... cd
Port jest najważniejszym chyba miejscem stolicy Ligurii. I nie sposób tutaj zabłądzić, bo wszystkie drogi prowadzą do tego niezwykle ożywionego miejsca. Pierwszy dzień wiosny - 21 marca spędziłam właśnie w Genui, gdzie niegdyś mieszkał Krzysztof Kolumb, gdzie urodzili się: największy wirtuoz wszech czasów, hazardzista i hulaka - Niccolo Paganini; bojownik o wolność w ramach Risorgimento - Giuseppe Mazzini; włoski żeglarz pływający pod angielską banderą - Giovanni Caboto znany jako John Cabot; malarz, poeta, filozof, kartograf, muzyk, architekt, wybitny przedstawiciel humanistycznego nurtu włoskiego renesansu - Leon Batista Alberti; Giacomo della Chiesa - papież
Benedykt XV…
Na nabrzeżu, przy Piazza San Marco, obok Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Słowa Wcielonego, znajdował się niewielki kościół, do którego wstąpiłam na chwilę. Oprócz księdza i mnie nie było tam nikogo. Wnętrze zaciekawiło mnie na tyle, żeby zapytać, czy mogę zrobić kilka zdjęć. Owszem mogłam.
W Genui, właściwie
na każdym kroku, można odnaleźć zarówno okazałe budowle świątynne, jak i niewielkie
fasady kościołów wciśnięte między zabudowę miejską, gdzie już wczesnym
popołudniem gromadzą się dzieci, młodzież i dorośli w celach towarzyskich.
Typowo włoskie klimaty. Lubię ten gwar, hałas, ożywienie…
Ale nie tylko budowle sakralne są punktami charakterystycznymi włoskich miast. Tutaj w Genui na wielu narożach i fasadach domów podziwiałam niewielkie kapliczki - prawdziwe perełki wśród tak wielu detali.
Opuściłam centralne miejsce portu Porta Antica i spacerkiem wzdłuż nabrzeża szłam pod górę podziwiając Zatokę Genueńską i niezwykłe światło, zapewne efekt odbijających się w morzu promieni słonecznych, które swoim blaskiem nadawały miastu jasnego kolorytu. Przy Corso Aurelio Saffi zrobiłam kilkanaście zdjęć nieznanej mi budowli, utopionej w zieleni, wzniesionej na jakimś megalicie, wspartej na delikatnych białych kolumienkach połączonych różowymi łukami…
Plątałam się jeszcze długo wśród uliczek biegnących z góry na dół. Zatrzymywałam się przy znanych i mniej znanych zabytkach miasta, robiłam zdjęcia…, a na koniec…,
z żalem stwierdziłam, że poznałam zaledwie jakąś niewielką jego część…
… I…, gdybym miała okazję, wybrałabym się tam na pewno raz jeszcze.
Genua, 21 marca 2012 roku
cdn...
Wcześniej
pisałam o Wenecji leżącej w północno – wschodniej części Włoch nad Morzem Adriatyckim. Dzisiaj przeniosę się do Genui w północno – zachodnie
Włochy nad Morze Śródziemne, a właściwie
nad wchodzące w jego skład Morze Liguryjskie.
Genua to
bardzo ciekawe miasto nie tylko ze względu na swoje położenie, ale także ze
względu na samą zabudowę. Mnie od razu skojarzyła się z ogromnym półkolistym
amfiteatrem, którego trybuny ciągną się kilometrami i pną wysoko w górę, po
czym schodzą wprost do Zatoki Genueńskiej,
która z kolei tworzy olbrzymią lustrzaną sceną. Wystarczy usiąść gdziekolwiek,
na jednej z półek amfiteatralnych, żeby móc podziwiać spektakl na wodzie. A
dzieje się tu naprawdę wiele…
Panorama miasta z windy widokowej Il Bigo |
Panorama miasta z windy widokowej Il Bigo |
Panorama miasta z windy widokowej Il Bigo |
Ośmioramienna konstrukcja Il Bigo - widok z windy widokowej |
Zawieszona w windzie widokowej na jednym z ośmiu ramion Il Bigo |
Port jest najważniejszym chyba miejscem stolicy Ligurii. I nie sposób tutaj zabłądzić, bo wszystkie drogi prowadzą do tego niezwykle ożywionego miejsca. Pierwszy dzień wiosny - 21 marca spędziłam właśnie w Genui, gdzie niegdyś mieszkał Krzysztof Kolumb, gdzie urodzili się: największy wirtuoz wszech czasów, hazardzista i hulaka - Niccolo Paganini; bojownik o wolność w ramach Risorgimento - Giuseppe Mazzini; włoski żeglarz pływający pod angielską banderą - Giovanni Caboto znany jako John Cabot; malarz, poeta, filozof, kartograf, muzyk, architekt, wybitny przedstawiciel humanistycznego nurtu włoskiego renesansu - Leon Batista Alberti; Giacomo della Chiesa - papież
Benedykt XV…
Z miastem wiąże się wiele innych nazwisk, ale
nie będę zanudzać czytelnika wymienianiem ich, tylko przeniosę się na genueńską
scenę – Porto Antico, który przypominał mi trochę port w Barcelonie. Panowało tam
duże ożywienie, a turyści, w szczególności młodzież szkolna, panoszyli się jak mrówki.
Atrakcji mieli co nie miara, no bo i Muzeum Morskie, i kulista przeszklona
Biosfera, i Akwarium, i niezwykle interesująca ośmioramienna konstrukcja Il Bigo,
z windą widokową skąd i ja podziwiałam panoramę amfiteatralnej zabudowy miasta,
a i przycumowany do nabrzeża Galeon Neptun – najdroższy rekwizyt zbudowany na
potrzeby filmu Romana Pogańskiego „Piraci”…
Porto Antico - to tylko część największego portu włoskiego |
Porto Antico z kulista przeszkloną Biosferą |
Porto Antico - stary zabytkowy dźwig |
Porto Antico - przyjemnie jest pospacerować w wiosennym już słońcu |
Porto Antico - Galeon Neptuna z filmu "Piraci" Romana Polańskiego |
Porto Antico - Galeon Neptuna z filmu "Piraci" Romana Polańskiego |
Galeon Neptuna ołówkiem |
Ośmioramienna Il Bigo ze swoją windą widokową |
Genueński port |
Genueński port |
Na nabrzeżu, przy Piazza San Marco, obok Zgromadzenia Franciszkanek Misjonarek Słowa Wcielonego, znajdował się niewielki kościół, do którego wstąpiłam na chwilę. Oprócz księdza i mnie nie było tam nikogo. Wnętrze zaciekawiło mnie na tyle, żeby zapytać, czy mogę zrobić kilka zdjęć. Owszem mogłam.
Kościół przy Zgromadzeniu Misjonarek Franciszkanek |
Wnętrze kościoła |
Ołtarz Matki Bożej Nieustającej Pomocy-Daniello Solari 1680 |
Wniebowzięcie NMP - A.M. Maragliano 1736 r |
Piazza di San Matteo i Kościół San Matteo (XII - XIII w) z kryptą i nagrobkiem Andrea Dorii |
Piazza di San Matteo - Stare Miasto |
Piazza di San Matteo - Stare Miasto |
Na Piazza di San Matteo |
Genueńskie zakątki |
Podświetlone szczęki ulicznej księgarni |
Pałac Dożów Genui przy Piazza De Ferrari |
Na Piazza De Ferrari |
Katedra San Lorenzo ( IX - XII wiek) - czyli św. Wawrzyńca |
Katedra San Lorenzo - fragment fasady |
Wnętrze Katedry San Lorenzo |
Renesansowa Kaplica św. Jana Chrzciciela - patrona Genui |
Lewa strona kaplicy - Izaak, św.Elżbieta, Ewa, Madonna z Dzieciątkiem |
Prawa strona kaplicy - Jan Chrzciciel, Adam, Zachariasz, Habakuk |
Lewa nawa i prezbiterium Katedry San Lorenzo |
Prezbiterium i fragment prawej nawy Katedry San Lorenzo |
Płaskorzeźba w Katedrze San Lorenzo - Ukrzyżowanie Chrystusa |
Organy w Katedrze św. Wawrzyńca - San Lorenzo |
Organy w Katedrze św. Wawrzyńca - San Lorenzo |
Bomba, która spadła na katedrę i nie wybuchła |
Fragment fasady Katedry San Lorenzo |
La Basilica di Carignano |
La Basilica di Carignano |
Siedemnastowieczna rekonstrukcja domu Krzysztofa Kolumba |
Pozostałości klasztorne w pobliżu domu Krzysztofa Kolumba |
Dwie wieże Porta Soprana, zwane także di Sant' Andrea |
Ulice Genui |
Ulice Genui |
Na dachach często konstruowane są tzw. altany |
Ten uroczy buldog angielski łasił się do wszystkich przechodzących obok |
Renesansowa fasada pałacu - Palazzo San Giorgio, zwanego także Palazzo del Mare |
Loggia Palazzo San Giorgio - renesans i gotyk |
Via al Porto Antico |
Via al Porto Antico |
Ale nie tylko budowle sakralne są punktami charakterystycznymi włoskich miast. Tutaj w Genui na wielu narożach i fasadach domów podziwiałam niewielkie kapliczki - prawdziwe perełki wśród tak wielu detali.
Opuściłam centralne miejsce portu Porta Antica i spacerkiem wzdłuż nabrzeża szłam pod górę podziwiając Zatokę Genueńską i niezwykłe światło, zapewne efekt odbijających się w morzu promieni słonecznych, które swoim blaskiem nadawały miastu jasnego kolorytu. Przy Corso Aurelio Saffi zrobiłam kilkanaście zdjęć nieznanej mi budowli, utopionej w zieleni, wzniesionej na jakimś megalicie, wspartej na delikatnych białych kolumienkach połączonych różowymi łukami…
Plątałam się jeszcze długo wśród uliczek biegnących z góry na dół. Zatrzymywałam się przy znanych i mniej znanych zabytkach miasta, robiłam zdjęcia…, a na koniec…,
z żalem stwierdziłam, że poznałam zaledwie jakąś niewielką jego część…
… I…, gdybym miała okazję, wybrałabym się tam na pewno raz jeszcze.
Genua, 21 marca 2012 roku
cdn...
Bardzo podoba mi się Genua widziana Twoimi oczyma. I ta uliczna księgarnia. To lubię.
OdpowiedzUsuńZawsze ubolewam nad tym, że jestem wszędzie o jeden dzień za krótko.
UsuńPozdrawiam ciepło, bo na moim biegunie zimna, dzisiaj chyba po raz pierwszy jest ciepło i bardzo bardzo wiosennie:)))
och jak tęsknię do Genui... mieszkałam tam kiedyś
OdpowiedzUsuńjakby inna epoka mego życia
cudowne miasto pachnące każdym kontynentem
każda dzielnica odkrywa inne historie
Liguria w swej konkurencji nie ma lepszych
M-ka S-mn
Podzielam Twoją tęsknotę!
UsuńWiesz, że wszystkie wsie, miasta i miasteczka leżące nad jeziorami, morzami mają jakiś specyficzny blask bijący od wody. Czasami efekt miękkości, niezwykłej przejrzystości powietrza, transparentności, udaje mi się sfotografować.
Pozdrawiam