Polewanie wodą w Poniedziałek Wielkanocny nawiązuje do dawnych praktyk pogańskich, łączących się z symbolicznym budzeniem się przyrody do życia i co
roku odnawialnej zdolności ziemi do rodzenia.
Ponoć pierwsze wzmianki o zwyczajach śmigusowo-dyngusowych w Polsce pochodzą z piętnastego wieku, z ustaw synodu diecezji poznańskiej z 1420 roku zatytułowanych Dingus prohibetur, przestrzegających przed praktykami, mającymi niechybnie grzeszny podtekst: Zabraniajcie, aby w drugie i trzecie święto wielkanocne mężczyźni kobiet a kobiety mężczyzn nie ważyli się napastować o jaja i inne podarunki, co pospolicie się nazywa dyngować (w języku niemieckim dingen oznacza wykupywać się), ani do wody ciągnąć, bo swawole i dręczenia takie nie odbywają się bez grzechu śmiertelnego i obrazy imienia Boskiego.
Zrezygnowaliśmy z tradycji polewania się wodą i ruszyliśmy na łono przyrody, do pobliskiego Arboretum w Kopnej Górze imienia Powstańców 1863, za utrzymanie którego odpowiada Nadleśnictwo Supraśl. Szerzej prezentowałam to miejsce w poście Arboretum w Kopnej Górze na przełomie maja i czerwca w porze kwitnienia różaneczników i azalii kliknij tutaj, a o Kopnej Górze pisałam w dziewięciu postach.
Dzisiaj ogród leśny pokażę na zdjęciach we wczesnowiosennej szacie. Odwiedziliśmy tylko kilka jego zakątków. Zatrzymaliśmy się przy leśnej chacie, w której zbłąkany turysta może się schronić, ogrzać a nawet przespać na szerokiej drewnianej ławie. Połowa leśnej chaty posiada strop, a zatem i na górze pod dachem można się umościć. Nadleśnictwo informuje, że arboretum jest otwarte w godzinach 9:00-19:00.
Ścieżką zwaną galerią zwierząt poszliśmy w kierunku Dużego Stawu.
Z przyjemnością przypomnieliśmy sobie zwyczaje ptaków, mniejszych i większych zwierząt.
Dowiedziałam się wreszcie jak nazywa się krzew o młodych czerwonych pędach, który w obfitości występuje w Biebrzańskim Parku Narodowym kliknij tutaj. Roślina ta to Dereń biały odmiana syberyjska - Cornus alba sibirika (należy do Dereniowatych - Cornaceae).
Sporo czasu spędziliśmy nad tak zwanym Dużym Stawem, gdzie swoje zaloty rozpoczęły już żaby, a niektóre drzewa i krzewy zaczęły się zielenić. Widok na łąki rzeki Sokołdy zatrzymywał wzrok. Pogoda dopisywała. Było słonecznie ale jeszcze dość zimno.
Kolejnym naszym przystankiem był mniejszy zbiornik wodny. Tutaj też nieśmiało pluskało się kilka żab i tutaj dowiedzieliśmy się co to są mikoryzy. Przykładem mikoryz mogą być muchomory plamiste współżyjące z świerkiem, dębem i bukiem; muchomory sromotnikowe, które najczęściej tworzą mikoryzy z dębem i brzozą; koźlarz babka z brzozą, inne koźlarze z osiką, brzozą lub dębem; borowik współpracuje z brzozą, świerkiem, dębem oraz bukiem; podgrzybek brunatny z sosną w jej młodym wieku; rydz ze świerkiem lub sosną.
Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami żył sobie maślak, który pewnego razu skoczył po rozum do kapelusza. Drzewa mają trudności z pobieraniem wody? Ależ to moja specjalność! Moje ciało, czyli grzybnia, zbudowana jest z długich nitkowatych strzępek. Dzięki nim jestem uzdolniony do pobierania ogromnych ilości wody. Zamiast trudnić się rozbojem jak moi krewniacy huby i inne pasożyty, albo zadowalać się padliną jak grzyby saprofityczne, mogę wejść w spółkę z sosną lub innym drzewem.
Wcześniej też nie zwróciłam uwagi na nazwę pewnego drzewa porośniętego mchem i cierniami. Jest to występująca w Środkowej Ameryce Północnej Glediczja trójcierniowa - Gleditsia triacanthos L. należąca do Bobowatych - Fabaceae.
Ponieważ wiosenne słońce zachęcało do dalszych wędrówek postanowiliśmy pojechać jeszcze do Poczopka kliknij tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj. Jednak na otwartych przestrzeniach dokuczał nam dość zimny wiatr, a zatem nie zatrzymaliśmy się tam na dłużej. Imponująco wyglądał nowy budynek nadleśnictwa. Podobała mi się jego żółto czarna bryła ze szklanymi barierkami.
Nowością były też kolorowe ule, które kontrastowały z czterema starymi pomału rozpadającymi się, ale z żyjącymi w nich rodzinami pszczelimi.
Zrobiłam kilka zdjęć budynkom i niezwykle ciekawej ogromnej piwnicy z betonowymi kominami tak zwanej ziemianki.
Na świąteczny obiad we dwoje wróciliśmy do domu, około godziny 14:00.
Poniedziałek Wielkanocny, 18 kwietnia 2022 roku. Kopna Góra, Poczopek.
Życzymy Wam najwspanialszych zdrowych i pięknych Świąt Wielkanocnych, pełnych szczęścia i miłości. Choć spóźnione to z serca, pozdrawiamy serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję miła Ogrodniczko. Pozdrawiam z wiosennym deszczem, z którym rośliny w moim ogrodzie budzą się do życia :)
UsuńBędąc w Supraślu wybraliśmy się do tego arboretum. Mieliśmy strasznego pecha, było tyle komarów, że ewakuowaliśmy się chybcikiem. Dzisiaj spokojnie bez komarów obejrzałem sobie to bardzo interesujące miejsce . Pozdrawiam serdeczne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, często bywa tak, że u nas plaga komarów, a w innych częściach Polski tych dokuczliwych owadów nie ma, czasami nawet na mokradłach bywa ich znacznie mniej. Czyżby opuściły nas jerzyki, małe ptaszynki których przysmakiem są właśnie komary.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewa,"zazdraszczam". Wspaniałe miejsce i aktywny wypoczynek.
OdpowiedzUsuńZapraszam Marleno i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPięknie spędzony świąteczny czas! Tam jest tak ładnie, czysto i tyle różnorodności przyrodniczej, że przyjemnie jest o każdej porze roku. Ciekawe wiadomości o tradycji dyngusowej. No i jeszcze bardzo spodobała mi się bajeczka o maślaczku.
OdpowiedzUsuńWspaniała, radosna sesja zdjęciowa. Pozdrawiam Was serdecznie:)))
Drugiego dnia świąt nie mogłam już tak biernie jak pierwszego spędzić w domu. Przyroda wzywała :)
UsuńUściski dla Was :)