środa, 4 grudnia 2013

Góra Tabor - Ziemia Święta - część VIII


cd Galileę pożegnałam z Góry Tabor.
     Mimo iż
 żadna z ewangelii nie wymienia nazwy góry to jest ona według tradycji chrześcijańskiej miejscem Przemienienia Jezusa. W Starym Testamencie nazwa ta pojawia się  kilka razy, jako miejsce ważnych wydarzeń w historii Izraela. Przez wiele lat spełniała funkcje obronne. Na jej szczycie wznoszono mury, budowano fortyfikacje i forteczne rezydencje władców.  

Bazylika Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor

     Góra Tabor, świadek wielu krwawych bitew, to pojedyncze wypiętrzenie w kształcie stożka, wynurzające się z żyznej Doliny Jezreel, zwanej także Ezdrelon, na wysokość pięciuset siedemdziesięciu pięciu metrów nad poziom morza.
     Na szczyt góry wybrałam się wczesnym rankiem piątego listopada. Autokar turystyczny mógł wjechać tylko na wysokość trzystu metrów. Dalej krętą i stromą drogę na wierzchołek góry należało pokonać albo pieszo, albo samochodem terenowym. Ponieważ kolejka oczekujących na transport turystów była dość długa,  zajrzałam do kramów z pamiątkami i poprzymierzałam kolorowe szale, nie kupując żadnego.
 

Kramy na placu parkingowym

     Na szczytową płaszczyznę Tabor, długą na około tysiąc dwieście metrów i szeroką na około czterysta wjechałam przez Bramę Wiatrów - pozostałość saraceńskich fortyfikacji.
    Do rzymskokatolickiej Bazyliki Przemienienia Pańskiego prowadziła aleja, po bokach której wznosiły się fragmenty murów dawnych budowli, ruiny klasztoru benedyktyńskiego, groty pustelników, kaplica Descendentes, Klasztor Franciszkanów i dom pielgrzyma. 

 
Klasztor Franciszkanów


Zabudowania klasztorne

Ruiny dawnych budowli ciągną się wzdłuż alei prowadzącej do bazyliki

Egzotyczna roślinność na terenie Klasztoru Franciszkanów

    Bazylikę z jasnego wapienia wybudowano w latach tysiąc dziewięćset dwadzieścia jeden – dwadzieścia cztery na pozostałościach kościoła bizantyjskiego z piątego i szóstego wieku oraz kościoła z dwunastego stulecia.
    Świątynię zaprojektował włoski architekt Antonio Barluzzi - projektant wielu świątyń w Ziemi Świętej. 
    Barluzzi, dwoma rzędami wysokich kolumn i arkad podzielił wnętrze na trzy nawy, a trzy niewielkie groty przekształcił w kaplice, które według tradycji, przedstawiają trzy namioty wzniesione przez Apostoła Piotra dla Jezusa, Mojżesza i Eliasza. Nad kaplicami poświęconymi Mojżeszowi i Eliaszowi, rozdzielonymi kryptą Przemienienia znajdują się dwie dzwonnice. W krypcie, godnym uwagi jest ołtarz z półokrągłym witrażem przedstawiającym pawie - symbol nieśmiertelności oraz mozaiki: Narodzenie, Eucharystię, Śmierć i Zmartwychwstanie. Nad witrażem z dwoma pawiami, w apsydzie tak zwanego kościoła górnego, wykonano mozaikę przedstawiającą Przemienienie Pańskie.  Ciekawostką jest pomieszczenie pod kryptą, w którym odkryto ślady przed żydowskich kananejskich wierzeń związanych z kultem boga ziemi Baala.

Dwie dzwonnice przedzielone kryptą Przemienienia

Prawa wieża bazyliki

Witraż z dwoma pawiami w dolnej części ołtarza głównego

Mozaika po lewej stronie witraża Narodzenie Jezusa i Eucharystia

Mozaika po prawej stronie witraża Śmierć i Zmartwychwstanie

Przemienienie Pańskie. Mozaika w apsydzie w górnej części ołtarza nawy głównej

Mojżesz z Tablicami Przykazań

Prorok Eliasz

Kaplica w bocznej nawie poświęcona Matce Bożej

    Moje zainteresowanie bazyliką nie było aż tak wielkie w porównaniu do samej góry i krajobrazów rozpościerających się z jej szczytu. Nie wszystkie ścieżki klasztornych ogrodów były dostępne dla turystów. Część ogrodu z dawnymi pozostałościami można było podziwiać zza niewysokiego ogrodzenia. Ja jednak znalazłam sposób, żeby tam wejść i dotknąć fragmentów starych murów, resztek kolumn, przejść pod bramnymi łukami… Więcej czasu spędziłam na zewnątrz świątyni. Podziwiałam jej otoczenie, egzotyczną roślinność, zaintrygowały mnie drobniutkie czerwone owoce starych drzew pieprzowych, których grube gałęzie opierały się na dawnych fragmentach murów.  

Na tarasie widokowym obok bazyliki

Żyzna Dolina Jezreel, inaczej Ezdrelon


Drzewo pieprzowe


Chwila wytchnienia


Ta część ogrodu nie jest ogólnie dostępna


Takie właśnie miejsca pobudzają moją wyobraźnię


I jeszcze fragment ogrodu, który nie jest ogólnie dostępny


Boga nie można zamknąć w murach. Ja Go odnajduję poza murami świątyń...

A skoro już wspomniałam o roślinach, to dla ciekawości podam, że

Biblia wymienia drzewa takie jak:
 

Migdałowiec (Wj 25, 33-36)
Jabłoń (Pnp 2, 3)
Drzewo balsamowe (2 Sm 5, 23)
Dąb (Ps 29, 9)
Cedr (Ez 31, 3)
Cyprys (Iz 44, 14)
Palma daktylowa (Lb 33, 9)
Wiąz (Iz 60, 13)
Figowiec (Mt 24, 32)
Janowiec (1 Krl 19, 4)
Morwa (Łk 17, 6)
Gorczyca (Mt 13, 31)
Mirra (J 19, 39)
Mirt (Iz 41, 19)
Terebint (Rdz 35, 8)
Oliwka (Wj 27, 20)
Sosna (Iz 60, 13)
Platan (Rdz 30, 37)
Granat (Wj 28, 33)
Akacja (Iz 41, 19)
Orzech (Pnp 6, 11)
Sykomora (Łk 19, 4)
Tamaryszek (Rdz 21, 33)
Tuja (Ap 18,12)
Topola (Ps 137, 2)

Biblia wymienia kwiaty i rośliny takie jak:
 

Aloes (J 19, 39)
Koper (Mt 23, 23)
Papirus (Wj 2, 3)
Henna (Pnp 1, 14)
Kasja (Wj 30, 24)
Kąkol (Hi 31, 40)
Kolender (Wj 16, 31)
Kmin (Iz 28, 25)
Sitowie (Wj 2, 3, 5)
Len (Łk 23, 53)
Kadzidła Cartera (Mt 2, 11)
Hyzop (Wj 12, 22)
Lilia (Łk 12, 27)
Mandragora (Rdz 30, 14)
Mięta (Łk 11, 42)
Oset (Rdz 3, 18)
Galbanum (Wj 30, 34)
Pszenica (Ez 27, 17)
Granat (1 Sm 14, 2)
Róża (Syr 39, 13)
Ruta (Łk 11, 42)
Szafran (Pnp 4, 14)
Nard (Mk 14, 3)
Trzcina (Pnp 4, 14)
 
 Sześć dni później wziął Jezus z sobą Piotra, Jakuba i Jana, jego brata, i wyprowadził ich samych na wysoką górę. Tam zmienił się wobec nich. Jego twarz zaczęła jaśnieć jak słońce, a odzienie Jego stało się błyszczące jak światło. Naraz ukazał się im Mojżesz i Eliasz, rozmawiający z Nim. Piotr odzywając się rzekł do Jezusa: "Panie, dobrze, że my tu jesteśmy; jeśli chcesz, postawię tu trzy namioty: dla Ciebie jeden, dla Mojżesza jeden i dla Eliasza jeden".  Gdy on jeszcze mówił, oto świetlisty obłok zasłonił ich, a z tego obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany. W Nim złożyłem swoje postanowienia. Słuchajcie Go".  Słysząc [to] uczniowie, padli na twarz i wielki strach ich ogarnął. Jezus podszedł, dotknął ich i powiedział: "Wstańcie, nie bójcie się".  Gdy podnieśli swoje oczy, nikogo poza samym Jezusem nie zobaczyli. (Mt 17, 1-8)
cdn

14 komentarzy:

  1. "Boga nie można zamknąć w murach. Ja Go odnajduję poza murami świątyń..."
    Nie są to moje najulubieńsze "klimaty", ale przyznaję, że pięknie i roztropnie powiedziałaś.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Do tych klimatów dodam coś z twórczości Wiesława Myśliwskiego:

    "Odkąd człowiek opuścił naturę, zgodził się tym samym na inny porządek.
    Gdyby żył dalej w naturze, natura by go pilnowała"

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się ze stwierdzeniem ,że Boga nie można zamknąć w murach ,świątyniach czy innych budynkach ,Ludzie lubią jednak te mury i świątynie . To co jest dla nich niepojęte muszą włożyć w jakieś ramy . Ile razy Ewo byłaś w Izraelu ?
    Pozdrawiam mocno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była moja dziewięciodniowa podróż. Teraz, kiedy wracam do niej wspomnieniami, czytam o Ziemi Świętej i przeglądam zdjęcia, uświadamiam sobie, że tyle jeszcze ciekawych miejsc nie widziałam i ciągle o tej ziemi nie wiele wiem. Chciałabym raz jeszcze pojechać tam, ale nie po to żeby zwiedzać świątynie. Chciałabym przede wszystkim lepiej poznać stanowiska archeologiczne, zobaczyć Qumran, pustynię Judzką, pustynię Negew, pomieszkać w Hajfie, poszwendać się gdzieś między Jeziorem Galilejskim a Morzem Martwym wzdłuż rzeki Jordan...
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. Świątynia to tylko miejsce, a Bóg najpierw znajduje się w moim sercu, później szukam reszty. Cieszę się, że wróciłaś do takich gorących fotograficznie klimatów, są piękne. A za oknami.., lepiej nie pisać..., u Ciebie pewnie to samo. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za oknem i Twoim, i moim wieje mocno i sypie śniegiem, ale jakoś ta zmiana pogody do mojej świadomości jeszcze nie dotarła.
      Wspomnieniami jestem znowu tam gdzie ciepło, w Jerychu, na Górze Kuszenia. Czytam, oglądam zdjęcia, filmy i mam już sporo nowego tekstu. Teraz tylko wybrać co najistotniejsze, opublikować i w drogę do Cezarei Nadmorskiej...
      Gorące uściski na kiepską pogodę przesyłam

      Usuń
  5. Fantastyczne te twoje podróże, niby na drugim końcu świata a czuję się jakbym razem z tobą chodziła po tych ścieżkach wśród starych murów i egzotycznych drzew...
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wśród starych murów czuję ducha czasu, w ogrodach zaś czas się dla mnie zatrzymał.
      Buziaki

      Usuń
  6. Acha, i bardzo, ale to bardzo, podoba mi się twoja nowa strona tytułowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko
      Ściskam Cię serdecznie

      Usuń
  7. Mnie chyba zawsze krajobraz przyciąga bardziej niż święte budowle. Ale Izrael musi być magiczny. Na chustkę bym się skusiła. Pozdrawiam.
    http://lifegoodmorning.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam na Twojego bloga. Jest bardzo ciekawy. Robisz dobre zdjęcia.
      Pozdrawiam i zapraszam.

      Usuń
  8. Fantastyczne zdjęcia! Zaciekawiły mnie zwłaszcza te z niedostępnej części ogrodu. Zwiedzenie takiego miejsca chyba jakoś przemienia człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde odwiedzane przeze mnie miejsce w jakiś sposób wpływa na moją przemianę. I to jest chyba najpiękniejsze w podróżowaniu po świecie.
      Zajrzałam na Twojego bloga Tomku. Masz tam sporo ciekawych fotografii. W Ziemi Świętej chyba najbardziej urzekającym miejscem jest Pustynia Judzka. Jedno z Twoich pustynnych zdjęć jest wręcz rewelacyjne. Patrząc na nie ma się ochotę poskakać po tych skalnych pagórach. Moim marzeniem jest pomieszkać kilka dni na Pustyni Judzkiej i obejrzeć dokładnie wszystkie pozostałości budowli Heroda Wielkiego, a także wszystkie jaskinie Qumran. Chciałabym także wejść na niedostępne dla turystów stanowisko archeologiczne w Magdali... Może za dwa lata zrealizuję swoje marzenia...
      Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie

      Usuń