wtorek, 9 lutego 2016

Coś na szybko !




    Na dzisiejszą krótką, bo około piętnastokilometrową wycieczkę rowerową nie zamierzałam zabierać aparatu fotograficznego, czego bardzo żałuję, bowiem popołudniowe światło było wprost idealne. Na szczęście w kieszeni kurtki miałam telefon.
    Jak zwykle najpierw pojechałam na Pólko, później zaś Nowym Światem na Uciekaj, a stamtąd spacerową aleją w stronę klasztoru. Miało być szybko ale nie było, bowiem rzeka wystąpiła z koryta tworząc fantastyczne rozlewiska, a ja nie mogąc się nadziwić jak jest piękna w tym niecodziennym obrazie, przystawałam co krok, gapiłam się to na lewo to na prawo i pstrykałam zdjęcia. No i to niebo odbijające się w wodzie!






























     Na miejskiej plaży również zatrzymałam się na dłużej. Na zalewie rozgościły się kaczki i dwie rodziny łabędzi.




















     A jeszcze nie tak dawno mieliśmy kilka dni prawdziwej zimy, z puszystym śniegiem i mrozem!










17 komentarzy:

  1. :-) Zdjęcia są PRZEPIĘKNE!!!!! Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ mnie ucieszyłeś swoimi odwiedzinami!
      Również pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  2. Nawet komorka mozna zrobic wspaniale zdjecia. No, ale trzeba miec talent. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Ewuniu. WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ CUDOWNE. Mogą być ozdobą niejednego kalendarza. Widać rękę fotografa. Ważną, a może najważniejszą rzeczą w fotografii jest wykorzystanie ŚWIATŁA, co doskonale widać na Twoich zdjęciach. A sama wycieczka musiała być wspaniała. Ja od roku, wyjeżdżając rowerem, dużo czasu poświęcam na podziwianie Przyrody. Niestety lata lecą i wydolność mojego organizmu jest ograniczona. 60-80 kilometrów to jest moja norma. Oczywiście "wypady" krótsze też się zdarzają. Pozdrawiam serdecznie. :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gęba mi się nie zamyka z podziwu nad wspaniałościami natury, która niby taka sama a inna... Ech!

      60-80 kilometrów to jest coś. Ja od kilku lat ograniczam długości tras i jednocześnie nie mogę się nadziwić, że starość i mnie dopada. Zastanawiam się poważnie nad pewnymi ograniczeniami przyzwyczajeń, jak na przykład nadużywaniem kofeiny, ale póki co tylko się zastanawiam...
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
    2. Przeczytałam komentarze o ... starości i przytoczę wypowiedź mojego sąsiada, który ma już ponad 90 lat.
      Zatroskany stwierdził, że "latka lecą i jak będzie wyglądało jego życie na starości?" Gdy mnie dopada strzykanie i kwękanie to zawsze cytuję mojego sąsiada... tak na poprawę humoru.

      Usuń
    3. Też mogę coś powiedzieć na ten temat, bo mój tata przeżył 95 lat (zmarł w lipcu ubiegłego roku) ale niemalże do końca śmigał na rowerze po lasach, polach i łąkach, wiosną, latem, jesienią i zimą...
      Buziaki :)

      Usuń
  4. Ale zdjecia! i to telefonem!!! jakie piekne tereny! co tam Cypr!i
    ptaki cudowne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj właśnie powiedziałam mężowi to samo, co tam Cypr, kiedy pod nosem mamy równie piękną naturę i za każdym razem kiedy ją fotografuję jest inna.
      Ale jednak podróże mają ogromne znaczenie dla mnie, nadają sens mojemu życiu...
      Buziaki :)

      Usuń
  5. Witaj, Ewuniu! :*

    Rzeczywiście, bardziej Przedwiośnie, aniżeli środek Zimy. Tylko się cieszyć. Refleksy na wodzie, przecudne. Łabędzie szlachetne i z klasą, as usually... a twój uśmiech radosny wart miliony. Pozdrawiam cieplutko z parno-burzowego Sydney.

    Buziaki :**** :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i koniec Przedwiośnia. Pada śnieg i pewnie niedługo się utrzyma przy plusowej temperaturze...

      Basiu, Ty to wiesz jak mnie rozczulić i wprawić w dobry humor..., chodzi mi o te miliony :)

      Ech, moja pycha, myślałam, że zachwycisz się i skrobniesz kilka słów komentarza pod postem z flamingami, bo ptaszyska na zdjęciach są cudne, pełne majestatu..., duma mnie rozpierała kiedy publikowałam posta, bowiem nie łatwą rzeczą jest robienie zdjęć bez odpowiedniego obiektywu...
      Buziaki i serdeczności odwzajemniam :****:)))

      Usuń
  6. Aparatem takie cud urody zdjęcia? to ja zazdroszczę Ci tego aparatu telefonicznego i ... umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Małgosiu. Czasami mi się udaje, a czasami zdjęcia lądują w koszu. Wszystko zależy od światła, od tego pod jakim katem padają na Ziemię promienie słoneczne. Miałam to szczęście, że niebo z kilkoma warstwami chmur "popękało" a słońce było już nisko. Niestety trwało to dość krótko, ale gębę z zachwytu cały czas miałam rozdziawioną.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Bardzo ładne widoki i piękne niebo.
    Zapraszam także na mojego bloga: http://wspolczesneproblemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnimi laty, pory roku jakoś tak zatraciły granice. Już dawno nie widziałam prawdziwego przedwiośnia, bo po zimie następowała gorąca wiosna. A tu proszę... na Twoich zdjęciach piękne przedwiośnie, takie oczekiwanie na ciepłe dni, słonko, pierwsze kwiaty, zapach ziemi, śpiew powracających ptaków z ferii zimowych zza dalekich mórz. Uwielbiam ten czas oczekiwania, bo wtedy cieszy dosłownie wszystko, każdy promyk słońca i zielone źdźbło trawy.
    A bobrów to nienawidzę!!! Na mojej działce w Dolinie Rospudy zrobiły takie spustoszenie, że po prostu rozpłakałam się. Ścięły prawie wszystkie drzewa, a iglaki ogołociły na wysokości 1 metra. A tyle lat uprawiałam te roślinki. Jak dorwę tego wyrośniętego szczura- drwala, to mu powybijam, albo poprzestawiam zęby. Nie będę miała litości, i nawet ortodonta mu nie pomoże.
    Czekam z niecierpliwością na Twój Ewuniu kolejny post o Cyprze, jaką organoleptyczną ucztę szykujesz z wyspy Afrodyty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda, pory roku jakoś tak płynnie przechodziły jedna po drugiej
      Mam trochę zebranego materiału na temat zmian klimatu, które czekają w kolejce na publikację.
      Byłam akurat w Paryżu, kiedy odbywała się "Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu COP21, Paryż 2015". Na tę okazję zorganizowano mnóstwo wystaw i w ogóle cuda niewidy. Zrobiłam sporo zdjęć projektów, jak będzie wyglądał Paryż w 2050 roku i czego należy się spodziewać już 2025 roku. Ech!!!

      A bobry to rzeczywiście paskudy, swego czasu na naszych terenach było ich bardzo dużo i poczyniły ogromne spustoszenia

      Usuń