piątek, 3 stycznia 2020

Najstarsze miasto na Mazurach - Pasym pełen kontrastów w jesiennym słońcu



    Podczas kolejnego wyjazdu do Olsztyna (w stosunkowo krótkich odstępach czasu) poznaliśmy kolejne miejscowości - Pasym i Kętrzyn - w podziale administracyjnym należące do województwa warmińsko-mazurskiego, a w podziale na krainy historyczno-etnograficzne do Mazur.  
   Pasym jest najstarszym
miastem na Mazurach południowych, a może też i na całych Mazurach, szczycącym się niezwykle urokliwym położeniem wśród jezior i lasów. Wystarczy spojrzeć na mapę, żeby przekonać się o wyjątkowości ziemi pasymskiej - z pewnością oczaruje ona każdego przybysza. Nie bez powodu, ten najbogatszy w sieć wodną region Polski nazywany jest cudem natury. Niegdyś jego naturalne walory obronne ściągały osadników, dzisiaj pasjonatów aktywnego wypoczynku. Przybywają też i tacy, których interesuje historia tej części Polski.


     Największym walorem krajobrazowym Pasymia jest jezioro Kalwa. Wdziera się w nie kilkuhektarowy półwysep - ostrów, który nadaje zbiornikowi kształt podkowy długiej na dwanaście kilometrów, o nierównych ramionach, bogatej w odgałęzienia. Od szóstego do ósmego wieku na ostrowie znajdowało się grodzisko pruskich Galindów zwane Okrągłą Górą - doskonały punkt widokowy na jezioro a także miasto, w panoramie, którego wyróżniają się cztery wieże: kościoła rzymsko-katolickiego, kościoła ewangelickiego, ratusza i wieży ciśnień.

   
Początki Pasymia wiążą się z biskupią wsią Henrykowo,
założoną w 1336 roku w miejscu grodziska pruskich Galindów, umocnioną wałami ziemnymi i palisadą; trzydzieści lat później zajętą przez Krzyżaków, którzy w 1386 roku wynieśli ją do rangi miasta. Miasto z nową nazwą Passenheim, pochodzącą od nazwiska komtura elbląskiego Zygfyrda von Passenheima, otrzymało pieczęć z wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
     Dzieje Pasymia - ważnego w tej części Mazur ośrodka gospodarczego, z wieloma warsztatami rzemieślniczymi, browarem, młynem, gorzelnią,
słynące z wyrobów sukienniczych i uprawy buraka cukrowego - nie zawsze plotły się szczęśliwie. Miasto niszczyły liczne wojny i pożary. Podczas ostatnich starć z Zakonem Krzyżackim Pasym zajęły wojska polskie. W 1657 roku najechali je Tatarzy i wojska koronne z pospolitym ruszeniem mazowieckim, a na początku osiemnastego wieku zdziesiątkowała je epidemia dżumy. Smutna historia wciąż zataczała swój krąg. Na początku dziewiętnastego stulecia miasto splądrowały wojska napoleońskie, a pobyt wojsk radzieckich w 1945 skończył się ogromnymi zniszczeniami zabudowy i degradacją Pasymia do statusu wsi. Najstarsze miasto na Mazurach zostało wyludnione - część mieszkańców wywieziono, część wyjechała dobrowolnie. Prawa miejskie zwrócono mu w 1997 roku.
    Więcej treści historycznych można znaleźć w wielu źródłach, chociażby na stronie oficjalnego serwisu Gminy Pasym.

   
Do Olsztyna (tutaj, tutaj i tutaj) jechaliśmy naszą ulubioną trasą wiodącą między innymi przez Wiznę (tutaj), Łomżę (tutaj), Nowogród (tutaj), Łyse (tutaj), Myszyniec (tutaj) gdzie w firmowym sklepie JBB Bałdyga zrobiliśmy zakupy, Szczytno (tutaj), a następnie Pasym.
    Na kawę z termosu zatrzymaliśmy się na szczycieńskim rynku, naszym ulubionym przystanku w drodze do Olsztyna.

     W sobotnie popołudnie 26 października 2019 roku, Pasym wydał mi opustoszały. W centrum przy ulicy Mikołaja Reja otwarty był Lewiatan. Przy drzwiach wejściowych do sklepu kręciła się znudzona brakiem klientów sprzedawczyni i poprawiała wystawiony na zewnątrz towar. W pobliżu, z zaburzeniami równowagi radził sobie całkiem nieźle samotny mężczyzna. W ręce trzymał nieotwartą puszkę piwa, mamrotał coś pod nosem wypatrując jakiejś bratniej duszy. Nie znalazłszy nikogo, ulicą Jedności Słowiańskiej ruszył przed siebie i zniknął nam z oczu na podwórzu z zabudowaniami gospodarczymi.  


    Moją uwagę przyciągał ratusz z 1855 roku, budowla zwieńczona krenelażem z małymi wieżyczkami w narożach, wzorowana na zamku Babelsbergu w Poczdamie, z herbem miasta nad drzwiami wejściowymi do ratusza. 



    Układ miasta jest cennym zabytkiem średniowiecznej urbanistyki. Niegdyś gród obwarowany był dość wysokim murem, którego fragmenty zachowały się do dziś - przy ulicy Kościuszki i Ogrodowej. Do wewnątrz dostać się można było trzema bramami: Królewiecką, Elbląską i Rybacką.
     Okalające rynek kamieniczki pochodzą z początku dwudziestego wieku. W wyniku działań wojennych ucierpiało trzydzieści procent zabudowy miasta. Na dodatek, dla pozyskania cegły na odbudowę zniszczonych miast polskich, kilka budynków zostało rozebranych w końcówce lat czterdziestych w tym okazały hotel
Deutsches Haus.



     O bogatej historii miasta świadczy wiele zabytków. Na miejscu dawnego zamku krzyżackiego wznosi się wybudowany wspólnymi siłami miejscowych katolików i ewangelików w 1876 roku kościół katolicki Najświętszego Serca Pana Jezusa - ciekawy przykład neogotyku. 






















    Od kościoła odchodzi jedna z najstarszych uliczek - ulica Ogrodowa, na której zachował się historyczny bruk. W przerwach między domami można dostrzec jezioro Kalwa. Uliczkę zamyka najcenniejszy zabytek Pasymia - gotycki kościół ewangelicko-augsburski z 1391 roku. 


    Świątynia wpisuje się w ciąg murów miejskich, niegdyś ważnego elementu obronnego miasta. Wieża jest przykładem architektury północnego gotyku ceglanego, z wpływami zakonu krzyżackiego. Trzymetrowej grubości ściany wieży były schronieniem w czasie niebezpieczeństw dla chroniących się w środku mieszkańców. Mimo licznych przebudów kościół zachował wiele unikatowych detali średniowiecznego wystroju: późnogotyckie ławy ze śladami po pożarze w połowie osiemnastego wieku, piętnastowieczny krucyfiks, późno manierystyczny ołtarz z 1673 roku, prospekt organowy z 1708, ambonę z 1680, meluzynę - higrometr na którym widnieje data 1608, siedemnastowieczną chrzcielnicę.
    W murach świątyni od 1998 roku organizowane są międzynarodowe koncerty muzyki organowej i kameralnej. Pasymski kościół ewangelicki poprzez muzykę stał się miejscem spotkań ludzi różnych wyznań, światopoglądów, narodowości.





    W sobotnie popołudnie świątynia była niestety zamknięta. Zainteresowani jej imponującą bryłą obejrzeliśmy ją dokładnie z zewnątrz.
    Kręcono tu: Południk zero, Cudownie ocalony, Piekło-niebo, Cztery noce z Anną, Stacyjkę, Dom nad rozlewiskiem i Miłość nad rozlewiskiem.
    Obok kościoła znajduje się plebania. W lutym 1807 roku miał tu swoją kwaterę Napoleon podczas marszu na Moskwę. Pobyt Napoleona i jego wojska nie okazał się łaskawy ani dla miasta ani dla kościoła. Kronikarz zanotował: Rabowano i plądrowano szerząc przerażenie. Niebo wyglądało jak płonące morze. Obawiano się, że miasto zginie od płomieni ognisk wzniecanych przez wojska. Nie oszczędzono nawet pasymskiego kościoła, który wypełniony był ludźmi i końmi.
















    Nad miasteczkiem góruje zbudowana w latach 1910-1911 wieża ciśnień, zbiornik w formie kwiatu otulającego łodygę, zwieńczony wieżyczką ze stożkowym dachem z latarenką. Do wieży przylega niewielki budynek, w którym mieściła się miejska łaźnia.



    Ciekawa pod względem historycznym jest także ulica Dworcowa z Domem dla Dzieci pod numerem 29 i 31 -  niegdyś zespół zabudowy dawnego sądu.


    Są także i inne zabytki, chociażby gospoda Thielakuźnia, której budynek zachował się nad strugą młyńską, a naprzeciw niej czekające nad odbudowę zabudowania młyna z 1905 roku.



      Warto zwrócić także uwagę na archiwalne zdjęcia, umieszczone w starej części Pasymia.








    Ogromnym kontrastem dla tego najstarszego na Mazurach miasta jest Osada Zamkowa na półwyspie jeziora Kalwa - ekskluzywny kompleks domów oddalonych od rynku zaledwie o 300 metrów. Część z tych przestronnych, dobrze wyposażonych domów można wynająć. Każdy z nich otoczony jest ogrodem, większość z dostępem do jeziora...
    Ale, ale.. Zachwyćmy się tym miejscem oglądając zdjęcia. Muszę przyznać, że ja tam się czułam bardzo dobrze i nawet zapytałam dozorcę, czy nie ma domów na sprzedaż. Był jeden, niestety w zawrotnej dla nas cenie!
    Ech, ta polska złota jesień! Potrafi namieszać w głowie!























































    Pasym, 26 października 2019 roku

13 komentarzy:

  1. Z listy miast, które wymieniłaś Kętrzyn, Wiznę i Szczytno miałem okazję poznać. Natomiast Pasym dopiero dzisiaj dzięki wirtualnej wycieczce z Tobą. Rzeczywiście jest przepięknie położony, ale też bardzo ciekawy. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Pasymiu jest wiele do zrobienia. Widać tutaj i biedę, i bogactwo.
      Miałam wrażenie, że ostatnimi czasy miasto w coraz większym stopniu opanowują pasjonaci mazurskich klimatów. Kupują stare chałupy, remontują je i każdą wolną chwilę spędzają w swoich weekendowych domach. Młode kobiety w ramach relaksu rąbią drewno na opał i wykonują wiele prac w obejściu. Ciekawe obrazki...
      Pozdrawiam serdecznie w nowym roku :)

      Usuń
  2. Ciekawe miejsce o ogromną historią i trudną przeszłością. Zachowane zabytki bardzo interesujące, szczególnie kościół ewangelicko - augsburski. Podobają mi się też pięknie wyeksponowane stare zdjęcia i pocztówki. Muszę pomyśleć o czymś takim u siebie. Na pewno miasto ma ogromną przyszłość przed sobą ze względu na rewelacyjne położenie. Fajna wyprawa! Dzięki:)
    Zasyłam pozdrowienia i najlepsze życzenia na rozpoczynający się rok:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "... podróże mają to do siebie, że przywozi się z nich coś zupełnie innego niż to, po co się pojechało" /Nicolas Bouvier/.

      Podróże inspirują nas działania na własnym terenie. Myślę, że Ty Urszulo będziesz tego doskonałym przykładem, bowiem cechuje Cię ciekawość świata i ogromna energia z jaką się weń zagłębiasz...
      Wzajemnie, życzymy Tobie i Zbyszkowi dobrego roku, niech Wam się szczęści i zdrowie dopisuje...

      Usuń
    2. Dziękuję za to, że tak pięknie mnie postrzegasz, to bardzo inspirujące i motywujące!
      Dziękujemy też za wspaniałe życzenia. Niech Wam się jak najlepiej darzy:)))

      Usuń
  3. Nie spodziewałam się, że tak małe miasteczko może mieć tak bogatą i ciekawą historię i tyle ciekawych obiektów do obejrzenia. Czytając o zamkniętej świątyni i kręconych tam filmach w pierwszej chwili pomyślałam, że zamknięta była z powodu tego kręcenia filmów. Wydało mi się nawet, że kręcono je wszystkie razem. :) Ciekawe, czy te zainteresowanie zakupem chałup w miasteczku to efekt kinematograficzny? Jeśli tak, to okoliczni mieszkańcy mogą nie być zadowoleni. Pozdrawiam w nowym roku i życzę dalszych ciekawych podróży. A właściwie podróży, bo każda jest ciekawa, jeśli podróżnik ciekawy świata, a ty Ewo jesteś tego najlepszym przykładem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, w pierwszej chwili można było tak pomyśleć, jednak kolejne tytuły filmów podpowiadały, że jest to niemożliwe - ostatnimi czasy próbuję skracać treści i stąd te niejasności.

      Pierwsze moje wrażenie było niekorzystne dla tego miasteczka, którego zabudowa skojarzyła mi się najpierw z opuszczonymi PGR-owskimi gospodarstwami i bezrobociem. Być może turystyka na nowo podniesie Pasym z marazmu i obudzi jego niezbyt liczną społeczność do działania. Rewitalizacja - przebudowa rynku staromiejskiego, ukończona w połowie 2018 roku być może zaktywizuje mieszkańców do kolejnych przedsięwzięć...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Powiększyłam sobie tę fotkę, na której, Ewo, odpoczywasz na ławeczce z krasnalami w szczycińskim rynku. Ciekawa byłam co jeden z nich ma wyryte na tej tabliczce trzymanej w górze. Nie widać dokładnie, ale przypuszczam. że "Witajcie w Szczytnie"
    Pozdrawiam serdecznie, życząc szczęśliwego nowego roku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te krasnale to szczycieńskie Pofajdoki. Niegdyś Pofajdokiem na Warmii i Mazurach nazywano postrzelonego i roztrzepanego młodzieńca, zawsze uśmiechniętego i chętnego do pomocy. Pisałam o nich w poście "Szczytno - zamek krzyżacki , Sienkiewicz, szczycieńskie Pofajdoki... i Olsztyn"...
      Pierwsze dwa Urwisy (Pofajdoki) pojawiły się w 2008 roku na Placu Juranda obok e-ławeczki, z której można przesłać pozdrowienia w najdalszy zakątek świata. Jeden z nich trzyma tabliczkę z napisem www.e-szczuczyn.eu
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. NA Twoje posty musze sobie rezerwowac wiecej czasu by przeczytac uwaznie informacje, ktore pracowicie zamieszczasz..Pasym godny jest zwoedzenia, bardzo oryginaln, jak na male miasteczko, ma ratusz. Jezioro dodaje miastu duzo urody a tak w ogole wyglada bardzo schludnie i atrakcyjnie. Trzeba brdzie kiedys tam dotrzec. Sciskam Ewo!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ubolewam nad tym, że jestem aż tak drobiazgowa, podczas gdy w dzisiejszych czasach większą popularnością cieszą obrazy... Często, ludziska na podstawie kilku mało znaczących informacji wydają swoje osądy, czy też komentują ważne wydarzenia, w których nigdy nie uczestniczyli ale najwięcej o nich wiedzą...
      Miło mi, gdy ktoś uważniej zagłębia się w treść moich publikacji.
      Ja lepiej przyswajam sobie świat, kiedy łączę obraz z rzetelną informacją pochodzącą z wielu źródeł.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń