sobota, 25 czerwca 2022

Letni wypoczynek nad jeziorem Ełckim

    Nad jezioro Ełckie, jedno z naszych ulubionych, jeździmy zazwyczaj na dwa dni, rezerwując noclegi w hotelach lub apartamentach usytuowanych przy alei 1000-lecia, która ciągnie się wzdłuż linii brzegowej przez około 1200 metrów w części północnej jeziora, w skład którego wchodzą trzy wyraźnie wykształcone plosa (części), różniące się od siebie kształtem, głębokością oraz zajmowaną przez nie powierzchnią:
- ploso północne oddzielone sztucznym półwyspem i mostem drogowym (80 ha)


- ploso środkowe oddzielone od północy wspomnianym półwyspem a od południa wyraźnym przewężeniem i wypłyceniem (185,5 ha),
- ploso południowe otoczone sąsiadującymi z Ełkiem zabudowaniami wsi Chruściele i Barany (116,5 ha).

   
Podział obszaru zbiornika na trzy części, jasno podkreśla fakt, że w przeszłości po wycofaniu się lądolodu, na terenach obecnego zbiornika znajdowało się tu obszerne wytopisko. Ówczesne prajezioro zajmowało obszar o znacznie większym zasięgu, obejmując dodatkowo powierzchnię dzisiejszych zbiorników takich jak jezioro Herta Duża oraz jezioro Selmęt Wielki.

   
Pod względem zajmowanej powierzchni jezioro Ełckie należy do grupy 120 największych jezior w Polsce, zaś przy maksymalnej głębokości 55 metrów (średnia głębokość 15 m) może być zaliczane do jezior bardzo głębokich. Swoją głębokością maksymalną przewyższają je tylko zbiorniki jeziora Hańcza (106,1 m) i jeziora Wigry (74,2 m).

   
Wspomniana wyżej aleja 1000-lecia, wraz z przyległą ulicą Kazimierza Pułaskiego, biegnie wzdłuż północnego plosa gdzie rezerwowaliśmy noclegi - pokoje z widokiem na jezioro. Najmniej podobał nam się hotel Horeka, brak balkonu i niby pokój dwuosobowy a tylko jedno krzesło. Kiedy swoje niezadowolenie z tego powodu zgłosiłam pani w recepcji, ta odpowiedziała że taki właśnie jest design pokoju dwuosobowego i nic na to nie poradzi.






















    Aleja 1000-lecia jest fragmentem sześciokilometrowej promenady Ełckiej, przy której zbudowano szeroką na dwa metry ścieżkę rowerową i szeroki na półtora metra chodnik dla pieszych ze stylowymi latarniami, ławeczkami, stolikami i miejscami na pozostawienie roweru. Bulwar daje też możliwość uprawiania różnego rodzaju sportów: biegania, jazdy na rolkach, nordic walking...
    Od 2006 roku organizowany jest Międzynarodowy Plener Rzeźbiarski - Natura i Kultura. Dzieła powstałe na plenerach takie jak drewniane rzeźby władców Polski od Mieszka I do Stanisława Augusta Poniatowskiego i innych postaci zdobią aleję 1000-lecia.




   
Latem życie tętni tu całą parą. Turyści i miejscowi do późnych godzin nocnych przesiadują w pubach i ogródkach restauracyjnych, prowadząc ożywione, głośne rozmowy, którym towarzyszą opary ulatujących z kuchni zapachów. Ci, którzy kochają ciszę, nie powinni tam rezerwować noclegów, chociaż przy dźwiękoszczelnych szybach i optymalnej temperaturze powietrza w sypialni, można się wyspać. Apartamenty Faust serwowały śniadania w Jazz Club Papaja.













   
Niewątpliwie do najprzyjemniejszych pór dnia należy zachód słońca, który obserwować można z pokojów hotelowych jak i z promenady, albo żelbetowego mostu z 1910 roku, przez który przebiega ulica Zamkowa, wiodąca do ruin zamku krzyżackiego, o którym wspominałam już na blogu
tutaj i którego ruiny pokażę także dzisiaj od strony jeziora.























