środa, 21 sierpnia 2013

Jerozolima - Ziemia Święta - część II

Powstańcie i przybywajcie do Jeruzalem bez mieczy i włóczni...

cd     O Jerozolimie, mieście Dawida prorok Izajasz pisał:
     Stanie się w czasach późniejszych, że góra Domu Jahwe stać będzie utwierdzona na szczycie najwyższym i wzniesiona nad wzgórza. Popłyną do niej wszystkie narody, wiele ludów zdążać będzie i mówić:
- Pójdźmy i wstąpmy na Górę Jahwe do Domu Boga Jakuba, by On nas dróg swoich nauczył, byśmy Jego ścieżkami chodzili! Z Syjonu bowiem wyjdzie Nauka i Słowo Jahwe - z Jeruzalem. On będzie sądził narody. Prawo wielu ludom ogłosi. Przekują swe miecze na lemiesze, a włócznie swoje na sierpy. Nie wzniesie naród miecza przeciw narodowi, już się nie będą zbroić do wojen. (Iz 2, 2-4)


     Czas lemieszy i sierpów jeszcze nie nastąpił, wciąż miecze i włócznie ociekają krwią, wciąż depcze się prawo życia, składając na ołtarzu Ziemi zwanej Świętą nowe ofiary.
      Do Jeruzalem pielgrzymują ludzie ze wszystkich stron świata.
      - Czego tam szukają?
      - Czego ja tam szukałam?
      W wyznaniu wiary pisałam, że zawsze chciałam dotknąć miejsc, o których tyle słyszałam na lekcjach religii, w kościołach na mszach świętych podczas czytania ewangelii i moich własnych lektur. Wszystkie nazwy były dla mnie jedną wielką i niedostępną tajemnicą, wydawały mi się nierealne, jakby zupełnie nie z tego świata…

     Starą Jerozolimę w całej okazałości ujrzałam po raz pierwszy z Góry Oliwnej. U jej podnóża, w Dolinie Cedronu, w ogrodzie zwanym Getsemani (Gat Szemanim - tłocznia oliwek), wzniesiono świątynię upamiętniającą miejsce modlitwy Jezusa zwaną Kościołem Wszystkich Narodów albo Bazyliką Agonii… 
     Nieopodal tego miejsca znajduje się inny kościół, którego ołtarz z wmontowanym nad nim oknem witrażowym zwrócony jest na Starą Jerozolimę… Mam na myśli małe sanktuarium Dominus Flevit (Pan Zapłakał), w kształcie kropli łzy, przypominające płacz Jezusa nad Jeruzalem:
     Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy zostali wysłani do ciebie! Ileż to razy chciałem zebrać twoje dzieci, jak kokosz zbiera pisklęta pod swoje skrzydła, ale nie chcieliście. Oto dom wasz opustoszeje... (Łk 13, 34-35)

     Przyjdą na ciebie dni, gdy wrogowie twoi otoczą cię wałem, oblegną i ścisną cię zewsząd. I powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci i nie pozostawią w tobie kamienia na kamieniu dlatego, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia. (Łk 19,43-44)

     Z Góry Oliwnej widać jak na dłoni obwarowane murami miasto z charakterystyczną złotą kopułą na Wzgórzu Świątynnym, zwanym Moria - najświętszym miejscem judaizmu.
      W murach okalających Starą Jerozolimę jest osiem bram, z czego siedem otwartych:
Brama Jafska lub Hebronu,
Brama Syjońska lub Dawidowa,
Brama Gnojna lub Maurów,
Brama Złota – zamurowana,
Brama Getsemani zwana też Bramą Pokoleń, Najświętszej Maryi, 
            Lwów lub Szczepana,
Brama Herodowa lub Czuwania,
Brama Damasceńska lub Kolumny,
Brama Nowa.
      
     W Jerozolimie byłam przed ukończeniem prac renowacyjnych murów i wszystkich siedmiu bram.  Pod okiem konserwatorów, przez pięć lat, uzupełniano ubytki, czyszczono kamień i zabezpieczano go przed erozją…
 
Przed fasadą Kościoła Wszystkich Narodów

Kościół Wszystkich Narodów i Ogród Getsemani

Kościół Wszystkich Narodów - mozaika - Pojmanie Chrystusa

Kościół Wszystkich Narodów - mozaika - Pocałunek Judasza

Zbocze Góry Oliwnej - droga z Kościoła Wszystkich Narodów do Kościoła Dominus Flevit

Przed Kościołem Dominus Flevit

Przed Kościołem Dominus Flevit - płaczący nad losem Jeruzalem, Chrystus

     Jedyną zachowaną do dziś pozostałością po starożytnej Świątyni Jerozolimskiej jest fragment Muru Zachodniego, zwanego Ścianą Płaczu - od wielu wieków miejsce pielgrzymek i modlitw Żydów.  
      Ech…, idąc z przyjaciółmi wąskimi uliczkami Starego Miasta straciłam z oczu przewodnika, który w sekundzie nieuwagi przepadł nie wiedzieć gdzie. Robiliśmy we trójkę zdjęcia. Była ze mną Grażyna i był Jurek. Zainteresowały nas patrole uzbrojonych Izraelitów – mężczyźni, z którymi wymieniliśmy kilka słów, a właściwie przyjaznych gestów.
      Jak się okazało przewodnik skręcił w jedno z bramnych przejść w prostopadłą do naszej uliczkę. Dopiero kontakt telefoniczny doprowadził nas do podzielonej na dwie części Ściany Płaczu - czterdzieści osiem metrów długości muru dla mężczyzn i dwanaście metrów dla kobiet. Przyglądałam się przebywającym tam ludziom. Po stronie dla kobiet, wzdłuż plecionego metalowego płotu stały plastikowe białe krzesła, pełniące rolę podestu, na które wchodziły ciekawskie panie i podglądały głośno modlących się panów.
      W kilku punktach placu trzynastoletni chłopcy po raz pierwszy czytali fragmenty Tory. Owego dnia podczas uroczystości Bar Micwa stawali się mężczyznami, zdolnymi do przestrzegania przykazań Prawa Mojżeszowego. Później uroczystości przenosiły się na ulice miasta. Muzyka towarzysząca pochodom zaproszonych na tę uroczystość gości rozbrzmiewała w różnych częściach Starej Jerozolimy…
 

Ściana Płaczu - pozostałość po Świątyni Jerozolimskiej (mur herodiański)

Mężczyźni modlą się głośno, kobiety po cichu

Doceniam ciekawość kobiet - Magda Umer, Janina, Grażyna i Janina

Po stronie kobiet na podeście urządzonym z plastikowych krzeseł

Chwila zadumy w Jeruzalem

Chwila relaksu w pobliżu Ściany Płaczu

Pocieszałam Jurka, bo był święcie przekonany, że zgubił kartę kredytową, żona Janina zasmucona

Z Grażyną i jej mamą Janiną

Zagubiliśmy się w labiryncie uliczek Jerozolimy

W tym miejscu straciliśmy z oczu przewodnika - Grażyna fotografuje

Menora

Bar Micwa - 13-letni chłopak ze swoim ojcem

Muzyka towarzyszy Bar Micwie - słychać ją w wielu miejscach w Jerozolimie

     Za Ścianą Płaczu, na Wzgórzu Świątynnym , zajmującym jedną szóstą powierzchni Starego Miasta wznosi się słynna świątynia zwana Kopułą na Skale lub meczetem  Omara. Okazały złoty dach przykrywa świętą skałę, na której według Biblii, Abraham miał złożyć Bogu w ofierze swojego syna Izaaka…
      W niewielkiej odległości znajduje się największy w Palestynie meczet Al-Aksa.
      Obszerny plac świątynny w kształcie trapezu, obwiedziony murami, pokryto płytami kamiennymi. Zainteresowały mnie bramy dzielone smukłymi kolumnami, górą połączone łukami. Każda z nich, to co przed i to co za nią, była wdzięcznym tematem fotografowania…
 
