sobota, 14 października 2017

Święta Lipka - barokowe organy w Bazylice Mniejszej Nawiedzenia NMP


     Do Świętej Lipki, na przestrzeni lat, jeździłam z synem, z ojcem, z przyjaciółką, ale nigdy z mężem, może dlatego że mój zapracowany mąż troszczył się o nasz byt podczas gdy ja korzystałam z dwóch miesięcy wakacji letnich. Pakowałam wówczas swoje i Wojciecha rzeczy, i hajda w świat. To były piękne czasy, chociaż nie zawsze takie słodkie jakby się wydawać mogło, ponieważ moje dziecko już od najmłodszych lat miało swoje zdanie i było uparte, ale jak wiadomo różnica między potrzebami małego i dużego człowieka jest ogromna. Dzisiaj, mój syn, woli i słusznie, towarzystwo swoich rówieśników, i kiedy opuszcza dom cieszę się, że zaszczepiłam w nim chęć podróżowania, no może nie w takim stopniu jak bym się tego spodziewała. 




     W sierpniu tego roku udało mi się zorganizować krótki wyjazd na Warmię i Mazury. Jednak tym razem z przyjemnością oddałam kierownicę mężowi i tym razem do Świętej Lipki pojechałam właśnie z nim. Nie była to pielgrzymka, ale kolejny przystanek w drodze z Olsztyna tutaj do domu














    W świętolipskiej Bazylice Nawiedzenia NMP rozpoczynała się kolejna popołudniowa i przedostatnia już prezentacja organów. Z wielką przyjemnością dołączyliśmy do dużego grona odbiorców muzyki organowej - niektóre utwory nagrałam, dwa z nich opublikowałam i znajdują się już na YouTube. Oto one...





    W 2008 roku, będąc w Świętej Lipce z przyjaciółką, nie tylko dwa razy wysłuchałam koncertu organowego Rafała Sulimy, ale kupiłam także jego płytę CD, na której znajdują się arcydzieła muzyki organowej, transkrypcje znanych utworów orkiestrowych i chóralnych, od spokojnych i refleksyjnych, poprzez modlitewne, majestatyczne, radosne do wirtuozowskich - wszystkie ukazują bogatą paletę brzmieniową instrumentu.
    Pisząc posta słucham po raz kolejny tego koncertu.


     Cechą charakterystyczną organów świętolipskich Josue Mosengela z 1721 roku jest ich symfoniczne brzmienie. Zaskakuje fakt, iż w okazałym barokowym prospekcie z ruchomymi figurami umieszczony jest instrument romantyczny. Zawdzięczamy to gruntownej przebudowie organów przez organmistrza Josepha Goebla w 1905 roku.

   
Organy ucierpiały podczas drugiej wojny światowej. Do dawnej świetności przywrócił je brat zakonny, jezuita Waldemar Strzyżewski. Uzupełnił brakujące głosy, usprawnił trakturę pneumatyczną, stworzył nowy mechanizm ruchomych figur. Dzięki jego talentowi i pracy instrument służy do dnia dzisiejszego. Organy mają około czterech tysięcy piszczałek, czterdzieści głosów imitujących instrumenty smyczkowe takie ja violon, gamba, instrumenty dęte: puzon, trąbki, fagot, obój, flety a nawet perkusyjne - dzwonki.

   
Słynne w Polsce i daleko poza granicami organy w bazylice O.O. Jezuitów w Świętej Lipce na Mazurach powstały w czasach największego rozkwitu budownictwa organowego. W tym też czasie, w osiemnastym wieku, swój największy kunszt osiągnęła twórczość najwybitniejszych barokowych kompozytorów takich jak Johann Sebastian Bach (1678-1741), Henry Purcell (1659-1695), George Frederick Haendel (1685-1759), czy Antonio Vivaldi (1678-1741). Muzyka tego okresu pełna jest finezji i ornamentyki.
    Cechą budownictwa okresu baroku jest też przepych w złoceniach oraz niespotykana w żadnym innym okresie ilość ozdób, pulchnych aniołów i wszelkich krągłości. Jak już wspomniałam budowniczym organów w Świętej Lipce był znany i ceniony organmistrz Johann Josua Mosengel z Królewca, który dbał zarówno o brzmienie jak i o wygląd instrumentu. Wspaniały prospekt organowy wraz z figurami jest też jego dziełem. Złocenia szafy organowej wykonał Krzysztof Peucker z Reszla. Pierwotny trzymanułowy instrument powstawał etapami w latach 1719-1721. Organy planowano początkowo jako instrument bez pedału (klawiatury nożnej) z osiemnastoma głosami i dwoma klawiaturami ręcznymi (manułami), jednak później zdecydowano się na jego powiększenie.

   
Świętolipskimi organami przez czterdzieści lat opiekował się z pasją i oddaniem zmarły w styczniu 2006 roku brat Waldemar Strzyżewski. Ten skromny jezuita - znakomity organista i organmistrz, wielokrotnie, codziennie pokonywał kręte schody na chór prezentując organy rzeszom pielgrzymów tłumnie nawiedzających bazylikę, stroił je i konserwował. Dzięki bratu Waldemarowi w 1970 roku organy ponownie ożyły, nieruchome przez całe dziesięciolecia, mogły znów zabrzmieć w pełnej okazałości.
    Tak jak przed wiekami, także i dziś, potężne, przenikliwe świętolipskie tutti organowe wraz z donośnym brzmieniem fanfar, delikatnym i przepięknym pianissimem fletów, do głębi poruszają wnętrze każdego człowieka, skłaniając do zadumy i zwracając myśli w kierunku Majestatu Najwyższego (ten fragment opracowałam na podstawie tekstu Piotra Grinholca).


   
Rafał Sulima
to znany organista i wokalista. O jego umiejętnościach i osiągnięciach głośno jest w świecie muzycznym. Miałam okazję usłyszeć go nie tylko podczas prezentacji organów w Świętej Lipce, ale także na kilku koncertach w Białymstoku, a nawet w listopadzie 2012 roku w Supraślu w Centrum Edukacji, w operze Flis Stanisława Moniuszki.
    Rafał Sulima wystąpił w roli Antoniego, zamożnego gospodarza (bas), natomiast Paweł Pecuszok w roli młodego flisaka Franka (tenor). Wspaniały kameralny pokaz, z którego dwa zdjęcia zamieszczam.
O Pawle Pecuszoku pisałam na blogu także tutaj i tutaj.




                              Wnętrze bazyliki Nawiedzenia NMP 





















                     Obejście krużgankowe bazyliki z Drogą Krzyżową



























                              Święta Lipka, 20 sierpnia 2017 roku

4 komentarze:

  1. Bardzo lubię koncerty organowe, ileś lat temu chodziłam systematycznie do kościoła św mikołaja. Uważałam go wtedy za najładniejsza świątynie w gdamska. Teraz mniej czasu ale zamiłowanie do muzyki organowi pozostalo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie da się nie kochać muzyki organowej, jest wieczna, ponadczasowa...

      Usuń
  2. Świetne zdjęcia, też byłem pod wrażeniem tego miejsca. Koncerty organowe w takim miejscu mają dodatkową moc oddziaływania na człowieka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i jeszcze ten człowieczy geniusz, który tworzy instrumenty, ażeby wygrywać na nich swoją duszę...
      A w Supraślu zapowiada się słoneczny dzień :)

      Usuń