piątek, 4 października 2013

Wieliczka - przygoda w mieście...


     cd  O godzinie ósmej spotkaliśmy się na śniadaniu w stołówce krakowskiego hotelu Junior Krakus. Nikt się nie spieszył, była niedziela, kolejny dobrze zapowiadający się dzień. W Kopalni Soli w Wieliczce byliśmy umówieni z przewodnikami dopiero na jedenastą trzydzieści. Przed wyjazdem Janusz zorganizował spotkanie w sali telewizyjnej. Przez pół godziny rozgrzewaliśmy struny głosowe, prześpiewaliśmy wszystkie pieśni wybrane na popołudniową mszę w Kaplicy świętego Jana.  

     Do Wieliczki przyjechaliśmy przed czasem. Miałam prawie godzinę na spacer po mieście. Nie zastanawiałam się w którą stronę iść. Do moich uszu dobiegała muzyka rozbrzmiewająca gdzieś na końcu Alei Jana Pawła II więc bez wahania poszłam w tamtym kierunku.
      Aleja najbardziej znanego w świecie Polaka przystrojona była już w jesienne barwne szaty, a on sam gestem wyciągniętej ręki witał i zapraszał do spaceru po parku.
 

Do Wieliczki przyjechaliśmy godzinę wcześniej przed umówionym spotkaniem

Zostawiłam grupę i poszłam w stronę skąd dobiegała muzyka orkiestry dętej

Aleją Jana Pawła II idę w stronę ulicy Zamkowej

Aleja Jana Pawła II w jesiennej barwnej szacie


     Coraz wyraźniej słyszałam melodię wygrywaną przez jakąś orkiestrę dętą i jeszcze nie wiedziałam, że przy Szybie Regis spotkam jedną z najbardziej znanych górniczych orkiestr, a mianowicie Reprezentacyjną Orkiestrę Dętą Kopalni Soli w Wieliczce. Nie zatrzymywałam się przy Kościele świętego Klemensa, przy ulicy Zamkowej 7, jako że dopiero co skończyła się msza i było dość tłoczno zarówno wokoło świątyni jak i wewnątrz niej. Postanowiłam zajrzeć tam w drodze powrotnej.

     Przed wejściem do Szybu Regis w galowych strojach siedzieli na krzesłach muzycy i wygrywali na swoich lśniących w słońcu instrumentach kolejny utwór.
     Zdumiałam się bardzo, kiedy zobaczyłam wieniec seniorów z kijkami do modnego tak bardzo ostatnimi czasy nordic walking. Po chwili wiedziałam już, że trafiłam na II Ogólnopolski Marsz Seniora w Wieliczce zorganizowany przez Elżbietę Achinger założycielkę Uniwersytetu Trzeciego Wieku, prezesa Stowarzyszenia Muzycznego Camerata i wydawcę gazety Życie Wieliczki i Powiatu. Właśnie przez mikrofon rozbrzmiewał jej głos…
      Dowiedziałam się także, że marsz organizowany jest z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Starszych, że jego idea powstała w ubiegłym roku z inicjatywy Parlamentarnej Grupy Kobiet i że trasa owego przedsięwzięcia będzie wiodła:
     ulicą
Zamkową, Aleją Jana Pawła II, ulicami Daniłowicza i Dembowskiego, Parkiem Adama Mickiewicza do Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnego Solne Miasto, gdzie nastąpi zakończenie imprezy, którą to od samego początku pilotowali Straż Miejska i Policja.
      W czasie krótkiej przerwy zasięgnęłam języka u jednego z najstarszych muzyków, grających na talerzach perkusyjnych. Dowiedziałam się, że swój oficjalny żywot artystyczny orkiestra rozpoczęła w tysiąc osiemset trzydziestym roku, wówczas pod nazwą Cesarsko - Królewskiej Muzyki Salinarnej.
     W dwa tysiące dziesiątym roku minęło sto osiemdziesiąt lat nieprzerwanego jej brzmienia, obecnie pod dyrekcją kapelmistrza Roberta Kozłowskiego, któremu uścisnęłam dłoń po koncercie, a właściwie przed dwoma ostatnimi utworami. To była ciekawa sytuacja, ja gratulowałam kapelmistrzowi znakomitych muzyków i życzyłam kolejnych sukcesów, a on z pewnością zastanawiał się kim jestem. Kiedy opuszczałam to miejsce raczej w pośpiechu, zbierałam uśmiechy od umundurowanych strażników miejskich. Być może wzięto mnie za jakąś ważną osobę. Było to przyjemne uczucie, nie powiem…
 





























       W drodze powrotnej zajrzałam na dziedziniec Zamku Żupnego i do Kościoła pod wezwaniem świętego Klemensa papieża i męczennika. Był on trzecim papieżem po świętym Piotrze.
     Świątynię wybudowano w piętnastym wieku w miejscu starego kościoła pod tym samym wezwaniem przy którym duszpasterstwo pełnili ojcowie Benedyktyni. W roku tysiąc siedemset osiemdziesiątym drugim na skutek trzęsienia ziemi, średniowieczna świątynia została poważnie uszkodzona. Ponieważ groziła zawaleniem, rozebrano ją, pozostawiając gotyckie fundamenty z czasów króla Kazimierza Wielkiego, część murów prezbiterium z przyporami, kaplicę Morsztynów z drugiej połowy siedemnastego wieku ze stiukami Baltazara Fontany i dzwonnicę, której fundatorem był król Jan III Sobieski.
     Nowy kościół wybudowano w latach 1804-1806 w stylu barokowym. Konsekrował go 4 kwietnia 1825 roku, benedyktyn, przeor klasztoru w Tyńcu, biskup tarnowski Tomasz Grzegorz Ziegler.
     Skarbiec i biblioteka mieszczą cenne zabytki pochodzące z XV – XIX. Najcenniejsze to monstrancja z 1490 roku i grupa późnogotyckich rzeźb…











     Kiedy niemal biegnąc wpadłam na Aleję Jana Pawła II, seniorzy II Ogólnopolskiego Marszu realizowali swój program. Niemal jednocześnie dotarliśmy do Kopalni Soli, z tym że ja tam zostałam, a oni poszli dalej ciągle eskortowani przez Policję i Straż Miejską.
 




      Zajrzałam na facebookowy profil Elżbiety Achinger i znalazłam tam zdjęcie, na którym jestem...

 Wieliczka, 29 września 2013 roku
cdn

16 komentarzy:

  1. no proszę, a u mnie Wieliczka zawsze podziemna, miło zobaczyć jak tam kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wszyscy odwiedzają kopalnię soli, podczas gdy samo miasto zasługuje na uwagę ze względu na zabytki i historię. Wieliczka jak widać na zdjęciach jest zadbana i czysta...
      Ściskam serdecznie

      Usuń
  2. Tez lubie takie niespodzianki w podrozach, sympatyczne zdarzenie! Ostatni raz bylam w Wieliczce w 1998 roku ,z koleznaka Wenezuelska, ktorej kopalnie soli z duma pokazywalam. wtedy, chyba ta sama orkiestra byla na ktoryms z pokladow kopalnianych i tamze grala. Bardzo nam sie koncert spodobal a ich czarne z czerwonymi detalami, mundury ladnie sie komponowaly we wnetrzach koloru soli.
    Kosciol Sw. Klemensa mocno niebieskozloty!
    Jestes entuzjastka otwarta na wszystko co sie dzieje wokol Ciebie...ja tez tak lubie...buziak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wieliczce byłam kilka razy, ale po raz pierwszy mogłam wysłuchać koncertu Reprezentacyjnej Orkiestry Dętej Kopalni Soli na żywo...
      W przedsionku barokowego Kościoła świętego Klemensa znalazłam informację, że został zbudowany w stylu baroku józefińskiego. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim określeniem stylu i szczerze mówiąc nie widziałam różnic między barokiem, a barokiem józefińskim. Nie znalazłam też informacji na ten temat. Myślę, że czasy w którym kościół powstał nakładają się na czasy cesarzowej francuskiej Józefiny... Muszę poszperać w księgach i życiorysie owej cesarzowej...
      Buziaki

      Usuń
  3. Ależ relacja!!! I żadnych podziemi, tylko same atrakcje. Jak zawsze znakomite kadry. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Zbyszku
      Podziemia i owszem także będą.
      Nowością dla mnie była trasa "Szczęść Boże" i możliwość uczestnictwa we mszy pielgrzymkowej, w której z pewnym wzruszeniem uczestniczyłam.
      Uściski

      Usuń
  4. W tym kościele, to ja nawet do pierwszej komunii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy podczas Twoich uroczystości pierwszokomunijnych była już kolorowa fotografia...

      Usuń
  5. Wieliczka i Kraków czekają jeszcze na to abym je powtórnie "odkrył", dlatego bardzo uważnie czytam Twoje opisy i mam nadzieję trochę Twoich wędrówek skopiować.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już myślałam, że zapomniałeś o mnie.
      Pozdrawiam również serdecznie

      Usuń
    2. Nie zapomniałem... Czytam zawsze, tylko nie zawsze komentuję. A poza tym, interesujących ludzi nie zapominam.
      Serdeczności...

      Usuń
    3. Wiesz Boluś, ja jestem jednak kobietą nieskromną. Kocham pochlebne komentarze...
      Serdeczności...

      Usuń
    4. To dobrze- należą Ci się. Bardzo zajmująco i precyzyjnie piszesz a ponadto ozdabiasz to pięknymi zdjęciami (tych zdjęć najbardziej Ci zazdroszczę).
      Ściskam serdecznie...

      Usuń
  6. Cudna ta nasza Wieliczka. Urzeka cudzoziemców i urzekła również mnie w jesiennej szacie.
    Z Twojej relacji wyłania się piękne miasteczko z energicznymi ludźmi, którzy chcą cos zrobić dla społeczności, nie tylko dla siebie.
    Wnętrze kościoła niezwykle bogate i zadbane - piękne.
    To był piękny dzień.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię Twoje opisy wycieczek i zdarzeń, zawsze dowiem się czegoś nowego. Nie wiedziałam w ogóle o kościele świętego Klemensa; przy następnym pobycie w Wieliczce na pewno tam zajrzę. Najbardziej zaciekawiło mnie jednak coś zupełnie innego: śpiewasz w kościele? Uwielbiam śpiew na żywo, czy mogłabyś wstawić na facebook lub na bloga jakąś pieśń w wykonaniu własnym lub w chórze?
    ps. Bardzo żałuję, że nie spotkałyśmy się w Supraślu, mam nadzieję wybrać się jeszcze raz w tamte strony
    Pozdrawiam serdecznie Sara

    OdpowiedzUsuń