sobota, 21 grudnia 2013

Herod Wielki i jego dzieła - Ziemia Święta - część X


    cd Imię Heroda Wielkiego, króla Judei kojarzy się z najpotworniejszą opowieścią biblijną, z rzezią dzieci wkrótce po narodzeniu Jezusa.
    Niewątpliwie Herod splamił ręce krwią, ale czy można go obwiniać za rzeź niewiniątek, tym bardziej, że opowieść ta występuje tylko w Ewangelii Mateusza?
    A zatem, czy prawdą jest, że za tę zbrodnię, która weszła do historii odpowiedzialny był człowiek, którego ambicją było przeobrażenie Ziemi Świętej?
    Biblia przedstawia Heroda Wielkiego jako dyktatora mordercę. Wiemy jednak, że był architektem większości ambitnych projektów budowlanych jakie  przedsięwzięto za jego panowania w Judei. Wiemy także, że zła sława przesłoniła jego osiągnięcia jako wizjonerskiego budowniczego.

    Herod urodził się w Judei i panował w Ziemi Świętej w latach poprzedzających narodziny Jezusa, przeszedłszy drogę od zwykłego człowieka do króla. Jego przodkami byli Idumejczycy, pogańskie plemię, podbite i  nawrócone siłą przez Hebrajczyków, którzy aby przetrwać na pustyni przenieśli się do podziemnego miasta - jaskiń połączonych ze sobą korytarzami...
    Herod był pół Żydem ze strony ojca Idumejczyka Antypatra. Jego matką zaś była Nabatejka o imieniu Kypros.

    W owym czasie za biblijnych potomków króla Dawida uważali się Hasmoneusze, a więc w oczach poddanych tylko oni mogli rządzić Żydami. Rodzina Heroda miała majątek i wpływy, ojciec zarządzał w imieniu Hasmoneuszy  prowincją Idumea.
    Herod w wieku dwudziestu pięciu lat został namiestnikiem Galilei, a mając ich trzydzieści odkrył sposób by dostać się na dwór Hasmoneuszy. Jednak w wyniku przewrotu pałacowego władca tej dynastii został aresztowany i kiedy rozpętała się wojna domowa, Herod uciekł na pustynię do kamiennej twierdzy Masada. Tam chroniły go skały wznoszące się powyżej trzystu metrów nad poziomem Morza Martwego. Wiedząc, że w Masadzie władza wymyka mu się z rąk, pojechał do Rzymu, serca imperium, z zamiarem osadzenia na tronie szesnastoletniego syna władcy Hasmoneuszy. Jednak Marek Antoniusz nie widział w chłopcu sprzymierzeńca i osadził na tronie Heroda, człowieka, którym podobnie jak nim samym kierowała żądza władzy.
    Herod wyjechał z Judei jako zwykły człowiek, a wrócił do niej jako król Żydów.
    Po powrocie, rozpoczął umacnianie pozycji władcy poprzez brutalne usunięcie opozycji. Zabił połowę członków najwyższej sądowniczo-religijnej rady. Kolejną ofiarą był stary król z rodu Hasmoneuszy. Następnie pojął za żoną piękną żydowską księżniczką Mariamme, pieczętując tym samym prawne roszczenia do tronu.
    Mariamme na pozór sprawiała wrażenie dobrej żony, w rzeczywistości jednak walczyła o władzę. Sprawiła, że Herod powierzył funkcję arcykapłana
jej bratu, który debiutując publicznie w świątyni jerozolimskiej, zyskał  w obliczu  pielgrzymów ogromną sympatię i poparcie ludu. Dla zgromadzonych był nie tylko kapłanem lecz postacią, która ich zjednoczy. Przerażony tym Herod wkrótce pozbył się szwagra...

    Przyszłość Heroda ściśle wiązała się z losami Marka Antoniusza i kiedy władzę nad całym imperium przejął Oktawian, Herod został wezwany do Rzymu. Wiedział że musi ponieść konsekwencje swojego poparcia dla Marka Antoniusza. Przed wyjazdem zostawił przyjacielowi listę poleceń, które miał wypełnić w razie gdyby nie wrócił.
    Życie Herodowi uratował instynkt polityczny. Wrócił z podniesioną głową  do Judei i wybudował na pustym wybrzeżu Morza Śródziemnego miasto Cezareę będące wyrazem jego hołdu dla rzymskiego cesarza. Przy bramie wjazdowej do miasta wzniósł świątynię na cześć Oktawiana.
    Rządy strachu, które tak bardzo zszargały reputację Heroda, że historia pomija milczeniem jego osiągnięcia jako wielkiego architekta i budowniczego, miały swój ciąg dalszy...
    Wyszło na jaw, że Herod zostawił polecenie zgładzenia Mariamme, gdyby nie dane mu było powrócić z Rzymu do Judei. Kochał ją i jednocześnie się jej bał, bo pochodziła z Hasmoneuszy.
     Kiedy Mariamme odkryła, że Herod wydał na nią wyrok śmierci ich małżeństwo się rozpadło.
    Ani matka Heroda, Kypros, ani jego siostra, Salome, nie darzyły królowej sympatią. Salome, nie zawsze działająca na korzyść brata, ale obdarzona  jego zaufaniem, omotała Heroda siecią intryg wykorzystując jego lęki i obawy. Twierdząc, że Mariamme zdradzała go z jego przyjacielem, który miał jej pilnować podczas jego pobytu w Rzymie, uwolniła mordercze instynkty brata. Ten najpierw zabił przyjaciela, a później kazał zgładzić Mariamme.
    Śmierć Mariamme przeszła do legendy. Zgodnie z Talmudem Herod trzymał jej ciało w kadzi wypełnionej miodem. Prawda to czy nie, wiadomo, że od śmierci ukochanej żony Herod nie panował nad swoim umysłem. Dręczony, tracił poczucie rzeczywistości i prawdopodobnie starzejąc się stawał się coraz większym paranoikiem, był bardziej podejrzliwy i trudny we współżyciu.
    Po trzydziestu latach rządów w wieku sześćdziesięciu sześciu lat, ogłosił że po jego śmierci koronę przejmą synowie Mariamme. Jednak Salome wykorzystując paranoję Heroda przekonała go, że synowie spiskują by go zabić. Jej kolejna intryga odniosła skutek. Król kazał zgładzić obu synów  zrodzonych z Mariamme.
    Często choroba fizyczna występuje w parze z chorobą psychiczną. 
Zachował się opis ostatnich dni Heroda. Historyk Józef Flawiusz pisał, że Herodowi dokuczały skurcze, ostre bóle brzucha i straszliwe swędzenie skóry, miał spuchnięte kończyny i robaki na ciele.
    Źródła podają, że choroba na którą umarł była wynikiem jego niegodziwości i karą za występki.
    Analiza medyczna pozwala postawić diagnozę, że mogło to być spowodowane niewydolnością serca albo nerek, albo jedno i drugie.
    Ostatnie dni Herod spędził na terenie gorącego Jerycha. Muchy mogły złożyć na jego opuchniętym i zainfekowanym ciele jaja, z których potem wylęgły się larwy.
    Herod umierając w samotności, znienawidzony przez swoich poddanych, rozkazał pozbawić życia wszystkich najznamienitszych Żydów, kiedy odejdzie z tego świata.
    Jego ostatnia wola, płacz tysiąca wdów - wyraz wynaturzonego umysłu, miała mu zapewnić żałobę po śmierci.
    Choroba zniszczyła ciało, a nienawiść umysł.
    Można cieszyć się miłością ludzi albo nimi rządzić, nie da się mieć jednego i drugiego.
    Herod zostawił kraj bogatszy ale zbroczony krwią.  
    Niedługo po śmierci tyrana Żydzi powstali przeciwko Rzymowi. Tak podziwiani przez Heroda Rzymianie, w odwecie zburzyli świątynię jerozolimską, która miała być jego niezniszczalnym pomnikiem. Król, który przenosił góry nie był w stanie zmienić osądu historii.

    Herod wierzył tylko w kamień i w kamieniu pozostawił spuściznę, która przetrwała do dziś.
    W swoim królestwie wzniósł jedenaście warowni, najwspanialszą z nich nazwał od swojego imienia Herodionem.
    Ukrył ją na górze, w usypanym sztucznie wierzchołku przypominającym stożek wulkanu.  Budowa Herodionu, rozpoczęta  na początku jego panowania w Judei, ciągnęła się przez ponad trzydzieści lat.
    W trakcie wspinaczki nie widać żadnych śladów fortyfikacji. Dopiero na wierzchołku położonym siedemset pięćdziesiąt metrów nad poziomem morza dostrzec można pozostałości wielkiego okrągłego pałacu o średnicy dwustu metrów.
    W jakiej części jest to twór natury,  a w jakiej dzieło rąk ludzkich? Jak powstał wierzchołek góry?
    Otóż Herod kazał ściąć wierzchołek pobliskiego pagórka o zbliżonej wysokości i przenieść go na ten wybrany pod fortecę Herodionu. Chciał, żeby jego pałac był najwyższą i najbardziej imponującą budowlą na pustyni.
    Strome zbocza mają praktyczny obronny cel, nie dałoby się tam wtoczyć machiny oblężniczej.
    Ukończona twierdza stała sto dwadzieścia metrów wyżej niż otaczające wzgórza. Herod miał stamtąd dobry widok na Jerozolimę.
    Wygląd stożka wulkanicznego uzyskano obsypując mury zewnętrzne, które były mocniejsze dzięki kolistemu kształtowi. Wewnątrz zbudowano drugi mur. Cztery wieże wyznaczały strony świata. W wieży wschodniej wyższej o trzy piętra mieściły się prywatne najchłodniejsze i przewiewne komnaty Heroda.
    U stóp luksusowego pałacu, z rozbudowanym kompleksem łaźni, sal z gorącą wodą, sauną,  łaźnią turecką i basenem znajdował się wspaniały ogród. Rzeczą fascynującą było tepidarium ze sklepionym sufitem, kopułą z niebem w miniaturze, czyli oculusem przez który wpadało światło. Kształt kamieni wokół oculusa przejął ciężar sklepienia w obu kierunkach.
    Żeby mieć stały zapas wody Herod nakazał wydrążyć wielkie cysterny, w których gromadzono ją podczas opadów. Były tam pomieszczenia dla straży, do których nie dochodziło słońce.
    Herodion miał pokazać, że Herod panuje nad pustynią i że w jej środku może stworzyć enklawę klimatu umiarkowanego.
    U podstawy wzgórza, na piętnastu hektarach jałowej ziemi wybudował  kolejny pałac rozkoszy ze wspaniałym ogrodem, w środku którego znajdował się kolosalny basen zasilany oddzielnym akweduktem. Po sadzawce o powierzchni dwóch basenów olimpijskich pływały niewielkie łodzie...

    Zbrodniczy król, panujący dzięki politycznemu i wojskowemu poparciu Rzymu - najpotężniejszej siły na świecie, nie cieszący się uznaniem żydowskiej elity, ani ogółu ludności, na miejsce schronienia w razie zamieszek lub próby zamachu wybrał Masadę, szczyt skały  nad brzegami Morza Martwego. Tam cały płaskowyż otoczył murem o długości półtora kilometra i wzniósł fortecę. Na północnym skraju skały kazał zbudować luksusową łaźnię.
    Łaźnie stały się charakterystycznym elementem pałaców Heroda, podkreślały jego status i bogactwo. Wyposażono je w system ogrzewania, umieszczony pod posadzką caldarium. Piec podgrzewał powietrze, które kanałami pod podłogą wędrowało do ścian. Ten system pozwalał kontrolować temperaturę w pomieszczeniu.
    Ażeby zbierać deszczówkę drążono kanały, którymi kierowano wodę w określone miejsce. Zimą woda deszczowa z dwóch zbiorników położonych na zachód od Masady spływała do podziemnych cystern o pojemności czterdziestu tysięcy metrów sześciennych. Niewolnicy przenosili ją do fortecy na własnych barkach.
    Najśmielszym projektem inżynierskim była budowa wiszącego pałacu Heroda. Wzniesiono go trzysta metrów nad równiną. Niższe poziomy pałacu zbudowano na tarasach wyciętych w północnej ścianie góry, na które Herod schodził z wierzchołka. Konstrukcja była śmiała, architektura zaś pełna przepychu. Kolumnada z dachem tworzyła kryty portyk, który chronił przed palącym słońcem, zapewniał przewiew i piękny widok.
    Tylko najbogatszy człowiek na wschodzie mógł tworzyć takie cuda. Przekształcona w oazę bezludna skała, wiszący pałac i wspaniałe łaźnie nie ustępowały tym w Rzymie...

