Wracając z Nowego Targu do Krynicy Zdroju postanowiliśmy
zmienić nieco trasę i pojechać nie przez Kluszkowce tylko przez Niedzicę do Szczawnicy. Chcieliśmy objechać Jezioro Czorsztyńskie, zwiedzić Zamek Dunajec no i zorientować się w szlakach rowerowych Pienińskiego Parku Narodowego.
Dla nas ludzi Podlasia mieszkających na rozległych równinach wyprawy górskie to jeden wielki zachwyt. Zachwycaliśmy się więc wszystkim, wspaniałym krajobrazem gór, dolin, kotlin, przełęczy, widokiem rwących rzek i potoków..., fantastycznymi obrazami ubranymi jeszcze w zieleń mijającego lata ale już z zapachem jesieni w powietrzu, szczególnie intensywnym o poranku, kiedy to wstające słońce nieśmiało przedziera się przez warstwę chmur i próbuje ogrzać na nowo ziemię otuloną mgłami i omotaną babim latem...
Pierwszy postój zrobiliśmy na wzniesieniu, skąd widać było niemalże cały zaporowy zbiornik wodny na Dunajcu w Kotlinie Nowotarskiej.
Obserwowaliśmy zabudowania po drugiej stronie jeziora, począwszy od Nowego Targu, wsie: Huba, Maniowy, Mizerna i Kluszkowce, a dopiero później Czorsztyn i Niedzica. Przyjemna słoneczna pogoda i ciepło zachęcało do piknikowania i spaceru...
Dla nas ludzi Podlasia mieszkających na rozległych równinach wyprawy górskie to jeden wielki zachwyt. Zachwycaliśmy się więc wszystkim, wspaniałym krajobrazem gór, dolin, kotlin, przełęczy, widokiem rwących rzek i potoków..., fantastycznymi obrazami ubranymi jeszcze w zieleń mijającego lata ale już z zapachem jesieni w powietrzu, szczególnie intensywnym o poranku, kiedy to wstające słońce nieśmiało przedziera się przez warstwę chmur i próbuje ogrzać na nowo ziemię otuloną mgłami i omotaną babim latem...
Pierwszy postój zrobiliśmy na wzniesieniu, skąd widać było niemalże cały zaporowy zbiornik wodny na Dunajcu w Kotlinie Nowotarskiej.
Obserwowaliśmy zabudowania po drugiej stronie jeziora, począwszy od Nowego Targu, wsie: Huba, Maniowy, Mizerna i Kluszkowce, a dopiero później Czorsztyn i Niedzica. Przyjemna słoneczna pogoda i ciepło zachęcało do piknikowania i spaceru...
Kolejny przystanek to dolina Dunajca z zamkiem w Czorsztynie, z
którym los nie obszedł się łaskawie i doskonale zachowanym zamkiem w Niedzicy z
widokiem na czorsztyńską zaporę wodną.
Ale skoro materiałów w internecie na ten temat pod dostatkiem to ograniczę się do raczej do prezentacji fotograficznej miejsca i pokazania zdjęć na których znajdują się także potrzebne informacje.
Zapraszam zatem w Pieniny Spiskie do Zamku Dunajec - średniowiecznej warowni znajdującej się na prawym brzegu Zbiornika Czorsztyńskiego, o którym w każdej komnacie jego historię i legendy opowiadają młodzi przewodnicy...
Ale skoro materiałów w internecie na ten temat pod dostatkiem to ograniczę się do raczej do prezentacji fotograficznej miejsca i pokazania zdjęć na których znajdują się także potrzebne informacje.
Zapraszam zatem w Pieniny Spiskie do Zamku Dunajec - średniowiecznej warowni znajdującej się na prawym brzegu Zbiornika Czorsztyńskiego, o którym w każdej komnacie jego historię i legendy opowiadają młodzi przewodnicy...
Zapraszam także do Wozowni, gdzie odnaleźliśmy pojazdy
konne z Podlasia - malowane sanie...
Ostatnim przystankiem była Szczawnica. Wszystkim zainteresowanym
pozostawieniem samochodu gdzieś w uzdrowisku polecam bezpłatny parking przed
Biedronką, w której to zrobiliśmy niewielkie zakupy i zdążyliśmy się
zorientować, że parkują tam swoje samochody miłośnicy sportów
wodnych i wycieczek rowerowych...
Dodam jeszcze, że Pieniny znajdują się w strefie wysokościowej
naturalnie porośniętej lasami liściastymi i mieszanymi.
Najpospolitszymi gatunkami są buki i jodły, a towarzyszą im sosny, świerki, modrzewie, jawory, lipy, graby, jesiony, wiązy, osiki, jarzęby, olchy, wierzby i brzozy.
Gatunkiem, który osiąga największe rozmiary jest jodła - jej wysokość dochodzi nawet do siedemdziesięciu metrów, a obwód pnia przekracza cztery metry. Stare jodły są ulubionym miejscem gniazdowania bociana czarnego, orlika krzykliwego, a także orła przedniego. Naturalnym składnikiem pienińskich lasów są rzadko już spotykane cisy. Drzewa te w dawnych czasach wykorzystywane były między innymi do wyrobu łuków. To militarne znaczenie spowodowało objęcie ich ochroną w tysiąc czterysta dwudziestym trzecim roku przez króla Władysława Jagiełłę.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Pienin są przedziwnie powykręcane sosny porastające szczyty skał. Pomimo niewielkich rozmiarów dożywają sędziwego wieku. Rosną tutaj drzewa, których wiek przekracza pięćset lat - są to najstarsze znane sosny pospolite w Polsce...
Najpospolitszymi gatunkami są buki i jodły, a towarzyszą im sosny, świerki, modrzewie, jawory, lipy, graby, jesiony, wiązy, osiki, jarzęby, olchy, wierzby i brzozy.
Gatunkiem, który osiąga największe rozmiary jest jodła - jej wysokość dochodzi nawet do siedemdziesięciu metrów, a obwód pnia przekracza cztery metry. Stare jodły są ulubionym miejscem gniazdowania bociana czarnego, orlika krzykliwego, a także orła przedniego. Naturalnym składnikiem pienińskich lasów są rzadko już spotykane cisy. Drzewa te w dawnych czasach wykorzystywane były między innymi do wyrobu łuków. To militarne znaczenie spowodowało objęcie ich ochroną w tysiąc czterysta dwudziestym trzecim roku przez króla Władysława Jagiełłę.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Pienin są przedziwnie powykręcane sosny porastające szczyty skał. Pomimo niewielkich rozmiarów dożywają sędziwego wieku. Rosną tutaj drzewa, których wiek przekracza pięćset lat - są to najstarsze znane sosny pospolite w Polsce...
Niedzica, piątek 19 września 2014 roku
Bylam, bylam, poszlam takze do ruin zamku czorsztynskiego...Przypomnialas mi te mila wycieczke, ladnie obfotografowalas, mialas piekna pogode, my nie taka piekna...ale wracalismy przez Osade Czorsztyn z restauracja u Szperlinga...doskonale jedzenie chociaz bylismy jedynymi goscmi. Pozdrawiam i buziak
OdpowiedzUsuńTrzytygodniowy pobyt w Krynicy Zdroju to jednak zdecydowanie za krótko, żeby dokładnie poznać te tereny... Może innym razem uda nam się zobaczyć więcej... i zjeść coś u Szperlinga...
UsuńDzięki za podpowiedź :)
Buziaki jak zawsze :)
Niektóre zamki są w ruinie a dawni właściciele upominają się o nie dopiero wtedy, gdy państwo je odremontuje. Sami nie mają pieniędzy na odremontowanie posiadłości. Z drugiej strony te zamki są już w dzisiejszych czasach nie do utrzymania, ale właściciele z żyłką do interesów mogą zrobić z nich urokliwy hotel i na nich zarabiać .. Piękne zdjęcia Ewo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy wiele wspaniałych zabytków zostało odrestaurowanych, a co najważniejsze są udostępniane ciekawskim turystom i podróżnikom...
UsuńUściski dla Ciebie Ivano :)
Niezmiennie podziwiam Twoją pedanterię w opisie przedstawianych miejscowości.
OdpowiedzUsuńJednocześnie pokazujesz mi, jak wiele mam jeszcze do odkrycia w ojczystym kraju.
Pochwalę się, że zaplanowane podróże (Neapol, Wezuwiusz, Capri) odbyły się bez przeszkód
i teraz pozostają już tylko wspomnienia i zdjęcia.
Ściskam mocno
Bolek, Bolek, Bolek..., jesteś, jesteś, jesteś..., i na dodatek szczęśliwy po podróży - pomyślałam czytając komentarz.
UsuńDziękuję za Twoje powroty i ściskam również mocno
Świetna fotorelacja :) Od dłuższego czasu jedna znajoma zachęca mnie abym pojechać w Pieniny. Jednak grafika na następny rok bardzo napięty i ciężko to będzie zmieścić :) Ale za dwa, trzy lata jeśli zdrowie pozwoli to kto wie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że swoją pienińską przygodę warto rozpocząć właśnie w Szczawnicy. Ścieżki rowerowe pełne niezapomnianych wrażeń nie tylko wzrokowych...
UsuńPozdrawiam ciepło :)
To już nie te czasy kiedy po zamku oprowadzał stary baca w góralskim stroju i posługujący się jakże barwną gwarą. Przy okazji od czasu do czasu pociągając z flaszeczki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy !
Szkoda, że nie miałam okazji ujrzeć owego przewodnika...
UsuńŚciskam serdecznie :)