poniedziałek, 17 października 2011

Jan Paweł II - Człowiek modlitwy

   Sobota, 15 października 2011 roku

Kościół NMP Królowej Polski w Supraślu

    Jan Paweł II – Człowiek modlitwy – pod takim hasłem obchodziliśmy w tym roku tydzień papieski.


Zbieramy się,  instalujemy sprzęt...

Jeszcze przed 19:30

Rozpoczynamy wieczór poświęcony bł. Janowi Pawłowi II

Emilia - nasz operator filmowy

    Nasza mała społeczność skupiona przy kościele NMP Królowej Polski w Supraślu już po raz kolejny przypomniała sylwetkę Wielkiego Polaka. Po raz pierwszy modliliśmy się za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II.

   Nie sposób zapomnieć przejmującego obrazu przylgnięcia Jana Pawła II do krzyża podczas ostatniej w jego życiu drogi krzyżowej. Scena ta jest nie tylko wzruszająca, ale również ponadczasowa, gdyż stanowi niezwykłą syntezę życia Karola Wojtyły.


Lubię słuchać "Ave Maria" w wykonaniu Eli

"Tak mnie skrusz" w wykonaniu najmłodszych

Ci, którzy razem z nami zanurzyli się w modlitwie

    W sobotni wieczór dzieci, młodzież i my nieco starsi parafianie obejrzeliśmy najpiękniejsze fragmenty filmów, przypomnieliśmy pełne mądrości słowa wypowiadane na spotkaniach z wiernymi, śpiewaliśmy pieśni, czytaliśmy fragmenty poezji człowieka Stulecia i Papieża Przełomów, który dokonał wiele żeby zbliżyć Kościół do ludzi, który przeprosił za błędy Kościoła i chrześcijan – za łamanie prawa do życia, za nawracanie siłą, za przymykanie oczu na niesprawiedliwość. 
   Pokój na świecie i miłość bliźniego były jego głównym celem.
   Jan Paweł II powtarzał, że Bóg jest miłosierny, że kocha wszystkich ludzi. W swoim nauczaniu wyrażał troskę o rodzinę i dzieci.

   Pamiętamy jego słowa:
Zwyciężajcie nienawiść – miłością, nieprawdę – prawdą, przemoc – cierpieniem.

   Powtarzał:
Musicie być mocni. Drodzy Bracia i Siostry!
Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara!
Musicie być mocni mocą wiary!
Musicie być wierni!
Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów.
Musicie być mocni mocą nadziei, która przynosi pełną radość życia
i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego!
Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć…
Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest…

   Prosił:
Zanim stąd odejdę, proszę was…
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
- abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On „wyzwala” człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa”, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu.
 

 A teraz:
         Obejmij Ojcze Święty
Swym wzrokiem tę ziemię,
Z której przed laty wyszedłeś
Jak wszyscy obecni.


Ojcze, ileż wielkiej mocy
W narodzie Twym drzemie,
Doradź jak mamy postąpić,
By kraj był bezpieczny.

   Nigdy nie dotknęłam dłoni Jana Pawła II, ani też nie byłam w jego pobliżu, nie mogę także pochwalić się wspólnym zdjęciem, i nie byłam w Watykanie za jego życia. Ale nie czuję się przez to nieszczęśliwa. Jan Paweł II był moim autorytetem przez cały okres pontyfikatu i jest nim teraz. Czułam jego bliskość poprzez jego nauki, które zdążały do tego, aby ujawnić ludziom podstawową prawdę o nich samych, aby uznali swoje życie za dar, otrzymany od Stwórcy, dar, który jest objawem Bożej miłości – miłości, która pragnie rosnąć poprzez ludzkość.

1 komentarz:

  1. Nie martw się tak tym, że nie miałaś okazji, ja też nigdy nie widziałam go na żywo, chociaż raz był nawet w moim mieście. Różnie się życie plecie. Żal, że nie ma go już na świecie. Dobrych ludzi zawsze żal, bez względu na kraj pochodzenia, język, wyznawaną religię. Ale cóż, takie są koleje losu, żyjemy po to, aby kiedyś umrzeć. Ot i cała filozofia, ja podchodzę do tego tak: "Trzeba smakować życie, bo czy będzie ono trwało długo, czy krótko, kurcze -- dobry te obiad, który jem, więc jakie to ma znaczenie, że kiedyś się skończymy? Takie prawa natury i już ;]
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń