czwartek, 15 kwietnia 2021

Arboretum w Kopnej Górze na przełomie maja i czerwca w porze kwitnienia różaneczników i azalii

    Szybkimi krokami zbliża się najpiękniejszy w roku miesiąc maj, który swoją nazwę zawdzięcza greckiej bogini Mai, identyfikowanej z gwiazdą Mają w Plejadach (Plejady - siedem sióstr: Alkione, Elektra, Kelajno, Maja, Merope, Sterope, Tajgete), w gwiazdozbiorze Byka


   
W języku polskim występuje określenie maić znaczące tyle samo co stroić,
zdobić coś zielonymi gałązkami, liśćmi, kwiatami, młodą zielenią, która właśnie w maju występuje w pełnej krasie.

 
   Na tę piękną porę roku, kwitnienia różaneczników i azalii, zapraszam do Arboretum w Kopnej Górze, do jedynej takiej placówki w północno-wschodniej Polsce, założonej w 1989 roku na powierzchni 26 hektarów gruntów leśnych z inicjatywy Nadleśnictwa Supraśl.
    Obejmujący wzgórza morenowe nad rzeką Sokołdą ogród dendrologiczny, charakteryzuje urozmaicona rzeźba terenu, wiele typów gleb oraz typ siedliskowy lasu (borowy, lasowy, mieszany) charakterystyczny dla całej Puszczy Knyszyńskiej. Na nieleśnych fragmentach powierzchni, urządzonych w sposób parkowy, eksponuje się drzewa i krzewy ozdobne.
    Drogi i ścieżki tworzą granice podziału powierzchniowego. Arboretum podzielone zostało na cztery sekcje, a sekcje na kwatery. 

   
Najważniejsze funkcje jakie ma spełniać arboretum to pomoc dydaktyczna dla leśników i przyrodników, popularyzacja wiedzy na temat leśnych roślin krajowych i obcych, gatunków chronionych, leczniczych i ozdobnych, prowadzenie obserwacji wzrostu i rozwoju drzew i krzewów w warunkach Puszczy Knyszyńskiej oraz stworzenie warunków rekreacji i turystyki.

   
Nazwanie Arboretum imieniem Powstańców 1863 wiąże się z historią tego terenu. W czasie Powstania Styczniowego, na łąkach nad rzeką Sokołdą, miała miejsce krwawa potyczka z oddziałami kozackimi, w której powstańcy ponieśli porażkę. Stare dęby, obecnie pomniki przyrody rosnące w południowo-zachodniej części arboretum stały się miejscem straceń. Obok nich wzniesiono trzy krzyże, obecnie zrekonstruowane, upamiętniające te wydarzenia kliknij tutaj.






   
Za drewnianą, okazałą bramą wejściową znajduje się głaz z tablicą pamiątkową. Widnieje na niej wizerunek powstańczej pieczęci z godłami trzech narodów dawnej Rzeczypospolitej.
    Cztery drogowskazy pokazują kierunki kolekcji jodeł, cyprysików, cisów, żywotników, nieco dalej odnajdujemy plan arboretum.






             Spacer po ogrodzie zacznijmy wierszem Ludwika Jerzego Kerna.


Pewien ogrodnik, który w niejednym rozrabiał ogrodzie,
uważa, że Rododendron to jedno z najładniejszych nazwisk w przyrodzie.
I nie ma - mówi - piękniejszej kwiatowej symfonii
od orkiestry Rododendronów kiedy się w pełni rozrododendroni.

Rododendronów jest ilość szalona, tak że może się zdarzyć,
że jeden rododendron nie zna drugiego rododendrona.
Spotkają się przypadkowo, bywa, na rabatach, albo na klombach
i nagle towarzyska, ni z tego ni z owego, wybucha bomba.

- Kim pan jest? - pyta jeden drugiego takim rododendronim tonem.
- Jak to, kim? Ja jestem Rododendron!
- Ciekawe, bo ja jestem również Rododendronem.
- Moją babką była babka równa.
- Moja zaś subtelna była niby pianka.
- Jak się nazywała pańska z domu?
- Rododendronówna.
- A pańska?
- Rododendrożanka.

