Kiedy wiosna w liść ustroi drzewa
I otuli je miłości tchnieniem,
Wtenczas bóle, które wiatr im śpiewa,
One czują liści swoich drżeniem.
/Stanisław
Korab-Brzozowski/
Wczoraj, mimo
północnego wiatru, niosącego ostatnie tchnienia zimy, świeciło słońce, które
dzielnie wydzierało niebu błękit, przepędzając chmury...
Pies jak tylko zobaczył, że wkładam kurtkę
natychmiast zaczął podskakiwać, szczekać, merdać ogonem,
dźgać nosem, biegać wte i wewte, nie mogąc się doczekać, kiedy wreszcie zawiążę trapery i
wyjdę razem z nim. Moje zwierzę doskonale wie, co znaczą trapery i kurtka.
Kiedy je wkładam oznaczają długi spacer.
Tym razem poszliśmy na Patelnię, w okolice
zamkniętego od dwóch lat ośrodka wypoczynkowego należącego jeszcze do nie dawna
do establishmentu MSWiA, usytuowanego na wzgórzu ponad doliną rzeki Supraśl z
jednej strony i na skraju lasu z drugiej. Byłam ciekawa, czy przejdę
wzdłuż rzeki aż na Pólko. Dawno nie chodziłam wydeptaną tam ścieżką i nie
wiedziałam czy nadal istnieje. Teren z tej strony ośrodka był raczej słabo
dostępny ze względu na ciągnące się strome wzgórze, ogrodzone metalową siatką i
dziko rosnące chaszcze. Latem przepływaliśmy tamtędy kajakiem, obserwując okolicę.
Od północy wiał silny wiatr, włożyłam więc kaptur na
głowę przechodząc koło stawów. Na jednym z nich brodziła w płytkiej wodzie para
łabędzi. Chwilę obserwowałam ptaki, które wydeptały wodną ścieżkę, łamiąc
cienką warstwę lodu na drobne kawałki. Zatrzymywały się co chwila i czyściły
pióra, wyginając swoje długie szyje w różnych kierunkach. Zrobiłam łabędziom kilka
zdjęć, które po powrocie do domu wstawiłam do poprzedniego mojego wpisu,
wymieniając te zrobione w przeddzień telefonem komórkowym. Na rozdrożu
skręciłam tym razem w prawo, w stronę rzeki, a nie jak zazwyczaj w lewo, w
stronę lasu i Pięciu Dębów. Na łąkach, bliżej wzgórza leżał jeszcze śnieg, a bliżej
rzeki złociste kępy traw lśniły w słońcu. Po
przeciwnej stronie majaczyły wieże Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej
Bogarodzicy i świętego Jana Teologa oraz obrzeżne zabudowania miasteczka.
|
Ta para łabędzi przyleciała tutaj kilka dni temu |
|
Dzisiaj ze względu na mróz mają utrudnione nurkowanie |
|
Stoją chwilę i idą dalej. Czy właśnie tak rozmrażają lód ? |
|
Ścieżka wytupana przez łabędzie |
|
Dzisiaj idę w przeciwnym do Pięciu Dębów kierunku |
|
Do Pięciu Dębów na polnej drodze właściciel pensjonatu ułożył kamień |
|
Ta wąska asfaltowa droga prowadzi do bramy wjazdowej ośrodka MSWiA |
Postanowiłam zbadać teren koło ośrodka, który wydawał się być dostępny mimo
stromizny. Myliłam się jednak w ocenie. Śniegu już tam prawie nie było, ale pod warstwą
opadłych, w większości dębowych liści, ziemia była twarda i zamarznięta. Łatwo
mogłam się poślizgnąć i zjechać w dół wprost do wody. Nieco dalej odnalazłam
stare betonowe schody, których stopnie wypełnione były butwiejącą mieszaniną
i tworzyły raczej powierzchnię pochyłą niż stopniowaną. Zaryzykowałam i ostrożnie
weszłam na górę. Bramka w ogrodzeniu była wyrwana, mogłam więc spenetrować teren ośrodka,
z nadzieją, że dalej znajdę następne przejście. Niestety kolejną bramkę
zamknięto na kłódkę. Ale zanim wydałam Mahoniowi rozkaz odwrotu, rozejrzałam
się po porośniętym modrzewiem i dębem terenie, oceniłam stan kilkudziesięciu drewnianych,
niegdyś luksusowych domków i zrobiłam kilka zdjęć. Na szczycie schodów stwierdziłam, że nie dam rady przedrzeć się aż na Pólko. Zeszłam w
dół na łąki i kręciłam się jeszcze jakiś czas przy brzegu rzeki.
Do domu wracałam radosna z wiosną w nozdrzach i zdjęciami w
aparacie. W większości były to wiekowe drzewa, które nie jedną historię z
czasów świetności wczasowiska pamiętały...
Dzisiaj moja blogowa przyjaciółka Basia, pisała na
Facebooku o Święcie Drzewa, organizowanego od dwa tysiące trzeciego roku,
każdego dziesiątego października, przez Klub Gaja.
A oto link do strony Klub Gaja Święto Drzewa
http://swietodrzewa.pl/?page_id=6
Kochajmy drzewa, dbajmy o nie, nie wycinajmy ich
bezmyślnie, sadźmy je, zakładajmy parki, zieleńce, piszmy o nich, fotografujmy
je…
Czy znacie jakąś historię, jakieś opowiadanie, w którym zabrakłoby
tajemniczego, magicznego, wiekowego drzewa ? Ja takiej nie znam !
Zapraszam do obejrzenia moich całkowicie
amatorskich zdjęć z soboty, dziewiątego marca dwa tysiące trzynastego roku, na których jest i zima i wiosna...
|
Groble między stawami hodowlanymi |
|
Niedługo pojawią się tutaj także czaple, zmora hodowców, a dla mnie uciecha |
|
Ostatni ze stawów pomiędzy asfaltówką wiodącą do ośrodka, a rzeką |
|
Między łąkami a zabudowaniami wiedzie droga asfaltowa do Krynek, Sokółki... |
|
Mijam stawy... |
|
Idę w kierunku rzeki |
|
Woda w rzece wysoka |
|
Po drugiej stronie rzeki wieże Cerkwi Zwiastowania |
|
Dzieło bobrów, których już tutaj nie ma |
|
W czarno białym kolorze |
|
To samo drzewo podgryzione przez bobry |
|
Już niedługo na skraj lasu po drugiej stronie rzeki będą wychodziły jelenie |
|
W lesie trzymam psa na smyczy, tutaj natomiast ma większą swobodę |
|
Panorama wzgórza, na którym znajduje się ośrodek wypoczynkowy |
|
Wzgórze porastają w większości drzewa lisciaste |
|
Łąki między wzgórzem a rzeką |
|
Niesamowitej urody jest to drzewo |
|
Mahoń bez problemu pokonywał śliskie zbocza, ja miałam obawy... |
|
Tutaj jeszcze zimowy nastrój |
|
Piękne, romantyczne miejsce |
|
Latem nie będzie stąd widać wież monasteru |
|
Północna strona tego dębu. Jestem na górze, na betonowych schodach |
|
Robi wrażenie |
|
Z każdej strony jest piękne |
|
Imponujących rozmiarów pasożyt |
|
Wygląda jak łeb jelenia |
|
Na wzgórzu, na terenie ośrodka stoi kilkadziesiąt takich drewnianych domków |
|
Tutaj, pomiędzy rzeką a wzgórzem jest nieco szerszy pas ziemi |
|
Mahoń biegał z góry na dół |
|
Latem ten wąski pasek będą porastać wysokie trawy |
|
Jak drewniana paskowana kurtyna |
|
Ziemia jest twarda, zmarznięta, ale Mahoniowi to nie przeszkadza |
|
Meandry rzeki Supraśl |
|
Wracamy, raz jeszcze podziwiając naturę |
|
Jak drzewo z nie jednej bajki |
|
Czy pamięta jakąś historię...? |
|
Wracamy do domu tą samą drogą |
|
Koło stawów... |
Pięknie i tajemniczo wyglądają niektóre Twoje drzewa. Gdyby tylko potrafiły mówić... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOne mówią, tylko musimy nauczyć się je słuchać i patrzeć na nie z miłością...
UsuńUściski :)))
Z przyjemnoscia przeszlam sie ma spacer z Toba, piekne okolice, cudowne drzewa, a przede wszystkim chlodno!!!!w Caracas jest w tej chwili fala upalow, nie do zniesienia!!!wiec ten jeszcze zimowy reoportaz dobrze m zrobil: buziaki!
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze zimę i fotografuję drzewa, a Ty masz upalne lato i fotografujesz przecudnej urody ptaki. Jak to dobrze, że możemy się podglądać, studzić lub podgrzewać emocje.
UsuńBuziaki :)))***
ależ tu u Ciebie pięknie :) pięknym językiem pisane i piękne zdjęcia zdobią całość :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj w moim świecie Iwono, szczęśliwa kobieto, matko i żono...
UsuńZ wielką przyjemnością przeczytałam Twoje "zwierzenia" z gali Bloga Roku 2102. Świetna relacja!!!
Dziękuję za ciepły komentarz, cieszę się, że wpadłaś, zapraszam ponownie i ślę za wielką wodę gorące pozdrowienia, uściski i całuski :)
Jesteś cudowną kobietą !!!
Masz Ewuniu oczy "dookoła głowy" i szeroko otwarte a ponadto umiesz to wszystko pięknie opisać...dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak jestem dość spostrzegawcza :)
UsuńDziękuję i ściskam serdecznie :)
Wszyscy pragniemy i oczekujemy szybkiego nadejścia wiosny i pięknej ciepłej pogody, ale ja nie nastawiam się jeszcze na wiosnę, za oknem jeszcze spadnie nie raz śnieg - taki polski klimat. Zdjęcia piękne. Pozdrawiam cieplutko ,
OdpowiedzUsuńWłaśnie pada śnieg i od dwóch dni króluje zima.
UsuńMimo to pozdrawiam ciepło, wiosennie :)
Ladna ta okolica gdzie mieszkasz.Masz naprawde dar,Ewa, by tak interesujaco opowiedziec codzienny spacer z psem.Dziekuje i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereniu i uściski serdeczne ślę :)
UsuńDzieki, ze zabralas mnie na zimowo-przedwiosenny spacer wzdluz naszej rzeki. Twoja relacja jest barwna i intrygujaca. W pewnym momencie mialan nadzieje, ze nastepne wrota beda otwarte tak jak poprzednie i ze wkrotce odkryjesz jakas niespodzianke w ktoryms ze starych domkow kampingowych.
OdpowiedzUsuńDrzewa sa naprawde imponujacych krztaltow i rozmiarow. Niektore z nich chronia swoje jemioly na samych wierzcholkch. Wydawalo mi sie , ze przy domku od strony poludniowej widzialam budzace sie z zimowego snu przylaszczki ?
Piekny spacer, Ewo. Dziekuje jeszcze raz.
Też miałam nadzieję na ciąg dalszy...
UsuńKiedy ziemię ogrzeje wiosenne słońce wybiorę się tam i jeszcze raz spróbuje przejść na Pólko trzymając się siatki. W niektórych miejscach ogrodzenie kończy się na stromiźnie.
Fotografowałam domki kempingowe, ale nie zamieściłam więcej zdjęć. Wolę pokazywać przyrodę. Przylaszczek jeszcze nie ma Joasiu, a Twoja słabość do jemioły jest mi dobrze znana :)
Dziękuję za dobre słowo i serdeczności za ocean wysyłam :)))
Ewo! Świetnie się czyta Twoje opisy, nawet tych tylko krótkich wypraw z psem. Jako 100% mężczyzna (mam taką nadzieję) nie znam się dobrze na kolorach, ale chyba Mahoń nie jest mahoniowy?
UsuńNie, nie, nie... nie jesteś daltonistą, jesteś jak najbardziej stuprocentowym mężczyzną i masz rację Mahoń nie jest mahoniowy. Jest czarny, a świetle lamp połyskuje granatem. Mój mąż kupił go w jednej z hodowli psów z rodowodem i imieniem, a jedna z moich przyjaciółek z przekorą, albo też nie pamiętając imienia nazywa go Hebanem.
UsuńPozdrawiam ciepło mimo pogody zimowej. Śnieg pada trzeci dzień.
Drzewa widziane z twojej perspektywy, nabierają nowego wymiaru. Rzeczywiście, można - zwłaszcza na tym rozłożystym, okrytym zielonym szalem - dojrzeć głowę jelenia. Podziwiałam wszystkie twoje zdjęcia z rozdziawioną buzią, gdyż czuć przedwiośnie, pomimo iż temp. jak dochodzą mnie słuchy, wciąż skuwa... Mam nadzieję, że wnet się to skończy. W Borze wiosna a Rina stale powtarza, że od wieków ich pani-Wiosna zawsze zahaczała o nich, idąc do PL. Więc już tuż, tuż.... Trzymam za to kciuki, moja droga. I za wszystko inne, to, co niewypowiedziane. Trzymaj się ciepło, koffanie :) :*****
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam :) :*** (Ćmok)
Czuję całą sobą jak Wiosna walczy z Zimą i wiem jak i kiedy zakończy się ta walka. Zwycięstwo Wiosny jest tuż, tuż...
UsuńCmoki i ćmoki do wiosennego boru ślę :)))
Jak już wspomniałam kocham drzewa, mogą nas wiele nauczyć , jakakolwiek to brzmi:)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia , ach jak dobrze,że zima już poszła!!!
Dzięki za link do klubu...