Wzgórze Świątynne - Kopuła na Skale / Meczet Omara

Wzgórze Świątynne - jedna z bram z czterema łukami

Wzgórze Świątynne - brama z trzema łukami

Z widokiem na Górę Oliwną - brama z pięcioma łukami

Złoty dach skrywa święty kamień

Na Wzgórzu Świątynnym wiało dość mocno

Miejsce ablucji

Fragment budowli na Wzgórzu Świątynnym

Całą sobą chciałam poczuć tę Ziemię zwaną Świętą

W ramach relaksu zabawa z kotem - właśnie wymknął mi się z rąk

Niezapomniane chwile...

Wybudowana z matematyczną dokładnością

Wzgórze Świątynne Meczet Al-Aksa

Meczet Al-Aksa w tle

Fragment placu wokoło Meczetu Al-Aksa

     Innym wzgórzem, ale już poza murami Starej Jerozolimy było Wzgórze Syjonu, sąsiadujące ze Wzgórzem Ofel, które najprawdopodobniej było rzeczywistym starotestamentowym Syjonem.  Zwiedziłam tam Wieczernik, symboliczny grób Dawida z wydzieloną częścią dla pań oraz klasztor i kościół Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny, w krypcie którego znajduje się sarkofag z rzeźbą przedstawiającą zasypiającą Maryję…
 

Kościół Zaśnięcia NMP na Syjonie

Mozaika w krypcie nad symbolicznym grobem NMP

Symboliczny Grób NMP

Mozaika w Kościele Zaśnięcia NMP

Z Grażyną i Janiną przed Kościołem Zaśnięcia NMP na Syjonie

Na Syjonie
 
Przed wejściem do Kościoła Zaśnięcia NMP

     Największe wrażenie jednak, zrobiły na mnie ruiny Sadzawki Pięciu Krużganków usytuowane w pobliżu Kościoła świętej Anny. Kościół zbudowali krzyżowcy w dwunastym wieku w miejscu świątyni, gdzie niegdyś stał dom rodziców Marii. Takich miejsc w Jerozolimie uznawanych za dom rodzinny Matki Jezusa jest więcej, każde wyznanie ma swoje ulubione, ale najprawdopodobniej, Joachim i Anna mieli swój dom w Nazarecie…
      Ruiny Sadzawki Pięciu Krużganków, zwanej Sadzawką Owczą a także Sadzawką Betesda, zostały odkopane za przyczyną francuskiego dominikanina, dyrektora Francuskiej Szkoły Biblijnej i Archeologicznej w Jerozolimie, Rolanda de Vaux. Archeologia biblijna była jego pasją. 

     Roland de Vaux brał udział w wykopaliskach na Ofelu, kierował wykopaliskami w Tell el-Fra'ah - utożsamianym z biblijną Tirsą leżącą w północnej Palestynie, odkrył Kiriat Jearim, jedno z miast Gibeonitów, w którym przez dwadzieścia lat była przechowywana Arka Przymierza, zanim król Dawid przeniósł ją do Jerozolimy. Sławę przyniosły mu prace prowadzone w Chirbet Qumran, starożytnej osadzie, położonej trzynaście kilometrów na południe od Jerycha i w odległości około jednego kilometra od zachodniego brzegu Morza Martwego oraz odczytywanie i publikowanie znalezionych tam zwojów. Był inicjatorem i wydawcą Biblii Jerozolimskiej…

     Ruiny Owczej Sadzawki pasujące do ewangelicznego opisu  bardziej przypominały mi pozostałości starożytnego  sanatorium.
     W Jerozolimie przy Owczej bramie jest sadzawka, która po hebrajsku nazywa się Bethzatha i ma pięć krużganków. W tych krużgankach leżało mnóstwo chorych: ślepych, kulawych i sparaliżowanych (…) był tam też pewien człowiek, który chorował trzydzieści osiem lat.
Kiedy Jezus zobaczył go leżącego i dowiedział się, że już od dawna choruje, mówi do niego:
- Chciałbyś wyzdrowieć?
Odpowiedział mu chory:
- Panie, nie mam nikogo, kto by mnie zsunął do sadzawki, gdy woda się poruszy. A zanim ja sam się przyczołgam, już inny schodzi przede mną. (J 5, 2-3, 5-7)

Ruiny Owczej Sadzawki

Obok Betesdy ponad ruinami znajduje się Kościół św Anny

Czułam się tam znakomicie

     Badania archeologiczne tego miejsca potwierdziły istnienie podwójnej sadzawki o różnej wielkości, otoczonej z każdej strony krużgankiem. Piąty krużganek przedzielał obie sadzawki, wspierając się na przedzielającym je murze. Sadzawki te, zaopatrzone najprawdopodobniej w system kanalizacji, zasilało podziemne źródło, jak również spływająca być może do doliny Cedronu woda deszczowa. Sadzawki były dobrze znane w czasach przedchrześcijańskich jako, że ich nazwę wymienia w hebrajskim brzmieniu miedziany zwój z Qumran, używając liczby podwójnej. Opisuje je także żydowski historyk Józef Flawiusz (Flav BJ II, 328. 530; V, 148 n. 246). 
     Być może, miejsce to cieszyło się od dawna sławą z powodu okresowych poruszeń wody, a może i pewnych właściwości leczniczych. Przypuszcza się nawet istnienie przedchrześcijańskich kultów pogańskich (Asklepiosa - Serapisa) nad sadzawkami.
     Zapewne miejsce to posiada jakieś niezwykłe właściwości uzdrawiające, bo czułam się tam nadzwyczaj rześko i przyjemnie.  Poza tym zdumiewał mnie sam artefakt, jego konstrukcja i tak niskie położenie. Zastanawiałam się jak głęboko w ziemi kryją się budowle wznoszone w zamierzchłych czasach, ile z nich nie zostało odkopanych i czy pod kolejnymi odkrywkami znajdują się jeszcze inne.
  Wielowarstwowość Jerozolimy widać było nie tylko tam. Urzekła mnie również spokojna i zadbana Dzielnica Żydowska w południowo wschodniej części Starego Miasta. Tam właśnie zwróciłam uwagę na ulicę zwaną Cardo, odsłoniętą
podczas prac archeologicznych prowadzonych pod koniec ubiegłego stulecia. Odcinek o długości dwustu metrów znajduje się aż sześć metrów poniżej obecnego poziomu miasta i pochodzi z czasów rzymskich i bizantyjskich…
 
     W piątek po południu rozpoczął się szabat. Na ulicach Starego Miasta panował ożywiony ruch. Widać było sporo młodzieży. Rozśpiewani młodzi mężczyźni z gitarami w rękach zbierali w plastikowe kubeczki drobne pieniądze…
 

Stara Jerozolima - Dzielnica Żydowska

Cardo

Piątkowe popołudnie - młodzi Izraelici przy Bramie Syjońskiej lub Dawidowej

Przez Bramę Syjońską wjeżdżają samochody osobowe - panuje tu duży ruch

Młodzi chłopcy grając i śpiewając zarabiają na wieczorną rozrywkę

Rozpoczął się szabas

     - Ech…, Jeruzalem!
Czy doczekam twojej chwały? Kiedy z dumą nosić będziesz miano Miasta Pokoju? Kiedy wreszcie twoje dzieci przekują miecze i włócznie na lemiesze i sierpy?


Kilka migawek jerozolimskich

Polski Orzeł na autokarze, którym podróżowałam po Ziemi zwanej Świętą

Z Janiną i Bogdanem w jednej z bram wewnętrznych miasta

W wąskich uliczkach Starej Jerozolimy z Grażyną i Janiną

Z Grażyną

Z Bogdanem po energetyzującej małej czarnej

Z Magdą Umer na Górze Oliwnej

Uliczki Jerozolimy

Obrazki jerozolimskie

Czekamy na trzy zbłąkane i przestraszone owieczki

Żegnaj Jeruzalem, Miasto Pokoju...

  Polecam dziewięciominutowy bardzo dobry film 
Jerozolima za czasów Jezusa Chrystusa   

9 komentarzy:

  1. hmmm,widac, ze Jerozolima albo zblizy ludzi do Boga albo do religii. Mysle,ze bylo by interesujaco pomieszkac tam choc miesiac. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za podzielenie sie wrazeniami z wycieczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. obejrzałam wszystkie odcinki Cejrowskiego na ten temat. żal, że miejsce Drogi Krzyżowej jest jarmarkiem :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna podróż, ach pozazdrościć, Ewo!!! ucałowania :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne zdjęcia i ciekawy opis, Ewo! Miło się czyta, a ze zdjęć najbardziej podobają mi się te ze Wzgórza Świątynnego. Widać, że podróż do Jerozolimy była udana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jerozolima widziana Twoimi oczami Tomku jest równie piękna!
      A Wzgórze Świątynne zaliczam do jednego z cudów świata. Ta wielka platforma wymyślona przez Heroda Wielkiego nieustannie fascynuje ludzi wszelkiego fachu, nie tylko archeologów.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
    2. Bardzo piękna, wzruszająca opowieść.
      Ale jedna uwaga merytoryczna : Zachodnia Ściana (Ściana Płaczu) nie jest pozostałością Świątyni Jerozolimskiej.
      Jezus powiedział : "Nie zostanie nawet kamień na kamieniu" - i nie został. ściana, przed którą mdła się Żydzi (i nie tylko), to pozostałość muru oporowego, który zbudował Herod, aby powiększyć Plac Świątynny. Jest to typowy błąd wielu przewodników.

      Jerozolima jest wspaniałym, pięknym miastem, ale cały Izrael jest piękny. Szkoda, że P. T. Pielgrzymi tak obojętnie przechodzą obok tak wspaniałego krajobrazu : wystarczy choćby wpisać w google "Timna", Gamla" czy Masada. To dopiero są cuda świata. Tak blisko, tak łatwo dostępne - tylko troche inicjatywy.
      Serdecznie pozdrawiam

      Krystyna

      Usuń
    3. O Herodzie piszę w poście
      http://ewa-naprzeciwszczciu.blogspot.com/2013/12/herod-wielki-i-jego-dziea-ziemia-swieta.html
      Tam znajdziesz ciekawy materiał na temat Heroda Wielkiego i jego dzieł. Polecam także inne posty z wędrówek po Ziemi Świętej.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Obejrzałam i przeczytałam Twoją Ewuniu relację z pobytu w obrębie murów Starej Jerozolimy.
    I nie wiem czy powinnam, ale chcę zamieścić malutką erratę.
    Na jednym zdjęciu widnieje podpis "miejsce ablucji"... to nie jest miejsce, gdzie dokonuje się rytualnego obmywania.
    To zdjęcie przedstawia Kopułę Proroka, ten malutki kamienny murek jest to mihrab, a od strony, gdzie nie ma murka, było wejście. Tutaj wg legendy Mahomet zatrzymał się z aniołem Gabrielem/Dżibrylem, z tego miejsca wstąpił Mahomet do nieba, a nie ze Skały, którą osłania Kopuła Meczetu.
    Natomiast miejscem do rytualnego obmywania przed modlitwą jest fontanna między Meczetem Skały a meczetem Al-Akasa. Fontanna została wybudowana w 709 roku i rozbudowana w 1327.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie, nie mam nic przeciwko i po raz kolejny dziękuję za wnikliwą lekturę tekstu.

      Usuń