W czasie
kilkudniowego pobytu na zamku w Janowie Podlaskim zwiedziliśmy miejsca,
o których dużo wiedzieliśmy, ale w nich nie byliśmy. I tak ostatniego dnia,
wracając do domu, postanowiliśmy pojechać najpierw dwadzieścia kilometrów na
południe, czyli w przeciwnym kierunku i zwiedzić Białą Podlaską. Ale, ani o Janowie Podlaskim, ani o Białej Podlaskiej
dzisiaj opowiadać nie będę, dzisiaj opowiem o Roskoszy, o istnieniu której nie miałam pojęcia.
W drodze powrotnej mniej więcej w odległości sześciu kilometrów od granic Białej Podlaskiej zauważyliśmy lipową aleję, a nieco w głębi bramę z napisem Roskosz. Zaintrygowani, zboczyliśmy z trasy i przejechawszy niespełna czterysta metrów znaleźliśmy się na parkingu Europejskiego Centrum Kształcenia i Wychowania OHP. Obok na ogrodzonym terenie młodzież grała w piłkę. Do swojej dyspozycji miała duże boisko usytuowane pomiędzy ośmioma drewnianymi domami. Później dowiedzieliśmy się, że miejsce to nosi nazwę Wioski Ginących Zawodów. Stały tam domy: administracji ECKiW, Tkacza, Rymarza i Kowala, Dekarza i Strzecharza, Kołodzieja, Zduna, Kamieniarza, Piekarza i Cukiernika.
W drodze powrotnej mniej więcej w odległości sześciu kilometrów od granic Białej Podlaskiej zauważyliśmy lipową aleję, a nieco w głębi bramę z napisem Roskosz. Zaintrygowani, zboczyliśmy z trasy i przejechawszy niespełna czterysta metrów znaleźliśmy się na parkingu Europejskiego Centrum Kształcenia i Wychowania OHP. Obok na ogrodzonym terenie młodzież grała w piłkę. Do swojej dyspozycji miała duże boisko usytuowane pomiędzy ośmioma drewnianymi domami. Później dowiedzieliśmy się, że miejsce to nosi nazwę Wioski Ginących Zawodów. Stały tam domy: administracji ECKiW, Tkacza, Rymarza i Kowala, Dekarza i Strzecharza, Kołodzieja, Zduna, Kamieniarza, Piekarza i Cukiernika.
Moją uwagę przyciągała stojąca w głębi
biała murowana budowla - piękna bryła stajni cugowej, a ponieważ przed budynkiem były miejsca do parkowania, Ryszard wrócił po samochód, a ja weszłam do recepcji i od uśmiechającego się
do mnie mężczyzny zdobyłam więcej informacji na temat majątku.
Mój rozmówca zaproponował spacer po parku, najpierw do dworu z 1830 roku, a potem ścieżką do
niegdyś kolejowego mostu na rzece Klukówce. Miałam zwrócić także uwagę na stare drzewa, miedzy
innymi najstarszy w Polsce tulipanowiec, dwa wiekowe modrzewie i świerki, lipę i jesion.
Spacerując po parku zwracaliśmy uwagę
na tablice informujące nas o tym, jakie gatunki ptaków, owadów, płazów i innych
zwierząt oraz roślin, w szczególności leczniczych, mogą znaleźć się na ścieżce edukacyjnej.
Do rozkoszy w Roskoszy z pewnością nawiązywały
drewniane rzeźby ustawione w cieniu drzew, a także drewniany łasuch - miś z
gitarą w łapach, pilnujący drewnianego ula.
Na planie pojawiła się także młoda para z fotografem.
Na planie pojawiła się także młoda para z fotografem.
To był piękny, słoneczny i bardzo ciepły, ostatni dzień lata, o czym świadczy błękitne niebo i wybarwiające się na złoty kolor liście drzew.
A poniżej więcej informacji na temat
Roskoszy, zaczerpniętej z tablicy informacyjnej. Zapraszam - ciekawa lektura!
Dzisiejsza Roskosz to prawdopodobnie dawny folwark wsi Hrud. Pierwsze
wzmianki o tym miejscu pochodzą z siedemnastego wieku, wtedy to folwark i część
hrabstwa bialskiego włości brzeskiej należały do Radziwiłłów.
Do drugiej połowy siedemnastego wieku
folwark i przyległe mu tereny podporządkowane były całkowicie celom gospodarczym.
W drugiej połowie siedemnastego wieku wieś Hrud wraz z folwarkiem przeszła we
władanie Katarzyny z Sobieskich
Radziwiłłowej - siostry króla Jana
III Sobieskiego. Dzięki jej staraniom budynki folwarczne i tereny zielone
zostały gruntownie przebudowane w stylu barokowym nabierając cech
reprezentacyjnych. To właśnie wtedy folwark zmienił nie tylko swoje
przeznaczenie, ale i nazwę - na Roskosz - ze względu na urokliwe piękno tego
miejsca.
W pierwszej połowie osiemnastego wieku właścicielką dóbr w Roskoszy została Anna z Sanguszków Radziwiłłowa - żona Karola Stanisława Radziwiłła. Na jej zlecenie w latach 1730-1731 wzniesiono pierwszy drewniany dworek. Zrewitalizowano również park, wzbogacając przyległe mu tereny o system grobli i kanałów. Wtedy właśnie ukształtowały się zasadnicze elementy rozplanowania przestrzennego zespołu dworsko-parkowego widoczne do dziś między innymi stawy rybne połączone z rzeką.
