środa, 13 września 2023

Atrakcje Mazur: Leśniczówka Pranie - nowa opowieść o Gałczyńskim, Ruciane Nida i okolice… samochodem, rowerem, pieszo, łodzią...

     Na początku września wyruszyliśmy znowu na Mazury, tym razem na kilka dni do Rucianego Nidy.

   
Zarezerwowaliśmy noclegi we Wrzosowej Górze, ośrodku wypoczynkowym usytuowanym poza miastem, w leśnej głuszy, na powierzchni około 4 hektarów, na wysokiej skarpie nad brzegiem jeziora Guzianka Wielka. Wymarzona lokalizacja, pokój z widokiem na jezioro, długi pomost z tarasem widokowym, leżakami i parasolami, łódki, kajaki, rowery, wiaty i wiele innych udogodnień, a nade wszystko wspaniała pogoda


















   
Nie ze wszystkich atrakcji zamierzaliśmy korzystać, nie mieliśmy też zamiaru wylegiwać się cały dzień na słońcu. Kilka dni wcześniej kupiliśmy platformę rowerową montowaną na haku holowniczym i postanowiliśmy sprawdzić jak się sprawuje na trasie, no i zwiedzać okolicę rowerami. Koniec z uciążliwym montowaniem jednośladów na dachu samochodu! Świetny wynalazek!

   
Jazda rowerem szlakami leśnymi to prawdziwa przyjemność. Jednym z naszych celów była śluza Guzianka II już po remoncie i Guzianka I w trakcie przebudowy - prace idą pełna parą.






































   
Jeszcze przed zameldowaniem się w hotelu postanowiliśmy najpierw pojechać do Leśniczówki Pranie położonej w pobliżu Rucianego Nidy w Puszczy Piskiej nad jeziorem Nidzkim. Leśniczówka ta przeszła do historii dzięki pobytom w niej polskiego poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, który po raz pierwszy przybył do Prania w lipcu 1950 roku. Przyjeżdżał tu z Warszawy jako gość ówczesnego leśniczego Stanisława Popowskiego i zamierzał na stałe osiedlić się w okolicy jeziora Nidzkiego, jednak w grudniu 1953 roku nagle zmarł.
    W 1980 roku w Praniu utworzono Muzeum Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

   
Leśniczówka Pranie
(przed wojną Seehorst), powstała około 1880 roku i była leśnictwem wsi Krzyże. Polska nazwa Pranie wzięła się od łąki, nad którą leży, a która jak mówili Mazurzy prała, czyli osnuwała się mgłą, dymiła.

   
W leśniczówce powstały ważne utwory: Kronika Olsztyńska, Niobe, Wit Stwosz, Chryzostoma Bulwiecia podróż do Ciemnogrodu, Pieśni, Ezop świeżo malowany, Rozmowa liryczna, Spotkanie z matką, Księżyc, W leśniczówce, Chmiel na rogach jelenich, Ojczyzna i inne.

   
W leśniczówce, w lipcu i sierpniu, odbywają się koncerty muzyki poważnej i piosenki literackiej, wystawy, spotkania autorskie, recytacje poezji.

   
Zapraszam do Muzeum w Praniu, na nową wystawę stałą otwartą nie tak dawno, bo podczas tegorocznej majówki (2023), po półtorarocznej przerwie związanej z remontem i zmianą ekspozycji.
 
   
W kilku pomieszczeniach znajdziemy biografię Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, historię jego pobytów na Mazurach, teatralne dokonania poety, muzykę w wierszach i do wierszy Gałczyńskiego oraz niezwykły związek Konstantego z jego żoną Natalią. Wystawa oparta jest na oryginalnych przedmiotach należących do Gałczyńskiego, całość uzupełniają multimedia, umożliwiające między innymi posłuchanie głosu poety, jego poezji, muzyki, która go inspirowała, jak i utworów muzycznych skomponowanych do dzieł autora Niobe, obejrzenia fragmentów archiwalnych filmów. Stanowiska dźwiękowe na zewnątrz budynku są dodatkowym elementem opowieści.












































   
Z parkingu do leśniczówki wiedzie przepiękna aleja, przy której na drzewach jak pranie rozwieszona została Kronika olsztyńska w fotografii Marka Truszkowskiego. Komentarz zbędny.




























   
Wchodząc na teren leśniczówki, przed ogrodzeniem po lewej stronie mijamy zieloną gęś symbol Teatrzyku Zielona Gęś - miniatur dramatycznych Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Zielonego ptaka spotykać będziemy jeszcze w innych miejscach.
Po prawej zaś odnajdziemy informację dotyczącą działalności muzeum.



 
    Przyjemne dla oka wrażenie sprawia cały wypielęgnowany teren leśniczówki oraz obiekty na nim znajdujące się, takie jak budynek muzeum, budynek dawnej letniej kuchni, budynek administracyjno-mieszkalny (dawny chlew i obora), budynek gospodarczy (w miejscu dawnej stodoły), scena letnia, dwie ławeczki dźwiękowe, jedna z wierszami Gałczyńskiego czytanymi przez poetę, druga z opowieścią córki Kiry Gałczyńskiej oraz urokliwy pomost nad jeziorem Nidzkim. Rozpoznajmy je na zdjęciach.





























    
Z Prania do Rucianego Nidy a później Wrzosowej Góry to odcinek około 11 kilometrów. Biegnie wzdłuż jeziora Nidzkiego, przecina kanał Nidzki
(droga nr 58) i drogą leśną wiedzie do ośrodków i przystani jachtowych usytuowanych nad jeziorem Guzianka Wielka



   
W ośrodku
wypożyczyliśmy także łódź, taką rybacką na dwa wiosła i stromy brzeg podziwialiśmy ze środka jeziora. Ryszard spisywał się na medal!

















    Niechętnie wracaliśmy do domu. Na krótki przystanek zatrzymaliśmy się na leśnej polanie, w pobliżu torów - trasa Białystok - Ełk.




     Mazury, wrzesień 2023 rok

8 komentarzy:

  1. Dziękuję za to, że odświeżyłaś nasze wspomnienia. Byliśmy tam ze dwadzieścia lat temu, pamiętam leśniczówkę Pranie ale tylko z zewnątrz, lało wówczas niemiłosiernie. W środku oczywiście też byliśmy ale niewiele pamiętam. Śluzę Guziankę prezentowałem na blogu, a mieszkaliśmy niedaleko Rucianego - Nidy. Nasz gospodarz miał łódź i rowery z czego pozwalał nam korzystać. Miło wspominamy spędzony tam czas. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leśniczówka Pranie w nowej odsłonie zrobiła na nas ogromne wrażenie. Niegdyś były tam łąki, teraz las. Położenie na skarpie zachwyca. Warto spędzić tam więcej czasu ażeby poczuć ducha tych którzy to miejsce tworzyli i tam żyli. Polecam ponowny wypad na Mazury. W ostatni weekend byliśmy po raz kolejny w Mrągowie i przy okazji odwiedziliśmy wieś staroobrzędowców - Wojnowo. Cudowne okolice.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Cudne, malownicze mazurskie rejony! Tegoroczna wrześniowa pogoda sprzyja wypoczynkowi i zwiedzaniu, więc super, że skorzystaliście. Fajne zdjęcia, szczególnie podoba mi się to z zachodem słońca. Widzę, że platforma się sprawdziła, więc będzie pewnie więcej wypraw!
    Trzymam kciuki za dobra aurę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulcia, platforma rowerowa to doskonały pomysł. Własny rower na wakacjach super sprawa, używasz go kiedy chcesz i gdzie chcesz. Kiedyś pokonywaliśmy dość długie trasy niemal bez przystanków, teraz jeździmy spokojnie z wieloma przystankami, typowo rekreacyjnie :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Malowniczy teren. A zwiedzanie z siodełka rowerowego to inne doznania niż z perspektywy samochodu. Fajnie, że połączyliście obie możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ostatni weekend odkryliśmy kolejne ciekawe miejsca, wzdłuż rzeki Krutyni, która popularna jest dzięki spływom kajakowym. Mnóstwo prywatnych przystani, mnóstwo kajaków i wciąż mnóstwo uprawiających kajakarstwo.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. I ja dziękuję za przypomnienie okolic Ruciane Nida, gdzie pod namiotem spędziłam jedna z najmilszych wakacji po pierwszym roku studiów. Nie wiedziałam wówczas o tak bliskim sąsiedztwie Leśniczówki Pranie, choć może nawet gdybym wiedziała niewiele by mnie to obeszło. To byłam inna ja. Dziś z chęcią bym ją odwiedziła, bo już twoje zdjęcia pokazują, że warto. Nawet bardzo warto. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Pranie by Ci się spodobało. Świetna aranżacja muzeum. Oprócz widocznych informacji na ścianach są w nich jeszcze różne skrytki z drzwiczkami, otwierasz je i znajdujesz w nich na przykład wiersze Gałczyńskiego, które możesz sobie odstępować i zabrać... Możesz też odsłuchać jego utwory przy muzyce która go inspirowała... Jest co robić :)
      Ruciane Nida warte kolejnych wakacji po tak długiej przerwie :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń