środa, 26 kwietnia 2017

Prace Elizy Proszczuk w Akademii Supraskiej



W niedzielę, 23 kwietnia, o godzinie piętnastej, w Akademii Supraskiej przy ulicy Klasztornej 1, miało miejsce otwarcie wystawy PGO - Prywatne Gospodarstwo Ogrodnicze, absolwentki Liceum Plastycznego w Supraślu, Elizy Proszczuk. Miło mi było, jako dawnej nauczycielce i wychowawczyni Elizy uczestniczyć w tym wydarzeniu. 











Opisując pokrótce tę ekspozycję posłużę się fragmentami autorskiego tekstu Natalii Andrzejewskiej.

Wystawę tworzą dwie przestrzenie. Prace prezentowane w pierwszej z nich, związane są z działaniami społecznymi Elizy.
Prywatne Gospodarstwo Ogrodnicze odnosi się bezpośrednio do historii rodziny Elizy Proszczuk. Otaczali ją ludzie od zawsze związani z ziemią, zajmujący się uprawą warzyw i kwiatów. Eliza swoją rodzinę porównuje do ogrodu, który wchodząc w kolejne etapy przemian, wymaga nieustannej uwagi i pielęgnacji. Ogląda, analizuje i przetwarza równoczesną siłę witalności i powolny proces obumierania, które zawsze są ciągłością, zamknięte w cyklu natury i złączonego z nią człowieka. Artystka sięgnęła do tradycji wspólnego haftowania obrusów. Zaprosiła do stołu mieszkańców Białegostoku a następnie kobiety mieszkające w tamtejszym Ośrodku dla Obcokrajowców: Czeczenki i krymskie Tatarki, aby wyszyły życzenia kierowane do samych siebie.











Druga przestrzeń wystawy to sfera prywatna: Eliza Proszczuk wyszywa opowieść o zależnościach i związkach między najbliższymi ludźmi. Wykorzystuje ślubne fotografie i monidła, skupiając się na tradycyjnym rozumieniu ślubu jako rytuału przejścia. Eliza przekłuwa igłą i prowadzi czerwoną nić przez papier ślubnej fotografii swoich pradziadków. Zszywa, ceruje, łączy kolejne odbitki. Tym gestem uwalnia iluzję rzeczywistości od jej przedstawienia. Podejmuje grę skojarzeń: dwustronność albumu wskazuje ciągłość, wzmacnia poczucie powtarzalności i synchronii losów kolejnych pokoleń.













W cyklu kolaży, wycinanki pokrywające twarze przedstawionych na fotografiach osób, oddzielają sferę dostępną dla zmysłów i poznania, od tajemnicy. Artystka znów szuka zależności i relacji, tych jawnych i tych ukrytych a ograniczone motywy nasuwają skojarzenia z cielesnością siecią nerwów. Zasuszone rośliny, które artystka włącza w kompozycje pochodzą z terenów, z których wywodzili się przedstawieni na fotografiach ludzie. Rośliny obecne w ludowych wierzeniach, stają się lekarstwem lub trucizną.










 Prace Elizy można odczytywać przez pryzmat jej pochodzenia z terenów wschodniego pogranicza: miejsca nieustannego krzyżowania się kultur, konfliktów, wątłych kompromisów, ciągłych pytań o tożsamość. Wątek tożsamości łączy prezentowane na wystawie prace w wymiarze najbardziej indywidualnym, Spójność koncepcji wystawy wiąże się również z jej miejscem: klasztor w Supraślu jest dla Elizy miejscem szczególnie ważnym, z którym jest emocjonalnie związana.

 Supraśl, niedziela, 23 kwietnia 2017 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz