środa, 19 czerwca 2019

Marsylia - wczoraj i dziś



    Na zdobycie 162-metrowego wzgórza La Garde miałam niewiele czasu i nie byłam pewna czy uda mi się wrócić na planowaną godzinę odjazdu mojego środka lokomocji. Zaryzykowałam, jak zawsze zresztą, i w szybkim tempie rozpoczęłam mozolną wspinaczkę. Mozolną, bowiem niektóre ulice prowadziły ostro pod górę. Pamiętam, że przed wierzchołkiem osiągnęłam już taką prędkość, że ze zmęczenia straciłam orientację i nie wiedziałam, czy biegnę czy stoję w miejscu.

     Utrata kilkunastu minut cennego czasu spowodowana była moją ciekawością miasta, jego położeniem, architekturą i ludźmi, których było znacznie więcej w dolnej Marsylii i na samym wzgórzu. Nikt tak jak ja nie pędził pieszo, tylko poruszał się miejskim autobusem, metrem, kolejką turystyczną, albo autem osobowym.



    Wcześniej sporo czasu spędziłam w Starym Porcie (patrz tutaj) oraz okolicach siedemnastowiecznego Fortu świętego Jana (Fort Saint-Jean), którego historia sięga dwunastego stulecia - okresu krucjat prowadzonych przez Rycerski Zakon Szpitalników świętego Jana.
    Krwawymi wydarzeniami zapisała się w nim Rewolucja Francuska, a w latach 1830-1962 znajdujący się w posiadaniu armii francuskiej fort był miejscem skąd członkowie Legii Cudzoziemskiej wyruszali do Afryki Północnej.
    W końcówce drugiej wojny, podczas okupacji niemieckiej, wybuchła składowana tam amunicja, niszcząc historyczną część twierdzy. Zniszczone fragmenty odbudowano w drugiej połowie dwudziestego wieku. Całkowita jednak renowacja fortu zakończyła się stosunkowo niedawno, bo w 2013 roku. Wtedy to twierdzę połączono dwiema wąskimi kładkami o długości 70 i 115 metrów z historyczną dzielnicą Le Panier i francuskim muzeum narodowym,
MuCEM.






    MuCEM - Muzeum Cywilizacji Europejskiej i Śródziemnomorskiej (Musée des Civilisations de l'Europe et de la Méditerranée) - nowoczesna budowla z betonową ażurową fasadą i dachem zwana J4, połączona z fortem kładką, gromadzi informacje o najważniejszych momentach w historii ludów śródziemnomorskich. Kolekcja muzeum, to przede wszystkim religia, handel przyprawami, wizja Jeruzalem i siedem cudów świata. Zwiedzanie głównych ekspozycji MuCEM jest płatne, za pozostałe wejścia nie płaci się.

   
Z kładki łączącej sześcienną szaro-czarną bryłę z fortem, jak również z drugiego mostku rozciągają się wspaniałe widoki na Stary Port i budowle skupione wokoło niego jak również na zatokę Morza Śródziemnego z czterema wyspami archipelagu Frioul, z najmniejszą i najsłynniejszą wyspą If, na której stoi szesnastowieczny zamek d’If, w przeszłości twierdza, następnie więzienie stanu, który
międzynarodową sławę zdobył dzięki powieści Dumasa Hrabia Monte Christo. Archipelag Frioul, z wyspami Pomègues, Ratonneau, If, Îlot Tiboulen, na moich zdjęciach widoczny jest ze wzgórza La Garde.
    Ciekawostką jest, że zamek, jako element cyklu umocnień broniących miasta został wzniesiony na polecenie tego samego króla Franciszka I, który zlecił też budowę koszar na wzgórzu zajmowanym dziś przez bazylikę Notre Dame de la Garde.








    Idąc do bazyliki, między innymi ulicą Breteuil natknęłam się na kościół pod wezwaniem świętego Karola Boromeusza (1538-1584) - l’église Saint-Charles-Borromée. Świątynia zbudowana została w latach 1827 i 1828 na planie krzyża greckiego z kopułą w centrum.
    Autorem barokowego ołtarza jest Jules Cantini a obrazy namalowali:
* Jean-Joseph Dassy - obraz w centrum
Adoracja Mędrców (Adoration des Mages) z 1837.
* Augustin Aubert - dwa po lewej z 1840 - Wniebowstąpienie (l'Ascension) i Chrystus na Krzyżu (Christ en Croix) i dwa po prawej również z 1840 -
Przemienienie (Transfiguration) oraz Zmartwychwstanie (Résurrection).
Na wprost widziane trzy.






    W bliskim sąsiedztwie kościoła, przy placu Monthyon, znajduje się Palais de justice (gmach sądu) - klasyczny budynek o długości 57 i szerokości 54 metrów, zbudowany w czasach drugiego imperium. Po środku fasady uwagę zwracają schody składające się z dwudziestu pięciu stopni, sześciokolumnowy joński perystyl zwieńczony trójkątnym naczółkiem, na którym przedstawiona jest Sprawiedliwość z wagą i mieczem, z Siłą i Zbrodnią po prawej, Mądrością i Cnotliwością po lewej. Autorem dzieła jest francuski rzeźbiarz Eugène Guillaume (1822-1905). Frontony fasad bocznych to dzieło Pierre'a Travaux.
    Akwen wodny z fontanną, zainstalowany na placu Monthyon, przed gmachem sprawiedliwości, zdobią posążki złotych aniołków.




     Kilka kroków dalej rue Breteuil przecina ulicę cours Pierre Puget, która kończy się na wzgórzu z najstarszym publicznym parkiem zwanym Jardin de la Colline Puget. Ogród nazwę swą zawdzięcza urodzonemu w Marsylii Pierrowi Puget (1620-1694), francuskiemu snycerzowi, rzeźbiarzowi i malarzowi.

   
Obok posągu artysty znalazłam tabliczkę z fragmentem wiersza Latarnie z tomiku Kwiaty grzechu Baudelaire’a, dotyczącym Pierra Puget:

Colères de boxeur, impudences de faune,
Toi qui sus ramasser la beauté des goujats,
Grand cœur gonflé d'orgueil, homme débile et jaune,
Puget, mélancolique empereur des forçats

Wściekłości zapaśników, faunowe bezwstydy
Tyś oddał, z dumnym sercem wyżółkły szkielecie,
Wielki odkrywco piękna śród nędz i ohydy,
Mocarzu galerników, tęskliwy Pugecie
(tłumaczył Adam M-ski)


    Stamtąd było już tylko ostro pod górę i właśnie tam, mając na uwadze naglący czas, traciłam oddech. Na ostatnim podejściu, na stromych schodach wiodących do Bazyliki Notre-Dame de la Garde spotkałam dwóch biegaczy, równie zmęczonych, co ja. Wymieniliśmy spojrzenia i uśmiechy.






















     Dochodziła osiemnasta, a ja byłam szczęśliwa, że zdążyłam jeszcze przed zamknięciem domeny świątynnej (otwarta od 7:00 do 19:15) i mogłam zrobić najpierw kilka zdjęć wewnątrz, a później dopiero pośpiesznie obejść świątynię dookoła i zachwycić się fantastyczną panoramą Marsylii.
    We wnętrzu tego pielgrzymkowego kościoła pierwsze skrzypce gra oczywiście figura Maryi z Dzieciątkiem, za plecami której na niebieskiej wstędze widnieje napis AVE * GRATIA * PLENA. Nad wstęgą, w okręgu półkolistej niszy widnieje płynąca po morzu łódź z żaglem, fragment lądu z latarnią morską oraz gwiaździsty symbol Maryi. Miniatury statków wiszą także po bokach tego bogato zdobionego ołtarza. Jak przystało na bizantyjski przepych całe wnętrze ozdobiono kolorowymi mozaikami.




















    W przeszłości wzgórze La Garde
pełniło rolę punktu sygnałowego dla statków wpływających do Starego Portu. Tradycją miasta było fundowanie wotów dla kościoła przez osoby powracające z dłuższych rejsów.
    Dzisiejsza,
neo-bizantyjska bazylika, urósłszy do symbolu Marsylii, powstała w latach 1853-1864 w ramach programu przebudowy i modernizacji całego miasta. W 1870 roku na wieży ustawiono pokrytą złotem jedenastometrową statuę Madonny z Dzieciątkiem. W momencie jej budowy była to największa figura wykonana tą techniką na świecie.














    Ogromnych doznań wzrokowych dostarczają widoki z piętrowych tarasów biegnących wokół kościoła.
    Od południa i zachodu miasto oblewają wody Morza Śródziemnego, a dokładniej Zatoki Lwiej w przypadku zachodniego wybrzeża. Około dziesięciu kilometrów na południe od gęsto zabudowanego Starego Portu ciągnie się wzdłuż wybrzeża, od Marsylii aż do miasta Cassis, dziki i niemal niezabudowany Park Narodowy Calanques.
    W zachodzącym słońcu pięknie prezentuje się archipelag czterech wysp, o których wspominałam wcześniej. Dostrzec też można forty i Pałac Pharo, wybudowany dla cesarzowej Eugenii na zlecenie Napoleona III, w drugiej połowie dziewiętnastego wieku. Otoczony dwoma bocznymi skrzydłami, tworzącymi swego rodzaju parawan chroniący przed mistralem, przypomina bardziej architekturę nadmorskiego kurortu niż imperialną rezydencję.
Pałac posiada też duży ogród, który nosi imię francuskiego fizyka, biologa i chemika Émile’a Duclaux.
    W pobliżu znajduje się masyw Sainte-Baume, którego szczyt ma wysokość 1147 metrów, a także wybrzeże Riwiery Francuskiej. Od północy miasto otaczają niewielkie masywy górskie Garlaban i Étoile. Uważne oko wypatrzy też śródziemnomorskie fiordy i strome wcięcia w skałach wapiennych tworzące dolinki.


































