wtorek, 20 lutego 2018

Wędrówki po Puszczy Knyszyńskiej - Jeleni Most, zbiornik wodny i kładki na bagnach w Wyżarach, rezerwat Chomontowszczyzna i inne

   Kolejną wędrówkę po Puszczy Knyszyńskiej rozpocznijmy od terenów należących do gminy Szudziałowo, pamiętając o tym, że większość dróg leśnych w Puszczy Knyszyńskiej nie jest dostępna dla osób zmotoryzowanych. Można się po nich poruszać jedynie pieszo, rowerem lub konno. Do wyboru mamy łącznie ponad tysiąc kilometrów rozmaitych dróg
i ścieżek przyrodniczo-historycznych oraz szlaków wodnych - do przebycia w ciągu jednego lub kilku dni. Wiele tras prezentowałam już na blogu - ostatnio wędrowaliśmy ścieżkami Szlaku Powstania Styczniowego, Napoleońskim Traktem, a nieco wcześniej ścieżką edukacyjną Kopna Góra i ścieżką przyrodniczą Woronicza, które to przeplatają się z fragmentami trakcji kolejki wąskotorowej. Kolejka wąskotorowa biegnie także przez gminę Szudziałowo, a kończy w Stacja-Waliły, gdzie dzisiaj podążamy także i my - docelowo, wciąż na Szlaku Powstania Styczniowego, w okolice Wyżar i do rezerwatu Chomontowszczyzna.

   
Naszą wędrówkę, jak już wspomniałam na początku, rozpoczynamy od terenów gminy Szudziałowo, od strony Talkowszczyzny w kierunku Sosnowika, przez który przepływa rzeczka Satrzynka - lewy dopływ Słoi.
I to właśnie na Starzynce, nieopodal jej ujścia do Słoi zrobimy sobie pierwszy przystanek.
    Jest tutaj cudny Jeleni Most nie tak dawno zmodernizowany, ale niestety niedostępny dla osób podróżujących autem, ponieważ usytuowany jest na drodze leśnej. Oba przęsła mostu wykończone są rzeźbami jeleni, co nadaje temu miejscu swoistego uroku. Popatrzmy zatem na rozległą dolinę Starzynki, ze spękanymi kawałkami lodu na jej brzegach.















    Omijamy Sosnowik i, nadal drogą leśną, docieramy do zbiornika retencyjnego Wyżary utworzonego w 1970 roku na rzece Radulinka. To sztuczne jeziorko o powierzchni 4,85 ha i głębokości dochodzącej miejscami dwóch metrów pełni funkcje: ochrony przeciwpożarowej - jest punktem czerpania wody, rekreacyjno-wypoczynkową i ochronny przyrody.
Można tu łowić ryby i ponoć występują tutaj:
- bardzo ostrożny i płochliwy karp (Cyprinus carpio), który w czasie żeru
  wydaje odgłosy podobne do mlaskania, jego długość to 70-120
  centymetrów a wiek nawet 20 lat i więcej
- okoń (Perca), drapieżna ryba słodkowodna, z wagą do 3 kilogramów i
  50 centymetrów długości
- leszcz (Abramis brama) z rodziny karpiowatych, którego waga wynosi
  od 3,5 do 4 kilogramów, a długość do 70 centymetrów, ponoć zdarzają
  się osobniki siedmiokilogramowe
- szczupak pospolity (Esox luclus) osiąga długość do 1,5 metra i wagę
  do 10 kilogramów
- płoć (Rutilus rutilus) z rodziny karpiowatych, osiąga długość około
  30-40 centymetrów i wagę od 0,5 do 2 kilogramów
- miętus (Lota lota) jedyna słodkowodna ryba z rodziny dorszowatych o
  długości ciała 60-120 centymetrów
- pstrąg potokowy (Salmo trutta fario) z rodziny łososiowatych
  (Salmonidae), jego maksymalna długość około 80 centymetrów i
  5 kilogramów wagi, młode osobniki zjadają larwy owadów i skorupiaki,
  dorosłe głównie ryby i owady
- bardzo żarłoczny sum europejski (Silurus glanis) duża ryba z rodziny
  sumowatych, ponad 200 centymetrów długości i 100 kilogramów wagi,
  może dożywać jak na ryby sędziwego wieku 60 lat, oprócz ryb zjada
  również wodne
ptaki i ssaki.








    A w żabim raju: żaba wodna (Rana esculenta), żaba trawna (Rana temporaria) żaba moczarowa (Rana arvalis), żaba dalmatyńska (Rana dalmatina), żaba jeziorkowa (Rana lessonae), kumak górski (Bombina variegata), pętówka babienica (Alytes obstetricans), rzekotka drzewna (Hyla arborea), ropucha szara (Bufo bufo).