Według ustnych
przekazów Roskosz w tym czasie
odwiedził car Piotr I Wielki
podróżujący incognito po Europie. Imperator Rosji miał zabawić tutaj aż trzy
dni polując w okolicznych lasach, racząc się wodą ze znajdującego się w parku
cudownego źródełka, które po dziś dzień bije z ziemi i nie zamarza zimą nawet
podczas srogich mrozów. Z czasem źródełko zaczęto nazywać Źródełkiem Roskoszy,
którego nazwa nie zawsze kojarzyła się z nazwą miejscowości.
Osiemnastowieczna plotka głosi, że pomiędzy Anną z Sanguszków Radziwiłłową a carem Piotrem I Wielkim zrodziło się wielkie uczucie, którego owocem miał być Hieronim Florian Radziwiłł, zwany później Okrutnym Księciem.
Osiemnastowieczna plotka głosi, że pomiędzy Anną z Sanguszków Radziwiłłową a carem Piotrem I Wielkim zrodziło się wielkie uczucie, którego owocem miał być Hieronim Florian Radziwiłł, zwany później Okrutnym Księciem.
Po śmierci Anny spadkobiercą dóbr został jej syn Hieronim, a następnie jego stryjeczny wnuk Dominik Radziwiłł, który w 1807 roku darował Roskosz w dzierżawę córce swojego plenipotenta, Ludwice z Kamieńskich oraz jej mężowi Teodorowi Michałowskiemu.
Rządy Michałowskich to dla Roskoszy okres największego jej rozkwitu. W latach dwudziestych dziewiętnastego wieku w miejscu dawnych ogrodów warzywnych i zwierzyńca założono park w stylu angielskim z niespotykaną nigdzie w okolicy roślinnością. Z tego okresu pochodzi zachowana do dziś aleja dojazdowa obsadzona lipami, najstarszy w Polsce tulipanowiec oraz ogromny modrzew stojący na północno-wschodniej flance dworu.
Około 1840 roku wzniesiono
murowany dwór oraz stajnię cugową. Usytuowany frontem na
północ dwór był prostokątny w rzucie, parterowy z częściowo mieszkalnym
poddaszem. Dwór wybudowano w zasadzie w stylu późnoklasycystycznym, jednak na
szczególną uwagę zasługuje jego wschodnia elewacja o wyraźnie cechach
neogotyckich. W podobnym stylu wzniesiono także stajnię cugową. Poza dworem i
stajnią wzniesiono także szereg drewnianych zabudowań o charakterze
gospodarczym.
W 1842 roku, córka Michałowskich Izabela, wychodząc za mąż za Jana Łubieńskiego, wniosła dobra roskoszańskie w majątek rodzinny męża. Niecałe trzydzieści lat później Roskosz w formie posagu przeszła w ręce rodziny Mielżyńskich. W tym okresie dwór przeszedł poważną przebudowę. Zmieniono wówczas więźbę dachową, powiększając tym samym poddasze o dodatkowe izby mieszkalne. Pod koniec dziewiętnastego stulecia gospodarcza część majątku została poważnie uprzemysłowiona. Powstała wówczas gorzelnia (zachowana do dziś), murowane obory (dwie z nich istnieją do dziś), stajnie oraz czworaki (do dziś przetrwał jeden).
Podczas pierwszej wojny światowej w majątku stacjonowała niemiecka jednostka wojskowa, której żołnierze zniszczyli znaczną część parku i wyposażenie dworu.
Córka Mielżyńskich Helena, wychodząc za mąż za Aleksandra Karskiego, wniosła Roskosz w majątek Karskich. Dwór zniszczony w wyniku perturbacji wojennych poddano kolejnemu remontowi, pozbawiając go niemal w całości elementów neogotyckich. Odnowiono także park umieszczając w nim miedzy innymi korty tenisowe i strzelnicę.
W okresie okupacji hitlerowskiej majątek nie uległ większym zniszczeniom, jednak tuż po wkroczeniu wojsk radzieckich w 1944 roku, część rodziny Karskich, która pozostała w Roskoszy wypędzono, a Aleksandra Karskiego wywieziono na wschód.
W tym samym roku
dobra roskoszańskie przeszły na rzecz skarbu państwa rodzącej się PRL, z czasem
stając się siedzibą Państwowego Gospodarstwa Rolnego. W 1990 roku po jego
upadku, dwór przekazano Ośrodkowi Pracy Twórczej pod kierownictwem Galerii
Podlaskiej w Białej Podlaskiej. Po reformie administracyjnej w 1998 roku
Ośrodek Pracy Twórczej przeszedł pod jurysdykcję Urzędu Miasta Biała Podlaska,
a 31 sierpnia 1999 roku obiekty wraz z przyległym parkiem przejęła Komenda Główna
Ochotniczych Hufców Pracy. Trwający ponad dwa lata remont założenia przywrócił
je do życia i nadał temu miejscu należytą świetność.
W 2001 roku powstało Europejskie Centrum Kształcenia i Wychowania OHP oraz Ośrodek Szkoleniowo Rekreacyjny.
Roskosz,
20 września 2018 roku
Coraz to ciekawsze miejsca odkrywasz w mało znanym mi regionie i coraz większej ochoty nabieram aby ruszyć na wschód na powolny spacer wśród pięknej naszej przyrody i mało znanych zabytków.
OdpowiedzUsuńTen obszar Polski nie był mi znany, aż do tego lata. Jak "skończę" Rodos to pokażę jeszcze kilka innych ciekawych miejsc z rubieży wschodniej, z jej środkowej części...
UsuńPozdrawiam :)
Aleksander I Helena Karscy to moi Pradziatkowie, a ich syn Michał był moim Dziadkiem
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tym postem rozbudziłam wspomnienia.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Parę lat temu odwiedIłem to Piękne miejsce, miło zobaczyć Dom Rodzinny Mojego Dziadka Michała Karskurgo 😑
OdpowiedzUsuń