    W rejs po jeziorze popłynęliśmy motorówką, którą wypożyczyliśmy na niewielkiej przystani przy ujściu rzeki Ełk do jeziora Ełckiego. Z tą wyprawą wiąże się pewna przygoda, która kosztowała nas połowę ceny wynajmu łodzi. Na poranny rejs umówiliśmy się wieczorem dnia poprzedniego z pracującą tam podczas wakacji młodzieżą. Młodzi zapewniali nas, że zatankowana łódź będzie gotowa na godzinę dziesiątą. Rano, na przystani, był tylko właściciel jednostek pływających, który za moment miał prowadzić zajęcia z dziećmi przebywającymi tam na koloniach. Udostępnił nam łódź, udzielił kilka wskazówek i zanim wypłynęliśmy zapisałam sobie tak na wszelki wypadek numer telefonu komórkowego.

    Silnik zgasł nam za wspomnianym mostem, mniej więcej w połowie największego plosa środkowego. Ryszard przekonany, że mamy pełen zbiornik paliwa, próbował włączyć ssanie sądząc, że silnik jest jeszcze zimny. Pierwsza próba udana i kolejnych kilka metrów mieliśmy za sobą, następne próby nie popchnęły jednak motorówki do przodu. Dryfowaliśmy na środku jeziora.

   
Zadzwoniliśmy do właściciela z prośbą o pomoc i wcale nie tak od razu połączyliśmy się z nim. Trochę czasu upłynęło zanim podpłynął do nas drugą motorówką i zholował do przystani. Okazało się, że zbiornik był pusty i młodzież dostała reprymendę i polecenie natychmiastowego uzupełnienia paliwa oraz obniżenia ceny o połowę za rejs z pełnym zbiornikiem.

    Wyruszyliśmy ponownie na jezioro. Zwolniliśmy w pobliżu zamku krzyżackiego, żeby zrobić kilka zdjęć. Później w doskonałych humorach fotografowaliśmy się nawzajem. Fotografowałam też zabudowania Ełku od strony jeziora i rozległe połacie łąk i pól oddzielone pasem gęstej roślinności po zachodniej stronie północnego plosa.



































   
Popłynęliśmy też w kierunku nowej plaży miejskiej, zlokalizowanej na półwyspie pomiędzy plosem środkowym a południowym. Byliśmy tam wcześniej. Na jej terenie znajdują się piaszczyste i trawiaste plaże, strzeżone kąpielisko, boiska do piłki siatkowej, boiska do koszykówki, pomost z wieżą widokową, baza sanitarna, parkingi dla samochodów, rowerów, a także camping. Wszystko to sprzyja dobremu i bezpiecznemu wypoczynkowi mieszkańców i turystów licznie napływających z całego regionu jak również z Polski.
    Przyznam, że przybywające tam tłumy jak i korek na drodze krajowej numer 65, dojazdowej do ulicy Kolbego wiodącej do plaży, zniechęciły mnie do przebywania w tym właśnie miejscu. Po dwóch godzinach mieliśmy dość i wróciliśmy do hotelu, żeby odpocząć od ludzi, zgiełku i hałasu przed wieczornym koncertem w amfiteatrze. Dodam, że wciąż trwa przebudowa drogi krajowej na terenie Ełku i na odcinku Ełk - Nowa Wieś Ełcka. Rozpoczęto ją latem ubiegłego roku. Na nowej plaży sfotografowałam jedynie parking.



  
W Ełku nie sposób się nudzić. Czas można spędzać aktywnie na szlakach wodnych, pieszych, rowerowych, można ćwiczyć na świeżym powietrzu w siłowniach plenerowych, można uczestniczyć w różnego rodzaju wydarzeniach kulturalno-rozrywkowych, których latem nie brakuje, albo też poznawać historię miasta i okolicy. Atrakcji co nie miara!
    W następnym poście pokażę inne miejsca, w których warto wypoczywać i które warto zobaczyć.