz ze łzami, na grobie składają rodzice.
Matka, Eliza z Branickich, namalowała obraz przedstawiający Matkę Boską o rysach zmarłej córeczki. Zygmunt Krasiński zamówił wykonanie modelu na drzwi do grobu. Drzwi ozdobiono ornamentami i główką aniołka. Prace sztukatorskie wykonał na zamówienie Krasińskiego Ferrante Marconi z Warszawy.
W kaplicy Krasińskich pochowany jest wnuk Zygmunta Krasińskiego - Karol Roger hrabia Raczyński.
Po śmierci Zygmunta Krasińskiego majątek odziedziczyła córka poety Maria, żona hrabiego Edwarda Aleksandra Raczyńskiego. Na początku dwudziestego wieku rodzina Raczyńskich przebudowała pałac, po 1945 roku majątek upaństwowiono, w pałacu przez wiele lat mieściła się szkoła. Obecnie nie można go zwiedzać.
W dworku, w którym w lecie 1857 roku mieszkał Zygmunt Krasiński mieści się w Muzeum Regionalne imienia Zygmunta Krasińskiego.
W Zrębicach, u zbiegu szlaków pieszych (czerwony Orlich Gniazd i niebieski Warowni Jurajskich) i rowerowych (czerwony Orlich Gniazd, zielony Wokół Gór Sokolich i czarny Olsztyński) oraz Dróżek świętego Idziego i Architektury Drewnianej stoi kościół świętego Idziego.
Z osobą patrona kościoła związana jest legenda, według której gdy na przełomie wieków szesnastego i siedemnastego w okolicy panowała zaraza, na jednej ze skał miał się pojawić święty Idzi w stroju pustelnika i wskazać pobliskie źródło, które nigdy nie wysycha. Kto będzie pił z niego wodę i czynił pokutę - mówił Święty - będzie uleczony. Z wdzięczności za ocalenie od zguby, na miejscu ukazania się Świętego, postawiono kapliczkę. Na początku osiemnastego wieku kapliczkę powiększono a pod koniec ją rozebrano i gruntownie odrestaurowano. Obraz świętego Idziego z 1652 roku umieszczono w ołtarzu głównym. W ołtarzu tym ustawiono także dwie rzeźby przedstawiające świętych Pawła Pustelnika i Antoniego Pustelnika.
Nad nawą jednonawowego modrzewiowego kościoła datowanego na 1596 rok znajduje się wieżyczka z sygnaturką.
Wrzesień 2021 rok
Jura Krakowsko - Częstochowska jest wspaniałym terenem wycieczkowym. Bogata w różne formy skalne, zjawiska krasowe i jaskinie każdemu może się spodobać. Często tam bywamy, a nie znam tego drewnianego kościółka i znowu jest powód aby tam się wybrać. Wiosna coraz bliżej. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda "im dalej w las tym więcej drzew". Człowiek nie jest w stanie ogarnąć całego tego dobra, ale kiedy już ruszy przed siebie to cofnąć się nie chce.
UsuńPozdrawiam ciepło w słoneczny dzień przedwiośnia :)
Tym wpisem uzupełniłaś mi wpisy Marioli, które przed chwilą czytałam. Te same okolice, ale o innej porze roku. Latem bardziej zielone, ale równie atrakcyjne miejsca! Miał Krasiński fantazję z ich nazewnictwem.
OdpowiedzUsuńCiekawy jest ten wątek z życia Zygmunta Krasińskiego. Do tek pory znałam tylko jego ordynację w Opinogórze. Byłam tam ze znajomymi parę lat temu. Jest tam teraz Muzeum Romantyzmu, jedyne takie w Polsce. Rewelacyjne miejsce!
Fajny spacer na dzisiejszy dzień, pozdrowionka:)))
Ta piękna zieleń przesłania skaliste wapienie i trudno jest je sfotografować w całej okazałości. Zimą jak zauważyłaś u Marioli, krajobraz jest bardziej wyrazisty.
UsuńBuziaki :)
Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia w zielonym otoczeniu. To jeden z ciekawszych fragmentów Jury. A do drewnianego kościółka w Zrębicach jeszcze nie dotarłam. Jakoś nigdy nie był mi na szlaku. Ale się poprawię:)
OdpowiedzUsuńMariolu, jeszcze tyle ciekawych miejsc na Jurze, jeszcze niektóre czekają w kolejce na swoją prezentację, a tych których nie widziałam chciałabym zobaczyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)