W grudniu dwa tysiące siódmego roku, prezydent Republiki Nicolas Sarkozy, na spotkaniu z papieżem Benedyktem XVI, powiedział: Francja jest w głównej mierze katolicka, ale nie tylko taka.
Na podstawie własnych obserwacji, nie wnikając w spory społeczno-polityczne na temat laicyzacji Francji, ani też nie wdając się w dyskusję, jakim echem przed laty odbiła się w świecie wypowiedź Sarkozego, podważę powszechnie panującą opinię o Francji, jako państwie na wskroś laickim. Nie będę też kwestionować świętej zasady francuskiej demokracji, jaką jest ustanowiony ustawowo rozdział kościoła od państwa i na przykładzie jednego tylko miejsca pokażę, że wobec wyzwań współczesności taki model rozdziału kościoła od państwa raczej się nie sprawdza.
Mówi się, że w Europie imigrantów, w tym wielu wyznania islamskiego, w obliczu coraz bardziej zdecydowanego oparcia tożsamości na wyznawanej religii, laicyzm jest pożądaną zasadą życia społecznego, ale czy właśnie laicyzm potrafi uchronić społeczność przed fundamentalizmem muzułmańskim, obecnym w kręgach wyznawców tej religii w drugim i trzecim pokoleniu imigrantów we Francji i innych krajach Europy Zachodniej.
Sobota, 10 września 2016 roku, Katedra Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia w Antibes (Cathédrale Notre-Dame Dame de l'Immaculée Conception d'Antibes).
Przechodziłam tamtędy przed południem i popołudniu, i zarówno we wnętrzu katedry jak i na zewnątrz wciąż coś się działo, a to chrzciny, a to śluby, a to nawiedzający kościół turyści. I jak widać nie tylko z czystej ciekawości, ale i z potrzeby duchowej panowało tam tak duże ożywienie. Do kościoła weszłam w momencie, w którym udzielany był sakrament chrztu. Później kilkakrotnie fotografowałam śluby, które tego dnia miały miejsce, nie tylko w katedrze, ale także nieopodal, w urzędzie stanu cywilnego w miejscowym ratuszu Hôtel de ville, tuż obok marché provençal (rynku prowansalskiego).
Ech, nie pierwszy raz spotykałam się z przejawami religijności we Francji. Następnego dnia, w niedzielę, 11 września, zdobyłam szczyt góry w Moustiers-Sainte-Marie, miejscowości zaliczanej do najpiękniejszych wsi francuskich, gdzie na skalnej półce wisi dwunastowieczna budowla, sanktuarium maryjne Chapelle Notre-Dame-de-Beauvoir. Tam także panowało wielkie ożywienie, bowiem do tego świętego miejsca udawali się zarówno Francuzi jak i pielgrzymi z różnych stron świata. Nieświadomie, a może kierowana Opatrznością szczęśliwie dotarłam do celu mało uczęszczanym i bardzo niebezpiecznym szlakiem, na którym znajduje się grota świętej Magdaleny, mojej ulubionej postaci biblijnej. Ale o tym innym razem.
Na temat religii, jako zjawiska społecznego wypowiadało się wielu ludzi nauki, teologów, filozofów, psychologów, psychiatrów, historyków i religioznawców, przedstawicieli nauk przyrodniczych, duchownych i świętych.
Erich Fromm (1900-1980), niemiecki filozof, socjolog, psycholog i psychoanalityk żydowskiego pochodzenia pisze o sobie:
(…) pisma Starego Testamentu oddziaływały na moją wyobraźnię i kształtowały ją bardziej niż cokolwiek – choć nie wszystkie w tym samym stopniu; byłem znudzony, a nawet zdegustowany historią podboju Kanaanu przez Hebrajczyków, nie trafiała do mnie historia Mordechaja czy Estery i nie potrafiłem jeszcze wtedy docenić Pieśni nad Pieśniami. Ale historia nieposłuszeństwa Adama i Ewy, błaganie Boga przez Abrahama o uratowanie mieszkańców Sodomy i Gomory (...) głęboko mnie poruszyły. Ale najbardziej proroctwa Izajasza, Amosa i Joela. Nie tyle z powodu zawartych w nich ostrzeżeń i przepowiedni nieszczęść, ile z powodu zapowiedzi Dni Ostatecznych, kiedy to narody przekują swoje miecze na lemiesze, a dzidy na sierpy; naród nie podniesie miecza przeciwko narodowi i wszelkie wojny ustaną, kiedy wszystkie narody będą w przyjaźni i kiedy ziemia wypełni się łaską Pana, tak jak woda wypełnia morze (…).
Fromm przez cały okres swojej twórczości próbował znaleźć środki zaradcze na negatywne zjawiska społeczne, zwłaszcza te charakterystyczne dla cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Twórczość Fromma charakteryzują wątki moralno-utopistyczne oraz wiara, że ludzkość mogłaby dojść do ukształtowania „zdrowego społeczeństwa” (sane society) (Wikipedia)
Jakże trafne jest dzisiaj spostrzeżenie Ericha Fromma:
Stanęliśmy oto w obliczu demona, choć jeszcze niewielu dostrzega go wyraźnie. Nie jest to stary duch komunizmu czy faszyzmu, lecz widmo społeczeństwa całkowicie zmechanizowanego, nastawionego maksymalnie na produkcję dóbr materialnych i konsumpcję, kierowanego przez komputery. Człowiek poczyna jawić się jako niewiele znaczący element totalnej maszyny, właściwie odżywiany i zabawiany, lecz bierny i bez życia, pozbawiony niemal uczuć. Zanikają indywidualizm i prywatność, a uczucia wobec innych programowane są za pomocą warunkowania psychologicznego.
Ceniłam i cenię indywidualność i wciąż
żywię uznanie dla ludzi wybitnych, wyróżniających się, którzy bezmyślnie nie
ulegają wszelkim możliwym wpływom i nie zatracają własnej osobowości na rzecz
innych.
Zapraszam do kościoła Niepokalanego Poczęcia w Antibes, średniowiecznej katedry, obecnie Cathédrale Notre-Dame-de-la-Platea d'Antibes.
Na początek trochę historii.
Antibes od piątego wieku do 1244 roku było siedzibą biskupstwa. Później biskupstwo przeniesiono do Grasse.
W 442 roku, pierwszym biskupem, mianowanym przez papieża Leona Wielkiego, został święty Armentaire (lub Hermantaire), mnich z opactwa Lérins, który wzniósł w Antibes pierwszą katedrę ku czci Dziewicy.
Katedra na przestrzeni wieków przechodziła wiele zmian. Wykopaliska pod kaplicą Świętego Ducha świadczą o istnieniu budowli wczesnochrześcijańskiej z piątego wieku. Panuje przekonanie, że katedrę wzniesiono na fundamentach świątyni poświęconej boginiom rzymskim Dianie i Minerwie.
Kościół zniszczony przez Saracenów w 1124 roku odbudowano rok później.
Fasada świątyni, która uległa zniszczeniu podczas bombardowania miasta w wojnie o sukcesję austriacką (1746) została odnowiona przez Ludwika XV z funduszy królewskiego skarbca, a w dziewiętnastym stuleciu zmieniona.
W klasycznym stylu elewacji wyróżniają się rzeźbione w drewnie drzwi, z figurkami świętych Rocha i Sebastiana - opiekunów miasta, wykonane w 1710 roku przez Josepha Dolle’a z Antibes. Pozostałością romańską jest czoło katedry, tak zwane chevet.
Zapraszam do kościoła Niepokalanego Poczęcia w Antibes, średniowiecznej katedry, obecnie Cathédrale Notre-Dame-de-la-Platea d'Antibes.
Na początek trochę historii.
Antibes od piątego wieku do 1244 roku było siedzibą biskupstwa. Później biskupstwo przeniesiono do Grasse.
W 442 roku, pierwszym biskupem, mianowanym przez papieża Leona Wielkiego, został święty Armentaire (lub Hermantaire), mnich z opactwa Lérins, który wzniósł w Antibes pierwszą katedrę ku czci Dziewicy.
Katedra na przestrzeni wieków przechodziła wiele zmian. Wykopaliska pod kaplicą Świętego Ducha świadczą o istnieniu budowli wczesnochrześcijańskiej z piątego wieku. Panuje przekonanie, że katedrę wzniesiono na fundamentach świątyni poświęconej boginiom rzymskim Dianie i Minerwie.
Kościół zniszczony przez Saracenów w 1124 roku odbudowano rok później.
Fasada świątyni, która uległa zniszczeniu podczas bombardowania miasta w wojnie o sukcesję austriacką (1746) została odnowiona przez Ludwika XV z funduszy królewskiego skarbca, a w dziewiętnastym stuleciu zmieniona.
W klasycznym stylu elewacji wyróżniają się rzeźbione w drewnie drzwi, z figurkami świętych Rocha i Sebastiana - opiekunów miasta, wykonane w 1710 roku przez Josepha Dolle’a z Antibes. Pozostałością romańską jest czoło katedry, tak zwane chevet.
Katedra
Notre-Dame-de-la-Platea
d'Antibes znajduje się obok Muzeum
Picassa przy nadmorskiej promenadzie
imienia admirała Grasse (1722-1788).
A od świątyni już tylko kilka kroków
ulicą Christian Chessel do ratusza Hôtel de ville i słynnego rynku prowansalskiego. Ale rynek
prowansalski wymaga oddzielnego posta. A zatem do zobaczenia na prowansalskim
rynku w następnej kolejności.
Antibes, sobota 10 września 2016 roku
OdpowiedzUsuńEwo! Czytam Twoj post i nie wiem jak zinterpretowac Twoj komentarz. Dla mnie laicyzm to jedyna forma funkcjonowania panstwa, inaczej sobie panstwa nie wyobrazam.
Ale to nie oznacza, ze obwatele nie moga swojej religii praktykowac, publicznie, cieszyc sie obrzedami , zwyczajami zwiazanymi z ich wiara. Moze prawdziwa laicyzacja nie jest latwa do wprowadzenia w panstwie, bo pewnie i rzadzacy jakies religie maja...ale ja jestem przekonana, ze trzeba wszystko robic by jednak taki system rzadzenia utrzymywac.
Zajrzalam do definicji laicyzmu, i wydaje mi sie ta koncepcja najsprawiedliwsza z mozliwych.
"Laicyzm (z fr. laïcisme) – koncepcja rozdziału państwa od Kościoła i braku wpływów religijnych na sprawy państwowe. Laickość (z fr. laïcité) gwarantuje prawo do swobodnego wyznawania religii i wszystkie wyznania traktuje jako równe."
Sciskam Cie serdecznie
Wiemy to już z historii, że w świecie przepychanek religijnych pokój nigdy nie zapanuje.
UsuńWedług Arystotelesa:
"Dusze ludzkie są niepowtarzalne, dlatego to, co jest dobre dla jednego człowieka, niekoniecznie musi być dobre dla drugiego. Dobro zatem jest pojęciem subiektywnym i zależy od mnóstwa różnych czynników. Próba uszczęśliwiania wszystkich poprzez tworzenie idealnego państwa jest więc mrzonką, która w istocie może tylko wszystkich unieszczęśliwić"
Zgadzając się z tym co napisałaś, dodam jeszcze definicję ideologii:
"Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów – RELIGIJNYCH, POLITYCZNYCH, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych – służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata"
Dzięki za komentarz
Ściskam serdecznie :)