    Ale ambicje króla Judei sięgały jeszcze wyżej. Herod chcąc pokazać swoim rzymskim mocodawcom, że zasługuje na ich przychylność postanowił zbudować nowe miasto, którego wspaniałość miała dorównać samemu Rzymowi.
    W dwudziestym ósmym roku przed Chrystusem rozpoczął nowy projekt, luksusowe pochlebstwo dla władców Rzymu, które miało przyćmić wszystkie inne. Oto na wybrzeżu Judei powstawał pierwszy na świecie, sztuczny, głęboki  port o długości czterystu pięćdziesięciu metrów, słynna Cezarea Nadmorska.
    Na wejściu do portu stały dwie wysokie wieże z latarniami morskimi, które statki widziały z oddali...
    Jednak Herod nie przewidział skutków działania fal na podwodny mur. Po kilku latach przy falochronie powstała ławica piasku i utworzył się nowy pas lądu. Postanowiono go wykorzystać i skonstruować tam pełnowymiarowy hipodrom do wyścigu rydwanów. Wyścig po arenie
(arena po łacinie znaczy piasek) składał się z kilku okrążeń toru i wszelkie chwyty były dozwolone. Kulminacyjnym punktem były zderzenia rydwanów. Kiedy konie docierały do zakrętu pomalowanego na czerwono (Rzymianie uważali, że konie boją się tego koloru), rydwany wywracały się, a woźnice byli tratowani. Często zwierzęta i powożący wpadali na ścianę. To była najważniejsza część widowiska.
    Na trybunach mieściło się osiem tysięcy widzów, a gdy Cezarea się rozrosła podwojono liczbę miejsc.
    Herod tak zaprojektował miasto, by mogło oferować rozrywki na rzymską modłę. Hipodrom i pierwszy w Judei amfiteatr wzniesiono według rzymskich wzorów. Z tyłu sceny stała ogromna ściana, od której odbijał się dźwięk w stronę publiczności tak, że wszystkie głosy były wszędzie dobrze słyszalne. W amfiteatrze gladiatorzy walczyli na śmierć i życie.
    Najlepiej zachowany akwedukt zasilał Cezareę. Wodę, zanim spłynęła do Cezarei kanałami ze źródła na górze Karmel, gromadzono w zbiorniku. Przez ostatnie osiem kilometrów wysoki akwedukt transportował ją wzdłuż wybrzeża. Była to najdoskonalsza budowla hydrotechniczna w tym regionie...

    Jednak budując świeckie rzymskie miasto w żydowskim kraju Herod naraził się na gniew swoich poddanych. Żydzi uważali Cezareę za świętokradztwo.
    Aby zaskarbić sobie ich lojalność Herod zabrał się do przebudowy starożytnej stolicy narodu żydowskiego, Jerozolimy. Wierzył, że uda mu się osiągnąć akceptację Żydów i udowodnić im że jest ich prawdziwym królem.
    Prześcignął Salomona!  Zbudował największą świątynię starożytnego świata. Według rabinów na ziemię zstąpiło dziesięć miar piękna - dziewięć przypadło na Jerozolimę. Był to jeden z największych cudów w dziejach.
    Przy odbudowie Jerozolimy pracowało dziesięć tysięcy robotników.
    Herod sprowadził tam handel, rozrywkę, a co najważniejsze wodę. Zaczął od przebudowy basenu, sadzawki Siloe lub Siloam, używanej  jako wody pitnej i do kąpieli rytualnych. Był to zbiornik o powierzchni czterech tysięcy metrów kwadratowych, zasilany wodą ze źródła Gichon odległego o czterysta dwadzieścia siedem metrów.
    Miało tam miejsce uzdrowienie ślepca.
    Większość wód płynęła tunelami wyciętymi w skale, które tworzyły sieć kanałów wokół miasta
. Jeśli na drodze akweduktu było wzniesienie, to zamiast je okrążyć drążono tunel...

   
Najambitniejszym projektem Heroda była przebudowa świątyni - dla Żydów najświętsze miejsce na ziemi. Świątyni już dawno nie ma ale część zachodnia otaczającego ją muru przetrwała. Mur oporowy, jak na ironię, z czasem zaczął być traktowany przez Żydów jako jej fragment .
    Z Góry Oliwnej można ocenić ogrom przedsięwzięcia. Meczet o złotej kopule wskazuje miejsce gdzie stała świątynia Heroda.

