czwartek, 3 października 2019

Koniec lata na Szlaku Orlich Gniazd - Zamek Pieskowa Skała, wieś Sułoszowa


    Orle Gniazda to trudno dostępne średniowieczne zamki, niegdyś strzegące granicy Królestwa Polskiego, wybudowane na wapiennych skałach Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej (Jury), prawdopodobnie z polecenia króla Kazimierza III Wielkiego (1310-1370) w celu ochrony Krakowa na wypadek najazdów wojsk czeskich Jana Luksemburskiego od strony Górnego Śląska.

    Jeden z nich, Zamek Pieskowa Skała, znajduje się na terenie wsi Sułoszowa w Dolinie Prądnika nieopodal Krakowa, w Ojcowskim Parku Narodowym. Jak się przypuszcza pierwsza murowana budowla powstała z fundacji Kazimierza III Wielkiego.

   
Zamek był siedzibą rodu Szafrańców przez ponad dwa wieki (1377-1608). Mieszkał w nim wojewoda krakowski Piotr Szafraniec, a Krzysztof Szafraniec, prawnuk pierwszego właściciela, został ścięty (1484) na Wawelu za rabunkowe napady na kupców przejeżdżających biegnącym przez Dolinę Prądnika traktem łączącym Kraków ze Śląskiem.
    Zamek zbudowano na cyplu potężnej skały z trzech stron stromo opadającej w dolinę rzeki. Bezpieczeństwo użytkownikom zapewniał wzniesiony w części południowo-wschodniej mur z dwiema okrągłymi basztami. Przy baszcie południowej mieściła się brama, chroniona nad suchą fosą zwodzonym mostem. Pozostałością gotyckiej kolistej budowli jest sień wjazdowa z piecem chlebowym umieszczona w szesnastowiecznym budynku bramnym.
    Czteroskrzydłowe założenie - rezultat renesansowej rozbudowy - powstało w drugiej połowie szesnastego stulecia. Wówczas to połączono luźno stojące budynki zamku dolnego tworząc dziedziniec otoczony krużgankami arkadowymi podobnymi do tych na królewskim Wawelu. Różnicę poziomów między dolnym a górnym zamkiem zniwelowano tak zwaną ścianą parawanową. W nawiązaniu do architektury północnych Włoch, krużganki ozdobiono karykaturalnymi maszkaronami i kartuszami z herbami Starykoń (Szafrańców) i Rawicz (Anny Dębińskiej, żony Stanisława Szafrańca).
    Na przedłużeniu skrzydła wschodniego, w jego południowej części Stanisław Szafraniec wzniósł ażurową loggię z widokiem na Maczugę Herkulesa, która zamku strzeże, rękę niszczącą od niego odwraca.
    Jak głosi legenda, na zamku, swoje tajemnicze zwierciadło demonstrował i prze­pro­wa­dzał bli­żej niez­na­ne prak­ty­ki ma­gicz­ne sam Pan Twardowski i to on kazał dla za­ba­wy prze­nieść dia­błu gi­gan­tycz­ną ska­łę z Do­li­ny Prąd­ni­ka i us­ta­wić ją sztor­cem w po­bli­żu wspa­nia­łej re­zy­den­cji Sza­frań­ca. Ska­łą tą oczy­wiś­cie jest Ma­czu­ga Her­ku­le­sa.
    U podnóża zamkowej skały założono kompleks pięciu przepływowych stawów w celu gospodarczej hodowli karpia, szczupaka i karasia, a w późniejszych czasach pstrąga tęczowego. Dziś, zbiorniki są ostoją płazów.


   
W siedemnastym wieku, za czasów starosty lanckorońskiego Michała Zebrzydowskiego (1613-1667), dobudowano system fortyfikacji bastionowych.

   
Po zniszczeniach przez Szwedów (1655 i 1702) zamek został przebudowany, a po pożarach w połowie dziewiętnastego wieku odnowiony.

   
Pieskowa Skała była siedzibą polskiego rodu magnackiego Wielopolskich herbu Starykoń, którego potomkowie żyją do dnia dzisiejszego.
Wielopolscy pochodzący od Jana Wielopolskiego z Pieskowej Skały otrzymali tytuł hrabiów Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego.

   
W czasie powstania styczniowego 4 i 5 marca 1863 roku w Pieskowej Skale i pobliskiej Skale miały miejsce dwie bitwy powstańców pod dowództwem Mariana Langiewicza z wojskami rosyjskimi. Podczas tych walk śmierć poniósł walczący po stronie Polaków ukraiński rewolucjonista, pułkownik armii rosyjskiej Andrij Potebnia. Po wycofaniu się powstańców, zamek zajęli i zrabowali Rosjanie. 


   
W 1902 roku z powodu zadłużenia majątku ostatniego prywatnego właściciela Pieskowej Skały, zamek trafił na licytację.

   
Po drugiej wojnie światowej twierdzę przejął Skarb Państwa - obecnie Oddział Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu. Obejrzeć tu można stałą ekspozycję Przemiany stylowe w sztuce europejskiej od średniowiecza po dwudziestolecie międzywojenne, oraz Historię Pieskowej Skały i Galerię Malarstwa Angielskiego.
    Jest tu sala gotyku, sala renesansu, sala baroku, sala późnego baroku, sala rokoka, sala klasycyzmu, empiryzmu i biedermeieru, sala romantyzmu i realizmu, sala historyzmu i secesji, sala sztuki dwudziestolecia międzywojennego.

   
Strome wejście dla pieszych, biegnących zygzakiem do zamku, znajduje po stronie północnej wysokiego wapiennego występu skalnego. Jest też i inne wejście, umożliwiające wjazd auta na dziedziniec zewnętrzny.
    Samochód zostawiamy na parkingu po stronie zachodniej - przyjemność parkowania kosztuje dziesięć złotych.







      Do zamku wspinamy się kamiennymi schodami biegnącymi wzdłuż pionowej wapiennej ściany, gęsto porośniętej krzewami i drzewami liściastymi.  


    Obie drogi spotykają się w tym samym miejscu. 



    Najpierw rozglądamy się po dziedzińcu zewnętrznym i w jednym z bastionów kupujemy bilety ulgowe. Wrócimy tu jeszcze, bowiem w tej części zamku mieści się Herbova Restauracja & Kawiarnia z pięknym tarasem widokowym








    Naszej uwadze nie uchodzi czerwony proporzec zawieszony w loggii ryzalitu, z napisem Juromania Święto Szlaku Orlich Gniazd, taka uczta wrażeń, prezentująca bogactwo Jury, przenosząca jej uczestników w średniowieczne klimaty jurajskich zamków i warowni, podczas turniejów rycerskich, pokazów historycznych, z regionalną kuchnią w tle czy też licznymi warsztatami i zajęciami edukacyjnymi, a dla aktywnych wspinaczkami pod okiem instruktorów, rajdami i wycieczkami z przewodnikiem. 


    Przez budynek bramny wchodzimy na dziedziniec arkadowy, a później do poszczególnych sal z ekspozycjami.

   
W południowo-zachodnim narożniku dziedzińca arkadowego uwagę zwraca mechanizm studni, wykutej w skale - 45-metrowej głębokości relikt zamku kazimierzowskiego. 

































    Ogrody parterowe prezentują się wspaniale z tarasu widokowego bastionu, w którym znajduje się wspomniana wyżej restauracjo-kawiarnia. Mnie osobiście zachwyciły szczyty murów, na których posadzono niskie rośliny skalne. Wcześniej takiego wykończenia kamiennych ogrodzeń nie widziałam. 









    Na taras można wjechać windą. Na górze, w szklanej bryle,
na wypadek niepogody, urządzono kawiarnię. Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności pstrykania zdjęć, mizdrząc się do transparentnych powierzchni, które w sposób ciekawy odbijały nie tylko nasze sylwetki, ale także przeciwległą stronę zamku. Wydawać by się mogło, że wyglądamy wręcz idealnie, smukli, piękni.









     - A pogoda? - Nie powiem - mimo pierwszych chłodów, odpowiednia na wędrówki Szlakiem Orlich Gniazd. A wędrowaliśmy w towarzystwie naszej Przyjaciółki, podróżniczki, mieszkającej w Jurze, w pobliżu Ogrodzieńca. Dzięki niej zobaczyliśmy jeszcze wiele innych ciekawych miejsc, o których niebawem.
    Z bastionowego ta­ra­su podziwialiśmy też ma­low­ni­czą pa­no­ra­mę Do­li­ny Prąd­ni­ka z do­mi­nu­ją­cą w kra­jo­bra­zie Ma­czu­gą Her­ku­le­sa, zwa­ną też Ma­czu­gą Kra­ku­sa, Ska­łą Twar­dow­skie­go albo So­ko­li­cą. 












    Zeszliśmy tam drugą drogą. 











    Na parking wiodła ścieżka wzdłuż południowej ściany skalnej. Przyglądaliśmy się imponującej budowli, niemalże wiszącej nad naszymi głowami i stawom wykopanym niegdyś w celach gospodarczych, dzisiaj - os­to­ja pła­zów, wśród nich trasz­ki zwy­czaj­nej, rze­kot­ki drzew­nej, ża­by traw­nej, ku­ma­ka ni­zin­ne­go, ro­puch. Spotkać tu także można zaskrońca, wydrę i bo­bry, któ­re w ubieg­łych la­tach nad brze­ga­mi pierw­sze­go sta­wu za­ło­ży­ły że­re­mia. 

















    Zamek Pieskowa Skała znajduje się na terenie wsi Sułoszowa. Południowa część Sułoszowej, Pieskowa Skała, wchodzi w skład Ojcowskiego Parku Narodowego.
    Sułoszowa to typ wsi jednodrożnej o zwartej zabudowie po obu stronach drogi. Jest to najdłuższa ulicówka w Polsce o długości dziewięciu kilometrów.
    Przed zwiedzaniem zamku zatrzymaliśmy się na chwilę przy kościele parafialnym Najświętszego Serca Pana Jezusa. Świątynia, wzmiankowana po raz pierwszy w latach 1325-1327 została zamieniona przez Stanisława Szafrańca na zbór kalwiński. Obecny kościół murowany powstał w latach 1933-1939. Przyjrzyjmy się mu z zewnątrz i wejdźmy na chwilę do środka.






















    Nie był to koniec naszej wycieczki po Ojcowskim Parku Narodowym tego dnia, dalszy ciąg w innym poście.
 

11 komentarzy:

  1. Rewelacyjne miejsce! Widziałam tylko z zewnątrz, ale kiedyś tam wstąpię - dla architektury, wystroju i tych bajecznych widoków:)
    Czytałam kiedyś wspomnienia dzieci o tym miejscu, kiedy po wojnie był w zamku Dom Dziecka:) Bardzo interesujące:)
    Piękne zdjęcia Ewuniu, niektóre bardzo rozprężające:) Pozdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecięcych wspomnień nie czytałam, ale trafiłam na kilka legend związanych z Pieskową Skałą.
      Miejsce rzeczywiście jest rewelacyjne. A w szczególności widoki z bastionu i loggii widokowej...
      Buziaki :)

      Usuń
  2. Byliśmy w zeszłą niedzielę, mam mnóstwo podobnych zdjęć. My natomiast nie zatrzymaliśmy się w Sułoszowej, lecz w Olkuszu gdzie wyrzucono nas z kościoła. Cóż, takie czasy kościoły są zamykane w obawie przed kradzieżami ale sposób w jaki nas potraktowano był bardzo nieprzyjemny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... taka przykrość mnie nie spotkała :(
      Większość kościołów w Polsce w ciągu tygodnia jest zamknięta, jednak często wnętrza zobaczyć można przez zamontowane w drzwiach kraty. Nigdy jeszcze nie udało mi się trafić na otwarty kościół ewangelicki. Raz jeden, zaraz po mszy, udało mi się zobaczyć wnętrze świątyni Wang w Karpaczu. Cerkwie też są zamknięte. A zatem wkrótce i kościoły rzymskokatolickie będą dostępne tylko w czasie odprawiania nabożeństw. Zdarzało mi się poprosić proboszcza o otwarcie interesującej mnie pod względem architektonicznym budowli i uzyskać sporo informacji. Księża nie odmawiają otwarcia świątyni, należy tylko wcześniej o to poprosić. Bardziej może sami wierni strzegą dostępu do swoich miejsc modlitwy i nie zawsze zachowują się odpowiednio.
      Mieliśmy szczęście jeszcze wczesnym rankiem wejść do kościoła w Sułoszowej, Olkusz odpuściliśmy sobie ze względu na późną porę i zmęczenie.
      A Zamek Pieskowa Skała, jak przypuszczam, zrobił na Tobie duże wrażenie, jako że lubisz zwiedzać twierdze i warownie...
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  3. O tak, to miejsce także robi za każdym razem na mnie wrażenie.
    Przepiękne zdjęcia i ciekawe, jak zawsze Ewuś opisy.
    Ostatni raz byłam tam z młodzieżą gimnazjalną w 2016 roku.
    Moc uścisków i buziaków posyłam mimo focha...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miejsce jest mi dosyć dobre znane ale fajnie jest spojrzeć na nie Twoimi oczami. Ciekawe ujęcia zamku i innych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bywamy w tych samych miejscach i często postrzegamy je inaczej, ja na przykład ogarniam je bardziej całościowo, inni zwracają uwagę na szczegóły... i przez to te same miejsca stają się ciekawsze...

      Usuń