Rezerwat przyrody Góra Zborów - jedna z wielu atrakcji turystycznych na terenie Jury Częstochowskiej - leży na tak zwanym specjalnym obszarze ochrony siedlisk Natura 2000 Ostoja Kroczycka oraz na terenie Parku Krajobrazowego Orlich Gniazd.
Na wyprawę po rezerwacie wybraliśmy się po niespiesznym śniadaniu przygotowanym przez naszych Przyjaciół w ich niegowonickim domu. Wyprawie przewodziła Terenia.
Z Niegowonic do Podlesic do Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i
Kulturowego Jury to
odległość około 35 kilometrów. Stamtąd, po uprzednim zakupie biletów - 5 zł/osoba, wyruszyliśmy na szlak.
Pierwszym przystankiem na szlaku przyrodniczym, tuż za bramą wejściową, było lapidarium - wystawa typowych skał z obszaru Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej oraz zagroda owiec, która niejako rozpoczynała opowieść o wypasie zwierząt gospodarskich na terenie Jury.
Staliśmy już u podnóża Kruczych Skał, po zachodniej stronie Góry Zborów, kiedy od Zawiercia nadciągała burza. Grzmiało i zapowiadało się na deszcz. Na wszelki wypadek Ryszard wrócił na parking po parasole, które zostawiliśmy w samochodzie.
Ulewa i rozlegające się dookoła grzmoty szczęśliwie nas omijały i wycieczkę po rezerwacie kontynuowaliśmy suchą nogą, w dobrych nastrojach.
Z Kruczymi Skałami sąsiaduje Dwoista Baszta (dwie stojące obok siebie 15 metrowe turnie), u podnóża, której znajduje się Jaskinia Głęboka - największa znana aktualnie podziemna forma krasowa rezerwatu przyrody Góra Zborów. Jej długość wynosi 190 metrów, a różnica wysokości pomiędzy skrajnie położonymi punktami jaskini - 22,4 metra. Można ją zwiedzić z przewodnikiem po uprzednim wykupieniu biletów w kasie. Na zdjęciach zamieszczonych poniżej znajdują się informacje na temat tej atrakcji oraz trasa turystyczna udostępniona od 2012 roku (warto poczytać).
W pobliżu Jaskini Głębokiej znajduje się nieczynny kamieniołom najbardziej przez ludzi przekształcony fragment rezerwatu, który w dużym stopniu uszkodził znajdującą się tu Jaskinię Głęboką. W czasie II wojny światowej Niemcy uruchomili tutaj kamieniołom wapieni, które wykorzystywano między innymi do budowy drogi z Żarek do Kroczyc.
Kolejnym przystankiem na naszym szlaku był Sadek - skalny mur z wapieni o wysokości 9-18 metrów. Schronisko Sadek posiada okno skalne, o wymiarach 6 m x 6 m, częściowo zawalone głazem o wysokości 3 metrów. Za trudnym do przejścia oknem znajduje się duży, od góry otwarty dziedziniec o średnicy 20 metrów i głębokości od 3 do 4 metrów. Ściany otaczające go są skaliste, pionowe i trudne do zejścia. Dno natomiast jest płaskie i łagodnie, opada w kierunku okna.
Oczywiście nie są to szczegółowe, nawiasem mówiąc bardzo ciekawe informacje, na temat Schroniska Sadek, którego nazwa pochodzi od tego, że dawniej teren dziedzińca przypominał sad.
W drodze na szczyt znajdujemy kolejne ciekawe formacje: Turnię Blocheńską - samotny ostaniec o wysokości 10-12 metrów oraz Rygiel o wysokości 14-17 metrów.
Pnąc się szlakiem czerwonym, coraz wyżej, na najwyższy punkt Góry Zborów 468 m n.p.m trafiamy na bezleśny teren z licznymi wapiennymi ostańcami, jaskiniami i lejami krasowymi. Najpierw zatrzymujemy się w miejscu wypasu zwierząt gospodarskich i chwilę rozmawiamy z pracownikiem rezerwatu dokarmiającym je.
Każda skała, fantazyjnie wyrzeźbiona przez naturę ma swoją nazwę. Poniżej, na zdjęciu, nazwy skał Góry Zborów i Góry Kołoczek znajdującej się nieopodal (razem wchodzą w skład długiego na ponad 3 km pasma Skał Kroczyckich) oraz same skały, które zachwycają swoimi kształtami.
Podczas okupacji hitlerowskiej, na najwyżej położonym ostańcu zamontowano betonowy słup będący punktem triangulacyjnym (znak geodezyjny).
Ze szczytu podziwiać można wspaniały jurajski krajobraz, wypatrzeć Mirów, Bobolice, Morsko, Ogrodzieniec… wylicza Terenia i wskazuje położenia tych atrakcji, które zwiedzaliśmy z nią wcześniej. Wspaniała wyprawa.
Schodząc ze szczytu mijamy Turnię nad Kaskadami o wysokości 12-22 metrów i jedenastometrową Skałę z Mysim Trawersem, w której znajduje się Schronisko Kazamar w Cyrku - duża komora o dwóch otworach: niżej położonym południowo-wschodnim i wyższym wschodnim. Odpoczywa tam jakaś para, a zatem my jej nie przeszkadzamy i odpoczywamy nieco niżej na otwartej przestrzeni.
Jednak ja nie mogę usiedzieć w miejscu i po chwili wtapiam się w konary rosnącego na skale buka. Pień drzewa kojarzy mi się ze splecioną w miłosnym uścisku parą. Cud natury kradnie moje serce!
Do drogi głównej schodzimy szlakiem zielonym i stamtąd około 700 metrów do parkingu przy Centrum Dziedzictwa na Górę Zborów.
Ostatni przystanek na szlaku to jurajski ostaniec z zawieszoną na nim tablicą upamiętniającą zwycięską zasadzkę na samochodową kolumnę Wehrmachtu udającą się na pobliski front wschodni. Uczestniczyły w niej dwa oddziały Batalionów Chłopskich i dwa oddziały Armii Krajowej.
Góra Zborów, 08 września 2025 roku
Jedną z atrakcji
zaproponowanych przez Terenię była poobiednia wycieczka do nieczynnego kamieniołomu
wapieni i iłów jurajskich w Niegowonicach. Wyruszyliśmy tam po uprzednim
spenetrowaniu sadu Przyjaciół i zbiorze śliwek węgierek, które po powrocie do
domu przerobiliśmy na przepyszne konfitury. Stamtąd - sad znajduje się poza
miejscem zamieszkania na obrzeżach wsi - piechotą dotarliśmy do kamieniołomu, znajdującego się na wzgórzu u stóp Góry
Stodólskiej (434,7 m n.p.m.)
Miejsce to przyciąga nie tylko turystów takich jak my, ale także miłośników geologii
i historii naturalnej. Pasjonaci paleontologii znajdują tam skamieniałości
amonitów, gąbek, jeżowców i małży. Nieczynny kamieniołom chętnie odwiedzają także
miłośnicy innych form aktywnego wypoczynku: jazdy terenowej, paintballa... Widoki
na okolicę wspaniałe.
Niegowonice, 10 września 2025 roku




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz