poniedziałek, 20 września 2021

W świątyni muzyki i tańca - Pałac Karolin w Otrębusach - historyczna siedziba zespołu Mazowsze



   
Drugiego września ruszyliśmy na południe Polski, do Niegowonic, dużej wsi wpisanej w południowe stoki Stodólskiej
Góry, należącej do pasma Niegowonicko-Smoleńskiego. Była to już kolejna nasza wizyta u Przyjaciół. O wyprawie do Niegowonic i Szlakiem Orlich Gniazd, pisałam na blogu dwa lata temu. O tej, wrześniowej, również opowiem i również w kilku postach, bowiem działo się naprawdę dużo.

   
Zacznę od Otrębus, które leżą mniej więcej w połowie trasy Supraśl-Niegowonice, liczącej około pięćset dwadzieścia kilometrów. Od jakiegoś czasu staramy się nie przekraczać narzuconego sobie limitu trzystu kilometrów w ciągu jednego dnia.



   
Na nocleg wybraliśmy hotel Pałacyk Otrębusy - bardzo przyjemna miejscówka warta odrębnego wpisu. Wracając zatrzymaliśmy się również w tym hotelu.


   
Przystanek w Otrębusach wybrałam celowo, nosząc się z zamiarem zwiedzenia Pałacu Karolin - historycznej siedziby zespołu Mazowsza. Nie wiedziałam jednak, że właśnie tego dnia będzie miała miejsce uroczystość otwarcia Centrum Folkloru Polskiego „Karolin” w Otrębusach z udziałem Pary Prezydenckiej i droga dojazdowa do pałacu będzie na ten czas zamknięta. Bardzo uprzejmy funkcjonariusz policji poinformował nas, że do siedziby zespołu Mazowsza będziemy mogli podjechać za około pół godziny.

    Postanowiliśmy zaczekać i zaparkowawszy samochód przy Pomniku Przyrody Aleja Lipowa Karolińska numer 34/740 ruszyliśmy na spacer piaszczystą dość wąską ulicą, z kanapkami w plecaku i termosem z kawą. Zbliżała się pora lunchu.


   
Ciekawostką jest, że gruntowe drogi dojazdowe do posesji ukrytych pomiędzy bardzo wysoką roślinnością nie są ani betonowane ani asfaltowane z uwagi na  stary drzewostan. Utwardzane nawierzchnie nie zapewniają korzeniom dostatecznej ilości wody, która zasila je zbyt płytko, przez co usychają. Tereny te znane są z licznych rezerwatów leśnych i pomników przyrody.






   
Kiedy wracaliśmy z krótkiej przechadzki, z Karolina wyjeżdżała Para Prezydencka i po chwili otwarto drogę do pałacu.
    Dodam, że nazwa Karolin pochodzi od imienia żony Feliksa Bobrowskiego, dawnego właściciela Osady Karolin.

   
Wejście do pałacu, na uroczystość otwarcia Centrum Folkloru Polskiego „Karolin” udekorowano kwiatami. Miałam wyjątkowe szczęście, móc zaraz po tej uroczystości wejść do wspaniale odrestaurowanej na tę okoliczność, historycznej siedziby zespołu Mazowsze, która dla zwiedzających, tego dnia, nie była dostępna. Chyba jakieś boskie moce przywiodły nas do tej świątyni muzyki i tańca, w drodze w na południe Polski.


    
Weszliśmy do przedsionka pałacu, gdzie nad wejściem do foyer widnieje napis Piękna nasza Polska cała i rozbrzmiewa pieśń w wykonaniu Mazowsza.
   



    We foyer, Polskie Radio rozpoczynało nagrywanie audycji.  Dziennikarzy z radia oprowadzała urodzona w Londynie Anette Ormanczyk. Rodzice pani Anette wyemigrowali z Polski. Ona zaś zafascynowana folklorem, uczyła się języka polskiego w domu i dwa lata temu przyjechała do kraju ojców i rozpoczęła pracę w Centrum Folkloru Polskiego. Podążaliśmy (nieodpłatnie) za przesympatyczną trójką pasjonatów kultury ludowej. Nieco później dołączyła do nas pani Katarzyna Pasieczna rzecznik prasowy Mazowsza. Ona także opowiedziała wiele ciekawych historii, w szczególności z życia Miry Zimińskiej Sygietyńskiej.



    Foyer - piękne wnętrze z drewnianą podłogą, białymi ścianami, wertykalnymi pasywnymi monitorami, wspaniałym żyrandolem w formie wycinanki nawiązującym do sztuki ludowej, otwarte jest na ogród, do którego wiodą okazałe dwubiegowe schody z tralkową balustradą. Taras otaczają stare tulipanowce, w cieniu których, przy pulpicie, stoi nie kto inny jak sam twórca Mazowsza Tadeusz Sygietyński (1896-1955).
    Wychodzę na taras i podglądam mistrza w pracy, a potem próbuję zatańczyć przed nim, na letniej scenie, znanego mi z przedszkola krakowiaka.
















     Niegdyś, w moim supraskim przedszkolu, dzieciaki uczyły się różnych tańców ludowych - na moim archiwalnym czarnobiałym zdjęciu, trojak taniec śląski Zasiali Górale: od lewej Krysia B, Ela M, Marek O (z nim najczęściej występowałam w parze), Krysia
Z i ja, a na drugim planie Piotrek T. Na kolejnym czarnobiałym zdjęciu - Jaś (Marek) i Małgosia (ja) - odpływamy w rejs na tournée po świecie. 



   
Z tarasu rozciąga się widok na jedną z licznych alei lipowych, które wybiegając daleko poza teren obecnego Karolina przypominają o dawnych założeniach dworskich.  Każda z nich jest pomnikiem przyrody i posiada swój numer. Ta aleja oznaczona jest numerem 29/340.
    W czternastohektarowym parku odnajdujmy wiele ścieżek przyrodniczych i historycznych.














   
Od frontu, urządzony został okrągły skwer z głazem upamiętniającym twórców Mazowsza i wiankiem kamieni, na których wyryto nazwy krajów i daty występów.






   
Zanim rozpoczęliśmy wędrówkę po salach wystawowych, prezentujących historyczne etnoregiony Polski, przyjrzeliśmy się mapie Polski z namalowanymi na niej parami w regionalnych strojach. Uwagę naszą przyciągał przepiękny chodnik, odbijający się w szklanym malowidle. Bajecznie kolorowe cudeńko odbijało się także w mapie Mazowsza, z zaznaczonymi na niej miejscowościami, które warto odwiedzić.



   
Ryszarda zainteresował zegar stojący w płytkiej niszy korytarza, wygrywający o pełnych godzinach melodię Mazurka Dąbrowskiego. Obok zegara znalazła się informacja, na której pokazany został dwór Wybickich w Będominie - miejsce urodzenia Józefa Wybickiego, twórcy mazurka, polskiego hymnu narodowego. Obecnie w dworku istnieje jedyne na świecie Muzeum Hymnu Narodowego.



   
Nie bez powodu zegar ten znalazł się właśnie w tym miejscu bowiem tuż obok znajduje się wejście do sali, w której zaprezentowano folklor Pomorza, Warmii i Mazur, a przede wszystkim Kaszubów. Ze szlachty kaszubskiej wywodził się twórca hymnu polskiego Józef Wybicki.







     W kolejnych salach znalazły się ekspozycje z regionów Mazowsza Zachodniego z kulturą Księżaków łowickich, Mazowsza Wschodniego i Podlasia z takimi regionami jak: Kurpie, Podlasie, Suwalszczyzna - regionami ciągnącymi się w kierunku Litwy i Wileńszczyzny, z którą Polska niegdyś była związana.



















   
Do kolejnych pomieszczeń na piętrze prowadzi klatka schodowa
z żyrandolem w formie pająków łowickich (widoczny jest z korytarza na piętrze na drugim zdjęciu).



   
I w tym korytarzu, tak jak piętro niżej zachwycaliśmy się bajecznie kolorowym chodnikiem odbijającym się w barwnym szklanym malowidle przedstawiającym wielką gwiazdę kolędniczą. W jednej z wnęk dostrzegliśmy szopkę krakowską.





   
W sali prezentującej folklor Wielkopolski i Kujaw odnaleźliśmy między innymi strój kujawski damski i kostium kujawski męski, a także instrumenty takie jak kozioł biały (weselny) i marynę.






Folklor Śląska 







 
Folklor Małopolski to folklor Lubelszczyzny, okolic Biłgoraja, folklor Lasowiaków i Rzeszowiaków oraz folklor regionu zamieszkałego przez Wschodnich i Zachodnich Krakowiaków od Tarnowa do Oświęcimia oraz od Kalwarii Zebrzydowskiej do Jędrzejowa.









     Nad foyer pałacu, w centralnej przestrzeni na piętrze, widokowo otwartej na ogród, zamontowane zostały pomiędzy oknami pasywne monitory, z nagraniami poloneza i mazura oraz kostiumy sceniczne nawiązujące do okresu staropolskiego i okresu Księstwa Warszawskiego.




     Dwie pozostałe sale na piętrze poświęcone są zespołowi Mazowsze: Zespół Mazowsze - perła w koronie Rzeczypospolitej i Mazowsze - ambasador kultury polskiej.












   
Schodząc klatką schodową po przeciwnej stronie korytarza (zgodnie z kierunkiem zwiedzania) przyglądaliśmy się plakatom i afiszom związanym z działalnością zespołu.





   
Ostatnie drzwi prowadzą do ciasnego korytarzyka i dwóch sal - pierwsza poświęcona jest Tadeuszowi Sygietyńskiemu, druga Mirze Zimińskiej Sygietyńskiej.


   
Na środku pierwszej, mniejszej sali, stoi pulpit dyrygenta. Obejrzeć tu też można jego nuty.





   
Druga sala, znacznie większa, z oknami wychodzącymi na ogród to gabinet Miry Zimińskiej Sygietyńskiej.
    We wnęce okiennej znajduje się oryginalne biurko i fotel Miry, na którym usiadłam, a chwilę potem dowiedziałam się od pani Katarzyny, że jego właścicielka nie pozwalała nikomu siadać na swoim fotelu. - Ten, kto na nim usiądzie,
tego Pani Mira prześladować będzie we śnie - dodała pani Kasia. Chyba bardziej ucieszyła mnie ta przestroga (po fakcie) niźli zmartwiła, bowiem Niezłe Ziółko było z tej Pani Miry - Ziółko, które rozpraszało mrok i jaśniało blaskiem.












   
Oprócz owalnego drewnianego stołu z kompletem dwunastu krzeseł, małego stolika kawowego z dwoma fotelami, kanapy obitej ciemnoczerwonym aksamitem i wieloma osobistymi pamiątkami Pani Miry, w gabinecie na okrągłym stoliku przykrytym białym obrusikiem leży księga pamiątkowa - na pierwszej stronie tekst z podpisami Agaty Kornahauzer Dudy - Małżonki Prezydenta RP i Andrzeja Dudy - Prezydenta RP.










   
To był mile spędzony czas w towarzystwie pasjonatów polskiej kultury ludowej.

   
Z parku wychodziliśmy niemal jednocześnie z dziennikarzami Polskiego Radia. Zarówno nasz jak i ich samochód został zaanektowany przez pracowników organizujących Rodzinny Piknik z Zespołem Mazowsze, który rozpoczynał się następnego dnia i trwać miał do 5-go września. Zespół pracował przy Sali Widowiskowej - Matecznik Mazowsze, budynku, w którym znajdują się sale do ćwiczeń, sale baletowe i muzyczne, sale konferencyjne, a nawet spa. Widownia mieści ponad pięciuset widzów, a scena liczy sobie ponad trzysta pięćdziesiąt metrów kwadratowych.




 

   Otrębusy, Centrum Edukacyjne Mazowsze w Karolinie, 2 września 2021 roku

 

6 komentarzy:

  1. Ależ mieliście farta. Przy okazji my czytelnicy też skorzystaliśmy z ciekawej i bogatej relacji. W Otrębusach nie byliśmy, znamy natomiast Koszęcin - siedzibę zespołu Śląsk. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak tu nie wierzyć w boskie moce?! Mam to podróżnicze szczęście :)

      Do Koszęcina jeszcze nie dotarłam, a podczas naszej ostatniej, wrześniowej wyprawy byłam tak blisko. Zupełnie zapomniałam o zamku koszęcińskim - siedzibie Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”. Wielka szkoda!
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Super, że tam trafiliście!!! Taka fajna przygoda i zarazem możliwość zwiedzania pałacu w takiej chwili! A swoją drogą bardzo mi się tam podoba. Zaraz sprawdzę, jak to od nas daleko, może naszym seniorom coś zorganizuję.
    Pozdrowionka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam od Ciebie około 200 km. Może warto coś zorganizować, tym bardziej że na terenie centrum można przenocować i dobrze zjeść i wziąć pod uwagę jakiś koncert :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Nie przypuszczałam, że jest tam tak dużo sal wystawowych. A Twoja relacja bardzo zachęcająca do odwiedzenia pałacu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie urządzone nowe centrum - folklor całej Polski.
      Pozdrawiam :)

      Usuń