sobota, 5 listopada 2022

Saint-Cloud - scena ważnych wydarzeń w historii Francji związana ze wspomnieniami monarchii i cesarstwa


    Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy budząc się rano miałam w głowie plan następnej, całodniowej wycieczki w okolice Paryża. Dzisiaj pozostały mi wspomnienia tamtych dni i spore archiwum w postaci zdjęć i zebranych dokumentów. Chętnie do nich wracam i zastanawiam się, które miejsca wybrać na kolejne posty w Naprzeciw SZCZĘŚCIU. Wiele z nich prezentowałam na blogu na bieżąco - można je znaleźć w zakładce „piszę o… Île-de-France”.
    W poprzednim wpisie zapraszałam do Sèvres
kliknij tutaj, podparyskiej miejscowości, siedzibie między innymi: manufaktury produkującej porcelanę, Narodowego Muzeum Ceramiki, Międzynarodowego Biura Wag i Miar oraz miejsca, w którym podpisano traktat sewrski pomiędzy Imperium Osmańskim, sojusznikiem Państw Centralnych z czasów pierwszej wojny światowej a państwami Ententy.

   
Przypomnę, że Sèvres graniczy z Saint-Cloud i to właśnie Saint-Cloud chcę dzisiaj zaprezentować.

    
Do Saint
-Cloud wyruszyłam z Boulogne-Billancourt
kliknij tutaj miejscowości położonej naprzeciwko Saint-Cloud po drugiej stronie Sekwany. Już od jakiegoś czasu intrygowały mnie miasta powstałe na wzniesieniu po lewej stronie rzeki, z którego rozciąga się przepiękna panorama na Paryż. Zdjęcia poniżej zrobiłam w parku Saint-Cloud.










   
Każdego ranka bez względu na pogodę do parku Saint-Cloud ze swojej posiadłości
przy rue du Port w Boulogne-Billancourt wychodził na spacer ze swoimi psami Albert Kahn (1860-1940) i tam uprawiał gimnastykę. Był to jeden z jego sposobów higienicznego trybu życia. Po powrocie do domu brał kąpiel, co w tamtych czasach wcale nie było jakąś popularną czynnością. Również rankiem, tuż po przebudzeniu miał w zwyczaju ochlapywać się zimną wodą. Polecam dwa posty o tym niezwykłym człowieku, pierwszy to Ogrody Alberta Kahna - ogród japoński alegoria życia kliknij tutaj i Albert Kahn - część druga kliknij tutaj.

    
Na długi spacer poszłam i ja śladami tego niezwykłego człowieka. Z ulicy du Port ruszyłam w kierunku mostu Pont de Saint-Cloud.

 
    Po drugiej stronie Sekwany czekała na mnie plątanina dróg i przejść dla pieszych. Nie łatwo było połapać się w tym węźle komunikacyjnym i wyjść na ulicę królewską (rue Royale) biegnącą pod górę w stronę kościoła świętego Clodoalda (Saint Clodoald/Saint Cloud), od imienia którego miasto wzięło swoją nazwę.






 




   
W tym miejscu dodam krótką notę o Świętym.
    Clodoald (około 522 - 560) był najmłodszym, trzecim synem Chlodomera króla Franków (około 495 - 524) i Gunteuchy. Kiedy Chlodomer został zabity w bitwie pod Vézeronce, jego trzej synowie Teudebald, Gunter i Clodoald powierzeni
zostali matce króla Klotyldzie (Chrodechilda - święta Klotylda) do czasu, gdy wdowa Gunteucha nie poślubiła Chlotara I.
    Chlotar I (około 497 - 561)
- król Franków zwany Starym, był jednym z braci Chlodomera i zarządzał Neustrią - północno-zachodnią częścią państwa Franków do której należały: Paryż, Reims, Orlean i Soissons. Zabity pod Vézeronce król Chlodomer zarządzał zaś dzielnicą z miastami: Orlean, Tours i Poitiers, które były także siedzibą biskupów.
    Kiedy Klotylda z wnukami i synową Gunteuchą przebywali na dworze króla Chlotara, ten zamordował swoich dwóch bratanków: 10-letniego Teudebalda i 7-letniego Guntera, trzeciego najmłodszego
Clodoalda babka Klotylda ukryła. Po zabiciu bratanków Chlotarowi przypadły miasta Tours i Poitiers.
     Clodoald uciekł,
zrzekł się władzy i został duchownym - ściął włosy - symbol władzy władców z rodu Merowingów. W Prowansji wiódł życie pustelnika i stał się sławny jako uzdrowiciel. W 551 roku przybył do Paryża, gdzie biskup Euzebiusz udzielił mu święceń kapłańskich. Po śmierci został pochowany w podparyskiej wsi, która później przyjęła nazwę Saint-Cloud.


    
Zajrzyjmy do kościoła Saint-Cloud. Na przestrzeni wieków zbudowano tu kilka świątyń. Głównym fundatorem obecnej świątyni, konsekrowanej w maju 1863 roku, był Napoleon III. Główny ołtarz wykonany został z marmuru kararyjskiego, ambonę zaś wyrzeźbiono w dębie. Chór kapłański (prezbiterium) ozdobiły witraże, mozaiki i freski przedstawiające między innymi sceny z życia świętego Clodoalda - jeden z witraży prezentuje Świętego trzymającego w ręce swoje włosy, o obcięciu których wspominałam wyżej. Dokładny opis postaci na witrażach, mozaikach i freskach znajduje się na tablicy, której zdjęcie zrobiłam.  
    Na Wielkich Organach grał sam Charles Gounod, który mieszkał w Saint-Cloud.













   
Po lewej stronie ołtarza głównego uwagę przyciąga kaplica NMP, również dokładnie opisana, tak jak pozostałe wyposażenie kościoła. Jest tu także kaplica poświęcona głównemu patronowi. Akcentem polskim są relikwie błogosławionego Wincentego Kadłubka (1150-1223) ofiarowane przez biskupa Stanisława Szymeckiego. Swoje zdanie na temat relikwii już kiedyś wypowiedziałam zwiedzając Sycylię.
   W 1999 roku cały obiekt poddano restauracji i podświetlono tak żeby widoczny był z daleka.














   
Znajdujący się obok kościoła ratusz Mairie de Saint-Cloud powstał także z i inicjatywy Napoleona III.



    
A teraz trochę historii tej niezwykłej domeny...   

    
W 1577 roku Jérôme de Gondi otrzymał od Katarzyny Medycejskiej dom (l'hôtel d'Aulnay) i 13 akrów ziemi na zboczu Saint-Cloud z widokiem na Sekwanę. Ta niewielka domena przyczyniła się do powiększenia sporego majątku rodziny Gondich, jaki już zgromadzili w regionie Île-de-France, w pobliżu Paryża.
    Wokół domu, Jérôme polecił zbudować zamek w kształcie litery L otoczony tarasem z ogrodem włoskim, fontannami, grotą i kaskadą. Główna fasada budowli skierowana była na południe, a z zakończonego pawilonem skrzydła roztaczał się widok na Sekwanę.


   
W 1658 roku książę Filip Orleański, brat Ludwika XIV, odkupił domenę. Architekci Antoine Le Pautre i Jules Hardouin-Mansart zajęli się budową zamku a
André Le Nôtre urządzaniem parku o powierzchni 400 hektarów.
    W głównej części, na pierwszym piętrze, mieściły się: Grandes Appartements, kaplica i gabinety osobliwości (les cabinets de curiosités),  w skrzydle północnym Galeria Apollina, w skrzydle południowym Wielkie Schody (Grand Escalier), apartamenty Księcia z widokiem na dziedziniec, apartamenty Księżnej z widokiem na Fer à Cheval (plac w kształcie podkowy)
    W czerwcu 1701 roku książę Filip Orleański, zwany też Monsieur zmarł w swoim zamku w Saint-Cloud, mówi się, że wkrótce po awanturze z bratem Królem Słońce, kiedy to po raz pierwszy i ostatni podniósł na niego głos.

 

   
W 1785 roku posiadłość przejęła Maria-Antonina i powiększyła zamek zatrudniając swojego architekta Richarda Miquea. Królowa zajęła apartamenty Księcia Filipa a jej mąż Ludwik XVI właściciel Saint-Cloud apartamenty z widokiem na ogród.
    W tym samym roku, 1 września, w Château de Saint-Cloud, król Ludwik XVI mianował na porucznika Napoleona Bonaparte, który czternaście lat później wszedł na ścieżkę swojego przeznaczenia, rozwiązując na skutek przewrotu obradującą w pałacu Saint-Cloud niższą izbę parlamentu Radę Pięciuset.
    Wkrótce potem, jako generał Napoleon Bonaparte, został wybrany pierwszym konsulem i objął pełną władzę we Francji.


   
Z czasem Saint-Cloud stało się ważnym miastem w karierze Napoleona. Zamek stał się pałacem cesarskim, w którym odbywało się wiele ważnych uroczystości, w tym ślub cywilny Napoleona z Marią Ludwiką Austriaczką (ceremonia religijna odbyła się w Luwrze). Na głowę Marii Ludwiki została złożona korona wykonana na koronację Józefiny, pierwszej żony Napoleona. W parku Saint-Cloud miała miejsce otwarta dla publiczności uroczystość z okazji urodzin i chrzcin syna Napoleona i Marii (20.03.1811) przyszłego Napoleona II.



      Po klęsce Napoleona pod Waterloo miasto okupowane było przez Anglików i plądrowane przez Prusaków. Wtedy to w Saint-Cloud marszałek Davout podpisał kapitulację Paryża (3 lipca 1815 roku).

   
34 lata później w Saint-Cloud przebywał Prezydent Republiki Ludwik Napoleon Bonaparte i podobnie jak jego wujek, w tym właśnie mieście 7 listopada 1852 roku został ogłoszony cesarzem Francuzów przyjmując imię Napoleona III. Saint-Cloud stało się ulubioną rezydencją Napoleona III i cesarzowej Eugénie. Cesarz Francuzów przyjął w niej wiele osobistości: księcia Alberta i królową Wiktorię, króla Szwecji Karola XV, cara Rosji, cesarza Austrii, króla Grecji... 




    
W 1861 roku wsparł finansowo budowę nowego kościoła w stylu romańsko-gotyckim pod wezwaniem świętego Clodoalda.
    18 lipca 1870 spotkał się w Saint-Cloud ze swoją radą ministrów, ostatnią przed wypowiedzeniem wojny Prusom. Tego samego dnia w galerii Apollona wydał bankiet oficerom gotowym do walki.

 
    W październiku 1870 roku pociski wystrzelone z Mont Valérien przez wojska francuskie skierowały się na pruskie baterie zainstalowane w parku Saint-Cloud. Zamek został kilkakrotnie trafiony, zanim spustoszył go straszliwy pożar. Jedynym budynkiem, który uniknął pożaru, był pawilon Valois, w którym mieściły się kuchnie zamkowe i który istnieje do dziś.















   
Zachowała się Wielka Kaskada, która doskonale ilustruje cesarską przeszłość miasta.















   
Mimo iż
ruiny zamku mocno związane ze wspomnieniami monarchii i cesarstwa zostały ostatecznie rozebrane w 1892 roku, to nadal podziwiać można park o powierzchni 460 hektarów, archetyp ogrodu francuskiego.

   
Przez lata w Saint-Cloud urządzano wystawne przyjęcia. Współcześnie organizowane są także różnego rodzaju spotkania. Każdego września fête de Saint-Cloud gromadzi paryżan, kupców, straganiarzy i artystów.
Posiadłość obecnie znajdująca się w domenie narodowej, była sceną ważnych wydarzeń w historii Francji w dziewiętnastym wieku i gdyby zamek stał do dziś, byłby z pewnością jednym z najczęściej odwiedzanych we Francji zabytków.

   
Historia miasta związana jest ściśle z historią Pierwszego Cesarstwa (1804-1815) i Drugiego Cesarstwa (1852-1870). Świadczą o tym zbiory miejskiego muzeum sztuki i historii (Musée des Avelines).

   
Pospacerujmy po tym pięknym parku, w którym niewątpliwie najciekawszym zabytkiem jest Wielka Kaskada. Dodam, że cała sieć hydrauliczna wykorzystuje tylko jedną siłę - grawitacji, nadając wodzie naturalne ciśnienie. I tak jak sobie tego życzył Ludwik XIV Król Słońce wszystko w tym niezwykłym ogrodzie jest tylko sceną teatralną, gdzie nawet spacerowicze są częścią majestatycznej inscenizacji.
Niestety wczesną wiosną nie wszystkie fontanny działały.

   
Nieco wyżej, obok Wielkiej Kaskady, rozpoczynają się tarasy z aleją posągów zakończoną zbiornikiem wodnym zwanym Petite Gerbe i parterem z 24 wodotryskami, dalej aż do basenu Grande Gerbe ciągnie się zielony chodnik skąd promieniście rozchodzą się aleje spacerowe obsadzone bujną roślinnością.







































   
Z tej wyprawy wracałam przez Sèvres. Miałam już w nogach sporo kilometrów i momentami wątpiłam czy resztkami sił zdołam dotrzeć do stacji metra
Pont de Sèvres po drugiej stronie Sekwany. Nieco energii odzyskałam na obrzeżach parku, zatrzymując się trochę dłużej przy godnej uwagi grupie rzeźbiarskiej.
    Dzieło to zdobiło niegdyś szczyt wejścia do Palais de l'Industrie, głównego budynku Międzynarodowej Wystawy w Paryżu w 1855 roku i zostało przeniesione do parku Saint-Cloud w 1900 roku, kiedy pałac sztuki i przemysłu/rzemiosła zburzono.




    Długa na 6,5 metra grupa centralna złożona jest trzech alegorii Francji (Wynagradzającej), Sztuki i Przemysłu/Rzemiosła. Wykonał je w 1855 roku francuski rzeźbiarz urodzony w Étampes (kliknij tutaj) Elias Robert (1821-1874). Dwie grupy putt znajdujące się po bokach są autorstwa Georgesa Diebolta. Korony laurowe, które Francja trzymała w dłoniach nad głowami Sztuki i Przemysłu, podczas rozbiórki zaginęły. W koronie na głowie Francji został tylko jeden promień.
    Palais de l'Industrie na Polach Elizejskich zrobił miejsce dwóm kolejnym pałacom: Petit Palais i Grand Palais
(kliknij tutaj) wzniesionym na Wystawę Powszechną w 1900 roku. Te stoją do dziś.







 

 

4 komentarze:

  1. Wielka historia, wielkie postaci tego miejsca. Szkoda, że pałacu nie ma, bo wyglądał imponująco. Ogród do dziś robi ogromne wrażenie. Fajnie, że mogłaś osobiście i dość dogłębnie podziwiać uroki Paryża i jego okolic.
    Pięknej niedzielki Wam życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Francuzi bez większych sentymentów rozbierają swoje zrujnowane zabytki albo te obiekty budowane specjalnie na Salony (Salon de Paris). Taki los miał spotkać też wieżę Eiffla, ale jakimś cudem uniknęła rozbiórki i po dziś dzień zachwyca.
      Buziaki :)

      Usuń
  2. Kolejne ciekawe miejsce na mapie Francji. Jak napisała Ula powyżej kawał historii i wielkie postacie historyczne w tle. Wyobrażam sobie jak musi wyglądać ten ogród gdy działają fontanny. Największe wrażenie zrobiła na nas wielka kaskada w Petersburgu ostatnio w ogrodach w Casercie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twój wpis o wielkiej kaskadzie w Petersburgu - piękne zdjęcia.
      Gdyby nie zamiar "zrównania Polski z ziemią" przez okupantów, czasy kołchozów i magazynów pałacowych też mielibyśmy się czym chwalić.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń