środa, 24 kwietnia 2019

Elbląg - podróżniczy kaprys



    Byle dalej… dla wielu niepojęty i niedający się zrozumieć kaprys podróżniczy, dla mnie zaś chwilowa zmiana miejsca, która pozwala nabrać dystansu do siebie samej i wszystkiego tego, co mnie otacza na co dzień.
    Czas jest poza mną i przede mną, przy mnie go nie ma. [Czas jest poza nami i przed nami, przy nas go nie ma - Lew Tołstoj ].
    Byle dalej… czas wzmocnić siły życiowe i poprawić samopoczucie.

   
Jednym z moich ostatnich podróżniczych kaprysów był Elbląg, a właściwie tylko spacer po najstarszej części miasta. Na zachciankę tę mąż przystał bez szemrania i uzgodniliśmy, że z domu wyjedziemy na cztery dni z trzema noclegami w Olsztynie i po drodze zatrzymywać się będziemy w każdej miejscowości, która wyda nam się interesująca pod względem kulturowo-historycznym. I tak, oprócz samego pobytu w Olsztynie, zatrzymaliśmy się we wsi Łyse, do której przyjechaliśmy także później na niedzielę palmową, w Myszyńcu, Szczytnie, Jonkowie, Świątkach, Rogiedlach, Ornecie, Pasłęku.

   
Do Elbląga dotarliśmy kilka minut po południu i zostaliśmy w nim około czterech godzin. Po krótkim objeździe miasta samochód zostawiliśmy na obrzeżach starówki i z wielką ciekawością wyruszyliśmy na jej zwiedzanie.

     Do Starego Miasta weszliśmy ulicą Wigilijną i już od samego początku podziwialiśmy piękne kamienice z kolorowymi fasadami.









    Przy ulicy Świętego Ducha trafiliśmy na jeden z najciekawszych średniowiecznych zabytków - unikat w skali kraju - Ścieżkę kościelną, która niegdyś stanowiła wąskie przejście między kamienicami łącząc trzy kościoły Starego Miasta. Prowadziła od kościoła Świętego Ducha, przebiegała przy kościele świętego Mikołaja i kończyła się przed bramą podominikańskiego klasztoru NMP - obecnie Galeria EL.
Była to najkrótsza i najszybsza droga pomiędzy nimi, stąd też jej nazwa.
    Po drugiej wojnie światowej ocalał tylko odcinek łączący ulice Świętego Ducha i Mostową. Całe przejście rozpiera dziesięć gotyckich łęków.
    W 2006 roku podczas czerwcowych obchodów Dni Elbląga nastąpiło otwarcie Ścieżki kościelnej dla turystów, niedostępnej od czasów powojennych w obawie przed dewastacją zabytku. Ścieżkę kościelną można podziwiać codziennie od godziny 9:00 do 17:00.
    Zwiedzanie katedry świętego Mikołaja, usytuowanej na placu pomiędzy ulicami Mostową, Stary Rynek, Bednarską i Wodną, zostawiliśmy na później.










    Korzystając z pięknej słonecznej pogody poszliśmy najpierw nad rzekę Elbląg, na Most Wysoki.
    Historia Mostu Wysokiego rozpoczyna się w czasach, gdy samo miasto nie sięgało jeszcze rzeki, to jest roku 1326. Most ten rozebrano i na jego miejscu w 1414 skonstruowano nowy, zwany Mostem Koggi - później dwukrotnie przebudowywanym.
    Most Wysoki był drewniany, miał prawie 93 metry długości i 7 szerokości. Niestety w lipcu 1917 spłonął. Oddany do użytku kolejny most został zniszczony w wyniku trwających walk ulicznych w 1945 roku.
    Od 2013 mieszkańcy mają nowy most zwodzony, z którego roztacza się widok po jednej stronie na bulwar Zygmunta Augusta, po drugiej na Wyspę Spichrzów.










    Z Mostu Wysokiego przyjrzyjmy się najpierw Staremu Miastu, katedrze świętego Mikołaja z imponującą wieżą wysoką na 97 metrów.






    Naprzeciwko przystani pasażerskiej przy ulicy Wodnej znajduje się Biuro Obsługi Klienta
Żeglugi Ostródzko - Elbląskiej. Obiekt prowadzi obsługę pasażerów korzystających z rejsów po Kanale Elbląskim.

    Dalej po prawej stronie, ale już przy bulwarze Zygmunta Augusta widnieją kolejne dwa ciekawe architektonicznie budynki. Pierwszy z nich należy do Muzeum Archeologiczno Historycznego. Znajduje się na terenie Podzamcza dawnego zamku krzyżackiego. Zamek nie przetrwał do naszych czasów.
W 1454 roku zdobyli go
zbuntowani Elblążanie, wypędzili zakonników i podpalili twierdzę. Ostały się jedynie fragmenty starych murów obronnych, fragmenty piwnic oraz budynek dawnej słodowni.
    Muzeum mieści się w dwóch budynkach, dawnej słodowni popularnie zwanej Podzamczem oraz w dawnym gimnazjum - nazwa pochodzi od Gimnazjum Miejskiego (XVI wiek), które jednocześnie było pierwszym polskim gimnazjum humanistycznym.
    Dalej za muzeum wznosi się budynek Prokuratury Okręgowej.



    Z Mostu Wysokiego obserwujemy konstrukcję Mostu Niskiego, wyrastającą na przedłużeniu dzisiejszej ulicy Studziennej. W 1320 roku znajdował się tam most drewniany, zwany Mostem Tobiasza. Jego mechanizm podnoszenia obsługiwała jedna osoba. Rozebrano go w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia i… ślad po nim zaginął. W jego miejsce pobudowano drewnianą kładkę dla pieszych.
    W 2013 roku zakończyła się budowa nowego trzyprzęsłowego mostu ze zwodzonym przęsłem środkowym. Obiekt o długości 56 i szerokości około 9 metrów przeznaczony jest przede wszystkim dla ruchu pieszego i ruchu pojazdów osobowych uprzywilejowanych. Idziemy tam ulicą Wodną i przez chwilę podziwiamy jego konstrukcję.









    W średniowiecznym Elblągu, podobnie jak w Królewcu, świeże ryby sprzedawane były na wodzie na tak zwanym Targu Rybnym, który znajdował się pomiędzy dwoma mostami łączącymi Stare Miasto z Wyspą Spichrzów. Ryby suszone i tylko one mogły być sprzedawane poza tym miejscem i tylko na rynku.
    Targ Rybny funkcjonował w środy, piątki, soboty i wszystkie dni postne. Znakiem do jego rozpoczęcia było wywieszenie przez strażnika mostowego flagi zwanej Pannier i dopóki ona wisiała można było kupować ryby jedynie na własne potrzeby, zabroniony był handel hurtowy. Prawo zakupu większej ilości ryb przeznaczonej do przetwórstwa i dalszej sprzedaży mieli jedynie członkowie elbląskiego cechu sprzedawców ryb.
    Targ Rybny funkcjonował w tym samym miejscu do 1945 roku.

   
Zwróćmy uwagę na kilka budynków znajdujących się na Wyspie Spichrzów. Pierwsze spichrze pojawiły się w końcu czternastego wieku, po połączeniu jej z miastem dwoma mostami, a pierwszy i jedyny żuraw portowy wybudowano tam w 1364 roku. Drewniane, kryte trzciną spichrze często trawione były przez pożary. Oprócz spichlerzy znajdowała się na wyspie giełda kupiecka z izbą korcową, w której przechowywano wzory miar. Urzędował w niej prowadzący rejestry pisarz korcowy.
    Licznych zniszczeń na wyspie dokonały konflikty elbląsko-gdańskie i elbląsko-krzyżackie.
    Do dzisiaj niewiele zachowało się z dawnej zabudowy Wyspy Spichrzów.
W niedalekiej przyszłości planowany jest szereg inwestycji mających przywrócić tę część miasta do dawnej świetności.


    Zagubmy się na powrót w uliczkach Starego Miasta, założonego po 1327 roku przez pierwszego mistrza krajowego zakonu krzyżackiego w Prusach Hermana von Balka. Wtedy to, zgodnie ze zwyczajem państw nadbałtyckich, ulice wytyczano prostopadle do rzeki a przecinająca je w poprzek ulica tworzyła rynek, na którym miał być wybudowany ratusz, obecnie stoi na nim kościół świętego Mikołaja.
    Dzisiaj na Starym Mieście trwa zakrojona na szeroką skalę odbudowa dzielnicy. Co roku zabudowywane są nowe kwartały ulic. Powstające kamieniczki nawiązują do dawnego stylu a niektóre z nich są wiernymi kopiami tych istniejących wcześniej.

   
Ulica Wodna prowadzi także do Galerii EL - dawnego kościoła NMP, najwybitniejszej budowli sakralnej Elbląga, której początki sięgają trzynastego wieku, kiedy to mistrz krajowy zakonu krzyżackiego Herman Balk wystawił dominikanom przybyłym na ziemię elbląską, dokument fundacyjny.
    Budowę kościoła rozpoczęto w 1246 roku od wzniesienia prezbiterium, zakrystii i dwóch pomieszczeń przylegających do zakrystii od strony zachodniej. Do końca trzynastego wieku powstał korpus kościoła - dzisiejsza nawa północna. Jednocześnie budowane były krużganki przylegające do ściany północnej nawy. W czternastym wieku wybudowana została nawa południowa, pierwotnie niższa od północnej i pokryta oddzielnym dachem.
    W 1504 roku kościół zniszczony został przez pożar. W trakcie odbudowy nadbudowano nawę południową do poziomu nawy północnej, przez co kościół uzyskał kształt dwunawowej hali. Dach przy szczycie wschodnim zwieńczono okazałą wieżyczką. Świątynia wzbogaciła się o kruchtę zachodnią wraz z kryptą. Odbudowa trwała dziesięć lat.
    Liczne naprawy, renowacje i niewielkie przebudowy w czasach późniejszych nie wprowadziły istotnych zmian w bryle budowli.
    Rozwój reformacji w Elblągu doprowadził do upadku dominikanów.
W 1542 roku dwaj ostatni zakonnicy przekazali kościół radzie miejskiej. Kościół Mariacki został przekształcony na świątynię ewangelicką i odtąd aż do 1945 roku pełnił rolę głównego kościoła protestanckiego w Elblągu.
    W 1945 roku w trakcie działań wojennych świątynia została zniszczona. Runęło sklepienie obu naw powodując zawalenie się szczytu wschodniego i części zachodniego. Ocalały jedynie: prezbiterium, zakrystia i krużganek.
    Na początku lat sześćdziesiątych zrujnowanym kościołem zainteresowali się młodzi plastycy skupieni wokół osoby Gerarda Kwiatkowskiego. Władze miejskie przekazały kościół w ręce plastyków z przeznaczeniem na pracownię plastyczną i galerię sztuki. Po odgruzowaniu i wyremontowaniu ocalałych pomieszczeń w lipcu 1961 roku otwarta została pierwsza wystawa, która zainaugurowała działalność Galerii EL.
    Do odbudowy zniszczonej budowli przystąpiono w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, kiedy to, po sukcesie Biennale Form Przestrzennych, konserwator zabytków przyznał na ten cel środki.
    Ocalałe pomieszczenia poddano gruntownemu remontowi, odbudowano kruchty: zachodnią i południową, zrekonstruowano szczyty naw i założono więźbę dachową o konstrukcji stalowej. Prace budowlane trwające aż do 1982 roku przystosowały budynek do pełnienia funkcji galerii sztuki.


















    W pobliżu Galerii EL, przy ulicy Wałowej znajduje się kolejny zabytek, Brama Targowa, zbudowana w czternastym wieku, jako element miejskiego systemu fortyfikacji. Budowę dolnej części bramy rozpoczęto w 1319 roku natomiast górną część nadbudowano do wysokości obecnej w latach 1420-1430.
Od północnej strony zabytku w ciągu dzisiejszej ulicy Stoczniowej umieszczona była w przeszłości brama zwana też Bramą Trzech Wykuszy lub Zewnętrzną Bramą Targową, broniąca dostępu do miasta w nocy, istniejąca do roku 1775.
    W 1639 na bramie zawieszono zegar a w 1775 pojawił się tam hełm w stylu barokowym, stworzono również taras widokowy. W czasie drugiej wojny brama mocno ucierpiała. Prace nad odbudową rozpoczęte w grudniu 1948 zakończono w sierpniu 1949.
    Obecnie, po kolejnym remoncie w 2006 roku, z tarasu widokowego można podziwiać panoramę elbląskiego Starego Miasta, główną arterię starego Elbląga - Stary Rynek.




     Na ulicy Stoczniowej, nieopodal Bramy Targowej, stoi imponujący budynek biurowca Alstom Power. Wybudowany został
z czerwonej cegły na początku XX wieku. Należał niegdyś do zakładów Ferdynanda Schichaua.


    Ulicą przy Bramie dojdziemy do Dawnego Żeńskiego Liceum imienia Cesarzowej Augusty Wiktorii w Elblągu.
    Okazała budowla szkolna wybudowana została w 1875 roku. Na początku dwudziestego wieku oddano do użytku nowe skrzydło wzdłuż ulicy Pocztowej z powodu wzrastającej ilości uczących się w niej uczennic.
    Od 1947 roku mieści się tu I LO imienia Juliusza Słowackiego. Obecna szkoła jest kontynuatorką znacznie dłuższych tradycji między innymi żeńskiej szkoły imienia Cesarzowej Augusty Wiktorii, a to ważne, ponieważ przez stulecia kształcenie dziewcząt było wybitnie niedoceniane. Koło szkoły znajduje się mały skwer, który zwany był niegdyś Małym Ogrodem Zabaw. Stał tu pomnik Diany, bogini łowów.

    Już tylko krok dzieli nas od kolejnej atrakcji architektonicznej - Budynku Poczty Polskiej a właściwie kompleksu budynków obecnego Rejonowego Urzędu Poczty Polskiej przy placu Słowiańskim. Na budynku, od strony ulicy Garbary, widnieje data 1887. Wykonawcą tej inwestycji była firma Otto Depmiera - budowniczego najokazalszych budowli w Elblągu i okolicy na przełomie wieków dziewiętnastego i dwudziestego. Wykonana z czerwonego piaskowca i cegły posiada bardzo dużo detali dekoracyjnych i architektonicznych.
    W miejscu gdzie dzisiaj stoi Rejonowy Urząd Poczty Polskiej stała niegdyś okazała kamienica, której właścicielem był dyrektor miejscowego banku. Nocował w niej kiedyś sam Napoleon Bonaparte.



    Dalej spacerujemy ulicą Stary Rynek wiodącą od Bramy Targowej aż do ulicy Wigilijnej, od której to nasz spacer po Starym Mieście rozpoczęliśmy.
Tutaj wznosi się
między innymi odbudowany niedawno ratusz staromiejski








    Naprzeciwko ratusza staromiejskiego po drugiej stronie ulicy stoi wizytówka Starego Miasta - Katedra świętego Mikołaja, pierwotnie kościół farny. Jego początki datuje się na około 1247 rok. Jest to jeden z najwyższych obiektów sakralnych w Polsce (wysokość wieży wynosi 97 metrów), świątynia trzynawowa, halowa, z dwuprzęsłowym prezbiterium, która przez wieki ulegała kilkukrotnym przebudowom między innymi po wielkim pożarze w 1777 roku oraz po drugiej wojnie, kiedy to została mocno zniszczona.






    Do najcenniejszych zabytków wyposażenia wnętrza katedry należą: gotycka chrzcielnica z brązu z 1387 roku, drewniane figury apostołów, wielka gotycka rzeźba świętego Mikołaja oraz późnogotyckie ołtarze Trzech Króli, słodowników, NMP i flisaków, przeniesione z innych elbląskich kościołów.



























    Do Starego Miasta przylega Nowe Miasto - w miejscu dzisiejszej dzielnicy znajdowało się miasto założone w 1337 roku, które powstało jako ośrodek konkurencyjny do Starego Miasta Elbląga. Nowe Miasto Elbląg przywilej lokacyjny otrzymało w 1347 roku i posiadało swój ratusz miejski usytuowany w pobliżu skrzyżowania obecnych ulic Giermków i Ślusarskiej.
    Nowe Miasto Elbląg było jednym z członków założycieli Związku Pruskiego w dniu 14 marca 1440 roku. W wyniku postanowień II pokoju toruńskiego z 1466 miasto zostało włączone do Królestwa Polskiego a w 1478 oba miasta połączyły się.
    W tej części Elbląga na uwagę zasługuje budynek z pierwszej połowy dwudziestego stulecia, dzisiaj należący do hotelu Arbiter. Na skwerze przed hotelem stoi dziewiętnastowieczna rzeźba Tezeusza z białego marmuru.




    Po wizycie w katedrze zjedliśmy dobry domowy obiad w Bistrze i po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną do Olsztyna.

    Następnego dnia wracając do Supraśla inną drogą, zatrzymaliśmy się nieco dłużej w niewielkiej wsi Inulec. Byliśmy tam kilka razy pod koniec lat osiemdziesiątych z namiotem na prywatnej posesji pana Ignaca, usytuowanej nad jeziorem o tej samej nazwie. Zatrzymaliśmy się tuż obok znajomego nam gospodarstwa, na parkingu przeznaczonym do biwakowania. Jedząc kanapki przypominaliśmy młode lata, kiedy to pełni wigoru pływaliśmy w jeziorze i po jeziorze pontonem na wyspę, łowiliśmy ryby… Dzisiaj nie czułabym się komfortowo pod namiotem, kiedyś uwielbiałam taki wypoczynek.











    Elbląg, 20 marca 2019 roku, ostatni dzień zimy


Informacje na temat zabytków Elbląga pochodzą z folderów umieszczonych na donicach w których posadzono drzewka przy bulwarze Zygmunta Augusta oraz informacji znajdujących się przy zabytkach.




17 komentarzy:

  1. No to Elbląg "mamy" zaliczony. Fajny kaprys! Jak widać, nasze miasta są coraz ładniejsze i coraz bardziej zadbane. Ty w dodatku przedstawiłaś mnóstwo ciekawych szczegółów. Jestem zachwycona! Dziękuję i pozdrawiam Cię Ewuniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Urszulo, dziękuję za komentarz.
      Takich podróżniczych kaprysów było wiele i myślę, że póki sił mi wystarczy kapryśna będę.
      Buziaki i moc serdeczności :)

      Usuń
  2. Ale niezamierzony prezent dostałam od Ciebie, Ewo!. Dziękuję :-) Elbląg, to moje rodzinne miasto. Wyprowadziliśmy się stamtąd w moim niemowlęcym wieku, ale pozostała tam moja rodzina. Śnił mi się po nocach, kiedy odwiedziłam to miasto w wieku kilkunastu lat. Zawsze było mi mało tych odwiedzin i serce mi rośnie za każdym razem, kiedy tam jestem. Mam porównanie obecnie pięknie odnowionego miasta z tym zniszczonym przez działania wojenne. Ale w pamięci wciąż tkwią tamte obrazy z zabaw wakacyjnych z kuzynami z lat dziecięcych.
    Ten post zapisuję sobie na pamiątkę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tereniu, a ja Ci dziękuję za miły komentarz.
      Ja w pamięci mam też kilka obrazów Elbląga sprzed kilku lat i muszę przyznać, że miasto bardzo się zmieniło. Elbląg pięknieje z roku na rok, przyciąga swoją ciekawą historią i pieczołowicie odrestaurowanymi budowlami.
      Pozdrawiam Cię serdecznie z siarczystym buziakiem. Ech, przepraszam za tego siarczystego buziaka - niektórzy nie lubią takich czułości :)

      Usuń
  3. Bylam w Elblagu dwa razy i bardzo to miasto przypadlo mi do gustu. Stare kamieniczki i te nowe, ktore nie koiiduja ze stylem dawnych..przytulnie tam, swietnie jest sie wloczyc po elblaskich zakamarkach. A Ty Ewus bardzo duzo zdazylas zobaczyc, wiec czytajac i ogladajac to wszystko co zwiedzilas mpomyslalam, ze musze tam jeszcze raz pojechac, conajmniej jeszcze raz....siarczysty buziak dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polski krajobraz szybko się zmienia, pięknieją miasta i wsie, Polacy dbają nie tylko o swoje obejścia ale także o przyrodę.
      Siarczyście odwzajemniam buziole, a jak masz ochotę wpadaj do mnie w drodze do Elbląga i nie tylko do Elbląga :)

      Usuń
    2. Jezeli tylko sie skieruje w Twoje strony dam znac...

      Usuń
  4. Powędrowałam z przyjemnością z Tobą ale sie napracowałaś, tyle szczegółow....Ja bardzo chciałabym kiedyś odbyć wycieczke stateczkiem przez Kanał Elbląski:):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, że zechciałaś ze mną powędrować.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. W Elblągu byłam kiedyś, dawno temu, nic z tej wizyty nie pamiętam, bo było to w czasach, kiedy bardziej zwracałam uwagę na to co pod nogami, niż na to, co dookoła mnie. Był taki czas, kiedy podróżowałam z koleżanką po Polsce - ona odwiedzała świątynie a ja siadywałam naburmuszona i mruczałam pod nosem, że każdy kościół jest taki sam. Dziś uśmiecham się na wspomnienie tamtej siebie, niecierpliwej, niezainteresowanej, żądnej przygód innego rodzaju. Dziś uwielbiam odwiedzać świątynie, bardziej zachłannie chłonę to co dookoła mnie. A wracając do Elbląga (może kiedyś wrócę naprawdę, wszak jest całkiem niedaleko- mimo że dojazd kiepski) to ktoś tu wyżej zauważył, iż wypiękniała nam ostatnimi laty Polska, odrestaurowywuje się kamieniczki i świątynie (wciąż za mało), ale jednak. I dziś już nie ma nieciekawych miejsc, w każdym można znaleźć urok. Najważniejsze to chcieć. A tego Tobie nie brakuje. Życzę spełniania kaprysów. A skoro dotarłaś tak blisko Gdańska, może dotrzesz i tutaj. Jest wiele urokliwych miejsc. Ale radzę zrobić to po sezonie, czyli ... hm październik - listopad, luty- marzec. W inne miesiące jest tłoczno, gwarno, wręcz hałaśliwie. Ja lubię spacery wczesnym rankiem, albo w porze obiadowej (choć ta ostatnio jest ruchoma i w zasadzie nie wiadomo kiedy:). Pozdrawiam (z utęsknieniem czekając na majówkowy wypad do Bydgoszczy). Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Gdańsku byłam jakiś czas temu, kilka dni przed pożarem kościoła świętej Katarzyny i zdążyłam jeszcze go zobaczyć w środku. W zbiorach mam kilka papierowych zdjęć z tej wyprawy. O ponownej wizycie w Gdańsku myślę od dłuższego czasu. Jesienią i zimą się nie udało, lato postanowiłam spędzić we własnym ogrodzie, a zatem może jesienią, tak jak to sugerujesz.
      Ech, a w Bydgoszczy chyba i ja będę tego roku na ślubie "paryskiego" siostrzeńca mojego męża, który żeni się z Bydgoszczanką. Nie znam jeszcze dokładnej daty.
      Świątynie lubię zwiedzać między innymi ze względu na bogactwo zabytków sakralnych, malowideł, rzeźb, fresków...
      Uściski :)

      Usuń
  6. Ewo, z wielkim zainteresowaniem zwiedziłam Elbląg. Nigdy tam nie byłam.
    Takie kaprysy to ja też lubię.
    Wspaniała relacja z wycieczki.
    Ciągle planujemy zwiedzić północ Polski, może wreszcie się kiedyś uda.
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło już poświątecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O północny-wschód też możesz zahaczyć... Zapraszam i serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Dosyć dawno temu byłam krótko w Elblągu. Ale na Twoich zdjęciach wygląda o wiele ładniej i ciekawiej niż obrazy które zachowałam w pamięci. Widać wyładniał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elbląg pięknieje z roku na roku. Byłam tam także kilka lat temu. Wyładniał i nadal ładnieje.

      Usuń
  8. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń