wtorek, 27 sierpnia 2019

Muzeum Narodowe w Poznaniu - dziedzictwo wieków i pokoleń w bogatych zbiorach malarstwa i rzeźby

   Muzeum Narodowe w Poznaniu mieści się przy Alejach Marcinkowskiego 9. Są to dwa połączone ze sobą budynki, w których przechowuje się jedną z najbogatszych kolekcji sztuki w Polsce, obejmującą zbiory Fundacji Raczyńskich i Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
    Stary historyczny budynek Muzeum Narodowego, pierwotnie Muzeum Cesarza Fryderyka III, później Muzeum Wielkopolskie, wzniesiono w latach 1900-1903 według projektu berlińskiego architekta Karla Hinckeldeyna, nowy zaś udostępniono zwiedzającym w 2001 roku.
    Przed wejściem do muzeum warto zatrzymać się na moment przed tablicą upamiętniającą jedną z wielu postaci zasłużonych dla Wielkopolski i przeczytać krótką notkę o kimś, od kogo wzięła się nazwa ulicy.
    Karol Marcinkowski (1800-1846) był chirurgiem i położnikiem, cenionym za wiedzę i pomoc ubogim. Brał udział jako lekarz w powstaniu listopadowym za co został uwięziony. Później stał się głównym organizatorem nurtu pracy organicznej w Wielkopolsce. Z jego inicjatywy założono Bazar (kliknij tutaj) i Towarzystwo Pomocy Naukowej. Spoczywa w poznańskim kościele świętego Wojciecha.

   
A teraz wejdźmy do środka i przyjrzyjmy się ekspozycjom stałym. Jedną z moich ulubionych (w muzeum byłam po raz trzeci) jest kolekcja dzieł Jacka Malczewskiego - wizytówka poznańskiej galerii, ze znakomitym dziełem malarza - Błędnym kołem

    Kolekcja Galerii sztuki polskiej XVIII-XIX wiek od oświecenia do dwudziestowiecznej nowoczesności, z cenzurą w 1945 roku składa się z blisko 2200 obrazów i rzeźb, spośród których 500 najwybitniejszych wybrano do Galerii stałej. Charakter przeznaczonej na wystawę przestrzeni stwarza możliwość jej nowoczesnej prezentacji, sprzyjającej aktywnemu, wielokierunkowemu zwiedzaniu a reprezentatywność zbioru pozwoliła na wyczerpującą ekspozycję od oświecenia i klasycyzmu przez nurt romantyczny i historyzm po malarstwo realistyczne ostatnich dekad dziewiętnastego stulecia i sztukę Młodej Polski oraz sztukę nowoczesną eksponowaną na pierwszym piętrze.

   
Na prezentowanych przeze mnie obrazach umieściłam autora, tytuł i rok powstania dzieła, a do niektórych dodałam krótką notkę.

   
Prezentację zacznijmy od mojego ulubionego krakowskiego malarza Jacka Malczewskiego, związanego od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku z Wielkopolską. Artysta obsesyjnie wiązał swą malarską myśl z wydarzeniami polskich dziewiętnastowiecznych powstań, przywoływał postaci Starego i Nowego Testamentu, sięgał po greckie mity i polską sztukę ludową. Był rysownikiem i kolorystą o nieograniczonych możliwościach.

   
Inspirację do obrazu Eloe z Ellenai stanowił wers Anhellego Juliusza Słowackiego: A Eloe uklęknąwszy nad śpiącą podłożyła pod nią z obojej strony końce skrzydeł łabędzich i zawiązała je pod umarłą. I z pełnymi trupa skrzydłami, wstawszy, na księżyc odeszła. Napisany w 1838 roku poemat fascynował twórców końca wieku. Przedstawiał dramatyczne losy
polskich wygnańców na Syberii poprzez wędrówkę Anhellego; jego towarzyszką była Ellenai - pokutująca na wygnaniu zbrodniarka.


    Błędne koło, obraz przedstawiający fantastyczną scenę splecionych w tanecznym kręgu satyrów i bachantek, nagich postaci w szynelach i kajdanach oraz chłopów w krakowskich strojach zawiera ważne wątki młodo-polskiego symbolizmu. Wyobrażenie malarczyka siedzącego na drabinie, otoczonego śnionymi na jawie postaciami, to nie tylko wskazanie na absorbujące wyobraźnię malarza znaczenia związane z mitologią, narodową martyrologią i folklorem, ale także wieloznaczna refleksja o istocie sztuki i przeznaczeniu artysty.
  

    Obraz Thanatos I otwiera jedną z najistotniejszych i najtrwalszych serii w twórczości Malczewskiego - serię Thanatos. Anioł śmierci, uskrzydlony trzema parami skrzydeł, z rozpostartym na jednej z nich śmiertelnym całunem, z nieporuszoną twarzą ostrzy kosę stojąc przed dworem w Gardzienicach, gdzie kilka lat wcześniej zmarł ojciec artysty.


    Obraz Thanatos ukazuje w zbliżeniu dwie zwrócone do siebie głowy - po lewej anioł śmierci o rysach Marii Balowej, muzy i miłości Malczewskiego, po prawej on sam. Kobieta zbliża swoją dłoń do oczu artysty, a twórca ufnie czeka na śmiertelne dotknięcie. Jest tu zrównanie doświadczenia Erosa (namiętności) i Thanatosa (śmierci). 

    Tryptyk Grosz czynszowy jest jednym z tych dzieł, w których włącza Malczewski do ikonograficznego repertuaru swego malarstwa obrazy zaczerpnięte z Nowego Testamentu. Poprzez nadanie twarzy Chrystusa własnych rysów i sprzężenie części środkowej z jawnymi autoportretami w częściach bocznych tryptyku, rozszerza symboliczne znaczenie biblijnej przypowieści o groszu czynszowym o treści związane ze sztuką i artystą. 











    Godne wyróżnienia fragmenty Galerii to obrazy Piotra Michałowskiego, Aleksandra Gierymskiego i Józefa Chełmońskiego, podręcznikowe impresjonistyczne dzieła Józefa Pankiewicza i Władysława Podkowińskiego, urzekające pastele Stanisława Wyspiańskiego i wiele innych. 









































    Na uwagę zasługuje nasycony ciepłymi barwami obraz Śpiący Staś przedstawiający najmłodsze z czworga dzieci artysty z Teodorą Teofilą Pytko. Staś malowany był w krakowskim mieszkaniu, wieczorem, przy sztucznym oświetleniu.  

    Błogosławiona Salomea to jeden z projektowanych przez Wyspiańskiego witraży, który obok świetego Franciszka miał być umieszczony w prezbiterium po bokach głównego ołtarza kościoła franciszkańskiego w Krakowie. Salomea, królowa halicko-węgierska, córka Leszka Białego i Grzymisławy, po śmierci męża Kolomana w 1241 roku powróciła do Polski, by resztę życia spędzić w klasztorze. W projekcie tym artysta ukazuje Salomeę ubraną w franciszkański habit, w ekstatycznym uniesieniu, wypuszczającą z rąk koronę królewską, co symbolizuje porzucenie ziemskich wartości dla idei franciszkańskich. 







    W tym samym czasie, co słynny Szał powstał obraz Rozmowa, stanowiący wizerunek powierzających sobie tajemnicę kobiet. Emocjonalne napięcie sceny potęguje dominująca ognista czerwień. 

    W latach 1895-1914 Julian Fałat dziesiątki razy malował motyw wijącego się wśród zaśnieżonych pól strumienia. Tę kompozycję uznano za jedno z arcydzieł malarza, które na wystawie krakowskiej wzbudziło szczególną sensację.
 
    Dwie małe dziewczynki Olgi Boznańskiej, siedzące na schodach, to nie tylko uroczy wizerunek dzieci ale także malarska metafora czekającego je losu. 








    Tematyka obrazu Pożegnanie Wacława z Marią Józefa Simmlera oparta jest na romantycznym poemacie Antoniego Malczewskiego „Maria”. Nawiązywał on do tragicznej historii pierwszego małżeństwa Szczęsnego Potockiego i Gertrudy Komorowskiej. Potajemny ślub młodych w 1770 roku nie został zaakceptowany przez rodzinę Potockich. Młodą małżonkę na rozkaz teścia porwano, by wymusić unieważnienie małżeństwa. Gertruda zmarła tragicznie - została utopiona. 


   
Tadeusz Kościuszko (1746-1817) generał polski, Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych w powstaniu o niepodległość Rzeczypospolitej w 1794 roku, a także amerykański bohater narodowy, uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775-1783).  


    Galeria sztuki europejskiej prezentuje między innymi dzieła włoskiego renesansu, mistrzów takich jak Bellini czy Anguissola. Znajdziemy tu także bogaty zbiór malarstwa szkół północnoeuropejskich, począwszy od niderlandzkiej Madonny z Dzieciątkiem i barankiem opartej na dziele Leonarda da Vinci, po dzieła wybitnych mistrzów holenderskich i flamandzkich siedemnastego wieku, a także kolekcję malarstwa hiszpańskiego z imponującą Madonną Różańcową adorowaną przez kartuzów.
    Obraz Matka Boska z Dzieciątkiem i barankiem na tle krajobrazu to przykład religijnego malarstwa flamandzkiego z XVI wieku - kompozycja nawiązuje do obrazu Leonarda da Vinci Święta Anna Samotrzecia (kliknij tutaj). 



    Uwagę zwraca wyjątkowy zbiór malarstwa niemieckiego od romantyzmu po impresjonizm i symbolizm. Nie sposób nie zauważyć słynnej Plaży w Pourville Moneta, jedynego w Polsce dzieła tego malarza, wybitnego twórcy francuskiego impresjonizmu. 

    Portret Stanisława Augusta w złocisto-srebrzystym stroju podczas koronacji w 1764 roku z polskim Orderem Orła Białego i pruskim Orderem Orła Czarnego oraz w purpurowym płaszczu podbitym gronostajami z haftowanymi orłami.


    Elekcja Stanisława Augusta - historyczne wydarzenie rozgrywające się na przedmieściach Woli pod Warszawą. Przedstawiciele ogółu szlachty, z chorągwiami poszczególnych województw, otaczają pole elekcyjne, na którym ustawiono pusty fotel czekający na nowo wybranego. Pośrodku przedstawienia umieszczono drewniany budynek dla senatorów obok namioty reprezentantów obcych państw. Na pierwszym planie znajduje się tłum szlachty okazującej radość z wyboru Stanisława Augusta.







    Obraz Mariusza uciekającego przed Sullą został namalowany na konkurs Prix de Rome zorganizowany przez
Académie des Beaux-Arts w Paryżu. Podarowany przez Sebastiana Norblina Szkole Polskiej na Montparnassie, po jej zamknięciu został ofiarowany przez Władysława Czartoryskiego Muzeum imienia Mileżyńskich w Poznaniu.
    Przedstawia ucieczkę konsula rzymskiego Gajusza Mariusza przed Sullą w trakcie bratobójczej walki o dowództwo nad wojskiem rzymskim w wojnie z królem Pontu Mitrydatesem VI Eupatorem w 88 roku przed naszą erą. 


