poniedziałek, 21 października 2013

Pieśń nad Pieśniami i Polskie Wesele




     Na ten jedyny i najważniejszy dzień w życiu, dzień zaślubin, warto sięgnąć do pieśni weselnych Starego Testamentu, śpiewanych na cześć młodej pary.
     Już sam tytuł Pieśń nad Pieśniami zapowiada pieśń najpiękniejszą, pieśń o miłości, pieśń o fascynacji płci, oblubieńca i oblubienicy, przesyconej erotyką i namiętnością…
     Czytanie tej pieśni, w kościołach chrześcijańskich na okoliczność zaślubin byłoby ze względu na jej silny erotyzm niewątpliwe wielkim wydarzeniem. Nigdy wcześniej nie słyszałam jej czytania podczas liturgii mszy świętej.
 
 Sobotnia ceremonia zaślubin Patrycji i Pawła miała miejsce w Kościele
                         Przemienienia Pańskiego w Poświętnem
 
                               Na frontonie kościoła widnieje napis
                                      Panie dobrze nam tu być
                                                  roku 1906

      Kilka słów na temat świątyni, która z daleka przyciąga uwagę i położeniem, i stylem architektonicznym:

      Jej historia sięga 1486 roku, kiedy to w Poświętnem wybudowano kaplicę, ażeby między innymi ułatwić wiernym zawieranie związków małżeńskich, które do tej pory zawierane były w Surażu.
      Samodzielną parafię pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego erygowano jednakże dopiero w marcu 1808 roku, jako że po pokoju tylżyckim Suraż znajdował się w Cesarstwie Rosyjskim, a Poświętne należało do Królestwa Polskiego.
       W historii parafii istniało kilka kościołów drewnianych, obecny zaś wybudowano staraniem księdza proboszcza Józefa Butanowicza.
      Jest to trójnawowa świątynia wzniesiona z czerwonej cegły w stylu neogotyckim, z wieżą wysoką na pięćdziesiąt jeden metrów.
      W ołtarzu głównym umieszczono Transfigurację - wydarzenie z życia Jezusa na górze Tabor, opisane w Biblii przez trzech ewangelistów.
      Nad obrazem umieszczono figurę  Boga Ojca z kulą ziemską.
      W lewym ołtarzu bocznym ustawiono obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, zaś w prawym obraz świętego Antoniego Padewskiego. Ołtarze i obrazy pochodzą z okresu budowy kościoła (1906). Warto także zwrócić uwagę na niezwykle interesującą ambonę i stacje drogi krzyżowej. 

                    Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust!
                    Bo miłość twa przedniejsza od wina.
                    Woń twych pachnideł słodka (…)

                                      Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy!
                                      Wprowadź mnie, królu, w twe komnaty!
                                      Cieszyć się będziemy i weselić tobą,
                                      i sławić twą miłość nad wino (…)

 
Wyjdziemy rankiem do winnic, zobaczymy, czy winorośl wypuściła pąki,
 
... czy się rozwinęły kwiaty winnego krzewu, czy zakwitły granatowce ...
 
Fasada Kościoła Przemienienia Pańskiego w Poświętnem
 
Neogotyk 1906 rok

Ołtarz główny

Prawa nawa z obrazem św Antoniego Padewskiego
 
Fragment sklepienia i lewa nawa kościoła

Ambona z wejściem od zakrystii

Rodzice młodej pary Pawła i Patrycji

Wprowadził mię król do pokojów swoich ...

Piękne są jagody lica twego jako synogarlice, szyja twoja jako klejnoty ...

Kimże jest ta, która świeci z wysoka jak zorza, piękna jak księżyc, jaśniejąca jak słońce ... ?

Choć, mój ukochany, wyjdźmy w pola, nocujmy po wioskach!

      Tradycyjnie, po ceremonii zaślubin, wszyscy zaproszeni goście ustawili się do wspólnego zdjęcia na schodach kościoła, później zaś w kolejce do nowo zaślubionej sobie pary, każdy z przygotowanymi życzeniami. Ja swoje spisałam i włożyłam do drewnianej skrzyneczki, w której znajdowała się butelka czerwonego wina, zamiast kwiatów. Takie było życzenie nowożeńców, bez kwiatów, z czekoladkami lub winem.
 

     Do domu weselnego w Łapach przyjechałam ostatnia, bo jak zwykle musiałam porozglądać się po okolicy i zrobić kilka zdjęć. Tego sobotniego wieczoru pełnia księżyca zatańczyła dla mnie. Do domu wracałam także w poświacie tego ogromnego złotego satelity Ziemi, po czwartej, na około trzy godziny przed wschodem słońca.
 

     Kiedy wchodziłam do sali bankietowej rodzice młodych małżonków witali ich chlebem i solą, a goście po chwili z pucharkami  napełnionymi szampanem zaśpiewali sto lat.


       Na stołach przykrytych śnieżnobiałymi obrusami udekorowanymi świeżymi kwiatami ułożonymi w kielichach na wąskiej i wysokiej nóżce, stały zimne przekąski. Białe porcelanowe półmiski wypełniono wędzonymi i pieczonymi wędlinami, tatarem, połówkami jajek, roladą tartinelli, boczkiem zapiekanym ze śliwką kalifornijską, fasolką szparagową, roladą z kurczaka z żurawiną, listkami schabu z morelą w galarecie, galaretkami drobiowymi, rybą po japońsku, roladą z łososia, śledziami w oleju, sałatką brokułową, sałatką z piersi kurczaka z żurawiną, piklami…
     Na stołach stały także szklane  klosze z ciastami i duże szklane puchary z owocami. Również w wysokich szklanych kielichach paliły się przeważnie białe kuliste świece, rzucając przyjemny blask na zastawione suto stoły...









      Na zaproszenie brata pani młodej, przypadło mi miejsce z młodzieżą.
      Pierwsze gorące danie podano kiedy wszyscy zasiedli za stołami. Młode panie z obsługi wnosiły na tacach bulionówki z parującą zupą kurkową i strogonowem, potem zaś roladki z piersi kurczaka z marchewką i szpinakiem, karkówkę w sosie kurkowym, surówkę z białej kapusty, surówkę z marchewki z chrzanem i jabłkiem oraz ziemniakami, a na deser ciepłą szarlotkę  z bitą śmietaną i lodami.
 
     Po zaspokojeniu pierwszego głodu młoda para swoim pięknym, zapewne wcześniej przygotowanym solowym tanecznym występem, w białym sztucznie wytworzonym obłoku, zaprosiła gości do wspólnej zabawy.
 



      Bawiono się w różnych rytmach i przy różnej muzyce. Przyglądałam się popisom młodzieży, która prezentowała umiejętności taneczne zdobyte w szkołach tańca. Ale nie tylko oni prezentowali się znakomicie.













     Obserwowałam, również i tych najmłodszych, ciekawych wszystkiego, rozbawionych do granic ich możliwości.










     Przyjęcie weselne trwało, a miła obsługa donosiła kolejne gorące dania.
Tego wieczoru na specjalnych stołach wjechały na środek parkietu:
pieczone prosię, szynka wieprzowa, golonka, udziec z indyka, żeberka, pyzy, pierogi z mięsem,  kiszka ziemniaczana i zestaw surówek. Rozbawieni goście stali w długim ogonku, umilając sobie czas rozmowami…







     Jeszcze przed północą podano pieczonego w migdałach pstrąga, sajgonki, pieczarki i frytki. Po północy zaś zraz wieprzowy po staropolsku, polędwiczki wieprzowe faszerowane, do tego kluski śląskie i bukiet warzyw. Nie zabrakło barszczyku i rosołu…

     Jakby tego było mało, to w górnej sali ustawiono stragan z prawdziwymi wiejskimi przysmakami i długi stół z łakociami.
      Łakoci owych było co nie miara: torty, sękacze, ciasteczka, pączuszki, orzeszki, szyszeczki, ptysie, rogaliki, galaretki, przepyszne babeczki, blok czekoladowy, tortowy jeżyk, mrowisko…
      Kto za słodkościami nie przepadał mógł nasycić się owocami, tymi z naszych polskich i egzotycznych sadów…
      W napojach, także tych mocniejszych, można było przebierać. W górnej sali stały wódki gatunkowe, nalewki, wina, piwo…









     Staropolskiej gościnności towarzyszyły przyjazne gesty, życzliwość, uśmiech, rozmowy po latach…, doskonały nastrój unosił się w powietrzu…
    
Clou przyjęcia był oczywiście piętrowy białoróżowy tort…





                           Zaiste piękny jesteś, miły mój,
                           o jakże uroczy!
                           Łoże nasze z zieleni.


            Mój miły jest mój,
            a ja jestem jego.
            Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu,
            jak pieczęć na twoim ramieniu,
            bo jak śmierć potężna jest miłość,
            a zazdrość jej nieprzejednana (...),
            żar jej to żar ognia,
            płomień Pański.
                            Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,
                            nie zatopią jej rzeki.

     Młoda para nie zapomniała podziękować za trud wychowania i przygotowania uroczystości zaślubin i przyjecia weselnego rodzicom, a także rodzicom chrzestnym...


Ewa

Wpis ten dedykuję Patrycji i Pawłowi
oraz ich rodzicom, a w szczególności Ewie.
 
Sobota, 19 października 2013 roku

7 komentarzy:

  1. Atrakcyjna para nowozencow,imponujace wesele, i swietna z niego relacja. Piesn nad Piesniami jest pieknym obrazem jak Bog Ojciec widzi nasz zwiazek z Nim przez Jezusa Chrystusa. Dziekuje,Ewa,i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Styl kościoła robi wrażenie, a suto zastawione stoły ,pięknie udekorowane....no nie można się oprzeć.A Ty nie tańczysz tylko zdjęcia pstrykasz:)Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam i ja swój popis taneczny z bratem młodej pani, uwieczniony na filmie i na zdjęciach. Tańczyłam także przez chwilę z tamburynem w ręce w środku ogromnego nieforemnego kółeczka.
      Ech, wesele..., tańcowało....
      Pozdrawiam również cieplutko.

      Usuń
  3. Ale slub,,ale weseleSliczna para mloda...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Polskie wesela w swe tradycji i bogactwie są jednak najpiękniejsze... a to przedstawione przez Ciebie na zdjęciach naprawdę robi wrażenie...
    zastanawiałam się jedynie czy udało Ci się skosztować choć jednego dania i zatańczyć choć raz ;-)))
    Kościół piękny - zarówno z zewnątrz jak i w środku...
    Są Kościoły dostojne, są piękne i są... przytulne (wiem, ze to słowo nie pasuje do kościoła ale cóż... w niektórych właśnie tak się czuję - przytulnie) i właśnie takie odniosłam wrażenie oglądając Twoje zdjęcia... choć z zewnątrz wcale tak nie wygląda...
    A "bo jak śmierć potężna jest miłość" bardzo często śpiewamy z naszym chórem na ślubach
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię polskie tradycje, polskie zwyczaje, szczególnie te rodzinne, wielopokoleniowe, takie jak wesela, różnego rodzaju jubileusze, święta...

      Kościół w Poświętnem jak najbardziej nadaje się do zawierania związków małżeńskich. Ma do tego odpowiedni klimat, tak jak to zauważyłaś...

      A młoda para w życiu zapewne sobie poradzi. Patrycja jest niezwykłą kobietą, pełną ciepła. Przepełnia ją miłość do wybranka serca, ogromne odwzajemnione uczucie...
      Uściski serdeczne

      Usuń
  5. Pięknie to wszystko wykonane, pamiątka pozostanie :) Młodzi i goście wyglądali świetnie, tylko szkoda że tak szybko ta noc się skończyła
    Świadkowa pozdrawia <3

    OdpowiedzUsuń