niedziela, 25 listopada 2012

Plener fotograficzny

    Gmina Supraśl jest niezwykle ciekawym miejscem na zorganizowanie pleneru fotograficznego. O walorach mojego rodzinnego miasta - uzdrowiska w Naprzeciw SZCZĘŚCIU pisałam już wiele razy i dzisiaj nie będę zachwalać tej okolicy, ale opowiem o warsztatach fotograficznych, które zostały zorganizowane przez Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu, pod tytułem Mała ojczyzna Wiktora Wołkowa, czyli śladami mistrzów fotografii.

    Przyjemność fotografowania, przerabiania i omawiania zdjęć trwała cztery dni od czwartku do niedzieli. 
    W piątek, o godzinie siódmej rano, trzydziestoosobowa grupa wyruszyła w teren. Byłam zdezorientowana, bo zdjęcia zawsze robiłam w formacie JPEG, a tym razem miał to być format RAW. Miałam złe przeczucia od samego początku. Jeden z uczestników pleneru, poradził mi, żebym aparat ustawiła i w jednym, i w drugim formacie kompresji. Tak więc do południa wykorzystywałam tę funkcję, po czym zrzuciłam zdjęcia do komputera i pomyślałam, że ustawię aparat tylko RAW-ie. 
    I to była katastrofa! 
   Po powrocie z terenu mój laptop ni jak nie chciał przyjąć nowych zdjęć. Byłam już mocno zdenerwowana, kiedy z pomocą przyszedł mi mój syn i skopiował zdjęcia najpierw na swój komputer, a potem poprzez zewnętrzny dysk na mój. Jednak to był dopiero początek moich kłopotów. Wieczorem wszyscy zebraliśmy się w świetlicy hotelu Bukowisko i zaczęliśmy pracować na zdobytych w ciągu dnia materiałach. Ja nie zrobiłam niczego. Mój stary laptop pokazał rogi i na warunkach opiekuna warsztatów odmówił współpracy. Nie pomogła życzliwa pomoc kolegów. Nie dało się niczego zrobić. Mogłam jedynie zmniejszyć zdjęcia i pracować w bardzo prostym programie Picasa, tym, z którego już korzystałam wcześniej. Późnym wieczorem spakowałam mojego starego grata z objawami amnezji i braku pamięci i wróciłam do domu z zamiarem zaniechania dalszego uczestnictwa w tym jakże ciekawym dla mnie nowym doświadczeniu. Jednak w sobotę pomyślałam sobie, że mam tyle materiału i nikt nie zobaczy tego, co zrobiłam. Zasiadłam do komputera i zaczęłam działać według wskazówek prowadzącego warsztaty Mietka Wielomskiego, ale z moimi możliwościami technicznymi. Zdjęcia do kalendarza po plenerowego miały być panoramiczne i czarno-białe, natomiast na wystawę różne, także kolorowe, ale wszystkie artystycznie przetworzone. Moje były niestety mocno zmniejszone, ale pomyślałam sobie, że jednak wrócę na zajęcia i przynajmniej zaprezentuję moje wizje artystyczne. Po wieczornym znakomitym koncercie muzyki dawnej spotkałam się z uczestnikami pleneru i pokazałam zdjęcia Mietkowi Wielomskiemu. Byłam zaskoczona, kiedy powiedział mi, że mu się podobają i zabiera część z nich. Kto wie może któreś z nich trafi na wystawę?
    W niedzielę rano obejrzeliśmy wszystkie prace. Trzynaście najlepszych, czarno-białych i panoramicznych, trafi do kalendarza, a dziewięćdziesiąt na wystawę, której otwarcie przewiduje się na piętnastego grudnia.
    Tak, więc moje pierwsze tego typu doświadczenie zakończyło się w dobrym nastroju. Nie wiem tylko, w jaki sposób zdobędę nowego laptopa. Wiem jednak, że muszę intensywnie o nim myśleć… Mój stary ASUS z resztkami pamięci pomału zapada w stan hibernacji i na nie wiele zdaje się pojemny dysk zewnętrzny…
    A oto kilkanaście moich prac i zdjęcia uczestników pleneru, którzy przyjechali do Supraśla z różnych zakątków Polski.

Spotkanie z dyrektorem Centrum Kultury i Rekreacji Krzysztofem Stawnickim

Najmłodszy uczestnik warsztatów fotograficznych, przesympatyczny Krystek ma jedenaście lat.

Stara chałupa w Łaźniach

Kaplica na Podsupraślu

Łąki w Łaźniach - Gmina Supraśl

Między Pólkiem a Studziankami

Łąki w dolinie rzeki Supraśl

Bulwar spacerowy nad rzeką Supraśl

Ulubione miejsce wędkarzy

Jedno z dwóch koryt rzeki Supraśl

W czarno-białym kolorze

Tuż obok drewnianego mostku na Uciekaju

Czarno-białe odbicie

Rzeka jest ciekawym miejscem do fotografowania

Moje możliwości w Picasie są niewielkie

Rybak

Droga wodna, droga lądowa

Łąka pomiędzy dwoma korytami rzeki Supraśl

Klasztor Zwiastowania NMP w Supraślu od strony łąk

Stadko

W drodze do Łaźni

Malarsko

Macki

W bieli i czerni

Kurza łapka domku Baby Jagi ?

Oplatają młode drzewka

Jakby kroczyły powoli przed siebie

Obrzeża Supraśla

Dorzuciłam jesienne klimaty...

Tak bajecznie i kolorowo było pod koniec września

Zakończenie pleneru fotograficznego

Mietek Wielomski prezentuje wybrane prace

Każdy został nagrodzony brawami

Czarno-białe zakończenie warsztatów fotograficznych

Supraśl, 22-25 listopada 2012 roku

9 komentarzy:

  1. Czarno-białe prace wyszły interesująco. Gratulacje. Niektórym bardzo blisko do "high-key". Jest to jedyna technika wykonania fotografii, która wybacza wypalone niebo ;) Te z odbiciami w wodzie spróbuj odwrócić do góry nogami. W kilku przypadkach efekt Cię zaskoczy. Ustawienia, to tylko RAW. A jak Twój komputer tego nie rusza, to oznacza, że przyszedł na niego czas... :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witku, każda nawet najdrobniejsza uwaga jest dla mnie cenna.
      Próbowałam odwracania :) W niektórych przypadkach nie wiedziałam co jest odbiciem, a co rzeczywistym krajobrazem. Niewątpliwie jest to przyjemna i interesująca zabawa, do której potrzebny jest dobry sprzęt. Wszyscy,oprócz mnie pracowali w Photoshopie CS6 i efekty były znakomite...
      Dzięki Tobie wiem także, co to jest "high-key" i na podstawie znalezionego przykładu przyznaję, że jest to ciekawa technika obróbki zdjęć...

      Mam nadzieję, że jakimś sposobem, jeszcze nie wiem jakim uda mi się kupić nowego laptopa i wreszcie będę mogła robić zdjęcia w RAW-ie.
      Póki co oszczędności wolę przeznaczyć na kolejną wycieczkę.
      Gdyby tak jeszcze ktoś sponsorował moje pisanie ??? Ech...!!!

      Pozdrawiam ciepło :)))***

      Usuń
  2. Pięknie, Ewo na zdjęciach widać proces twórczy. Wiele zdjęć na pewno zyskało. Mi najbardziej spodobała się stara chałupa w łaźniach. Aż tam was zaciągnęli?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jarku :)
      Przyznam, że nawet myślałam o Tobie podczas tego pleneru. Szkoda, że Ciebie tu nie było. Poznałam kilkoro zapaleńców fotografowania, ich sposób patrzenia na otaczającą rzeczywistość i ciekawą formę przekazu w gotowym już obrazie...

      Sam wiesz, że najlepiej wychodzi mi fotografia reportażowa.
      Myślę, że kiedy moje marzenia się spełnią i wreszcie zdobędę nowego laptopa, to zajmę się także inną fotografią. To przyjemne hobby na długie zimowe wieczory.

      A plener obejmował całą gminę Supraśl i każdy indywidualnie szukał sobie miejsc...
      Wpadnij do Supraśla 15 grudnia.
      Pozdrawiam :))))))*

      Usuń
  3. Ewo, jezeli moge zapytac to ktore z tych fotografii Tobie sie podobaja najbardziej? Mnie zawsze ciagnelo do czarno bialej fotografii.Chyba dlatego ze prowokuje ona wyobraznie do pracy i nasz umysl szuka glebszej zawartosci niz ta widziana naturalnymi oczami. Dziekuje za podzielenie sie tym co widzialas przez obiektyw aparatu i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      To prawda, że nasza wyobraźnia działa trochę inaczej, kiedy tworzymy biało czarny obraz, ukazujący rzeczywistość na kształt snu, marzenia sennego czy koszmaru. Operowanie tymi kolorami daje większe możliwości kreowania własnego postrzegania świata. Obrazy biało czarne zawierają jakąś głębszą treść i przyciągają widza. Lubię i czarno białą fotografie i kolorową...

      Zrobiłam już tyle zdjęć, ale ciągle nie mam swojego ulubionego. Gdybym miała wybierać z tych powyżej, to pewnie byłaby to fotografia 15,16 i 23

      Dziękuję Ci za zainteresowanie moim blogiem. Zapraszam i pozdrawiam serdecznie:)))*

      Usuń
  4. Mnie sie podobaja prawie wszystkie zdjecia, z przyjemnoscia je ogladalam patrzac z uwage na kazde z nich. Tez powinnam doksztacac sie fotograficznie, bo dobrze by bylo wykorzystywac wszelkie mozliwosci nowych technik. Chcialabym kupic nowy aparat fotograficzny, moj laptop tez starenki. Troche jestem zagubiona w nowosciach...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie robimy całkiem niezłą fotografię reportażową...

      Ja z kolei mam dobry aparat, ale kiepskiego laptopa.
      Każdy z nas jest trochę zagubiony w nowościach, ale nie ma rzeczy niemożliwych i wystarczy odrobina dobrych chęci, aby opanować nowe programu itp...

      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  5. Spacer wspaniały, wszystkie zdjęcia znakomite. 15 i 16 - potwierdzam, ulubione i wszystkie w bw. Pozdrawiam )

    OdpowiedzUsuń