Wielu ludzi w swoim życiu opiera się na wierze w siły
nadrzędne wobec człowieka, i miedzy innymi z tego powodu pielgrzymuje do
miejsc naznaczonych cudami, do miejsc objawień Matki Bożej. Jedni, wiążąc z
tymi wydarzeniami swoje duchowe potrzeby, manifestują bez wchodzenia w
szczegóły swoją prostą wiarę, drudzy, podchodząc krytycznie do tych wydarzeń,
szukają prawdy w publikacjach i po zapoznaniu się z dokumentami reagują
entuzjastycznie albo zaprzeczają wszystkiemu w imię swojej wiary.
- Czego ja szukałam w Gietrzwałdzie, warmińskiej wsi, słynącej objawieniami Matki Bożej, które trwały od 27 czerwca do 16 września 1877, i których autentyczność została potwierdzona przez Kościół?
W Polsce takich miejsc jest kilka, chociażby w Janowie Lubelskim koło Kraśnika, w Płonce Kościelnej koło Białegostoku, w Licheniu Starym niedaleko Konina, na gdańskim osiedlu Matemblewo, na Wiktorówkach w Tatrach Wysokich, w Siekierkach koło Warszawy, no i w Gietrzwałdzie leżącym mniej więcej w połowie drogi z Olsztyna do Ostródy.
Jednak tylko w Gietrzwałdzie, objawienia Matki Bożej zostały oficjalnie potwierdzone przez Watykan, w pozostałych miejscach kultu lokalni biskupi zgodzili się na modlitwy lub wzniesienie świątyni, bez orzekania o ich prawdziwości.
- Czego ja szukałam w Gietrzwałdzie, warmińskiej wsi, słynącej objawieniami Matki Bożej, które trwały od 27 czerwca do 16 września 1877, i których autentyczność została potwierdzona przez Kościół?
W Polsce takich miejsc jest kilka, chociażby w Janowie Lubelskim koło Kraśnika, w Płonce Kościelnej koło Białegostoku, w Licheniu Starym niedaleko Konina, na gdańskim osiedlu Matemblewo, na Wiktorówkach w Tatrach Wysokich, w Siekierkach koło Warszawy, no i w Gietrzwałdzie leżącym mniej więcej w połowie drogi z Olsztyna do Ostródy.
Jednak tylko w Gietrzwałdzie, objawienia Matki Bożej zostały oficjalnie potwierdzone przez Watykan, w pozostałych miejscach kultu lokalni biskupi zgodzili się na modlitwy lub wzniesienie świątyni, bez orzekania o ich prawdziwości.
Do wsi cudami słynącej przyjechaliśmy
wczesnym rankiem, około ósmej trzydzieści, kiedy to ruch turystyczny był
jeszcze niewielki. Bez żadnych wcześniejszych ustaleń i planów trafiliśmy
intuicyjnie na parking przy Domu Pielgrzyma znajdujący się na wzgórzu przy skrzyżowaniu ulic
Kościelnej i Stadionowej.
- Dlaczego o tym wspominam? Otóż dlatego, że właśnie w tym miejscu znajduje się ostatnia stacja Drogi Krzyżowej, skąd rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po całym terenie sanktuarium. I nic w tym dziwnego może by nie było, gdyby nie fakt, że przybywający do Gietrzwałdu pielgrzymi swoją modlitewną trasę rozpoczynają od pierwszej stacji Drogi Krzyżowej, wspinając się pod górę, a nie tak jak my schodząc w dół.
- Dlaczego o tym wspominam? Otóż dlatego, że właśnie w tym miejscu znajduje się ostatnia stacja Drogi Krzyżowej, skąd rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po całym terenie sanktuarium. I nic w tym dziwnego może by nie było, gdyby nie fakt, że przybywający do Gietrzwałdu pielgrzymi swoją modlitewną trasę rozpoczynają od pierwszej stacji Drogi Krzyżowej, wspinając się pod górę, a nie tak jak my schodząc w dół.
A zatem, jak nie wszyscy, zaczęliśmy
schodzić w dół, podziwiając z góry krainę, nad którą dominowała wieża Bazyliki Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny w Gietrzwałdzie. I tak zstępując powoli z gietrzwałdzkiej
Golgoty, rozważaliśmy inną Mękę Pańską,
dwanaście godzin życia Jezusa, drogę z Golgoty do ogrodu Getsemani, próbując
tym samym odwrócić bieg wydarzeń i przywrócić na nowo życie fizyczne Jezusowi,
bo tak szczerze mówiąc, czy śmierć Zbawiciela coś zmieniła, czy wprowadziła
pokój na uciemiężonej Ziemi, czy nauczyła ludzi pokory i miłości, czy wyzbyła ich z chciwości i żądz, czy uwolniła
od strachu, buciorów i krwawych łap psychopatów?
Na zdjęciach poniżej zamieszczam
wszystkie stacje Drogi Krzyżowej,
kapliczki wzniesione na tle lasu gietrzwałdzkiego, projektu Marcina Dutko z
Warszawy, do których rzeźby wykonał Jan Stępkowski ze Strzegowa. Przy każdej
kapliczce umieszczono płyty z nazwiskami fundatorów.
Przy Kaplicy Dziecka Utraconego, na terenie Nadleśnictwa Kudypy, znajduje
się kolejna droga (około jednego kilometra) - ścieżka przyrodniczo-dydaktyczna
Uroczysko Gietrzwałd. Na trasie
ścieżki znajdują się tablice dydaktyczne poruszające zagadnienia związane z
ochroną przyrody oraz gospodarką leśną, stanowiska do odpoczynku z drewnianymi
stołami i ławkami jak również zielona
klasa, czyli miejsca przygotowane na przeprowadzanie zajęć edukacyjnych.
