środa, 6 marca 2019

Kostomłoty - jedyna na świecie katolicka neounicka parafia obrządku bizantyjsko-słowiańskiego



    Unitami na Podlasiu nazywano tych, którzy należeli do Kościoła greckokatolickiego, powstałego na wschodnich terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów w wyniku zawartej w Brześciu w 1596 roku Unii między Kościołem rzymskokatolickim a Kościołem prawosławnym. Bardziej rozpowszechniona nazwa to grekokatolicy. Grekokatolicy uznają dogmaty katolickie oraz zwierzchnictwo papieża, ale utrzymują własne zwyczaje, jak na przykład możliwość święcenia żonatych mężczyzn oraz formy liturgiczne obrządku wschodniego, własne prawo kanoniczne i kalendarz.
    Unia Brzeska dla biskupów prawosławnych była nadzieją na odrodzenie moralne wiernych i duchowieństwa, dla Rzymu była potwierdzeniem, że jedność w Kościele jest możliwa, zaś dla rządzących stawiała możliwość ściślejszego związania z Koroną i polonizację wschodnich rejonów państwa. Przeciwnikiem Unii był Prawosławny Patriarchat Moskiewski i carowie rosyjscy.

   
W połowie osiemnastego wieku na terenach Rzeczypospolitej funkcjonowało osiem biskupstw unickich. W tym okresie Kościół unicki podlegał zmianom, które bardziej związywały go z Kościołem rzymskokatolickim. W cerkwiach unickich pojawiły się organy i ołtarze, wprowadzono różaniec, koronki, godzinki i drogi krzyżowe, zaczęto używać monstrancji, chorągwi, sztandarów, feretronów i dzwonków.

   
Po rozbiorach w zaborze rosyjskim znalazło się dwa i pół miliona unitów. Władze od razu przystąpiły do likwidacji Kościoła unickiego. Wierni stawiali opór. Z największą wręcz heroiczną determinacją przed przejściem na prawosławie bronili się unici na Podlasiu w diecezji chełmskiej. W 1863 roku było ich sto trzy tysiące. Różnymi metodami, od przekupstwa poczynając na prześladowaniach i zesłaniach kończąc, starano się wymóc zgodę na usunięcie z cerkwi naleciałości łacińskich.
    Przygotowaniem do ostatecznej likwidacji Unii było sprowadzenie znacznej liczby wrogo usposobionych do ludności polskiej księży greckokatolickich z Galicji oraz wymuszanie pod groźbami więzienia i wywózki od lokalnych księży unickich pisemnych deklaracji o przejściu na prawosławie. Zlikwidowano seminarium duchowne, zniesiono przejęte od katolików rzymskich święta wprowadzając święta według kalendarza prawosławnego oraz rozpoczęto tak zwane oczyszczanie obrządku.
    Księży unickich, którzy nie chcieli się na to zgodzić aresztowano. Zaczął się bezwzględny terror wobec wiernych. Zimą, 17 stycznia 1874 roku w Drelowie wojsko rosyjskie zastrzeliło 13 unitów i ciężko raniło około 200 osób. Masakra powtórzyła się 24 stycznia w Pratulinie, gdzie również zginęło 13 mężczyzn a 180 osób odniosło rany. Rannych wyciągano z domów i zsyłano na Syberię.

   
6 października 1996 roku, na placu świętego Piotra w Rzymie, papież Jan Paweł II dokonał beatyfikacji 13 Męczenników z Pratulina.
W lipcu 1998 do Kostomłot przywieziona została część relikwii błogosławionych Męczenników unickich z Pratulina.

   
W latach 1873-1875 na Podlasiu w wyniku akcji wojskowych rosyjskiego zaborcy zginęło około osiemdziesięciu unitów, kilkuset raniono zaś na Syberię wywieziono ponad pięćset osiemdziesiąt osób. 23 maja 1875 roku ukaz cara Aleksandra II skasował Kościół unicki w cesarstwie rosyjskim. Nastąpiła wówczas szybka przebudowa unickich cerkwi na prawosławne. Najczęściej spotykaną formą nawracania była publiczna chłosta i to ona przynosiła najwięcej ofiar śmiertelnych. Uznani oficjalnie za prawosławnych unici bojkotowali prawosławne cerkwie i nie korzystali z posług religijnych duchownych prawosławnych.
    Józef Koniuszewski, ze wsi Kłoda Mała (ówcześnie Ukaźna), zrozumiawszy, że nie uniknie przymusowej konwersji, 10 grudnia 1874 razem z żoną i dwójką dzieci dokonał samospalenia we własnej stodole. Wydarzenie to opisał Władysław Reymont w wydanym w 1910 tomie opowiadań Z ziemi chełmskiej.
    O męczeństwie unitów podlaskich pisało wielu innych. Dokument Martyrologium, czyli męczeństwo Unii na Podlasiu wydał w 1905 roku, naoczny świadek cierpień unitów podlaskich ksiądz Józef Pruszkowski, profesor seminarium łacińskiego w Janowie Podlaskim, następnie długoletni proboszcz na męczeńskim Podlasiu, a wreszcie profesor honorowy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
    Warto poznać treści tych wszystkich dokumentów dostępnych w sieci, które być może w podręcznikach historii wciąż są pomijane.

   
Pomimo straszliwych prześladowań unickie życie religijne nie zamarło i toczyło się w głębokiej konspiracji. Unici nie bacząc na represje władz zbierali się po domach by odmawiać wspólnie polskie modlitwy, sami chrzcili z wody swoje dzieci, nielegalnie uczęszczali na msze święte do kościołów rzymskokatolickich gdzie potajemnie spowiadali się, uczęszczali na pielgrzymki do Częstochowy. Niesłychanie rozbudowana tajna policja na Podlasiu nie była w stanie rozbić solidarności unitów. Odważniejsi spośród nich udawali się nawet do zaboru austriackiego.
    Rezultatem nieugiętej postawy unitów oraz czynników zewnętrznych, paraliżujących
do pewnego stopnia decyzje polityczne najwyższych władz Rosji (rewolucji 1905 oraz wojny rosyjsko-japońskiej) był wydany w 1905 roku ukaz tolerancyjny, w świetle którego wszyscy siłą przepisani na prawosławie mogli bez przeszkód zmienić obrządek rzymskokatolicki, niestety cerkwi greckokatolickiej nie restytuowano.

   
Jak podają źródła początki parafii w Kostomłotach, już jako greckokatolickiej sięgają 1627 roku. Z tego okresu pochodzi parafialna świątynia. Głównym obrazem czczonym w cerkwi jest ikona patrona parafii świętego męczennika Nicetasa Gota. Ikona została ufundowana przez bogata właścicielkę ziemską w 1631 roku. Na rewersie znajduje się dedykacja w języku cerkiewnosłowiańskim Obraz ten dla nowo pobudowanej cerkwi unickiej w Kostomłotach ofiarowała Teodora z Pryług z mężem i synami 1631 rok.



























    Parafia kostomłocka podzieliła los likwidowanej diecezji. W 1875 roku plebanię przejął duchowny prawosławny. Od tej chwili ludzie przestali odwiedzać cerkiew. Powszechną praktyką stało się organizowanie życia religijnego w podziemiu, najczęściej w prywatnych domach a nawet lasach. Nowy proboszcz bał się użyć wojska w celu przymuszenia miejscowej ludności do prawosławia, jak miało to miejsce w innych parafiach. Osobiście podjął się agitacji odwiedzając domy, przekonując, namawiając. Najczęściej zastawał głucho zamknięte drzwi domów i serc Unitów, którzy tęsknili za swoim obrządkiem i duszpasterzami. W tej sytuacji prawosławny posunął się nawet do oszustwa interpretując wyjątkowo dotkliwą powódź z 1882 roku jako karę Bożą za opór trwających przy swojej wierze Unitów. Prosty lud dał się wreszcie zastraszyć. Pierwsze rodziny a z czasem za ich przykładem następne, przekroczyły próg prawosławnej już wówczas cerkwi urządzonej po nowemu.

   
Od przywiezienia tu w 1998 roku relikwii Błogosławionych Męczenników cerkiew stała się Sanktuarium Unitów Podlaskich. Obok cerkwi znajduje się drewniany budynek plebanii z końca dziewiętnastego wieku.

   
Kostomłoty leżą nad Bugiem w gminie Kodeń, w odległości niespełna 15 kilometrów od Brześcia. Parafia licząca około 140 wiernych jest także prężnie działającym ośrodkiem rekolekcyjnym, od lat mają tu miejsce spotkania ekumeniczne, obozy harcerskie, zaś w 2010 roku w Kostomłotach odbył się ogólno diecezjalny zlot młodzieży katolickiej obu obrządków Jerycho Młodych.

    Niesłabnącą popularnością cieszą się tu parafialne odpusty Błogosławionych Męczenników z Pratulina. Piesza pielgrzymka do Pratulina trwa trzy dni. Najczęściej odbywa się w niedzielę po zakończeniu roku szkolnego oraz w połowie września na świętego Nikity. Pielgrzymki połączone z biesiadami pieśni podlaskiej gromadzą setki pielgrzymów z regionu, całej Polski, a nawet z zagranicy.
    Parafia dysponuje bazą turystyczno-campingową o nazwie Stanica Jedności (stanica - dawna mała warownia strzegąca granic państwa) - miejsce spotkań, dialogu, modlitwy, wymiany myśli w formie kongresów, sympozjów a nade wszystko miejsce noclegu dla pielgrzyma i turysty. Latem dostępne jest pole namiotowe wyposażone w pełne zaplecze sanitarne i aneks kuchenny. Ci, co przemierzają rowerem szlak green velo mogą skorzystać z hoteliku dla rowerów i małego punktu naprawczego. Stanica Jedności dysponuje ogromną wiatą, sprzętem do grilla i miejscem na ognisko.



    W Kostomłotach byliśmy 18 września ubiegłego roku, jak się okazało nie my jedni. Do sanktuarium przybyła pielgrzymka autokarowa, nie pamiętam skąd. Niewielki kościół wypełniony był po brzegi a ksiądz Zbigniew Nikoniuk w sposób bardzo ciekawy przybliżał historię tego miejsca. 






















    W kolejnym wpisie, jako że karnawał mamy już za sobą, zapraszam do Sanktuarium Męczenników Podlaskich w Partulinie i na drogę krzyżową. Patrz tutaj.
 
Kostomłoty, 18 września 2018 roku

2 komentarze:

  1. Jestem Ewo pod wrażeniem tego postu. Jak zwykle pięknie i ciekawie o wszystkim piszesz.
    Moja bardzo bliska koleżanka pochodzi z tamtych stron.
    Nigdy tam nie byłam, czas to zmienić.:)
    Posyłam moc uścisków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Basiu, ja też jestem pod wrażeniem. Moje wrześniowe podróże po tych terenach poszerzyły bardzo moją wiedzę o unitach na Podlasiu. Owszem sporo wiedziałam, ale raczej na temat supraskich unitów bazylianów.
      Buziaki :)

      Usuń