Dzisiaj wrócę na Szlak Architektury Drewnianej nierozerwalnie związanej z krajobrazem Małopolski. Wcześniej opisałam około trzydzieści świątyń na trasie Nowy Sącz - Gorlice nie licząc tych ze skansenu w Nowym Sączu.
Został mi jeszcze materiał ze Szczawnika, Tylicza, Uścia Gorlickiego, Wawrzki, Wierchomli, Wysowej i Złockia. Szczawnik zostawię na następny wpis, a w tym poście pokażę trzy świątynie w Tyliczu.
Na największą uwagę zasługuje Kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła wzniesiony w tysiąc sześćset dwunastym roku z fundacji biskupa krakowskiego Piotra Tylicza. W tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym odnowiono go gruntownie i zbudowano wieżę. Świątynia użytkowana jest sporadycznie.
Tuż obok tego zabytku, w latach 2001-2007, wzniesiony został nowy Kościół pod wezwaniem Imienia Maryi. Zbudowali go systemem gospodarczym parafianie z Tylicza i Muszynki gdy proboszczem był ksiądz Marian Stach. Zrobiłam kilka zdjęć w celach dokumentacyjnych.
Kościół Imienia Maryi - Tylicz |
Kościół Imienia Maryi i Kościół świętych Piotra i Pawła - Tylicz |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół Imienia Maryi |
Kościół pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła jest kościołem jednonawowym, z węższym od nawy trójbocznie zamkniętym prezbiterium, przy prezbiterium zakrystia, a przy wieży i nawie kruchty wejściowe, przysadzista pochyła wieża podzielona daszkami na kondygnacje. Nawa i prezbiterium nakryte jednolitym, wielopołaciowym dachem, na kalenicy nawy sygnaturka. Ściany nawy, prezbiterium oraz dolnej części wieży oszalowane są poziomo deskami. Środkowa i górna kondygnacja wieży posiada szalunek pionowy. Dachy i hełmy pokryte blachą.
Nakryte płaskimi stropami wnętrze ozdobione jest polichromią figuralną i ornamentalną wykonaną w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym roku.
Istotnym elementem wyposażenia są ołtarze. W ołtarzu głównym z osiemnastego wieku znajduje się obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem zwanej Tylicką (XVI/XVII w). Po bokach, figury świętych Piotra i Pawła, w zwieńczeniu Ukrzyżowanie. Dwa ołtarze boczne przy tęczy rokokowe z osiemnastego wieku. W lewym święty Józef i święty Michał w zwieńczeniu, w prawym Serce Pana Jezusa i święta Tekla.
W barokowych ołtarzach bocznych z siedemnastego stulecia umieszczonych obecnie pod chórem obrazy również z siedemnastego stulecia: Veraikon, święta Anna Samotrzecia i święty Marcin.
Do ciekawszych elementów wyposażenia należą także późnobarokowa ambona i chrzcielnica oraz organy. Uwagę przyciąga belka tęczowa i umieszczony na niej krucyfiks.
(Informacje zaczerpnęłam z publikacji Szlak Architektury drewnianej w Małopolsce Pawła Kutasia).
Oprócz Kościoła pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła na szlaku architektury drewnianej znajduje się także Cerkiew pod wezwaniem świętych Kosmy i Damiana w Tyliczu.
Na jednej z tablic umieszczonych przed kościołem czytamy, że świątynię zbudowano w tysiąc siedemset czterdziestym trzecim roku. Cerkiew prawosławna istniała tam już w szesnastym wieku, którą prawdopodobnie rozebrano w tysiąc sześćset czterdziestym roku.
Wcześniej, blisko sto lat trwały spory między katolikami a prawosławnymi. Powołana w tysiąc sześćset trzydziestym szóstym roku komisja, stwierdziła że powód sporów leży po stronie Rusinów i dwudziestego sierpnia tegoż roku parafia ruska została zniesiona. Wówczas zgodnie z decyzją biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika jej terytorium oraz wiernych przyłączono do parafii w Muszynce.
Z pierwszej cerkwi pochodzą ikony Deesis oraz świętych Kosmy i Damiana obecnie w posiadaniu lwowskiego Muzeum Narodowego.
W świątyni znajduje się cenny ikonostas z osiemnastego wieku. Ornamentalna i figuralna polichromia z tysiąc dziewięćset trzydziestego ósmego roku nawiązuje tematycznie do 950-lecia Chrztu Rusi.
Postacie świętych Olgi i Włodzimierza wzorowane są na ikonach pochodzących z Soboru świętego Włodzimierza w Kijowie.
Ołtarz w prezbiterium późnobarokowy pochodzący z pierwszej połowy osiemnastego wieku a w nim osiemnastowieczna ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem w drewnianej sukience. Ołtarz boczny rokokowy, ambona połączona z konfesjonałem, barokowa, z ruskimi malowidłami. W nawie obraz Chrystusa modlącego się w Ogrójcu. Obraz uszkodzony, w górnej części obrazu widoczny ślad po kuli wystrzelonej przez żołnierzy słowackich w pierwszych dniach września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku, podczas ataku wojsk słowackich na Tylicz.
Część ikon znajduje się w muzeach w Nowym Sączu, a dwie najstarsze jak już wspomniałam we Lwowie.
Do nawy przy ikonostasie przylegają dwa charakterystyczne dla wschodniej architektury cerkiewnej pomieszczenia dla śpiewaków tak zwane kriłosy, które nigdzie na Łemkowszczyźnie nie występują. Obecnie pełnią one funkcję kaplic bocznych.
Świątynia w typie sakralnego budownictwa zachodnio-łemkowskiego, trójdzielna, jednonawowa z wieżą konstrukcji słupowej pobita jest gontem. Cerkiew wieńczą trzy wieżyczki z baniastymi hełmami.
Tego dnia kiedy my tam byliśmy kościół był zamknięty. Obejrzeliśmy go zatem tylko z zewnątrz. Zwiedzać go można było od czwartku do soboty w godzinach od 9:00 do 18:00 i w niedzielę od 12:00 do 17:00.
Wokół świątyni rosną stare drzewa. Osiem drzew - pomników przyrody na terenie gminy Krynica Zdrój objęto leczeniem. Projekt współfinansowany jest ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Koszt kwalifikowany zadania 52.812,00 zł kwota dotacji 21.124,00 zł.
Tylicz 13 i 17 września 2014 roku
Małopolska - Szlak Architektury Drewnianej - linki
Andrzejówka
Banica
Berest
Binarowa
Brunary Wyżne
Czarna i Czyrna
Dubne i Leluchów
Kwiatoń
Łosie
Milik
Mochnaczka
Muszynka
Piorunka, Polany, Powroźnik
Ropa
Sękowa
Słotwiny
Szymbark
Szczawnik
Tylicz
Wojkowa
Złockie
Żegiestów
I kto by pomyślał, że w takim z zewnątrz skromnym kościółku Piotra i Pawła kryje się takie bogactwo, można dostać oczopląsu patrząc na te feerię barw. Wciąż mam nadzieję, że jeszcze kiedyś odkryję piękno drewnianej architektury, bo jak dotąd znam ją jedynie z blogów. A ten koszt projektu ok 50 tysięcy to chyba dotyczy tylko drzew-pomników przyrody, bo renowacja świątyni byłaby o wiele droższa:)
OdpowiedzUsuńTrudno jest ogarnąć wszystkie treści tych malowideł przebywając w tego typu świątyniach. Na południu Polski jest ich naprawdę wiele i na szczęście pod dobra opieką. Pamiętam, że po raz pierwszy przekroczyłam progi takiego drewnianego kościoła w Zakopanym, mroźną zimą dość dawno temu. Był to Kościół świętego Jana Apostoła i Ewangelisty na Harendzie, wypełniony wiernymi po brzegi. Staliśmy ramię przy ramieniu i żeby dokładnie obejrzeć malowidła trzeba było poczekać aż się skończy nabożeństwo...
UsuńCzęsto dopiero na zdjęciach zauważam to czego nie spostrzegłam będąc w świątyni, często też osoby pełniące tam dyżury potrafią zainteresować jakimś drobnym ale ważnym szczegółem związanym z historią kościoła, jego fundatorami, lokalnymi rzemieślnikami czy artystami...
No i te wiekowe drzewa, o które tak się dba. W którymś poście wspominałam o nich. Sadzono je dość gęsto wokół świątyń, miały je chronić przed wyładowaniami atmosferycznymi.