Pogadają jeszcze trochę i na pewno
/nie zdziwcie się, gdy znacie życie/
znajdą obaj jedną wspólną krewną.
Dosyć bliską ciotkę, Azalię, mianowicie.


    To dla tych roślin ozdobnych, obficie kwitnących w maju i czerwcu, wpadliśmy do Arboretum w Kopnej Górze. Rosną tutaj przede wszystkim żółto kwitnąca azalia pontyjska i jej odmiany o innej barwie kwiatów oraz azalia japońska. Grupę różaneczników reprezentują głównie okazałe, rosnące w głębi powierzchni różaneczniki katawbijskie o fioletowych kwiatach. Na różowo kwitnie różanecznik Smirnowa, który ponadto wyróżnia się jasnymi, filcowato owłosionymi liśćmi. Nietypową porą kwitnienia charakteryzuje się różanecznik dahurski, który może zakwitnąć już zimą.
- Wspaniałe barwne widowisko!






















































   
Jako, że pogoda była piękna odwiedziliśmy także pozostałe sektory.
Przyjrzyjmy się kolekcji roślin rodzaju Chamaecyparis (cyprysik), Thuja (żywotnik), Pinus (sosna), Picea (świerk), Juniperus (jałowiec), Abies (jodła), Taxus (cis).
    Odnajdziemy tutaj także kolekcję tawuł (Spiraea), grupę powojników (Clematis) i wiele innych roślin.

























































   
Na dłużej zatrzymaliśmy się w północno-zachodniej części arboretum, przy sztucznie powstałym oczku wodnym, które po kilku latach znaturalizowało się samoistnie. Stały poziom wody zapewnia płynąca tuż za ogrodzeniem rzeka Sokołda. Osiedliły się tu ryby, płazy, przylatują ptaki wodne, a brzegi porasta obficie pałka wodna. Posadzone tu zostały grzybienie w kilku odmianach, o różnej barwie kwiatów. Na brzegu rośnie kilka gatunków wierzb, z których najbardziej okazała jest szeroko rozkrzewiona wierzba sachalińska.
    W tym urokliwym zakątku urządzono także plac zabaw i postawiono wiatę. 






































    Leśnicy zapraszają do Kopnej Góry...





 


























14 komentarzy:

  1. Zrobiło się zielono, kolorowo i bardzo wiosennie w przeciwieństwie tego co za oknami. U nas gdy mamy ochotę popatrzeć na rododendrony i azalie wybieramy się do parku w Mosznej. W ogrodzie mamy też jeden egzemplarz. Szkoda, że ten piękny czas kwitnienia jest stosunkowo krótki ale na zdjęcia można popatrzeć w każdej porze roku. Poprawiłaś mi nastrój tym wpisem, dziękuję. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Mosznej byłam w okresie kwitnienia rododendronów. Tam park wygląda nieco inaczej, tutaj w arboretum rododendrony rosną w lesie.
      Zdjęcia do tego posta robiłam w czasie pandemii w ubiegłym roku. To prawda, wspaniała wyprawa na poprawę nastroju.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Już sama nazwa jest bardzo ciekawa - Kopna Góra, a dalej tylko lepiej. Przepięknie zagospodarowany i zadbany zielony teren. Spacer tam to niezwykła przyjemność i kolorystyczna uczta. Ta feeria barw i odmian kwiatów jest niesamowita! No, i można w okolicy spotkać wilki!!! Kolejne fajne miejsce w Waszej okolicy!
    Niezwykły spacer w ten prawie zimowy dzień!
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopna Góra i jej okolice to piękne tereny na wycieczki piesze, rowerowe a nawet samochodowe. Parkingi, wiaty, tereny rekreacyjne umożliwiają odpoczynek na łonie natury. Warto tu przyjechać kiedy natura w pełnym rozkwicie. Nie wiem, czy zagroda żubrów już jest czynna. W zimie obfite opady śniegu uszkodziły solidne ogrodzenia, kiedy pod ciężarem śniegu łamały się stare drzewa. Zagroda miała być otwarta pod koniec ubiegłego roku, ale coś opóźnia prace.
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ileż nowego się dowiedziałam u Ciebie. Pochodzenie nazwy miesiąca, nad który się nigdy wcześniej nie zastanawiałam, o Plejadach i to, że azalia pochodzi z rodondenowatych. Swoją drogą całkiem przyjemny wierszyk. Przepiękne są te azalie na zdjęciach. Moją faworytką jest ta liliowa (czwarta po żółtej). Jak je oglądam przypomniałam sobie, że widziałam żółte kwiaty i zastanawiałam się co to za roślina, bo zachwyciła mnie swoją urodą. Być może w Łazienkach, bo tam też trochę pięknej roślinności, co od razu natknęło na myśl, że pod koniec maja, kiedy już będę mogła podróżować wybrałabym się na weekend do Warszawy. Do Łazienek kurcgalopkiem popędzę. Dobrego weekendu. U mnie dziś za oknem słoneczko zapraszające na spacer. Zaraz idę kupić kwiaty do wazonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, dziękuję za miły komentarz.
      Wierszyk Kerna bardzo mi się spodobał więc zamieściłam go w całości.
      Liliowy rododendron mam w swoim ogrodzie. Stary jest i kwitnie obficie. Pokazywałam go już kilka razy na blogu. Zima wyrządziła wiele szkód. Ryszard wywiózł kilka przyczepek gałęzi do gospodarki komunalnej. Pracy bardzo dużo. Mamy już przygotowane (prawie) zagony do sadzenia i wysiewu. Nie uwierzysz, śnieg się jeszcze nie stopił w miejscach zacienionych.
      Ty idziesz po kwiaty, a ja zaraz do ogrodu. Jak na razie nie pada, za ciepło też nie jest.
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
    2. Dodam jeszcze, że o miesiącu maju pisałam już na blogu. Był to dość wyczerpujący opis. Pisałam też o marcu. W marcu urodziłam się ja a w maju Ryszard, może dlatego te dwa miesiące tak mnie zainteresowały :) :)

      Usuń
    3. Zapewne albo wcześniej przegapiłam te wpisy, albo jeszcze nie byłam czytelniczką bloga, albo miałam okresy przerwy od blogowania. Czasami dopada mnie takie zniechęcenie, że ani pisać, ani czytać nie mogę, nie chcę, nie potrafię. Źle czuję się sama ze sobą. Na szczęście od jakiegoś czasu coraz częściej bywam w blogosferze, na szczęście, bo lubię zaglądać do wirtualnych i nie tylko wirtualnych (należysz do nielicznych wyjątków, osób, które miałam okazję poznać osobiście)znajomych i dowiedzieć się co nowego przeczytali, obejrzeli, doświadczyli. W czasach, kiedy większość osób żyje li tylko wirtualnie i jedyną ich reakcją na słowo jest klikanie laików, możliwość nawet króciutkiej wymiany komentarzy jest bezcennym doświadczeniem.
      Pozdrawiam
      A róże przepięknie różowe, pełne o mocnych łodyżkach i silnie osadzonych główkach, z kremowymi płatkami na zewnątrz wyglądają przecudnie. Nie mając ogródka zadowalam się skrzyneczkami kwiatowymi na dość szerokim parapecie saloniku. Bratki i prymulki oraz przepiękna niebiesko-fioletowa kula cynerarii robią mi ogródek.

      Usuń
    4. Małgosiu, poznałyśmy się w trudnym dla mnie okresie, łapania oddechu po chemii. Nie miałam sił żeby pokazać Ci więcej i towarzyszyć Ci dłużej. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że Cię poznałam.

      Podobnie jak Ty mam okresy zniechęcenia i zastanawiam się nad zakończeniem mojego blogowania - w lipcu minie 10 lat!
      Szybko się męczę i tak naprawdę aktywna jestem pół dnia, resztę potrafię przeleżeć w łóżku. Moją witalność wykorzystuję w ogrodzie, który jest moją drugą pasją. Jedyne co mnie powstrzymuje od decyzji zaprzestania prowadzenia bloga to zarchiwizowanie materiału, który zebrałam, stąd jest sporo zdjęć ze mną czy Ryszardem.
      Kto wie, kiedy dotrę do celu i jak długo będę mogła jeszcze cokolwiek
      napisać.
      Pisałaś, że marzy Ci się emerytura. Wiedz, że z każdym rokiem kondycja fizyczna i psychiczna słabnie. Czasami wydaje mi się, że dalej już nie pociągnę, łykam leki i...
      Ryszard gotuje i pomaga sprzątać, wszystko mi wypada z rąk, robię się niezdarna.
      Dopóki masz siły korzystaj z życia, mniej czytaj, wyjeżdżaj, oglądaj ulubione przedstawienia...
      Wczoraj obejrzałam film "Chrzest ogniem'. Świetny obraz o "świecie sprawiedliwym?!". Całą noc majaczył mi się przed oczyma.

      Kupuj sobie kwiaty, dogadzaj jak możesz, po prostu kochaj siebie - to największa sztuka Małgosiu :)
      Pozdrawiam ciepło, wiosennie, u nas dzisiaj piękna pogoda :)

      Usuń
    5. Ewo, ja doskonale wiem, albo przeczuwam, że życie na emeryturze to nie będzie bajka, że z roku na rok jesteśmy coraz starsze, coraz mniej sprawne, coraz mniej lotne umysłowo, czasami coraz trudniej sklecić parę linijek tekstu, a i choróbska nie będą nas omijać. Uwielbiam podróżować, ale jestem zdana na komunikację publiczną, a w czasie pandemii najzwyczajniej boję się z nie korzystać, więc ponad rok siedzę w domu. Na szczęście pierwsza dawka szczepionki (tak jestem zwolennikiem udziału w tym medycznym eksperymencie z całą świadomością konsekwencji)już za mną i jak tylko przyjmę drugą ruszam w trasę, aby łapać pod powieki widoki i wrażenia. Już zarezerwowałam hotel w Krakowie, już robię plany. Wiem, jak to jest, kiedy człowiek robi się coraz słabszy i mniej sprawny, opiekuję się mamą, która (wczoraj skończyła latek 80) staje się powoli okazem przypadków z encyklopedii zdrowia. I widzę, jak te ograniczenia spowodowane wiekiem są okrutne i obezwładniające. A choć jestem młodsza i nie nie dolega mi żadna straszna choroba to uwierz mi, że coraz częściej coś mi leci z rąk, czegoś nie potrafię zrobić, co frustruje i wkurza. Tobie życzę, abyś miała możliwość zajmowania się jedynie tym, co sprawia przyjemność i dodaje energii, a nie ją odejmuje.
      Co piszę patrząc na moje cudnie piękne kwiaty i słoneczko za oknem.

      Usuń
  4. Ale tam pięknie, zielono, kolorowo.:)
    Dziękuję za wspaniały spacer.:)
    Czekam już na ciepełko, na przypływ energii, aby mam nadzieję, że w maju będzie to już możliwe, pojechać z M. na spacer do Ogrodów Kapias a także do Mosznej.
    Moc serdeczności i buziaków posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, cieszy mnie bardzo Twój komentarz, po dość długiej przerwie.
      Jestem pewna, że ciepełko, młoda zieleń, spacer po ogrodach Kapiasów wzmocni Twoje siły i na powrót odzyskasz energię. Gdyby nie odległość też wybrałabym się do ogrodów w Goczałkowicach.
      Ściskam mocno :) :)

      Usuń
  5. Jeszcze troszkę i będziemy oglądać świeżą zieleń i piękne wiosenne kwiaty. Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co przygotowuję ogród pod nasadzenia, porządkuję go, przycinam gałęzie drzew i krzewów bo obfitych opadach śniegu wiele się połamało, ale to może i dobrze bo było już za gęsto.
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń