Zabytkowego dworu modrzewiowego w Łosośnie Małej z lat dwudziestych XVIII wieku szukaliśmy w słoneczną, ciepłą niedzielę,
04 czerwca 2023. Z drogi wojewódzkiej nr 19 Sokółka - Kuźnica skręciliśmy na Łosośnę Wielką, miejscowość położoną w pobliżu Kundzina. Otwarte drzwi kundzińskiej świątyni parafialnej po niedzielnej sumie były otwarte, a zatem weszliśmy na chwilę do środka. O tym wybudowanym na wzgórzu kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wspominałam już na blogu tutaj. Kundzin to miejsce niezwykle ciekawe pod względem historycznym.
W Czuprynowie zastanawialiśmy się, w którą piaszczystą wiejską drogę skręcić ażeby dotrzeć do celu. Pierwsza próba odnalezienia właściwego kierunku nie powiodła się i wyprowadziła nas w pole.
Próbowaliśmy zasięgnąć języka od drzemiącego na poboczu w zielonej trawie zmęczonego rowerzysty, ale ten słodko pochrapywał i nie miał zamiaru przerywać drzemki.
Mieliśmy już zrezygnować z poszukiwań i pojechać gdzie indziej, ale na drodze pojawiła się kobieta, najprawdopodobniej wracająca z niedzielnej mszy świętej i to ona wskazała nam drogę do dworu, informując, że jest to obecnie teren prywatny.
Jak podają źródła naukowe - polecam:
Drewniane dwory Sokólszczyzny. Historia i stan zachowania - tradycja budowania z drewna wynikała przede wszystkim z obfitości otaczających lasów, dostarczających taniego budulca. Wznoszono z niego zarówno obiekty mieszkalne, gospodarcze, sakralne, użyteczności publicznej, jak i zabudowania dworskie. Na obszarze województwa podlaskiego, z uwagi na występowanie znacznej liczby szlachty, dwory stanowiły istotny element krajobrazu kulturowego.
Do dziś zachowało się około 40 obiektów drewnianych, w tym 9 znajduje się na terenie Sokólszczyzny. Powiat sokólski był gęsto zaludniony przez szlachtę jeszcze do czasów II wojny światowej. Parę lat później rozpoczęła się tam akcja kolektywizacji wsi, prowadząca do całkowitej ruiny dworów i majątków szlacheckich. Na opustoszałe tereny przybywali nowi osadnicy z ZSRR, reprezentujący odmienny wzorzec kulturowy.
Dzieła zniszczenia dopełniła reforma rolna, która stopniowo wymazywała dwory „ze społeczno-gospodarczego i kulturalnego pejzażu białostockiej wsi”.
Zachowany do dziś dwór w Łosośnej Małej został wybudowany w latach 1720-1722 i na przestrzeni lat zmieniał właścicieli.
Po roku 1945 grunta majątku Łosośna Mała uległy skonfiskowaniu i należały do PGR Bobra Wielka. Teren folwarku uległ wówczas dewastacji: wycięto drzewa, zniszczono roślinność poprzez wypasanie bydła, a alejki i trawniki zarosły chwastami.
Dwór stoi na wzgórzu frontem do rzeki. Otacza go sielski krajobraz, zielone pola, stawy, leniwie meandrująca przez podmokłe łąki i zadrzewione tereny Łosośna - lewy dopływ Niemna. Wokół cisza i spokój, atmosfera iście sielskiego wiejskiego życia, obrazy jak z niejednej baśni, lirycznego poematu czy powieści okresu romantyzmu.
Po roku 1944, celem zdeklasowania ziemiaństwa,
jako klasy społecznej i pozbycia się architektonicznych symboli państwa
polskiego, wydano dekret o reformie rolnej, w wyniku której dwory
upaństwowiono, a ziemię sprzedano małorolnym chłopom. Przez wiele lat były one
siedzibami PGR-ów, a kiedy te zlikwidowano po przemianach ustrojowych, od lat
dziewięćdziesiątych trwa proces zwrotu majątków ziemskich spadkobiercom byłych
właścicieli, których pozbawiono ich własności. Szacuje się, że w okresie PRL-u
zniszczono 98% tego typów zabytków.
Do dziś zachowało się ich około 2700,
z czego około 2 000 stoi opuszczonych i nie nadaje się do użytkowania.
Najlepiej zachowane znajdują się w województwach mazowieckim i wielkopolskim, z
kolei najgorszą kondycję prezentuje wschód kraju, w tym województwo podlaskie,
gdzie istniało stosunkowo dużo dworów drewnianych.
Łosośna
Mała, 04.06.2023
Bardzo lubię takie buszowanie w terenie i wynajdywanie ciekawostek, a ten dworek to perełka, tylko trzymać kciuki by właścicielom udało go odrestaurować, w Twoim regione jest gdzie wędrować i cieszyć się pięknymi miejscami i pamiątkami z przeszłości...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo prawda jest gdzie wędrować, jest sporo szlaków pieszych i rowerowych, na drogach leśnych obowiązuje zakaz poruszania się samochodami. Pozdrawiam cieplutko... wraca cieplejsza wiosna :) :)
UsuńOkolica dworku iście sielska, ciszę przerywaną odgłosami natury aż słychać oglądając Twoje zdjęcia. Sam dworek też ładny choć dość zniszczony, ale skoro jest właściciel to jest i nadzieja, że wypięknieje. A polityka powojenna zostawiła ślady czasem nie do odrobienia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są jeszcze takie dziewicze niemal zakątki. Popatrzmy na Mazury gdzie jest ich jak na lekarstwo. Hotele, apartamentowce wdzierają się w naturę i bezpowrotnie niszczą łąki, pola, zabierając swobodny dostęp do jeziora...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dworek bardzo ładny. Oby właścicielom udało się go wyremontować. Dzięki też za wspomnienie historii tego miejsca.
OdpowiedzUsuńŻyczę im tego również. Piękne miejsce.
UsuńUściski :)
Ano właśnie podobnie, jak wkraj zwróciłam uwagę na ciszę jaką emanują te zdjęcia, cisza i spokój, gdzie można uciec od wielkomiejskiego zgiełku.
OdpowiedzUsuńChyba tę ciszę cenię sobie najbardziej... za Paulem Claudelem powtórzę, że od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciekawa architektura. Byłoby wspaniale, gdyby udało go się przywrócić do życia. To przecież jeden z ostatnich w rejonie. Fajnie, że tam trafiliście. W takich okolicznościach sielskości na pewno super odpoczęliście.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Wam przesyłam:)))
Sielskie klimaty doceniam coraz bardziej...
UsuńUściski :)
Uwielbiam drewnianą architekturę. Bardzo bym chciał kiedyś trafić do Łosośny.
OdpowiedzUsuń