Mimo padającej z nieba mżawki zanurzyliśmy się w leśną dżdżystą ciszę. Było ciepło, a więc moje mokre dołem, długie spódnico-spodnie nie przeszkadzały mi, wręcz przeciwnie przyjemnie chłodziły stopy i kostki, które pokazywałam Rysiowi unosząc do góry szerokie nogawki, gdy on uwieczniał na zdjęciach naszą mokrą zieloną przygodę.
Później nabraliśmy wody ze źródełka do
dużej półtoralitrowej butli i pomaszerowaliśmy dalej. O źródełku pisałam w
poprzednim poście tutaj.
Kolejne nasze odwracanie biegu wydarzeń miało miejsce w Alei Różańcowej, jako że znowu, nie tak jak wszyscy, szliśmy od źródełka w kierunku kościoła, a nie do źródełka z kościoła.
Zanim dotarliśmy do bazyliki minęliśmy dwadzieścia kapliczek różańcowych, z tajemnicami: Chwalebną, Bolesną, Światła i Radosną z narodzeniem Pana Jezusa, początkiem życia.
Kolejne nasze odwracanie biegu wydarzeń miało miejsce w Alei Różańcowej, jako że znowu, nie tak jak wszyscy, szliśmy od źródełka w kierunku kościoła, a nie do źródełka z kościoła.
Zanim dotarliśmy do bazyliki minęliśmy dwadzieścia kapliczek różańcowych, z tajemnicami: Chwalebną, Bolesną, Światła i Radosną z narodzeniem Pana Jezusa, początkiem życia.
Matko
Boża z Betlejemu
nad Dzieciątkiem pochylona,
każde dziecko polskiej ziemi
w swe matczyne weź ramiona.
/ks. Józef Majkowski/
nad Dzieciątkiem pochylona,
każde dziecko polskiej ziemi
w swe matczyne weź ramiona.
/ks. Józef Majkowski/
Zrobiliśmy jeszcze jedną rzecz po drodze do kościoła, a mianowicie kupiliśmy trzy słoje miodu w Rekolekcyjnym Domu Najświętszej Maryi Panny.
W ołtarzu głównym bazyliki znajduje
się łaskami słynący obraz Matki Bożej.
W górnej jego części, na podtrzymywanej przez dwóch aniołów wstędze, znajduje
się napis Ave Regina Caelorum, ave
Domina Angelorum, co znaczy Bądź
pozdrowiona Królowo Nieba, bądź pozdrowiona Pani Aniołów.
Przed kapliczką objawień, z figurą Matki Bożej i napisem Miejsce Objawień M. Bożej 8 IX 1877, pod kolorowymi parasolami, stali bądź siedzieli na ławkach pielgrzymi, zasłuchani w słowa księdza.
A kiedy rozpadało się na dobre Ryszard poszedł po samochód a ja czekałam na niego schroniwszy się pod rozłożystymi gałęziami jak mi się wydaje starej olsy a może grabu.
Gietrzwałd, 19 sierpnia 2017 roku
Wczoraj, w sobotę 7 października 2017, w święto Matki Bożej Różańcowej, ogromne rzesze Polaków modliły się przy granicach naszej Ojczyzny, oficjalnie za pokój, a nieoficjalnie przeciwko islamizacji Europy. Różaniec do granic był wydarzeniem związanym ze 140 rocznicą objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie i 100 rocznicą objawień fatimskich.
Inicjatywa Różańca do granic zrodziła się pośród ludzi świeckich w konkretnej
sytuacji - kiedy wiele sił wewnętrznych i zewnętrznych wobec naszej Ojczyzny
jest żywotnie zainteresowanych tym, aby żyć tak jakby Boga nie było, aby swoją
wiarę zamknąć do wstydliwie zakrywanej prywatności, aby w przestrzeni
publicznej nie było miejsca dla krzyża Pana Jezusa Chrystusa - tłumaczył to wydarzenie abp Marek
Jędraszewski.
A ja chciałabym, żeby cierpienia było jak najmniej, żeby to co się wydarzyło ponad dwa tysiące lat temu nigdy nie miało miejsca, ani w przestrzeni duchowej, ani fizycznej i żeby zamiast stawiać krzyże na pustych smutnych pagórkach, obsiewać je kolorowym kwieciem, albo po prostu pozwolić kwieciu swobodnie rosnąć.
A ja chciałabym, żeby cierpienia było jak najmniej, żeby to co się wydarzyło ponad dwa tysiące lat temu nigdy nie miało miejsca, ani w przestrzeni duchowej, ani fizycznej i żeby zamiast stawiać krzyże na pustych smutnych pagórkach, obsiewać je kolorowym kwieciem, albo po prostu pozwolić kwieciu swobodnie rosnąć.
Tam jeszcze nie dotarłem. Podoba mi się wystrój bazyliki. Ładnie prezentuje się tez kalwaria.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nawet nie myślałam, że Gietrzwałd jest tak pięknie położony.
UsuńA gdybyś już tam kiedyś trafił, to spróbuj wybrać taką porę dnia, kiedy w bazylice będzie mniej ludzi, może jakiś dzień powszedni. Wnętrze świątyni jest imponujące i warto mu się przyjrzeć dokładniej, ja nie miałam odwagi sfotografować wielu dzieł sztuki sakralnej ze względu na zbliżającą się porę modlitwy różańcowej.
Pozdrawiam ciepło :)
Piękna, dokładna relacja. Nawet poprawiałam co nieco w swojej. Cudne zdjęcia tego niesamowitego miejsca. I masz rację - pozostaje nam modlitwa różańcowa. Przesyłam serdeczne podziękowania i pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Usuń