wtorek, 24 marca 2020

Koronawirus i ogród


   
Jakiś czas temu powiedziałam jednej z moich przyjaciółek, że niechybnie dopadnie nas jakiś kataklizm, może wojna. A zatem róbmy zapasy, różnego rodzaju przetwory owocowo-warzywne, susze, soki, wina… A był to rok wyjątkowo urodzajny. Ubolewałam nad tym, że wiele owoców marnuje się w przydomowych sadach i ogródkach. Obdarzałam znajomych jabłkami albo sama byłam obdarowywana innymi owocami i jak każdego roku zapełniałam piwniczkę. Przez kilka ostatnich lat ogromny udział w przetwórstwie domowym ma Ryszard - u niego nic zmarnować się nie może.


    Moje przewidywania objawiły się epidemią groźnej choroby, która opanowała cały świat. Przypomniałam sobie sytuację z przed lat, kiedy moja znajoma twierdziła, że ani wojna, ani żadna inna zaraza nam nie grozi i że ona woli kupić niż przetwarzać. Ja nie miałam takiej pewności i zamykałam w słoikach płody urodzajnego lata.

   
Od dziś w Polsce obowiązuje zakaz wychodzenia z domu, z wyjątkiem przemieszczania się do pracy, sklepu, apteki i lekarza. Na ulicy razem mogą przebywać tylko dwie osoby. Zakaz nie obejmuje pomocy najbliższym. Szkoły, galerie handlowe, lokale gastronomiczne, obiekty kultury pozostają zamknięte. Ograniczenia mają obowiązywać do 11 kwietnia.
    Czas przymusowej izolacji ma nas lepiej chronić przed rozprzestrzenianiem się zabójczego wirusa. Całe szczęście, że sklepy spożywcze i te z najpotrzebniejszymi do życia artykułami są otwarte i póki co nie musimy czerpać tylko z zawartości naszych piwniczek.

   
Koronawirus krępuje nasze życie, wielu z nas ciężko pracuje dbając o nasze zdrowie. A ci, co nie mogą wychodzić wymyślają sobie różnego rodzaju zajęcia. Wystarczy otworzyć Internet żeby zobaczyć jak wielką wyobraźnią, kreatywnością i pomysłowością zostali obdarzeni.
    Będąc w grupie ryzyka nie wychodzę z domu, chyba, że do ogrodu, albo do pobliskiego lasu, kiedy droga pusta. Najczęściej jednak zasiadam do komputera i wyszukuję materiały do nowego posta na bloga. Od niedzieli bodajże, ludzie wrzucają na swoje facebookowe profile, archiwalne, czarno-białe zdjęcia z lat dziecięcych i młodości. Ja postanowiłam zajrzeć do mojego ogrodu i pokazać kolorową ubiegłoroczną rabatkę urządzoną na zboczu przy zejściu do dolnego ogrodu. Królowały w niej dalie, gladiolusy, astry, nagietki, słoneczniki i inne. Myślę, że kwiaty pozwolą chociaż na chwilę odpocząć od tej paskudnej zarazy, która zdominowała media. 





























































     Wszystkim moim Czytelnikom, życzę wytrwałości, cierpliwości, samodyscypliny, wyrozumiałości, życzliwości, rychłej prawdziwej wiosny i ZDROWIA.

Supraśl, 24 marca 2020 roku

14 komentarzy:

  1. Ależ wzorów, kształtów, kolorów! PRZECUDNE!!!
    Szkoda, że wrzuciłaś wszystko do jednego posta, zamiast dawkować nam to piękno i tą radość z ich podziwiania. Chyba, że masz jeszcze coś w zanadrzu!
    Dzięki Ewuniu!
    Bóg da przetrwamy. Przysyłam uściski:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, takich kolorowych rabatek ubiegłego lata miałam sporo i właśnie wpadłam na pomysł, żeby nieco ożywić ten trudny dla wszystkich czas i pokazać je na blogu. Następne być może będą, bratki. W tym roku na przedwiośniu posadziłam ich tylko dwadzieścia i mam nadzieję że przetrwają nocne mrozy do minus ośmiu stopni; na wszelki wypadek Ryszard przykrywa je fizeliną. Kupiłam też trzy krzaki róż. Puściły już liście, ale na razie nie sadzimy ich, tylko przechowujemy gdzie się da żeby nie zmarzły. Znalazłam już stanowisko dla nich. Mam też kwiaty miododajne na małą łączkę i nowe pomysły do ogrodu.
      Trzymajcie się ZDROWO :)

      Usuń
    2. To czekam na kolejną dawkę optymizmu:)
      Również zdrówka:)))