    Dodam jeszcze, że Marsylia jest drugim po Paryżu największym miastem we Francji i trzecią, po Paryżu i Lyonie aglomeracją w kraju.

    Wziąwszy pod uwagę czas, którego pozostało mi niewiele do zejścia ze wzgórza, postanowiłam pojechać na dół autobusem miejskim. Szczerze mówiąc, ze względu na korki, a w następstwie ślimacze tempo komunikacji publicznej szybciej zbiegłabym ze wzgórza. Na szczęście zdążyłam!





    Marsylia, 3 września 2016 roku
 

Przeczytaj także:
Do góry nogami w Starym Porcie Marsylii
Pod błękitnym niebem południowej Francji

12 komentarzy:

  1. Piękne miejsca zwiedziłaś we Francji. Widoki niesamowite, te z Marsylii również. A Bazylika - wspaniała architektura i cudne kolory. Przyjemna wyprawa! Dzięki za nią Ewuniu. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marsylia intrygowała mnie do tego stopnia, że wreszcie spontanicznie, w ciągu kilku godzin spakowałam manatki i poleciałam do Nicei, a stamtąd dalej do wielu innych miast i wsi.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Widzę, że trzeba mieć niesamowitą kondycję, chcąc zwiedzić bazylikę na wzgórzu La Garde. Ale warto było dostać tej zadyszki. Zarówno wnętrze bazyliki, jak i widok ze wzgórza zapiera dech w piersiach. Piękna relacja.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto było, oj warto dostać zadyszki pędząc na wzgórze. Tylko w ten sposób mogłam bliżej przyjrzeć się miastu, które wreszcie udało mi się odwiedzić, zwiedzić i poznać chociaż w minimalnym stopniu jego klimat. Powietrze w Marsylii jest... jakieś takie inne, kosmopolityczne, powiedziałabym... miałam wrażenie, że kosmopolityzm Marsylia zawdzięcza morzu, na którym działo się i wciąż dzieje się wiele...
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. Takie posty bardzo budzą moje pragnienia, chciałoby się spakować walizki i tam pojechać, zobaczyć na własne oczy. Uśmiech Twój piękny ukazuje, ile radości dała Ci ta wyprawa. Dużo zwiedziłaś i to jakie miejsca. Wspaniała architektura, urocze i bardzo ciekawe uliczki, do tego te widoki. Dla mnie to coś naprawdę pięknego. :) Bardzo fajna fotorelacja. Pozdrawiam i życzę naprawdę udanego weekendu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wspaniałe uczucie móc ot tak sobie, spontanicznie, rano spakować walizkę i po południu albo wieczorem znaleźć się w innej rzeczywistości...
      Pozdrawiam serdecznie i również życzę dobrego wypoczynku :)

      Usuń
  4. Ja rzadko korzystam z turystycznych środków komunikacji w odwiedzanych miejscowościach, właśnie z uwagi na to, że można przeoczyć tak wiele ciekawych miejsc jadąc busem, czy jak tutaj petit train. Jednak w Marsylii obawiałam się tej góry i tego, że poddam się w połowie drogi. Dlatego wyjątkowo skorzystałam z wagoników. Jechały dość wolno, bo w korku, ale nie żałowałam. Bazylika przepiękna, choć doceniłam jej urok po czasie. Pamiętam, że będąc tam wydała mi się zbyt przeładowana. Ale myślę, że ocen należy dokonywać z różnych perspektyw. Czas - jego upływ jest jedną z nich. Ach i pozostaję pod wrażeniem twojej kondycji, wdrapać się na tę górę to wyczyn nie lada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z publicznych środków lokomocji korzystałam zwiedzając Paryż i region Île-de-France, a najczęściej tak jak i Ty lubię chodzić i zaglądać we wszystkie kąty... Pamiętam Twój post, w którym wspominałaś o wyspie If...
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  5. Nie zdawałam sobie sprawy że w Marsylii jest aż tyle wzgórz i schodów. Ale widoki świetne. Wielki szacunek za kondycję i tempo zwiedzania. Ja bym pewnie połowę miejsc odpuściła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówią, że Marsylia jest jednym z najniebezpieczniejszych miast Francji. Mimo to ze względu na swoją wyjątkowość pragnęłam je zobaczyć i żałuję, że nie miałam za wiele czasu.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Ewo, kolejne wspaniałe wspomnienia.
    Świątynia zachwyciła mnie najbardziej.:)
    Ślicznie wyglądasz w Marsylii.:)
    Moc buziaków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wzgórze samo w sobie jest jakieś magiczne...
      a dla Ciebie moc serdeczności :)

      Usuń