W sobotę trzynastego czerwca o godzinie szesnastej moja
znajoma Hania wydawała swoją córkę jedynaczkę za mąż. Ceremonia zaślubin miała
miejsce w Białymstoku w Pałacyku Gościnnym Branickich przy
ulicy Kilińskiego.
Robiłam zdjęcia i byłam pełna niepokoju, czy aby sprostam zadaniu, bowiem nigdy tak na zamówienie nie bawiłam się w fotografa. Nie wiem co powie Hania, czy moje prace jej się spodobają, czy też może rozczaruje się mocno? Wczoraj pracowałam nad obróbką zdjęć do północy, a dzisiaj do wieczora i już je mam gotowe. Jak na razie, nie oceniona, czuję się jak przed egzaminem...
I wyobrażam sobie jak będzie wyglądał ślub kościelny, który odbędzie się we wrześniu we Włoszech nad jeziorem Garda w Sirmione. Miasto bogate w średniowieczne zabytki jak najbardziej nadaje się na tego typu uroczystości, a w szczególności na fotografię plenerową. Byłam tam jakiś czas temu i gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej na temat miasta polecam post Sirmione nad jeziorem Garda.
Tablica przed białostockim pałacykiem informuje
Robiłam zdjęcia i byłam pełna niepokoju, czy aby sprostam zadaniu, bowiem nigdy tak na zamówienie nie bawiłam się w fotografa. Nie wiem co powie Hania, czy moje prace jej się spodobają, czy też może rozczaruje się mocno? Wczoraj pracowałam nad obróbką zdjęć do północy, a dzisiaj do wieczora i już je mam gotowe. Jak na razie, nie oceniona, czuję się jak przed egzaminem...
I wyobrażam sobie jak będzie wyglądał ślub kościelny, który odbędzie się we wrześniu we Włoszech nad jeziorem Garda w Sirmione. Miasto bogate w średniowieczne zabytki jak najbardziej nadaje się na tego typu uroczystości, a w szczególności na fotografię plenerową. Byłam tam jakiś czas temu i gdyby ktoś chciał dowiedzieć się więcej na temat miasta polecam post Sirmione nad jeziorem Garda.
Tablica przed białostockim pałacykiem informuje
Pałacyk
Gościnny
ul. Kilińskiego 6
Pałacyk Gościnny zbudowany został w latach 1766-1771 najprawdopodobniej według projektu Jana Sękowskiego. Miał pełnić funkcję modnego w tej epoce maison de plaisance czyli domu dla przyjemności. Projekt ten jednak nigdy nie został ukończony.
Po śmierci Izabeli Branickiej w 1808 roku car Aleksander I stał się właścicielem pałacyku oraz całego zespołu pałacowo-ogrodowego Branickich.
Od drugiej połowy XIX wieku aż do 1939 roku mieściły się w nim restauracje i kawiarnie. Został spalony w 1944 roku. Odbudowany w 1950 roku stał się siedzibą Muzeum Okręgowego w Białymstoku, a od 1976 roku - Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Obecnie mieści się tu Urząd Stanu Cywilnego zwany także Pałacem Ślubów. Budynek służy również prezydentowi Białegostoku do celów reprezentacyjnych.
ul. Kilińskiego 6
Pałacyk Gościnny zbudowany został w latach 1766-1771 najprawdopodobniej według projektu Jana Sękowskiego. Miał pełnić funkcję modnego w tej epoce maison de plaisance czyli domu dla przyjemności. Projekt ten jednak nigdy nie został ukończony.
Po śmierci Izabeli Branickiej w 1808 roku car Aleksander I stał się właścicielem pałacyku oraz całego zespołu pałacowo-ogrodowego Branickich.
Od drugiej połowy XIX wieku aż do 1939 roku mieściły się w nim restauracje i kawiarnie. Został spalony w 1944 roku. Odbudowany w 1950 roku stał się siedzibą Muzeum Okręgowego w Białymstoku, a od 1976 roku - Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Obecnie mieści się tu Urząd Stanu Cywilnego zwany także Pałacem Ślubów. Budynek służy również prezydentowi Białegostoku do celów reprezentacyjnych.
Zapraszam więc
do obejrzenia kilku zdjęć zabytkowego pałacyku.
Pewien bardzo młody mężczyzna ten z bukietem kwiatów w rękach powiedział:
- A teraz ja pani zrobię zdjęcie.
- Z przyjemnością - odrzekłam i zasiadłam na tapicerowanym stylowym stołku dumna, zauważona przez młodzieńca.
Pewna czwórka rodzeństwa była niezwykła, dzieci pozowały mi do zdjęć, tańcząc, przybierając rozmaite pozy, zachowując się bardzo swobodnie tak jakby do tego były stworzone. No i okazało się że wszyscy są bardzo uzdolnieni muzycznie...
Ech co to był za ślub! Wspaniała młoda para, wspaniali goście!
Pewien bardzo młody mężczyzna ten z bukietem kwiatów w rękach powiedział:
- A teraz ja pani zrobię zdjęcie.
- Z przyjemnością - odrzekłam i zasiadłam na tapicerowanym stylowym stołku dumna, zauważona przez młodzieńca.
Pewna czwórka rodzeństwa była niezwykła, dzieci pozowały mi do zdjęć, tańcząc, przybierając rozmaite pozy, zachowując się bardzo swobodnie tak jakby do tego były stworzone. No i okazało się że wszyscy są bardzo uzdolnieni muzycznie...
Ech co to był za ślub! Wspaniała młoda para, wspaniali goście!
Wymarzone miejsce na sluby, romantyczne, jakie malunki na scianach!! a dzieci slicznie sie prezentuja w takich bajkowych wnetrzach,,,i rozumiem Twoje treme jako fotografa ceremonii, czy beda zdjecia z para mloda? bardzo jestem tych zdjec ciekawa...sciskam
OdpowiedzUsuńWłaśnie dodałam zdjęcia okładki CD i krążka CD. Być może zamieszczę coś jeszcze, ale najpierw zdjęcia muszę pokazać Hani...
UsuńBuziaki
Wnętrze pałacyku jest niesamowicie kolorowe i ciekawie ozdobione. Na ślub się z pewnością nadaje. Myślę, że Twoje zdjęcia spodobają się nowożeńcom :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wnętrze jak z bajki, a goście w tym wnętrzu wyglądają jak jej bohaterowie...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewuniu, jak tam pięknie, aż dech mi zaparło!!!!!!! czy mogę włożyć 2-3 zdjęcia tych niesamowitych wnętrz na mój Fb? chciałabym je pokazać mojej grupie tańca historycznego, jakie to pałacyki są u nas w Polsce!!! ale, oczywiście, jeśli się nie zgodzisz, to absolutnie zrozumiem. Ach chciałabym tam kiedyś pojechać i to zobaczyć. czy można zwiedzać pałacyk-cudo, czy jest zarezerwowany tylko na śluby? ściskam mocno
OdpowiedzUsuńPrześlę Ci wieczorem kilka zdjęć pocztą.
UsuńKiedy pracowałam w Liceum Plastycznym chodziłam czasami z licealistami do Pałacyku Ślubów. Gdzieś mam zdjęcia papierowe...
A tak w ogóle cały zespół pałacowo-parkowy Branickich wart jest zobaczenia. Mam sporo fotografii zrobionych po remoncie ogrodu, ale wiesz Aguś, szewc bez butów chodzi...
Zapraszam Cię zatem do Supraśla i do Białegostoku
i pozdrawiam serdecznie :)
To, że poproszono Cię Ewo, abyś uwieczniła taką ceremonie i to w takim miejscu, wcale się nie dziwię. Niejednokrotnie udowodniłaś, że swoimi zdjęciami zatrzymałaś czas. Osobiście wciąż wracam do Mazur, gdzie ujęłaś zdjęcia tak, jak ja to widziałem kilkanaście lat temu. Jeśli chodzi o Pałacyk, to pokoje są na prawdę niesamowite. Już widzę jak tam "szalałaś" z aparatem. Pałacyk od zewnątrz, nie ukazuje tego, na pierwszy rzut oka, co w środku, które jest po prostu prześliczne. Z jednej strony cieszę się, że to zobaczyłaś: a z drugiej zazdroszczę okropnie. Oczywiście pozdrawiam z Nie-słonecznej, w tym roku, Irlandii... :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Piotrze za dobre słowo i cieszę się, że mogłeś zobaczyć swoje ukochane Mazury na moich zdjęciach.
UsuńIrlandzkiej kapryśnej pogody Ci nie zazdroszczę.
Pozdrawiam ciepło i życzę gorącego lata :)))*
Ma pani talent. Zdjęcia są cudowne... A miejsce przeurocze...
OdpowiedzUsuńWow! Niesamowicie piękne i kolorowe miejsce. Te niesamowite malunki, cudne. Ślub, to wielkie przeżycie, a w takim miejscu to nawet sobie nie wyobrażam ogromu szczęścia. Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia też były przesycone kolorami...
UsuńPozdrawiam :)