Wybierając się na Jurę
Krakowsko-Częstochowską sporządziłam
listę warowni znajdujących się na Szlaku Orlich Gniazd, które chciałam
zobaczyć w ciągu trzech dni. Znalazły się na niej miedzy innymi ruiny średniowiecznego
zamku Bąkowiec, położone we wsi Morsko, w niewielkiej odległości od dwóch bliźniaczych warowni w Mirowie
i Bobolicach (kliknij tutaj).
Moja ciekawość jak zawsze była ogromna natomiast zachwyt Ryszarda trasą wiodącą do celu malał z sekundy na sekundę, kiedy pokonywaliśmy kolejny kilometr żwirówki wiodącej przez las. Próbowałam zwrócić mu uwagę na dominujące w drzewostanie stare buki, ale on jakby ich nie zauważał i uparcie twierdził, że jedziemy złą drogą, bo niby dokąd taka droga miałaby prowadzić. Uspokajałam go zapewniając, że każda droga dokądś prowadzi i wkrótce dowiemy się, co znajduję się u jej kresu...
W prześwicie między drzewami zobaczyliśmy budynek sporych rozmiarów, wyglądający na jakiś ośrodek wypoczynkowy. Ryszard z satysfakcją w głosie zapytał - no i gdzie ten zamek? - I gotów pewnie były zawracać, gdybym nie poprosiła go o wjazd na parking i przynajmniej chwilowy postój. Dopiero tam dostrzegliśmy skałę Tygrys i resztki rycerskiej czternastowiecznej warowni.
Z tablic informacyjnych dowiedzieliśmy się czegoś więcej na temat tych terenów, obecnie należących do Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego Morsko Plus (własność firmy KEM z Dąbrowy Górniczej), z bardzo dobrze rozwiniętą bazą rekreacyjną i wypadową dla miłośników pieszych wędrówek, wspinaczki skałkowej, wycieczek rowerowych i konnych przejażdżek.
Zwolennikom aktywnego wypoczynku nie lada wrażeń dostarcza bliskość czternastowiecznych ruin na wyniosłej, wapiennej skale o pionowych przewieszeniach, z wkomponowanymi w nie murami obronnymi, na które wspinaczka jest zabroniona.
Początki zamku, w średniowieczu zwanego Bąkowcem, jak i kres jego funkcjonowania, są nieznane. Przypuszcza się, że fundatorem zamku mógł być Kazimierz Wielki lub, co bardziej prawdopodobne, książę Władysław Opolczyk…
Notka na tablicy informacyjnej podaje, że zamek Bąkowiec został wzniesiony na przełomie wieków piętnastego i szesnastego przez rodzinę Włodków, którzy na początku szesnastego stulecia przejęli wieś Morsko od zakonu kanoników laterańskich. Budowla została założona na planie wieloboku o powierzchni pięciuset metrów kwadratowych i składała się z elementów mieszkalnych i obronnych. Od strony zachodniej znajdowało się przedzamcze o powierzchni ośmiuset metrów kwadratowych. Przedzamcze otoczone było wałami łączącymi skałki.
Po rodzinie Włodków, wieś Morsko przeszła we władanie Zborowskich. Kolejnymi właścicielami Morska byli Brzescy i Giebułtowscy. W siedemnastym wieku zamek został opuszczony.
W latach 1929-1933 ówczesny właściciel Morska, architekt Witold Czeczott, od strony południowej założenia, wzniósł kamienny budynek mieszkalny z materiału pozyskanego z ruin.
Po 1945 roku, od wdowy po nim Janiny Czeczott, willę kupiły Zabrzańskie Zakłady Naprawcze Przemysłu Węglowego i stworzyły na działce ośrodek wypoczynkowy budując kawiarnię z tarasem i wyciąg narciarski. W 1961 roku przeprowadzono konserwację ruin a w 1999 roku ośrodek wypoczynkowy wraz z ruinami zamku kupiła firma KEM z Dąbrowy Górniczej.
Skoro wejście na szczyt skały było zamknięte, zaproponowałam spacer wąską ścieżką dookoła niej i podczas gdy ja zachwycałam się moimi ulubionymi bukami, pstrykając zdjęcia, Ryszard i Terenia szukali odrostków buczyny nadających się do posadzenia w ogrodzie.
Z moich obserwacji wynikało, że zamek z takimi fortyfikacjami był nie do zdobycia a dostęp do niego, poprzez cały system pomostów i drabin - wyłącznie pieszy. Jak się okazało średniowieczne techniki oblężnicze warowni nie odegrały w historii ważniejszej roli.
W pobliżu Morska warto zobaczyć Skały Rzędkowickie - najbardziej malownicza i okazała grzęda skalna na obszarze Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd znajdująca się około trzech kilometrów na północny zachód od zamku, rezerwat Góra Zborów oraz Skały Kroczyckie.
Moja ciekawość jak zawsze była ogromna natomiast zachwyt Ryszarda trasą wiodącą do celu malał z sekundy na sekundę, kiedy pokonywaliśmy kolejny kilometr żwirówki wiodącej przez las. Próbowałam zwrócić mu uwagę na dominujące w drzewostanie stare buki, ale on jakby ich nie zauważał i uparcie twierdził, że jedziemy złą drogą, bo niby dokąd taka droga miałaby prowadzić. Uspokajałam go zapewniając, że każda droga dokądś prowadzi i wkrótce dowiemy się, co znajduję się u jej kresu...
W prześwicie między drzewami zobaczyliśmy budynek sporych rozmiarów, wyglądający na jakiś ośrodek wypoczynkowy. Ryszard z satysfakcją w głosie zapytał - no i gdzie ten zamek? - I gotów pewnie były zawracać, gdybym nie poprosiła go o wjazd na parking i przynajmniej chwilowy postój. Dopiero tam dostrzegliśmy skałę Tygrys i resztki rycerskiej czternastowiecznej warowni.
Z tablic informacyjnych dowiedzieliśmy się czegoś więcej na temat tych terenów, obecnie należących do Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego Morsko Plus (własność firmy KEM z Dąbrowy Górniczej), z bardzo dobrze rozwiniętą bazą rekreacyjną i wypadową dla miłośników pieszych wędrówek, wspinaczki skałkowej, wycieczek rowerowych i konnych przejażdżek.
Zwolennikom aktywnego wypoczynku nie lada wrażeń dostarcza bliskość czternastowiecznych ruin na wyniosłej, wapiennej skale o pionowych przewieszeniach, z wkomponowanymi w nie murami obronnymi, na które wspinaczka jest zabroniona.
Początki zamku, w średniowieczu zwanego Bąkowcem, jak i kres jego funkcjonowania, są nieznane. Przypuszcza się, że fundatorem zamku mógł być Kazimierz Wielki lub, co bardziej prawdopodobne, książę Władysław Opolczyk…
Notka na tablicy informacyjnej podaje, że zamek Bąkowiec został wzniesiony na przełomie wieków piętnastego i szesnastego przez rodzinę Włodków, którzy na początku szesnastego stulecia przejęli wieś Morsko od zakonu kanoników laterańskich. Budowla została założona na planie wieloboku o powierzchni pięciuset metrów kwadratowych i składała się z elementów mieszkalnych i obronnych. Od strony zachodniej znajdowało się przedzamcze o powierzchni ośmiuset metrów kwadratowych. Przedzamcze otoczone było wałami łączącymi skałki.
Po rodzinie Włodków, wieś Morsko przeszła we władanie Zborowskich. Kolejnymi właścicielami Morska byli Brzescy i Giebułtowscy. W siedemnastym wieku zamek został opuszczony.
W latach 1929-1933 ówczesny właściciel Morska, architekt Witold Czeczott, od strony południowej założenia, wzniósł kamienny budynek mieszkalny z materiału pozyskanego z ruin.