      Usuń
  2. Az trudno uwierzyc, ze tak moze byc kolorowo, a ja kocham kwiaty miloscia bezgraniczna. Za oknem mam teraz szaro, buro, rusztowania, balagan remontowy. Czekajmy wiec na lepsze czasy! bedzie jeszcze tak jak na Twoich zdjeciach! Pilnuj sie...czas na siedzenie w domu, ktory tez mozna przyjemnie spedzac!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciężko, ale z nadzieją i wiarą przetrwamy ten trudny czas i zachwycać się będziemy kolorami, daj Boże już tego lata...
      Dbaj o siebie, wspominaj piękne chwile, opowiadaj o nich i bądź zdrowa :)

      Usuń
  3. Widzę, że większość z nas wraca do kolorów lata i umila sobie ten czas w każdy możliwy sposób:)
    Z tego co widzę, Twój ogród jest bardzo duży, a kwiecia w nim, że ho,ho:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, dzięki za odwiedziny. Twój ogród z tego co widziałam i czytałam na Twoim blogu jest mniejszy, ale wspaniale zagospodarowany. Mój ze względu na trzy poziomy trudny jest w utrzymaniu. W czasie choroby nie mogłam się nim zająć, ale od trzech lat pracuję z mężem i wymyślam mu coraz to nowsze zadania, dzielnie mu zresztą pomagając.
      Teraz w czasie epidemii koronawirusa miło wyjść do ogrodu i popracować. Już pod koniec lutego kupiliśmy potrzebne nam nasiona i inne rzeczy.
      Pozdrawiam serdecznie i życzę ZDROWIA :)

      Usuń
  4. Kolorowy post daje optymizm, szkoda tylko,że zapachu niektórych z nich nie da się przesłać przez internet:) Myślę, że w tym roku wielu z nas będzie miało bardzo zadbane ogrody. Nasze podróże ograniczą się do ogrodu. Szczęśliwy ten kto go ma. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwy ten kto uprawia własny ogródek :)

      Ogród przedziwny /Leopold Staff/

      W przedziwnym mieszkam ogrodzie,
      Gdzie żyją kwiaty i dzieci
      I gdzie po słońca zachodzie
      Uśmiech nam z oczu świeci.

      Wodotrysk bije tu dziwny,
      Co śpiewa, jak śmiech i łkanie;
      Krzew nad nim rośnie oliwny
      Cichy jak pojednanie.

      Różom, co cały rok wiernie
      Kwitną i słodycz ślą woni,
      Obwiązujemy lnem ciernie,
      By nie raniły nam dłoni.

      Żywim rój ptaków, co budzi
      Ze snu nas rannym powiewem,
      Ucząc nas iść między ludzi
      Z dobrą nowiną i śpiewem.

      I mamy ule bartnicze,
      Co każą w pszczół nam iść ślady
      I zbierać jeno słodycze
      Z kwiatów, co kryją i jady.

      I pielęgnujem murawę,
      Plewiąc z niej chwasty i osty,
      By każdy, patrząc na trawę,
      Duszą, jak trawa, był prosty.

      Pozdrawiam z wiosennym słońcem z mojego ogrodu :)

      Usuń
  5. Ja, niestety, nie zdązyłam zakupić w tym roku nasion i chociaż mam pod nosem Centrum Ogrodnicze, to przecież nieczynne. Nie przewidziałam, że tak się stanie. Pięknie i kolorowo było u Ciebie, Ewuniu. Mam tez nadzieję, że mróz aż takich szkód nam nie wyrządzi. Przecież musimy mieć czym oczy i duszę cieszyć po tych przejściach. Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę robić z siebie jasnowidza, ale intuicję mam nie kiepską, chociażby dotyczącą mojej choroby, której spodziewałam się i jeszcze zanim ją zdiagnozowano wymieniłam sobie stare łóżko na nowe, żeby lepiej w nim wypoczywać i wracać do zdrowia. Zrobiłam też wiele innych rzeczy, których później nie byłabym w stanie zrobić.

      Mam nadzieję, że i w tym roku zadbamy o nasz ogród, tak żeby nie tylko ciało w nim odpoczywało ale i dusza znalazła ukojenie...

      Serdeczności moc i życzenia ZDROWIA :)

      Usuń
  6. Agnieszko, życzę ZDROWIA i rychłego powrotu do normalności, jeśli takowa normalność w ogóle istnieje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Toż to istny raj kwiatowy na ziemi.
    Doceniam Waszą pracę. Mamy kilka par przyjaciół, którzy mają także wspaniale urządzone ogrody. Może latem będziemy już mogli się z Nimi spotkać...
    A ule - cudowne!!! Chyba mieszkańcy w nagrodę produkują dużo smacznego miodku :)
    Niechże już wróci normalność...
    Moc uścisków!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój R to pasjonata pszczelego życia. Ma niewielką pasiekę w innym miejscu, ta w naszym ogrodzie raczej do ozdoby i obserwacji. A miód mamy doskonały.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń