piątek, 17 kwietnia 2015

Platany w obrazach wiosny paryskiej



    Paryska wiosna!
    Dwa słowa, które dla każdego mają inny wydźwięk. Jednym kojarzą się z budzącą się do życia przyrodą panoszącą się we wszystkich wolnych przestrzeniach miasta, innym zaś z najróżniejszymi wydarzeniami kulturalnymi, które po zimowym śnie mają pobudzić na nowo wszystkie zmysły, napełnić energią i przyspieszyć tempo życia...
    Dla mnie wszystko to jest spójne i tak samo ważne, jako że prawie każdą wiosnę przeżywam z dala od wielkich aglomeracji, tam, gdzie ze snu zimowego wychodzi się równie powoli jak i powoli w ów sen się zapada.
    W Paryżu wszystko dzieje się znacznie szybciej i inaczej  niż na obrzeżach Puszczy Knyszyńskiej.
    Na miejskich skwerach, zieleńcach, placach zabaw, w parkach, w mini ogródkach wylewających się poprzez wysokie ogrodzenia kamienic i eleganckich domów wprost na ulicę, królują kwitnące obficie rośliny zimozielone, które na Podlasiu, a może nawet w całej Polsce w warunkach naturalnych w ogóle nie występują. Niemal w każdym zaułku można zobaczyć wiele gatunków magnolii obsypanych kwieciem. Różem i bielą urzekają kamelie...


    Obraz ten upiększają swoim majestatem monumentalne platany, często platany wschodnie  (platanus orientalis), które chyba najpóźniej ze wszystkich roślin rozwijają pąki. To właśnie na nich skupiałam moją uwagę i z każdego spaceru wrzucałam do komputera zdjęcia tych niezwykle pięknych drzew gotowych w każdej chwili się zazielenić i na długi czas przesłonić gęstą zasłoną zabytki Paryża.
    To właśnie platany wypatrzyłam w momencie kiedy samolot zniżał mocno swój lot schodząc do lądowania na jednym z paryskich lotnisk. Obsypane ubiegłorocznymi zeschłymi kulkami owocostanów wyglądającymi jak miniaturowe bombki na bożonarodzeniowej choince nie mogły pozostać nie zauważone.
    Wspaniałe okazy tych drzew fotografowałam w parkach, gdzie na dużej przestrzeni, pokazując
w pełni swoją krasę, zapraszały pod parasol misternie uformowanych grubych gałęzi, których końce wypuszczały cienkie witki przypominające czuprynki, albo długie bujne włosy...

   
Dzisiaj w oczekiwaniu na kolejne blogowe posty zaprezentuję zdjęcia platanów zdobiących ulice Paryża i paryskie parki. W następnych zaś połączę przyrodę z innymi zabytkami i ze sztuką... 
                                               Park Monceau 










                                            Park Alberta Kahna


                                        Kościół Saint-Augustin 





                                         Musée du quai Branly 




                    Palais de Tokyo i widok na przeciwną stronę ulicy 




                                             Most Bir Hakeim 



                                           Kościół Saint-Clodoald

                                                        

                                                Park w Sceaux










                        Boulogne - Porte de la Seine i Park Bagatelle







 
                                                   Plac Voges 


                                              Pałac Inwalidów 



                             Skwer przed kościołem Sainte- Trinité 



                           Kościół Saint-Pierre de Montrouge i inne




                          Paryż, przełom marca i kwietnia 2015 roku

6 komentarzy:

  1. A wiec wybylas do wczesnie wiosennego Paryza...! troche zazdroszcze ale poogladalam to miasto Twoimi oczami. Widac Francuzi kochaja platany! Piekne jest to drugie zdjecie...Ewus czy to nie kamelia? podobne krzewy kwitna w Portugalii i znosza tam dzielnie trudne i zimne okresy klimatyczne ...sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz po moim wyjeździe z Paryża temperatura wzrosła do trzydziestu stopni i w ciągu trzech dni wszystkie drzemiące pąki się rozpuściły. Kwitną kasztany, które również w tym mieście królują... Dzisiaj się ochłodziło...
      Na drugim zdjęciu tak jak to słusznie zauważyłaś kwitnie na różowo kamelia. Jest ich w Paryżu bardzo dużo, różowe i białe. Białe w Parku Alberta Kahna już przekwitły.
      Szkoda, że u nas ten piękny krzew nie znajduje odpowiednich warunków do przetrwania...
      Buziaki dla Ciebie :)

      Usuń
  2. Napiszę krótko- zazdroszczę, bo moje serce się wyrywa, a niestety do września nie mogę się ruszyć nigdzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam zdjęcia - zagadki i przeczytałam Twojego posta - wspomnienie Paryża. Lubię ten słynny zegar i wszystko to co we wnętrzu owej budowli :)))*
      A wiesz, że tylko nieliczne już muzea otwarte są w każdą pierwszą niedzielę miesiąca. Wiele otwiera swoje podwoje tylko w pierwsze niedziele od października do marca...
      Pewnie za dwa miesiące znowu przywitam Paryż, ale ze względu na własny ogród nie planuję dłuższego w nim pobytu...
      Buziaki :)*

      Usuń
  3. Co do godzin otwarcia sprawdzam za każdym razem na bieżąco, bo zawsze zapominam. Nigdy nie korzystam z darmowych wejść, ze względu na dużą ilość odwiedzających, nie czuję wówczas komfortu zwiedzania, najczęściej odwiedzam je wcześnie rano, kiedy jeszcze tłumy oczekujących, najczęściej niedoświadczone wędrują od sali do sali, a ja od razu idę do miejsc, które za pół godziny dopiero zaczną być oblegane, mam wtedy niepowtarzalną okazję małego tet-a tet z obrazem :) kilkoma obrazami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda rzadko mam okazję zwiedzać muzea w pierwszą niedzielę miesiąca, ale kiedy taka się nadarza to korzystam. Czasami kupuję Paris Museum Pass, kartę która niby daje pierwszeństwo wejścia, ale zazwyczaj w takich muzeach jak na przykład Quai d'Orsay stoją przed wejściem dwie kolejki, jedna po bilety, druga z kartą Paris Museum Pass... Tym razem udało nam się wejść bez tłoku do Musee Rodin, ale odstaliśmy ponad godzinę w kolejce do Musee de l'Orangerie. Chciałam je zobaczyć po remoncie i warto było, bowiem wewnątrz poprzez czekanie w kolejce nie ma tłoku. Wpuszcza się tylko tyle osób, aby każdy mógł swobodnie bez przepychanek obejrzeć zgromadzone malarstwo.... i zrobić bez problemu zdjęcia...
      Też lubię być kilka minut przed otwarciem...
      Pozdrawiam :))

      Usuń