   
Wyzwaniem dla Heroda było wybudowanie olbrzymiej platformy na wierzchołku wzgórza. Dokonał tego w sposób nie mający precedensu w świecie starożytnym. Wzniósł wysoki mur wokół wierzchołka wzgórza, żeby utworzyć platformę o wymiarach pięciuset na trzysta metrów. Była to największa sztuczna platforma na ziemi o powierzchni dwudziestu czterech boisk piłkarskich. W jednym z narożników można zobaczyć jak został wzniesiony na wysokość trzydziestu metrów, dziesięciu pięter. Kamienne bloki układano na przemian, długi i krótki. Żeby wyrównać poziom opadających zboczy wzgórza, skonstruowano szereg potężnych łukowych sklepień. Głęboko poniżej poziomu gruntu można podziwiać przykłady sztuki kamieniarskiej, bloki idealnie wycięte i ułożone, na których opiera się Wzgórze Świątynne. Niektóre, tworzące ścianę oporową są zaskakująco wielkie - jeden z nich, trzynaście i pół metra długi, trzy i pół metra szeroki i pięć metrów głęboki, biorąc pod uwagę gęstość wapienia, waży pięćset pięćdziesiąt ton.

    Oprócz Wzgórza Świątynnego Herod rozbudował miasto. Dodał drugi mur i wzniósł dla siebie pałac z dala od dzielnicy żydowskiej, skutecznie dzieląc Jerozolimę. Fortyfikacje pałacu wciąż stoją, a dzielnica ta nosi nazwę Cytadeli. Król zadbał o to, żeby jego siedziba była dobrze obwarowana. Kazał wykopać rów, suchą fosę, żeby wzmocnić mury. Wzniesiono tam kilka wież - dwie największe zwrócono w stronę miasta, choć zdawałoby się, że powinny stać na zewnątrz. Utwierdza to w przekonaniu, że Herod bał się swoich żydowskich poddanych.

    Stopnie prowadzące do świątyni mają naprzemiennie różną szerokość, około metra, lub trzydziestu centymetrów. Zaprojektowano je tak, żeby wchodzący po nich wierni musieli się zastanowić i przygotować zanim wejdą na Wzgórze Świątynne.
    Świątynia Heroda wznosiła się na wysokość pięćdziesięciu trzech metrów.
I chociaż nic z niej nie pozostało jak na ironię przyznano mu tytuł Wielkiego.
 
    Budowle na Wzgórzu Świątynnym były najważniejszym dziełem architektonicznym w Judei. Herod korzystał ze zdobytej wiedzy.
    W Masadzie nauczył się jak wzmacniać strome zbocza górskie i rzeźbić wielkie bloki skalne. W Herodionie nabrał rozmachu i nauczył się budować na różnych poziomach. Budowa całego miasta w Cezarei potwierdziła, że miał nieograniczone możliwości. Ostatecznym zaś tego dowodem było Wzgórze Świątynne...

    Jednak do miejsca kultu religijnego największego na świecie mieli dostęp tylko kapłani.  Herod Wielki - budowniczy największej świątyni nie miał do niej prawa wstępu. Rozwiązaniem była budowa królewskiej bazyliki z platformą widokową, z której mógł spoglądać na swoje dzieło...
    Dziś w tym miejscu znajduje się muzułmański meczet znany jako Kopuła na Skale.

    Herod żył w okrutnych czasach i postępował zgodnie z ówczesnymi normami. Pod wpływem impulsu był zdolny do aktów przemocy... 

Post ten kończy cykl dziesięciu wpisów o Ziemi Świętej: 
Herod Wielki i jego dzieła
Hajfa i kibuce Izraela
Chrzest w Jordanie 
Galilea
Góra Tabor
Jerycho i Góra Kuszenia

Dzisiaj zdjęcia z Cezarei Nadmorskiej


Królestwo Judei za Heroda Wielkiego
Pałac Heroda i port w Cezarei Nadmorskiej
Cezarea Nadmorska łac. Caesarea Maritima - widok na Morze Śródziemne
W Cezarei Nadmorskiej znajdowała się siedziba rządów rzymskiego prefekta Judei, Poncjusza Piłata
Cezarea Nadmorska  znajduje się w pobliżu współczesnej izraelskiej wioski Cezarei
W Cezarei przez dwa lata był więziony Apostoł Paweł
Odnowiony teatr rzymski
W teatrze rzymskim organizowane są letnie koncerty
Ruiny pałacu Heroda Wielkiego
Cezarea Nadmorska - Narodowy Park Archeologiczny



Mnie najbardziej zainteresował akwedukt doprowadzający wodę do Cezarei Nadmorskiej
Nieskromnie wyznam, że to jedno z moich ulubionych zdjęć
Weszłam tam pierwsza ...
 potem pomogłam wskoczyć Bogdanowi ...
i Jurkowi
Krótki spacer po rynnie
  Wiatr przegonił chmury
Grawitacja zwyciężyła
Akwedukt w Cezarei Nadmorskiej
Kiedy wczesną porą przybyłam na teren parku archeologicznego było dość chłodno
 Wiał silny wiatr od morza
Tutaj zrozumiałam na czym polegała wielkość Heroda
Pogoda w Cezarei poprawiała się z minuty na minutę
Wyobraźnia zawiodła mnie do pałacu króla wzniesionego na fundamentach zatopionych w morzu
Pozostałości podwodnego portu dostępne są jedynie dla płetwonurków
Pustynia Judzka
Qumran - jaskinia nr 4, w której znaleziono 40 000 fragmentów starożytnych zwojów
Dwa ostatnie zdjęcia pochodzą z Wikipedii

Posty o Ziemi Świętej
Herod Wielki i jego dzieła
Hajfa i kibuce Izraela
Chrzest w Jordanie 
Galilea
Góra Tabor
Jerycho i Góra Kuszenia

6 komentarzy:

  1. Fajnie, że piszesz o tym starożytnym mieście... Jedno z moich ulubionych miejsc podczas zwiedzania Izraela, koffam ten śródziemnomorski klimat i silny wiatr uderzający o brzeg. :)
    Historia Heroda rzeczywiście nie przynosi chluby, zarówno jemu samemu, czasom, w których żył, jak i pseudo-historykom niemowlęcego naówczas chrześcijaństwa.
    Dziękuję też za nowe detale w tej opowieści, motyw o kadzi z miodem przypomniał mi szczegół z życiorysu Mariamme, na który natknęłam się onegdaj skacząc po źródłach internetowych, oczywiście powołujących się na pogańskich historyków pierwszych wieków n.e.
    Mariamme - rzekomo - miała być kapłanką kultu Bogini (pobocznego kultu związanego z Asztarte), ale czy w chwili zamążpójścia, tego nie wiadomo. Miód - jak być może wiesz, poza mlekiem, był obdarzany szczególną czcią w kulcie Wielkiej Macierzy. To tak na marginesie, j.w. wciąż szukam na to 100% potwierdzenia, być może to prawda i w danej opowieści pobrzmiewa echo lęku czy szyderstwa / wzgardy wobec jej udręczonego ciała, przez żydowskie kapłaństwo? Tak czy owak nie ulega wątpliwości, że jej śmierć była efektem spisku.

    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za ciepłe fotki :) Chociaż u nas na Rozstaju dzisiaj marcowa pogoda, nawet czapki nie trzeba nosić. Niech żyje Globalne Ocieplenie i na pohybel smugom ch. ^_^

    :)) :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne ciekawe miejsce do zobaczenia!
    zarówno morze jak i pustynia mają w sobie dramatyczne piękno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka jest cena władzy …Dziękuję Ci za ten wpis Ewo. Niedawno oglądałam film o Marii z Nazaretu …Dzięki Tobie poszerzyłam wiedzę historyczną w tym temacie .;-) Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe te Twoje posty. Wszystkiego najlepszego na święta i nowy rok.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia.
    Ewo, wszystkiego dobrego, aby przy świątecznym stole nie zabrakło światła i ciepła rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność. Aby wszystkie dni w roku były tak piękne oraz szczęśliwe, jak ten wigilijny wieczór.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne zdjecia :) ale troche sie dziwie. ze mozna tak bez problemu wdrapywac sie na zabytki w parku archeologicznym... Troche mi szkoda, ze moga nie przetrwac dla nastepnych pokolen... (to tylko taka moja refleksja, Ewuniu, bo Ty sie na ich tle wkomponowalas przeslicznie!)

    OdpowiedzUsuń