Na początek moich relacji z podróży, na niewielką atlantycką wyspę Maderę, zaprezentuję najpierw
miejscowość turystyczną Machico, a
właściwie to, co się w niej działo w niedzielę 8 kwietnia 2018 roku.
Machico usytuowane jest w szerokiej zatoczce na skalistym zboczu otwartym na południowy wschód. Przyjechaliśmy tam wypożyczonym Fiatem Punto w godzinach popołudniowych, po uprzedniej krótkiej wycieczce po Funchal, a później Santa Cruz i Caniçal.
Zdjęcia poniżej prezentują drogę w kierunku Machico. Na tych ogromnych filarach zbudowano pas startowy na lotnisku w Santa Cruz, o którym innym razem.
W Caniçal, miasteczku liczącym sobie niespełna cztery tysiące mieszkańców spędziliśmy niewiele czasu i zrobiliśmy zaledwie kilka zdjęć, a zatem pokażę je teraz i więcej do Caniçal wracać nie będę. W porcie utworzono strefę wolnocłową i między innymi z tego względu chciałam je zobaczyć. Jest tu także Museu de Baleia, ale zważywszy na okrutny proceder połowu waleni, na szczęście już zaniechany na Maderze, nie miałam ochoty oglądać wielorybich eksponatów ani poznawać historii wielorybnictwa.
Machico położone jest w niewielkiej odległości od Caniçal i z długiego mola w porcie, za trzema wysokimi klifami, można dostrzec wręb zatoczki, na której je usytuowano. W linii prostej to jakieś trzy kilometry zaś samochodem, krętą górską drogą, kilometrów jest około dziewięciu.
Samochód zaparkowaliśmy na ulicy de Estacada tuż obok Village Cafe, w której zamówiliśmy dwie kawy chinesa i spokojnie przeczekaliśmy siąpiący deszczyk. Przez otwarte drzwi kawiarenki dochodził do nas warkot silników motorowych. Postanowiliśmy sprawdzić, co się dzieje, bowiem warkot nie ustawał. Jak się okazało, z Funchal, stolicy Madery, zjeżdżało do Machico kilka tysięcy motocykli najróżniejszych marek. Stowarzyszenie Klubów Motociclismo da Madeira po raz kolejny zorganizowało Narodowy Dzień Motocyklisty na Maderze. Ponoć w ubiegłym roku w imprezie tej wzięło udział 5200 motocyklistów i 3200 jednośladów. Tym razem wszyscy spotkali się na obszernym placu Praça do Fórum. Wiele osób i organizacji przyczyniło się do bezpiecznego przejazdu motorów z Funchal do Machico i zapewniło także bezpieczeństwo w czasie świętowania.
Zanim udaliśmy się na Praça do Fórum, zajrzeliśmy jeszcze do piętnastowiecznego kościoła, wybudowanego w stylu manuelińskim, manierystycznym i barokowym, Igreja de Nossa Senhora da Conceição (Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia), znajdującego się naprzeciwko Village Cafe.
Zdjęć Na placu Forum nie robiłam, bo nie oddałyby klimatu imprezy. Nakręciłam natomiast kilka filmików, z których dwa prezentuję. Myślę, że zaciekawią miłośników motocykli. Ja osobiście mam wielki sentyment do jednośladów, jako, że w młodości jeździłam ojca MZ-ką, a później z mężem Junakiem.
W pierwszym prezentowanym filmie tło muzyczne różni się od oryginalnego, ponieważ utwór Thunderstruck jest zastrzeżony - jego twórcą jest australijski zespół AC/DC. Na scenie w Machico AC/DC nie wystąpił i kolejną kiepsko rozpoczętą piosenkę tego zespołu zbojkotowali motocykliści zagłuszając ją warkotem silników i paleniem gumy, co widać na drugim filmie.
Znalazłam również w sieci film wart obejrzenia Dia do Motard 2018 - Madeira (Funchal - Machico).
Madera, 8 kwietnia 2018 roku
Machico usytuowane jest w szerokiej zatoczce na skalistym zboczu otwartym na południowy wschód. Przyjechaliśmy tam wypożyczonym Fiatem Punto w godzinach popołudniowych, po uprzedniej krótkiej wycieczce po Funchal, a później Santa Cruz i Caniçal.
Zdjęcia poniżej prezentują drogę w kierunku Machico. Na tych ogromnych filarach zbudowano pas startowy na lotnisku w Santa Cruz, o którym innym razem.
W Caniçal, miasteczku liczącym sobie niespełna cztery tysiące mieszkańców spędziliśmy niewiele czasu i zrobiliśmy zaledwie kilka zdjęć, a zatem pokażę je teraz i więcej do Caniçal wracać nie będę. W porcie utworzono strefę wolnocłową i między innymi z tego względu chciałam je zobaczyć. Jest tu także Museu de Baleia, ale zważywszy na okrutny proceder połowu waleni, na szczęście już zaniechany na Maderze, nie miałam ochoty oglądać wielorybich eksponatów ani poznawać historii wielorybnictwa.
Machico położone jest w niewielkiej odległości od Caniçal i z długiego mola w porcie, za trzema wysokimi klifami, można dostrzec wręb zatoczki, na której je usytuowano. W linii prostej to jakieś trzy kilometry zaś samochodem, krętą górską drogą, kilometrów jest około dziewięciu.
Samochód zaparkowaliśmy na ulicy de Estacada tuż obok Village Cafe, w której zamówiliśmy dwie kawy chinesa i spokojnie przeczekaliśmy siąpiący deszczyk. Przez otwarte drzwi kawiarenki dochodził do nas warkot silników motorowych. Postanowiliśmy sprawdzić, co się dzieje, bowiem warkot nie ustawał. Jak się okazało, z Funchal, stolicy Madery, zjeżdżało do Machico kilka tysięcy motocykli najróżniejszych marek. Stowarzyszenie Klubów Motociclismo da Madeira po raz kolejny zorganizowało Narodowy Dzień Motocyklisty na Maderze. Ponoć w ubiegłym roku w imprezie tej wzięło udział 5200 motocyklistów i 3200 jednośladów. Tym razem wszyscy spotkali się na obszernym placu Praça do Fórum. Wiele osób i organizacji przyczyniło się do bezpiecznego przejazdu motorów z Funchal do Machico i zapewniło także bezpieczeństwo w czasie świętowania.
Zanim udaliśmy się na Praça do Fórum, zajrzeliśmy jeszcze do piętnastowiecznego kościoła, wybudowanego w stylu manuelińskim, manierystycznym i barokowym, Igreja de Nossa Senhora da Conceição (Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia), znajdującego się naprzeciwko Village Cafe.
Zdjęć Na placu Forum nie robiłam, bo nie oddałyby klimatu imprezy. Nakręciłam natomiast kilka filmików, z których dwa prezentuję. Myślę, że zaciekawią miłośników motocykli. Ja osobiście mam wielki sentyment do jednośladów, jako, że w młodości jeździłam ojca MZ-ką, a później z mężem Junakiem.
W pierwszym prezentowanym filmie tło muzyczne różni się od oryginalnego, ponieważ utwór Thunderstruck jest zastrzeżony - jego twórcą jest australijski zespół AC/DC. Na scenie w Machico AC/DC nie wystąpił i kolejną kiepsko rozpoczętą piosenkę tego zespołu zbojkotowali motocykliści zagłuszając ją warkotem silników i paleniem gumy, co widać na drugim filmie.
Znalazłam również w sieci film wart obejrzenia Dia do Motard 2018 - Madeira (Funchal - Machico).
Madera, 8 kwietnia 2018 roku
Linki do pozostałych postów o Maderze:
*Z Pico Dos Barcelos do Câmara de Lobos
*Jedyna taka!
*Na szlaku maderskiego półwyspu Ponta de São Lourenço
*Madera - Santana i Park Leśny Queimadas
*Pożegnanie z Maderą - spacer po Funchal
*Madera - Caniçal, Machico i Narodowy Dzień Motocyklisty
*Międzynarodowy port lotniczy Madery, Santa Cruz i Santo António w Funchal
*Madera - Garajau i Ponta do Garajau z pomnikiem Chrystusa Króla (Cristo
Rei do Garajau)
*Quinta Vigia jeden z najpiękniejszych ogrodów na Maderze
*Historia brazylijskiej księżniczki, której pamięć jest wciąż żywa w Funchal na
Maderze
*Ogrody w Funchal oraz odkrywcy, zdobywcy, osadnicy, kolonizatorzy, mędrcy,
ewangeliści… Madery
*Sztuka na Rua de Santa Maria, najstarszej ulicy w Funchal
*Funchal - z portu kolejką górską na Monte
*Madera - wędrówka szlakiem Levada dos Tornos, z Monte do Camacha
*Madera - fenomen doliny Curral das Freiras *Międzynarodowy port lotniczy Madery, Santa Cruz i Santo António w Funchal
*Madera - Garajau i Ponta do Garajau z pomnikiem Chrystusa Króla (Cristo
Rei do Garajau)
*Quinta Vigia jeden z najpiękniejszych ogrodów na Maderze
*Historia brazylijskiej księżniczki, której pamięć jest wciąż żywa w Funchal na
Maderze
*Ogrody w Funchal oraz odkrywcy, zdobywcy, osadnicy, kolonizatorzy, mędrcy,
ewangeliści… Madery
*Sztuka na Rua de Santa Maria, najstarszej ulicy w Funchal
*Funchal - z portu kolejką górską na Monte
*Madera - wędrówka szlakiem Levada dos Tornos, z Monte do Camacha
*Z Pico Dos Barcelos do Câmara de Lobos
*Jedyna taka!