    Ponoć nie brakuje tu także motyli, takich jak: modraszek wieszczek (Celastrina argiolus), rusałka osetnik (Vanessa cardui), paź królowej (Papilio machaon), rusałka pokrzywnik (Aglais urticae), rusałka pawik (Inachis io), paź żeglarz (Iphiclides podalirius), rusałka admirał (Vanessa atalanta), modraszek ikar (Polyommatus icarus).

     Brzegiem jeziorka przejdziemy się później. Najpierw wybierzmy się na bagna, gdzie w ramach projektu Szlakiem Powstania Styczniowego powstały dwie kładki. Pierwsza kładka jest krótsza i prosta, druga znacznie dłuższa i załamuje się pod kątem.
    Jak widać na zdjęciach, również zimą, okolica prezentuje się wspaniale, lekki mróz pozwala nawet zejść na pokryte taflą lodu mokradła i przyjrzeć się im dokładniej. Taki spacer przy plusowych temperaturach byłby niemożliwy
a i pewnie ścieżką dzielącą obie kładki brnęłoby się po wodzie, o czym świadczą położone bezpośrednio na ziemi deski.






























     Przejście prowadzi na skraj lasu do leśnej galerii z rzeźbami wykonanymi przez członków Grupy Nowolipie (grupa osób chorych na stwardnienie rozsiane, w ramach terapii zajmująca się działalnością artystyczną) oraz studentów wydziału rzeźby warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
    Wernisaż wystawy zatytułowanej Życie drzew odbył się 22 czerwca ubiegłego roku. Opiekunem przedsięwzięcia był
Paweł Althamer (rzeźbiarz, performer, twórca instalacji, filmów wideo, opiekun wspomnianej grupy). Drewniane dzieła będzie można oglądać, dopóty, dopóki nie ulegną czasowi i przyrodzie.
   Zwróciłam uwagę na drewniane kostury pomalowane na biało i oparte o drzewa. Było ich siedem, w tym jeden z napisem Józio. 















    Za galerią wije się ścieżka, na początku której stoi drogowskaz z napisem Ścieżka Szlakiem Powstania Styczniowego, a tuż za nim tablica informująca o tym, że znajdujemy się w rezerwacie Chomontowszczyzna - dawna nazwa ostępu Komotowszczyzna. Rezerwat cechuje znaczny udział borealnej świerczyny bagiennej - rzadkiego siedliska przyrodniczego występującego jedynie w północno-wschodniej Polsce. Tego typu las, z uwagi na znaczne zacienienie i bogatą warstwę mchów, odgrywa ogromną rolę w retencjonowaniu wód i stabilizowaniu stosunków wodnych. Flora rezerwatu liczy ponad 250 gatunków roślin naczyniowych. Na szczególną uwagę zasługują tu gatunki chronione, do których należą: podkolan biały, listera jajowata, wielosił błękitny.







    Dochodzimy do wieży widokowej wybudowanej w 2007 roku sfinansowanej ze środków Frankfurt Zoological Society w ramach Programu Żubr - teren nadleśnictwa Waliły. W Puszczy Knyszyńskiej Bison bonasus, objęty ścisłą ochroną gatunkową, bytuje na wolności od 1973 roku. Na początku dwudziestego stulecia stwierdzono niemal całkowite wyginięcie tego gatunku. Udało się go uratować dzięki pojedynczym osobnikom żyjącym w ogrodach zoologicznych. Pierwszego żubra wypuszczono na wolność w Puszczy Białowieskiej w 1952 roku. Jest to największy ssak europejski o masie ciała przekraczającej czasami tysiąc kilogramów i wysokości dwóch metrów. Pierwotnie żubry były rozpowszechnione w strefie lasów liściastych Europy.
    Na wieży widokowej znacznie mniejszej od tej na Górze Kopnej (patrz poprzedni post) robimy sobie piknik i chwilę odpoczywamy delektując się widokiem polany o charakterze bagiennym, na środku której stoją dwie lizawki. Panuje niczym niezmącona cisza, żubrów brak.









    Do zbiornika wodnego wracamy tą samą drogą.
    Idziemy do miejsca, w którym rzeczka Radulanka do niego wpływa. Sztuczne jezioro stworzone do celów gospodarczych stało się obecnie wspaniałym miejscem rekreacji. Spora powierzchnia wody przyciąga liczne ptaki i zwierzęta. Spotyka się tutaj żerujące bobry. Stałymi bywalcami są także wydry, które cenią sobie bardzo bogactwo ryb w jeziorze, które nabrało już cech zbiornika naturalnego. O jego prawdziwym pochodzeniu przypomina jedynie obecność budowli piętrzących.



































   Jakieś trzysta metrów od tego miejsca znajduje się kolejna atrakcja przyrodnicza, a mianowicie rozlewisko rzeczki, Sianożątki (dopływ Supraśli) w uroczysku Narzadka. Przebiega tędy Trakt Napoleoński - jedna z dłuższych tras.
    Dla tych, co kochają przyrodę i lubią ją obserwować, na rozległym terenie wodno-bagiennym utworzonym przez Sianożątkę zbudowano długą kładkę widokową. Przez drogę dzielącą wodne uroczysko, od bagien po drugiej stronie, wartko przepływa strumień. Widok sprawia wrażenie przerwanej tamy i nie jest łatwo go przeskoczyć - nie był zamarznięty. 






















    Powoli dzień się kończy. Obieramy kierunek Waliły-Stacja, ale zatrzymujemy się jeszcze na skrzyżowaniu dróg gdzie stoi drewniany drogowskaz, jakich wielu na ścieżkach Szlaku Powstania Styczniowego, informujący, że do miejscowości Waliły-Stacja mamy 2,9 kilometra a do mogiły powstańców 4,8 i tam, pomimo szerokiego traktu, samochodem jechać nie wolno! Zakaz nie dotyczy pojazdów ALP.
    Teren Nadleśnictwa Waliły historycznie związany jest z Powstaniem Styczniowym. To w tym rejonie, w uroczysku leśnym Piereciosy, 29 kwietnia 1863 roku odbyła się największa bitwa powstańcza, nazywana Bitwą pod Waliłami.





    Większość terenu nadleśnictwa zajmują drzewostany sosnowe. Na dziewięćdziesięciu procentach tego terenu wyznaczono obszary Natura 2000 - Ostoja Knyszyńska oraz Puszcza Knyszyńska.
    Nieopodal Walił płynie rzeka Supraśl. Przez wieś przebiegają szlaki: pieszy i samochodowy: Kresowe Wędrówki oraz Szlak Tatarski Mały o długości około 19 kilometrów, prowadzący dalej do Kruszynian, gdzie znajduje się czynny meczet i mizar. Tatarzy na tym terenie pojawili się za sprawą Jana III Sobieskiego, który nadawał ziemie jako nagrody za zasługi w walkach.
    A w Pieszczanikach znajduje się stanowisko archeologiczne gdzie odkryto czworościenne siekierki krzemienne, charakterystyczne dla kultury amfor kulistych.
    Inne ciekawostki Walił, to największy na terenie Parku Krajobrazowego Puszczy Knyszyńskiej głaz narzutowy - 19 metrów w obwodzie.
 

  
Ostatnim już przystankiem jest most na rzece Supraśl, przed wsią Słuczanka. W niewielkiej odległości widać pozostałości mostu leśnej kolejki wąskotorowej (drugie i trzecie zdjęcie).







    Część informacji pochodzi z tablic informacyjnych umieszczonych na ścieżkach. 

Puszcza Knyszyńska, 11 luty 2018 rok

10 komentarzy:

  1. Bardzo ładne zdjęcia. Puszcza w zimie wygląda wyjątkowo.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O każdej porze roku jest inna, zawsze piękna, zawsze zachwycająca...
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  2. Ciekawe miejsce na wycieczkę. Szkoda tylko, że tak daleko ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym... pamiętam, cicho sza..., ale jak wrócisz ze swojej wymarzonej wyprawy i ochłoniesz od wrażeń to może i w moje strony zawitasz..., to znacznie bliżej niż do ...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Piękny ten jeleni most, cała okolica bardzo urokliwa a kładki na bagnach bardzo polubiłem. Dzięki nim możliwe są tak ładne spacery i bliski kontakt z przyrodą.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam takie skrajne potrzeby rzec by można było, albo na krótko "ludzkie mrowisko" w gąszczu zabudowań albo na długo i daleko głęboka puszcza... To pierwsze upewnia mnie, że mój drugi wybór jest właściwy.
      Pozdrawiam ciepło z mroźnego Supraśla :)

      Usuń
  4. Jakże tam musi być pięknie latem..... Jeden ptasi śpiew i ta zieleń i brąz..... Ach! Cudnie!! :)

    Pozdrawiam i ściskam ciepło, Słońce! :**** (Ćmok)
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiękniej i najgłośniej jest wiosną, kiedy przyroda budzi się do życia, latem wszystko się uspokaja...
      Basiu, dziękuje za to, że jesteś.
      Ściskam serdecznie cmokając i ćmokając :****

      Usuń
  5. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń