cd Lubię podróżować samochodem, bo zawsze można zaplanowaną trasę zmienić i zatrzymać się w miejscu, do którego przywiódł tajemniczy drogowskaz ustawiony przy drodze.
Wracając z La Haye-du-Puits,
odwiedziliśmy w taki właśnie sposób kilka normandzkich miasteczek rozsypanych
wzdłuż wybrzeża Kanału La Manche, przespacerowaliśmy
się słynnym bulwarem w Deauville i stamtąd ruszyliśmy w stronę Paryża,
zatrzymując się w Lisieux, w bazylice
upamiętniającej życie i pośmiertną chwałę świętej
Teresy.
Nie raz pisałam, że pielgrzymkowe
ogromne świątynie nie interesują mnie zbytnio, ale skoro byłam w tej okolicy to
czemu miałabym nie zobaczyć jednego z największych kościołów dwudziestego
wieku.
Pamiętam, że kiedy weszliśmy tam we czwórkę, Ewa wydała okrzyk zachwytu na widok barwnych mozaik, zdobiących całe wnętrze i zapytała jak nam się podobają. Zanim wyrzuciłam z siebie swoją opinię, Wojtek niemalże wykrzyknął:
- U nas w Licheniu jest o wiele ładniej!
Jakoś nie ciągnie mnie do Lichenia, właśnie ze względu na ogrom tego miejsca. Znam je jedynie z opowiadań syna, który był tam kilka razy z dziadkiem Władkiem i raz z ojcem.
Podobno papież Pius XI życzył sobie, żeby bazylika w Lisieux była nie tylko ogromna, ale także piękna i wzniesiona jak najszybciej.
Kamień węgielny pod jej budowę położono w tysiąc dziewięćset dwudziestym dziewiątym roku, a osiem lat później kardynał Pacelli, przyszły papież Pius XII dokonał jej poświęcenia, ale dopiero w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym czwartym roku arcybiskup Paryża i legat papieski kardynał Feltin ją konsekrował.
Rozmiary bazyliki są imponujące. Budowla ma dziewięćdziesiąt pięć metrów długości i tyleż samo wysokości, nawa zaś jest szeroka na pięćdziesiąt metrów, a cała powierzchnia wynosi cztery i pół tysiąca metrów kwadratowych.
Dzwonnicę mieszczącą pięćdziesiąt jeden dzwonków, w tym jeden duży dziewięciotonowy o imieniu Teresa opiekunka narodów wzniesiono w latach sześćdziesiątych. Melodie przez nie wygrywane uchodzą za jedne z najpiękniejszych w Europie.
Całość została zbudowana dzięki wspólnym wysiłkom francuskich artystów:
- architektów - Ludwika Marię Cordonnier'a, jego syna Ludwika Sebastiana i wnuka również Ludwika Marię,
- rzeźbiarza - Roberta Coin,
- twórców mozaik - Jana i Piotra Gaudin.
Wyrazem wdzięczności za doznane łaski są ołtarze osiemnastu kaplic ofiarowane przez liczne kraje. I tak począwszy od wejścia, pierwsza kaplica po lewej stronie to dar Polaków, później Belgów i Holendrów, Kanadyjczyków, Irlandczyków, Kubańczyków, Niemców, Szkotów, Anglików, Kolumbijczyków, Amerykanów, po prawej zaś stronie wracając do wyjścia, Portugalczyków, Argentyńczyków, Brazylijczyków, Chilijczyków, Ukraińców, Włochów, Hiszpanów, Meksykanów i Zairczyków.
Pamiętam, że kiedy weszliśmy tam we czwórkę, Ewa wydała okrzyk zachwytu na widok barwnych mozaik, zdobiących całe wnętrze i zapytała jak nam się podobają. Zanim wyrzuciłam z siebie swoją opinię, Wojtek niemalże wykrzyknął:
- U nas w Licheniu jest o wiele ładniej!
Jakoś nie ciągnie mnie do Lichenia, właśnie ze względu na ogrom tego miejsca. Znam je jedynie z opowiadań syna, który był tam kilka razy z dziadkiem Władkiem i raz z ojcem.
Podobno papież Pius XI życzył sobie, żeby bazylika w Lisieux była nie tylko ogromna, ale także piękna i wzniesiona jak najszybciej.
Kamień węgielny pod jej budowę położono w tysiąc dziewięćset dwudziestym dziewiątym roku, a osiem lat później kardynał Pacelli, przyszły papież Pius XII dokonał jej poświęcenia, ale dopiero w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym czwartym roku arcybiskup Paryża i legat papieski kardynał Feltin ją konsekrował.
Rozmiary bazyliki są imponujące. Budowla ma dziewięćdziesiąt pięć metrów długości i tyleż samo wysokości, nawa zaś jest szeroka na pięćdziesiąt metrów, a cała powierzchnia wynosi cztery i pół tysiąca metrów kwadratowych.
Dzwonnicę mieszczącą pięćdziesiąt jeden dzwonków, w tym jeden duży dziewięciotonowy o imieniu Teresa opiekunka narodów wzniesiono w latach sześćdziesiątych. Melodie przez nie wygrywane uchodzą za jedne z najpiękniejszych w Europie.
Całość została zbudowana dzięki wspólnym wysiłkom francuskich artystów:
- architektów - Ludwika Marię Cordonnier'a, jego syna Ludwika Sebastiana i wnuka również Ludwika Marię,
- rzeźbiarza - Roberta Coin,
- twórców mozaik - Jana i Piotra Gaudin.
Wyrazem wdzięczności za doznane łaski są ołtarze osiemnastu kaplic ofiarowane przez liczne kraje. I tak począwszy od wejścia, pierwsza kaplica po lewej stronie to dar Polaków, później Belgów i Holendrów, Kanadyjczyków, Irlandczyków, Kubańczyków, Niemców, Szkotów, Anglików, Kolumbijczyków, Amerykanów, po prawej zaś stronie wracając do wyjścia, Portugalczyków, Argentyńczyków, Brazylijczyków, Chilijczyków, Ukraińców, Włochów, Hiszpanów, Meksykanów i Zairczyków.
W środku apsydy Jezus Chrystus zwraca
się do pielgrzymów słowami: przyjdźcie do
mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście.
Do skrycia się pod płaszcz Dobrego Pasterza zapraszają: Najświętsza Maryja Panna i święta Teresa.
W łuku tęczowym Bóg Ojciec, który kocha, żywi i chroni otwiera szeroko ramiona.
Do skrycia się pod płaszcz Dobrego Pasterza zapraszają: Najświętsza Maryja Panna i święta Teresa.
W łuku tęczowym Bóg Ojciec, który kocha, żywi i chroni otwiera szeroko ramiona.
Ufność i nic, jak tylko ufność powinna prowadzić nas do Miłości
Te słowa zaufania Dobremu Pasterzowi ilustrują witraże w transepcie:
witraż niebieski - przedstawiający sceny z Ewangelii,
witraż czerwony - symbolizujący miłość: Jezus na krzyżu, a z jego boku tryskają promienie ognia; klęcząca Teresa przyjmuje i ofiarowuje się tej miłości.
Te słowa zaufania Dobremu Pasterzowi ilustrują witraże w transepcie:
witraż niebieski - przedstawiający sceny z Ewangelii,
witraż czerwony - symbolizujący miłość: Jezus na krzyżu, a z jego boku tryskają promienie ognia; klęcząca Teresa przyjmuje i ofiarowuje się tej miłości.
Kryptę bazyliki, odsłaniającą tajemnicę
życia duchowego świętej Teresy, ukończono w tysiąc dziewięćset trzydziestym
drugim roku.
W mozaikach, sklepienia obfitują w polne kwiaty i ptaki wyrażające jej miłość do piękna stworzenia.
W mozaikach, sklepienia obfitują w polne kwiaty i ptaki wyrażające jej miłość do piękna stworzenia.
Mozaika przy wejściu po prawej
stronie przedstawia Boga Ojca dającego Swego Syna ludziom i wylewającego na
nich Ducha Świętego.
Mozaiki na ścianach krypty przypominają
najważniejsze etapy życia Teresy: chrzest, Pierwszą Komunię, uzdrowienie,
obłóczyny i śmierć.
Na ośmiu filarach krypty
przedstawiono alegorycznie osiem błogosławieństw.
W ołtarzu głównym zaś góruje gipsowy
posąg świętej Teresy, a za nim mozaika przedstawiająca aniołów podających jej
naręcza kwiatów. Wokół widnieją ostatnie słowa Świętej: Kocham Go! Mój Boże, kocham Cię!
Przypomnę jeszcze tylko, że Maria Franciszka Teresa wstąpiła do Karmelu w Lisieux, mając piętnaście lat. Był kwiecień, rok tysiąc osiemset osiemdziesiąty ósmy kiedy przyjęła imię Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza.
Przypomnę jeszcze tylko, że Maria Franciszka Teresa wstąpiła do Karmelu w Lisieux, mając piętnaście lat. Był kwiecień, rok tysiąc osiemset osiemdziesiąty ósmy kiedy przyjęła imię Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza.
Relikwiarz z kością prawego przedramienia Świętej ofiarowany przez papieża Piusa XI |
Moje
pierwsze wspomnienia naznaczone są uśmiechem i niezwykłą serdecznością!...
Kochałam bardzo Tatę i Mamę i okazywałam im to na tysiąc sposobów
Poczułam, jak w moje serce wstępuje miłość, potrzeba zapomnienia o sobie, by innym sprawić przyjemność i od tej chwili jestem szczęśliwa
Przyszłam do karmelu, aby ratować dusze, a przede wszystkim modlić się za kapłanów
Dla mnie modlitwa jest uniesieniem serca, jest prostym wejrzeniem skierowanym do nieba, jest okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno wśród cierpienia, jak i wśród radości, wreszcie jest to coś wielkiego i nadprzyrodzonego, co rozszerza moją duszę i jednoczy mnie z Jezusem
Poczułam, jak w moje serce wstępuje miłość, potrzeba zapomnienia o sobie, by innym sprawić przyjemność i od tej chwili jestem szczęśliwa
Przyszłam do karmelu, aby ratować dusze, a przede wszystkim modlić się za kapłanów
Dla mnie modlitwa jest uniesieniem serca, jest prostym wejrzeniem skierowanym do nieba, jest okrzykiem wdzięczności i miłości zarówno wśród cierpienia, jak i wśród radości, wreszcie jest to coś wielkiego i nadprzyrodzonego, co rozszerza moją duszę i jednoczy mnie z Jezusem
Dom w Aleçon, gdzie urodziła się św Teresa (1873) |
Bazylika Świętej Teresy w Lisieux kojarzy mi się z białą Bazyliką Serca Jezusowego - Sacré-Cœur w Paryżu - podobna bryła, podobne kopuły. Ponoć paryska świątynia zainspirowała twórców normandzkiej światyni...
Posty o Normandii:
La Haye-du-Puits - polowanie na czarownice i ostatni proces o czary we Francji
Mont-Saint-Michel
Bazylika w Lisieux
trzeba przyznać, że budowla imponująca!
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz- aż chciałoby się to obejrzeć w realu. W pełni podzielam Twój pogląd o braku zainteresowania pielgrzymkowymi ogromnymi świątyniami. Wolę takie małe perełki, przeznaczone dla ludzi a nie kolosy stawiane na chwałę fundatora. A już pomniki kolosy JPII obrażają wręcz mój gust.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam b. ciepło
A Jan Paweł II niechętny był stawianiu pomników.
UsuńWszyscy wiemy, komu wznoszono posągi w dziejach świata i jaki był ich los, kiedy przychodziła moda na nową ideologię...
Uściski :)
Dziękuje za reportaż*Byłem w owej Bazylice podczas Światowych Spotkań Młodzieży z JP II w Paryżu...*Teraz mogłem przywołać na chwilę dobre wspomnienia z tego czasu i miejsca*Uważam że piękno Bożych Świątyń jest wyrazem ludzkiego szacunki i czci dla Pana Boga, a że ludzie mają różne gusta, to i trudno oczekiwać, że każdy rodzaj sztuki powinien się wszystkim na raz podobać :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za pozostawiony komentarz - ślad w Naprzeciw SZCZĘŚCIU.
UsuńPozdrawiam ciepło :)