*Na szlaku maderskiego półwyspu Ponta de São Lourenço
*Madera - Santana i Park Leśny Queimadas
*Pożegnanie z Maderą - spacer po Funchal
Dzięki za kolejną wycieczkę :-) Ewuniu mam kilka pytań. Co to za kawa Chinesa?? Gatunek kawy czy sposób jej parzenia? A kolejne pytanie jest równie prozaiczne. Chciałam sie dowiedzieć sie o dzienny koszt wynajęcia takiego samochodu. Jestem pewna, że wycieczka dała Ci wiele radości i czekam na opis tego pasa lotniskowego na filarach o których wspomniałaś :-) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJolu, samochód najlepiej jest wypożyczyć na co najmniej trzy dni, wtedy jest taniej. My zapłaciliśmy 45 euro z pełnym ubezpieczeniem za dzień, plus paliwo. Samochody lepszych marek oczywiście w wyższych cenach.
UsuńA Chinesa to kawa z mlekiem po maderyjsku. Jak będziesz próbować zamówić kawę z mlekiem, to możesz zostać nie zrozumiana i oczywiście kawę z mlekiem otrzymasz, ale jakąś kombinowaną. Ponoć na Maderze kawa jest najlepsza i co ciekawe najtańsza w Europie. Za dwie kawy Chinesa płaciłam od 2,40 do 3,00 euro.
Pozdrawiam ciepło :)
Coś mi się wydaje Ewo, że Twoja relacja z Madery jeszcze bardziej zaostrzy mój apetyt na tę wyspę:)
OdpowiedzUsuńMam do wyboru Lizbona lub Madera. I na co się tu zdecydować skoro każde z tych miejsc oferuje tyle atrakcji.
Ślicznie wyglądasz:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Jeżeli lubisz wędrówki i urozmaiconą przyrodę to polecam Maderę. Jest tam wiele ciekawych szlaków, natomiast tylko dwie plaże ze złotym piaskiem przywiezionym z Sahary - jedna z nich została usypana właśnie w Machico. Ci co lubią plażowanie powinni raczej wybrać się promem albo też samolotem na Porto Santo - wysepkę odległą od Madery o około 40 kilometrów.
UsuńDziękuję za komplement i pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładne zdjęcia z wyspy. Mnie bardzo spodobał się kościółek, który odwiedziliście. Masz tak mocną lampę w aparacie, bo widać równo oświetlone całe wnętrze kościółka?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Udaje mi się też zrobić dobre zdjęcie bez lampy. To wszystko zależy od ilości światła jakie wpada do wnętrza i detalu który fotografuję. Ciekawym elementem architektonicznym w kościołach na Maderze są drzwi luźno stojące tuż za głównym wejściem. Można obejść je dookoła.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Z przyjemnością będę śledzić Twoją podróż na Maderę. Już kilkukrotnie robiłam przymiarki do tej wyspy ale póki co nie dotarłam.
OdpowiedzUsuńMadera, różni się od wszystkich wysp, na których do tej pory byłam. Myślę, że spodobałaby Ci się ze względu na szlaki piesze.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Klimatyczne miejsce, Ewuniu! I motocykleeeee.... Ale ja na razie na odwyku. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :* (Ćmoki)
Ps. Dużo zdrowia!!!!!!
Basiu, napisz coś więcej na maila.
UsuńCmoki, ćmoki i serdeczności :)
Cudowna wiosenna wycieczka. A wiesz Ewo, że kiedyś uczyłam się jeździć na motorze, ale chyba nie poczułam wielkiej pasji do tych jednośladów, bo zbyt niebezpieczne pojazdy. I kiedy syn za pierwsze zarobione pieniądze kupił motor - byłam przerażona, na szczęście potem kupił samochód i motor sprzedał. Poczułam ulgę, ale motory lubię oglądać i podziwiać:)
OdpowiedzUsuńIm więcej mamy lat tym bardziej jesteśmy ostrożniejsi i nie chcemy ryzykować. Ja także nie chciałabym, żeby mój syn jeździł motorem.
UsuńA ja tak jak Ty podziwiam motocyklistów, ale na motor nie wsiadam ze względu na kiepską kondycję.
Uściski :)
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Urszulo, zapraszam i pozdrawiam :)
Usuń