    Książę Józef Poniatowski urodzony w Wiedniu królewski bratanek, późniejszy bohater narodowy, powrócił do Warszawy w dobie Sejmu Wielkiego. Stał się ulubieńcem kobiet, dyktatorem mody i stylu zabaw młodej arystokracji. Później książę wsławił się udziałem w insurekcji kościuszkowskiej oraz wojnach napoleońskich. Wódz Naczelny armii Księstwa Warszawskiego zginął w bitwie pod Lipskiem. 














































    Na zakończenie mojej wycieczki po muzeum zaprezentuję jeszcze kilka dzieł zgromadzonych w Galerii sztuki polskiej 1 połowy dwudziestego wieku i w Galerii sztuki współczesnej 2 połowy dwudziestego wieku i początków dwudziestego pierwszego.
    We wzajemnie przenikających się przestrzeniach nowego skrzydła wyeksponowano artystów rożnych środowisk, odmiennych artystycznych postaw i malarskich języków, między innymi przedstawicieli międzynarodowej szkoły École de Paris, twórców związanych z krakowskimi formalistami czy przedstawicieli poznańskiego buntu. Wyeksponowano tu także wielkich indywidualistów takich jak chociażby Stanisław Ignacy Witkiewicz Witkacy. Z tego okresu pochodzą również zbiory obrazów Tadeusza Makowskiego i innych. Popatrzmy. 































Poznań, 3 sierpnia 2019 roku

12 komentarzy:

  1. Prawdziwa uczta dla oczu i duszy! Dzięki:)
    Gdy byłam w czerwcu w Muzeum Narodowym w Warszawie, tak się zatraciłam w oglądaniu tego całego zgromadzonego tam piękna, że pani kustoszka delikatnie zwróciła mi uwagę, że niedługo zamykają muzeum. Życie jest naprawdę cudowne, że można doświadczać takich przeżyć. A to poznańskie muzeum muszę zobaczyć! Pozdrawiam Was Ewuniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Urszulo, to prawdziwa uczta dla ciała i duszy.
      Lubię malarstwo i oglądam je nie tylko w muzeach, ale wszędzie tam gdzie jest ono ogólnie dostępne. Myślę, że większość ludzi nie zwraca uwagi na prawdziwe arcydzieła zgromadzone na przykład w kościołach. Można je podziwiać za darmo...
      W poznańskim muzeum spędziliśmy ponad dwie godziny i obejrzeliśmy tylko to co mnie najbardziej interesowało.
      A wiesz, że zwiedziłam chyba wszystkie muzea w Paryżu, a jest ich naprawdę dużo, do których wstęp jest bezpłatny, albo nieodpłatny w wyznaczonych dniach tygodnia, miesiąca, czy nawet roku..., tych z biletami wstępu też nie omijałam...
      Wszystkie wizyty mam udokumentowane, niestety nie jestem w stanie ogarnąć takiej ilości i wrzucić na bloga...
      Buziaki :)

      Usuń
  2. Ależ nas uraczyłaś, oglądam i oglądam. Zawsze gdy mamy możliwość zwiedzamy galerie. Pamiętam gdy zwiedzaliśmy Galerię Starych Mistrzów w Dreźnie to brakło nam czasu na inne rzeczy, które mieliśmy w tym dniu zaplanowane. Masz rację pisząc, że wiele ciekawych dzieł sztuki znajduje się w kościołach. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że zwiedzając galerie i wnikliwie przyglądając się zbiorom brakuje nam czasu na inne atrakcje.
      W Dreźnie nie byłam i Niemcy są mi mało znane... Berlin i klika miast na trasie przejazdowej autem niegdyś Polska - Paryż. Nie umiem wytłumaczyć dlaczego to państwo akurat nie przyciąga mojej uwagi.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Powtórzę za Urszulą.
    Prawdziwa uczta dla ciała i duszy.
    Nawet nie będę się rozpisywać. Wrócę znowu i pooglądam jeszcze raz. Wszystkiego dobrego Ewuś.
    Pozdrawiam Cię mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, dziękuję, zapraszam i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Zapomniałam dodać, że bardzo lubię moje imię w zdrobnieniu - Ewuś.
      Buziaki :)