Po 1945 roku, od wdowy po nim Janiny Czeczott, willę kupiły Zabrzańskie Zakłady Naprawcze Przemysłu Węglowego i stworzyły na działce ośrodek wypoczynkowy budując kawiarnię z tarasem i wyciąg narciarski. W 1961 roku przeprowadzono konserwację ruin a w 1999 roku ośrodek wypoczynkowy wraz z ruinami zamku kupiła firma KEM z Dąbrowy Górniczej.
Skoro wejście na szczyt skały było zamknięte, zaproponowałam spacer wąską ścieżką dookoła niej i podczas gdy ja zachwycałam się moimi ulubionymi bukami, pstrykając zdjęcia, Ryszard i Terenia szukali odrostków buczyny nadających się do posadzenia w ogrodzie.
Z moich obserwacji wynikało, że zamek z takimi fortyfikacjami był nie do zdobycia a dostęp do niego, poprzez cały system pomostów i drabin - wyłącznie pieszy. Jak się okazało średniowieczne techniki oblężnicze warowni nie odegrały w historii ważniejszej roli.
W pobliżu Morska warto zobaczyć Skały Rzędkowickie - najbardziej malownicza i okazała grzęda skalna na obszarze Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd znajdująca się około trzech kilometrów na północny zachód od zamku, rezerwat Góra Zborów oraz Skały Kroczyckie.
Morsko, 16 września 2019 roku
Szlak Orlich Gniazd - linki:
* Koniec lata na Szlaku Orlich Gniazd - Zamek Pieskowa Skała,wieś Sułoszowa
* Ojców - kaplica Na Wodzie, grota Niepokalanej i ruiny kazimierzowskiego zamku
* Będzin - Wzgórze Zamkowe
* Orle Gniazda - średniowieczne zamki w Mirowie i Bobolicach
* Warownia rycerska w Morsku
* Szlak Orlich Gniazd - Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu
* Gród na Górze Birów
Na przedostatniej fotce widać już przebarwione liście na zboczu skały. Wyobrażam sobie ten widok, za tydzień, dwa. Ta szarość skały i starego muru oraz ich kompozycja będą odpowiednim tłem dla barw jesieni.Uroki natury :)
OdpowiedzUsuńTo prawda Tereniu, jesień tutaj musi być wyjątkowa. Jednak w połowie września nie było widać turystycznego ożywienia, okolica wyludniona... mimo to uważam, że nadaje się do aktywnego wypoczynku przez cały rok...
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ależ odkryliście niesamowite miejsce, trochę z daleka od cywilizacji skoro nie ma szosy:) A tu ktoś tak ciekawie zagospodarował ten teren:) Pewnie nocleg tam należy do rewelacyjnie relaksujących - tylko natura i śpiew ptaków:)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne:)))
Naokoło gęste lasy, co bardzo uatrakcyjnia to miejsce pod względem aktywnego wypoczynku... droga asfaltowa tu nie pasuje...
UsuńUściski :)
Nie wiem, od której strony przyjechaliście, ale droga asfaltowa, może nie najlepsza jest i doprowadza prawie pod sam ośrodek. Zamek w Morsku rozczarowuje, ale tak jest na Jurze. Są tam spektakularne ruiny zamków i takie mało pozorne. Za to okolica piękna. Polecam zwłaszcza wspomniane przez Ciebie Skały Rzędkowickie, jak i Górę Zborów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Okolica rzeczywiście zachwyca, chętnie spędziłabym tam trochę czasu, wędrując, jeżdżąc rowerem...
UsuńZamek w Morsku rozczarowuje, ale skała na której są jego resztki fascynuje, tak jak i wspaniałe buki, które tam się zadomowiły i powrastały w wapień. Powiem Ci, że dla samych drzew warto wybrać się na południe Polski, bo u nas buki nie rosną.
A droga o lepszej nawierzchni zapewne jest, ale nam się nie udało na nią trafić, a i na terenie ośrodka nie widać było innej.
Pozdrawiam serdecznie :)
Powyższy komentarz potwierdza, że nie ważne by złapać króliczka, a wystarczy by gonić go. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo tak jak z tą drogą wiodącą do celu - warto się nią cieszyć zanim do celu doprowadzi...
UsuńUściski :)