Dzisiaj
wrócę pamięcią do pewnego wydarzenia, którego nie zdążyłam opisać z racji
mojego wyjazdu na Bałkany, a mianowicie do nocy z dziewiętnastego na dwudziestego
maja.
Chodzi
oczywiście o Noc Muzeów, wydarzenie kulturalne, o którym dowiedziałam się
kilka lat temu, a dokładnie w czerwcu 2006 roku. Byłam wtedy w Pradze na
wycieczce. Ciekawe wspomnienie. Był to wyjazd integracyjny nauczycieli z trzech
Liceów Plastycznych z Supraśla, Łomży i Olsztyna.
W
ostatnim dniu pobytu w stolicy Czech moja koleżanka rzeźbiarka, z którą
dzieliłam pokój, oznajmiła, że nie wraca z nami do Polski, zostaje na Noc
Muzeów i do kraju wróci pociągiem. Byłam zdumiona, że takie wydarzenie
kulturalne istnieje. Wikipedia podaje, że pierwsza Noc Muzeów miała miejsce
w Berlinie w 1997 roku, natomiast w Polsce po raz pierwszy imprezę taką
zorganizowało w 2003 roku poznańskie Muzeum Narodowe, a rok później, w maju, Kraków
udostępnił swoje zbiory…
O
Pradze pisać nie będę, bo tyle już o niej napisano. Wspomnę jedynie o pewnym
lekarzu, humaniście i historyku z Norymbergii Hartmannie Schedlu,
autorze Kroniki Świata wydanej w 1493 roku.
W
Polsce zachowało się kilkadziesiąt egzemplarzy tego niezwykle popularnego jak
na owe czasy dzieła. Znalazły się tam między innymi dwie mapy ówczesnego świata
i Europy i wiele ciekawych opisów i ilustracji dotyczących miast, między innymi
Krakowa, Wrocławia, Nysy, Pragi, Norymbergii, Strasburga, Salzburga, Bazylei,
Budy, Rzymu, Padwy, Genui, Florencji, Wenecji, Erfurtu, Jerozolimy…
Wśród
niespełna dwóch tysięcy rycin pochodzących z warsztatu Michaela Wolgemuta, w
którym drzeworytnictwa uczył się Albrecht Dürer i który mieszkał w kamienicy
Schedla, znalazła się bardzo realistyczna, o historycznej wartości, znana do
dziś, pierwsza dwustronicowa panorama Pragi. Takich bezcennych dwustronicowych widoków
miast dość wiernie oddających rzeczywistość, Kronika Świata liczyła
trzydzieści jeden…
Pamiętam
w Pradze, kiedy najprawdopodobniej zwiedzałam jakąś bibliotekę, trafiłam na
wspaniałą ekspozycję książek ułożoną w kształcie ni to studni, ni to komina, do
środka, którego można było zajrzeć poddając się niesamowitemu złudzeniu niekończącej
się głębi uzyskanemu poprzez odpowiednio zamontowane lustra.
|
Z Małgosią - nauczycielką rzeźby, tą która została w Pradze na Noc Muzeów |
|
W Pradze - mieście, którego nie trzeba reklamować |
|
Czy wiecie, że w Pradze jest Pogotowie Piwne i piwa nigdy nie brakuje |
|
Praga - koleżanki i koledzy z trzech Liceów Plastycznych Supraśla, Łomży i Olsztyna |
Z
roku na rok do organizacji Nocy Muzeów
przystępuje coraz więcej miast. W większych ośrodkach kulturalnych przed
wejściem do znanych galerii ustawiają się długie kolejki.
W
tym roku zostałam w Supraślu i wraz z dwiema przyjaciółkami obejrzałam kilka
ciekawych zbiorów i wystaw i po raz kolejny zajrzałam do znajdującego się na
terenie prawosławnego monasteru Muzeum Ikon, które przyciąga turystów z różnych
zakątków świata. Mnie trochę drażnią charakterystyczne dla prawosławia kolory
ścian, na których eksponuje się muzealne zbiory, a mianowicie intensywna
czerwień, mocny odcień błękitu, a nawet czerń. Zdecydowanie preferuję neutralną
biel, która nie męczy wzroku odbiorcy.
|
Cerkiew Zwiastowania NMP w Supraślu |
|
Ławra Supraska - jeden z sześciu prawosławnych klasztorów męskich w Polsce |
|
Wnętrze Bazyliki Zwiastowania NMP - występ chóru |
|
Jedna z licznych sal Muzeum Ikon |
|
Sklepik w Muzeum Ikon |
|
Ten olej nawet mi się podobał |
|
Ten obraz też mi się podobał - cena 400 zł |
Kiedy
podczas ostatniej mojej wyprawy do Czarnogóry zapytałam panią przewodnik,
dlaczego na niektórych ikonach Matka Boża ma trzy dłonie, nie uzyskałam odpowiedzi.
Zaprezentuję więc kilka ikon z supraskiego zbioru i wyjaśnię dlaczego.
Ikona
Matki Bożej Trójrękiej, zwana Trojeruczicą wiąże się z życiem św. Jana z
Damaszku, czciciela tejże ikony, który posądzony przez kalifa o spisek stracił
z jego rozkazu prawą dłoń i którą to wywieszono na miejskim placu na widok
publiczny. Jan uprosił kalifa, ażeby oddał mu odciętą rękę, po czym przyłożył
ją do rany i gorąco modlił się, obiecując, że resztę życia poświęci sławieniu
Bogarodzicy. A kiedy znużony i wyczerpany zasnął, we śnie ukazała mu się Matka
Boża i powiedziała: Jesteś uleczony.
Pracuj teraz szczerze swoją ręką. Kiedy Jan obudził się i zobaczył, że znowu
ma obie dłonie wzniósł je ku ikonie (do tej, która dzisiaj znajduje się w
serbskim Monasterze Chilendarskim na Świętej Górze Atos) i dziękował słowami: Przez Ciebie Łaski Pełna raduje
się całe stworzenie. Wkrótce Jan wyjechał do Jerozolimy i tam w Ławrze św.
Sawy Uświęconego złożył śluby zakonne i na pamiątkę cudownego uzdrowienia umieścił
przy cudownej ikonie srebrną rękę. Od tamtej pory Matkę Bożą zaczęto nazywać Trójręką. W trzynastym wieku św. Sawa
Serbski przywiózł obraz do Serbii…
|
Zbiór ikon Matki Bożej Trójrękiej |
|
Matka Boża Trójręka |
A z
Supraską Ławrą Zwiastowania Matki Bożej związana jest nierozerwalnie, inna słynąca
łaskami i przyciągająca rzesze wiernych nie tylko prawosławnych, ale także
rzymskich katolików i protestantów Ikona Matki Bożej Supraskiej, którą w 1915 roku wywieziono do Słucka i która
niestety w wirze działań wojennych zaginęła. Jej kopia wykonana przez
Włodzimierza Wasilewicza w 1938 roku znajduje się obecnie w Monasterze
Supraskim w Cerkwi św. Jana Teologa. Poprosiłam jednego z zakonników ażeby
otworzył nam świątynię i pozwolił moim gościom obejrzeć łaskami słynący obraz.
|
Monaster Zwiastowania NMP - Cerkiew św. Jana Teologa |
|
Ikonostas w Cerkwi św. Jana Teologa |
|
Cerkiew wybudowano w latach 1889-1891, w czasie wojny zdewastowali ją rosyjscy żołnierze, odrestaurowana została w 1956 |
|
Łaskami słynąca Ikona Matki Bożej Supraskiej |
Inna
kopia tego obrazu znajduje się także w centralnej części ołtarza w Kościele Parafialnym
NMP Królowej Polski.
|
Kościół Parafialny NMP w Supraślu - kopia obrazu Matki Boskiej Supraskiej |
Weszłyśmy
również do drugiego Parafialnego Kościoła św. Trójcy, gdzie wartym uwagi
obiektem jest jedyny starszy obraz olejny, anonimowego malarza Śmierć Chrystusa na krzyżu.
|
Jednonawowy Kościół Parafialny w Supraślu pod wezwaniem Świętej Trójcy |
|
Śmierć Chrystusa na krzyżu - malarz nieznany |
Majowa
Noc Muzeów była bardzo ciepła i sprzyjała długim spacerom. Na ulicy 3-go Maja,
w domu, w którym kręcono sceny do filmów U Pana Boga
w ogródku i U Pana Boga za miedzą
wisiało kilka obrazów jakiegoś współczesnego malarza. Nie starałam się
zapamiętać nazwiska, bo prace artysty nie były w moim guście.
Nad
rzeką w galerii państwa Lili i Stefana Wyszkowskich obejrzałyśmy wystawę
fotografii.
|
Monaster Zwiastowania NMP w Supraślu od strony rzeki |
|
Dom państwa Wyszkowskich ten drewniany przed klasztorem |
|
Wystawa fotografii w galerii państwa Wyszkowskich przy bulwarze nad rzeką Supraśl |
Ale
to, co najbardziej mnie zachwyciło zostawiłam na koniec. Otóż w pomieszczeniu
okresowych wystaw Centrum Kultury i Rekreacji trafiłyśmy na wspaniałą
ekspozycję zbiorów państwa Ewy i Kazimierza Cywińskich, małżeństwa,
które od lat gromadzi pamiątki związane ze światem muzyki i nie tylko. W dawnym
budynku POM-u na osiedlu Białostoczek, w północnej części Białegostoku, państwo
Cywińscy założyli Muzeum Kresowego Muzycznego
Domu, w którym urządzili kilka sal wystawowych:
Salon
pradziadków pełen pamiątek
Kobieta
w grafice, ilustracji i dedykacji muzycznej
Salonik
Muzyczny
Pokój
Babuni
Bóg
w dom, czyli Kresowe Dewocjonalia Rodzinne
W
Stronę Secesji
Małżeństwo,
rzec można starej daty, bo oboje urodzili się w pierwszej połowie ubiegłego
stulecia, oboje starannie wykształceni z tytułami i dyplomami szkół wyższych, nadal
udzielają się społecznie. Pani Ewa Białostoczanka o korzeniach ze Żmudzi i
Podola, zorganizowała nie tylko swoje prywatne muzeum w Białostoczku, które
prowadzi do dzisiaj wraz ze swoim mężem, ale także Muzeum w Tykocinie. Ta
niezwykle energiczna kobieta jest inicjatorką i współtwórczynią Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna oraz Podlaskiego Oddziału
Stowarzyszenia Wspólnota Polska. Od ponad 20 lat współdziała ze
środowiskami Polaków na Wschodzie.
Pani
Ewa chętnie opowiada o dwudziestoletniej historii powstawania Domu Kresowego na
wzór tego, który niegdyś tworzył oprawę życia rodzinnego tak różną od
dzisiejszej, chronił i przekazywał dziedzictwo narodowe z pokolenia na
pokolenie.
W
Domu Kresowym organizowane są lekcje muzealne, których tematem mogą być:
Obyczaje i obrzędy rodzinne.
Rok polski w tradycji kresowej i podlaskiej.
Kulturotwórcza i edukacyjna rola rodziny
wielopokoleniowej.
Bohaterowie narodowi i rodzinne pamiątki.
Dzieje gramofonu.
Chopin, Moniuszko… i polskie przeboje wszechczasów.
Trzej wieszcze i lektury domowe, a także inne lekcje
powiązane z programami nauczania historii, regionalizmu, literatury i kultury
polskiej, wychowania religijnego, patriotycznego i obywatelskiego oraz kultury
bycia.
Państwo
Cywińscy chętnie udostępniają swoje zbiory różnym ośrodkom kulturalnym. Dzięki
ich podróżniczo – zbieraczej pasji mogłam obejrzeć wiele ciekawych obiektów,
które pokazuję na zdjęciach.
Jestem
pełna podziwu i uznania dla tych, którzy żyją swoimi pasjami i przekazują swoje
doświadczenia innym. W domu państwa Cywińskich nie byłam, ale był tam Daniel Paczkowski, mój kolega bloger, który odwiedził Ewę i Kazimierza i opowiedział o tym na swoim blogu od
czasu do czasu, traktującym o Podlasiu. Polecam jego wpis, który
znajdziecie tutaj.
|
Plakat promujący wystawę państwa Ewy i Kazimierza Cywińskich |
|
Zbiory przywiezione z Muzeum Kresowego Muzycznego Domu w Białostoczku |
|
Co nam zostało z tych lat |
|
Przeboje wiecznie młode |
|
Cytra - Niemcy pierwsza połowa dwudziestego wieku |