      Usuń
  4. A zatem Ewuś. Muzeum w Poznaniu ma przebogate zbiory, gdzie tam gdańskiemu się doń równać. I każdy (każdy wrażliwy na sztukę osobnik) znajdzie tam coś dla siebie. Ja akurat nie lubię Malczewskiego - a jestem w stanie bezbłędnie rozpoznać tego malarza, ma styl taki dla mnie powtarzalny, ale to oczywiście kwestia gustu i upodobań. Natomiast uwielbiam polskich impresjonistów i z ogromną przyjemnością obejrzałam prezentowane tu obrazy. Zadziwił mnie Laveaux, którego kojarzę głownie z mojej ukochanej Paryskiej kawiarni nocą. Ilekroć jestem w Warszawie zawsze ją fotografuję, a przedstawiony tu obraz tego malarza zaskoczył mnie, bo jakoś nie zwróciłam nań w Poznaniu uwagi. Przepiękne są też rzeźby, na które nie zwróciłam należytej uwagi. Co oznacza, iż przy najbliższej wizycie w Poznaniu musowo odwiedzę Muzeum po raz kolejny. I masz świętą rację, iż tak wiele dzieł sztuki znajduje się w świątyniach, w większości bezpłatnych. Może z wyjątkiem tych paru we Włoszech większość można oglądać za darmoszkę. Korzystam z tego skwapliwie zwłaszcza będąc za granicą, gdzie bardziej liczymy pieniążki. A jeśli o darmowe zwiedzanie chodzi to jestem pod wrażeniem londyńskich muzeów. Dzięki za cudowną ucztę, myślałam, że sama zrobiłam dużo zdjęć, ale myliłam się. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, najpierw dziękuję za Ewuś - ten zwrot miło łechce moje serce.
      Ja lubię Malczewskiego za treść jego obrazów. Mój kolega artysta rzeźbiarz, z którym kiedyś zwiedzałam to muzeum, powiedział, że "malowanie po malczewskiemu" jest łatwe. Przyjęłam to za pewnik i podobnie jak Ty bezbłędnie rozpoznaję jego dzieła.
      Chyba najwięcej obrazów Stanisława Ludwika de Laveaux znajduje się w krakowskim muzeum, w Poznaniu odnalazłam chyba tylko trzy, dwa mam na zdjęciach. Zapomniałam umieścić tu Włóczęgę obraz który bardzo mi przypadł do gustu.
      W Muzeum Narodowym w Warszawie też już dawno byłam - może warto odświeżyć sobie wspomnienia. Kiedyś częściej tam zaglądałam, w szczególności na ekspozycje tymczasowe...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Piszesz, że w Krakowie, ale pod Sukiennicami?czy Kamienica Szołayskich? a może Narodowe? tam kompletnie mi umknęły. A byłam wiele razy. Tak to jest, nie zawsze da się zarejestrować wszystko, co by się chciało. Podobnie, jak Ty wybieram pewien dział, który interesuje mnie najbardziej, a resztę omiatam wzrokiem w obawie, że coś mi umknie. Warszawę masz chyba najbliżej, zapewne dlatego dawno nie byłaś. To co blisko z reguły odkładamy na później. Ja także odwiedzam tam wystawy czasowe, a przy okazji zawsze lecę do impresjonistów i tam po prawej od wejścia jako pierwszy wisi właśnie ten Laveaux. Z czasowych miło wspominam wystawę poświęconą Gierymskim. Jaka szkoda, że o nie nie zdążyłam napisać. Pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę te z Muzeum Narodowego z tematyka paryską...
      W warszawie będę za dwa tygodnie, ale muzea raczej ominę, potem jadę w okolice Krakowa na kilka dni i zapewne bliższe będą mi wycieczki "za pan brat z przyrodą"...
      Pozdrawiam :)

      Usuń