poniedziałek, 22 czerwca 2015

Szymbark - kasztel Gładyszów i świątynia



    Z Krynicy Zdroju do Biecza pojechaliśmy najkrótszą trasą, najpierw naszą ulubioną drogą wojewódzką numer dziewięćset osiemdziesiąt jeden, później drogą lokalną z Florynki do Ropy i wreszcie drogą numer dwadzieścia osiem z Ropy przez Szymbark i Gorlice do Biecza - w sumie niecałe sześćdziesiąt kilometrów. Mijaliśmy kolejne miejscowości, a razem z nami mijała je rzeka Ropa malowniczo wijąca się raz po prawej stronie drogi raz po lewej.
    Ale naszym celem był nie tylko Biecz, chcieliśmy zobaczyć wszystko to co wyróżnia się wśród zwykłej zabudowy i intryguje z daleka. Zatrzymaliśmy się między innymi w Szymbarku i to o nim coś niecoś
dzisiaj opowiem, a Biecz zostawię na kolejny post.
    Szymbark położony jest nad rzeką Ropą, pomiędzy północnymi krańcami pasma Magury Małastowskiej i Maślanej Góry. Osada istniała już w dwunastym wieku i była własnością królewską. Lokowano ją powtórnie na tak zwanym prawie niemieckim w czternastym stuleciu.
    W tysiąc trzysta pięćdziesiątym dziewiątym roku Kazimierz Wielki nadał rycerzowi Janowi Gładyszowi herbu Gryf i jego rodzinie wielkie dobra ziemskie w tej okolicy oraz prawo zakładania nowych osad.
    Gładyszowie uczynili z Szymbarka (Schönbergu - Pięknej Góry) gniazdo rodowe, które stało się ośrodkiem nieformalnego państwa Gładyszów, określanego mianem Dominium Ropae. W szesnastym wieku wybudowali oni dwór obronny, który przetrwał do czasów współczesnych.
    Dwór Gładyszów sterczy na wysokim brzegu Ropy, migoce pomiędzy drzewami i zabudowaniami i z daleka zwraca uwagę jadących do miasta czy też przejeżdżających przez nie turystów. Warto się tam zatrzymać i zwiedzić cenny zabytek architektury renesansu, przez znawców  określany jako przykład kasztelu polskiego.









    Do zamku zaprosiła nas bardzo miła młoda kobieta wyjaśniając jak najlepiej zorganizować sobie zwiedzanie. Byliśmy jedyną parą w kasztelu i mogliśmy swobodnie poruszać się po wnętrzach. Na dole obejrzeliśmy film o historii rodu Gładyszów i budowie kasztelu rozpoczętej w pierwszej połowie szesnastego stulecia i zakończonej w latach tysiąc pięćset osiemdziesiąt pięć - tysiąc pięćset dziewięćdziesiąt.
    Zbudowano go z miejscowego kamienia łamanego z dodatkiem cegły. W drugiej fazie budowy bryłę dworu zwieńczono attyką arkadową, na elementach której wykonano sgraffito z motywami geometrycznymi, przeplatanymi fantastycznymi maskami. Kasztel na planie prostokąta (20x13)  posiada cztery narożne baszty alkierzowe, których piętra wystają poza lico murów i wsparte są na kamiennych kroksztynach.
    W budynku znajdują trzy kondygnacje:
    - dwie piwnice o kolebkowych sklepieniach,
    - parter z sieniami i dwoma izbami,
    - piętro z wielką salą reprezentacyjną, obok sala mniejsza oraz cztery naroża alkierzowe, w których do dziś przetrwało najwięcej oryginalnych elementów wystroju wnętrz, kamieniarka portali, fragmenty kominków i część polichromii ściennej w dwóch pomieszczeniach.
    Na piętrze obejrzeliśmy wystawę fotografii Grand Canyon Colorado 2013 Oczami Polskich Kajakarzy.
   Jak już wspomniałam dwór usytuowano na skarpie nad rzeką Ropą i wyposażono go w system strzelnic na wysokości strychu, co świadczy o potrzebach obronnych. Jednak nie wydaje się, aby rezydencja Gładyszów pełniła jakąś istotną rolę w systemie zamków obronnych na południowych kresach Rzeczypospolitej.
    W siedemnastym wieku pękające ściany dworu wzmocniono  zewnętrznymi przyporami z kamienia i cegły, natomiast w kolejnym stuleciu dodano wewnętrzne ściany działowe. W latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku podczas pierwszego etapu remontu usunięto wtórne elementy i przywrócono renesansowy charakter budowli.
        Kasztel zamieszkiwany był do końca osiemnastego wieku. Po Gładyszach przechodził kolejno we władanie Strońskich, Siedleckich, Bronikowskich, Rogoyskich, Sękiewiczów i Kuźniarskich. W wieku dziewiętnastym mieściła się w nim gorzelnia i magazyn zbożowy, a pod koniec owego stulecia i w okresie międzywojennym na parterze funkcjonowała kuchnia dla czeladzi dworskiej oraz kurnik. Dwór pełnił też funkcję lamusa, w którym przechowywano niepotrzebne sprzęty.
    Remont obiektu zakończono w dwa tysiące dziesiątym roku. Od stycznia dwa tysiące jedenastego budowla wraz z oficyną dworską z końca osiemnastego wieku funkcjonuje jako Ośrodek Konferencyjno-Wystawienniczy "Kasztel w Szymbarku" i oddział Muzeum "Dwory Karwacjanów i Gładyszów" w Gorlicach.
    Do zespołu zabytków istniejących na terenie dawnego majątku należy także przeniesiony z Gorlic drewniany dworek z tysiąc dziewięćset dwudziestego roku, dawna siedziba szymbarskiego muzeum.
    Do zamku jak i na teren posiadłości wstęp jest wolny.
    A zatem zapraszam do komnat oraz do oficyny w której akurat można było obejrzeć wystawę fotografii zatytułowaną Sosnowieckie pałace...



































































    A obok kasztelu Gładyszów, na terenie Skansenu Wsi Pogórzańskiej trwało wielkie koszenie i prace porządkowe wokoło wiejskich zabudowań...






    Z fundacji Jana Gładysza, syna Jakuba herbu Gryf, kasztelana sądeckiego i dworzanina króla Kazimierza Wielkiego powstała w tysiąc trzysta pięćdziesiątym dziewiątym roku, w samą wigilię Bożego Narodzenia, parafia rzymsko-katolicka w Szymbarku.
    Pierwszy kościół najprawdopodobniej zbudowany był na Blichu, gdzie stoi obecnie kamienna kapliczka - obelisk Chrystusa Frasobliwego, pochodzący z roku założenia parafii.
    Późnobarokowy, jednonawowy kościół pod wezwaniem świętego Wojciecha i Matki Boskiej Szkaplerznej z trzema ołtarzami o podmurówce kamiennej zbudowano z drzewa modrzewiowego w tysiąc siedemset osiemdziesiątym drugim roku, w stylu nadwiślańskim. Fundatorem kościoła był właściciel Szymbarka Tadeusz Siedlecki.
    Nie tak dawno, pod posadzką świątyni odkryto  grobowiec, co świadczy o istnieniu cmentarza wokoło niej. Obok kościoła znajduje się pomnik - grobowiec właścicieli Szymbarka z pierwszej i drugiej połowy dziewiętnastego wieku, wykonany przez włoskiego architekta dominikanina Pavoniego, który projektował także jeden z kościołów w Gorlicach.
    W tysiąc dziewięćset trzydziestym czwartym roku chylącą się ku upadkowi świątynię odremontowano, pokryto nowymi gontami, wybudowano nowe kruchty, a sześć lat wcześniej odrestaurowano wnętrze. Prawie czterdzieści lat później przebudowano prezbiterium, usunięto ławki kolatorskie, stare ławki dla wiernych i balaski.
    Obiekty zabytkowe kościółka:
    - górna część ołtarza głównego z obrazem świętego Wojciecha, a pod nim barokowa rzeźba z dawnego kościoła Chrystus na krzyżu,
    - dolna część ołtarza głównego z tabernakulum w kształcie namiotu tureckiego (1782),
    - ołtarz maryjny ufundowany przez żonę Tadeusza Siedleckiego, a w nim obraz Matki Bożej Różańcowej, malowany na desce, zwany często Księżną szymbarską,
    - obraz z końca siedemnastego wieku, również malowany na desce - Matka Boska Łaskawa z nałożoną posrebrzaną sukienką - obecnie w Kaplicy Maryjnej nowego kościoła,
    - obraz Matki Boskiej Szkaplerznej z Lewoczy (Słowacja) malowany na płótnie, przywieziony do Szymbarka z Krasnej Hory zdobił boczną ścianę prezbiterium, pod koniec dwudziestego wieku odnowiony i oprawiony w złocone drewniane ramy - obecnie w prezbiterium nowego kościoła,
    - ołtarz Serca Jezusa, pierwotnie ołtarz świętego Marcina z rzeźbioną statuą, którą zastąpiono obrazem świętego Mikołaja - i rzeźba i obraz zaginęły bez śladu
    - drewniana statua świętego Franciszka
    - stare organy uruchomiane elektrycznie lub na ręczny miech, poważnie zniszczone, odrestaurowane przez organmistrza z Iwonicza...
    Dzwony zakupione zostały ze składek parafian w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym czwartym roku w Kętach koło Oświęcimia: największy Wojciech, średni Maria, najmniejszy Izydor. 














8 komentarzy:

  1. Kasztel w Szymbarku jest jednym z najpiękniejszych zabytków Małopolski. Pięknie go przedstawiłaś. Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, Małopolska jest wyjątkowo bogata w zabytki...
      Dziękuję i pozdrawiam także :)))

      Usuń
  2. Jakże te zameczki wyglądają zupełnie inaczej z zamkami Warmii i Mazur. Tutaj biel, zdobienia i cztery czworokątne baszty. Urocze to wszystko i położone w pięknym miejscu. Nie wiem czy Ewo grasz na fortepianie, ale prezentujesz się wyjątkowo przy tym instrumencie. Chciałem się tylko zapytać o ten kościółek. Czy drewno jest czymś smarowane, czy też to normalny kolor, który powstaje z czasem? Te Cerkwie, które opisywałaś wcześniej tez taki kolor miały... Pozdrawiamy!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Piotrze jak to jest z tą prezentacją w wieku przekraczającym znacznie magiczną osiemnastkę?
      A więc staram się prezentować tak, żeby oglądając siebie na zdjęciach nie krzywić gęby tylko się uśmiechać...
      Wielu z nas nie lubi się fotografować, a przecież unikając zdjęć nie uciekniesz od siebie, a więc lepiej się postarać i wyglądać przynajmniej zadowalająco. Pewnie już wkrótce i ja nie będę chciała oglądać siebie na fotografiach - czas robi swoje... Wtedy być może będę pisać innego bloga, albo ...
      Jak długo będzie mi dobrze w Naprzeciw SZCZĘŚCIU, jak długo...?
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
    2. Jeżeli zaś chodzi o cerkwie, to z moich obserwacji wynika, że są malowane na pewno z dużą domieszką czegoś trudnopalnego, a te o mniejszej wartości architektonicznej być może zwykłą farbą...

      Usuń
  3. Ewo. Czas leci. Też to widzę, lecz dusza artysty zostaje taka sama... :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w tym roku byłem w Szymbarku, tyle że tym kaszubskim :) Polecam wpis na moim blogu Tour po ziemi kaszubskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tam lecę...
      A Szymbark kaszubski znam z wielu fotografii publikowanych w internecie...
      Pozdrawiam :)

      Usuń