Gmina Supraśl jest niezwykle
ciekawym miejscem na zorganizowanie pleneru fotograficznego. O walorach mojego
rodzinnego miasta - uzdrowiska w Naprzeciw SZCZĘŚCIU pisałam już wiele razy i
dzisiaj nie będę zachwalać tej okolicy, ale opowiem o warsztatach fotograficznych,
które zostały zorganizowane przez Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu, pod
tytułem Mała ojczyzna Wiktora Wołkowa, czyli śladami mistrzów fotografii.
Przyjemność
fotografowania, przerabiania i
omawiania zdjęć trwała cztery dni od
czwartku do niedzieli.
W piątek, o godzinie siódmej rano, trzydziestoosobowa
grupa wyruszyła w teren. Byłam zdezorientowana, bo zdjęcia zawsze robiłam w
formacie JPEG, a tym razem miał to być format RAW. Miałam złe przeczucia od
samego początku. Jeden z uczestników pleneru, poradził mi, żebym aparat
ustawiła i w jednym, i w drugim formacie kompresji. Tak więc do południa
wykorzystywałam tę funkcję, po czym zrzuciłam zdjęcia do komputera i
pomyślałam, że ustawię aparat tylko RAW-ie.
I to była katastrofa!
Po powrocie z
terenu mój laptop ni jak nie chciał przyjąć nowych zdjęć. Byłam już mocno
zdenerwowana, kiedy z pomocą przyszedł mi mój syn i skopiował zdjęcia najpierw na
swój komputer, a potem poprzez zewnętrzny dysk na mój. Jednak to był dopiero
początek moich kłopotów. Wieczorem wszyscy zebraliśmy się w świetlicy hotelu Bukowisko i zaczęliśmy pracować na
zdobytych w ciągu dnia materiałach. Ja nie zrobiłam niczego. Mój stary laptop
pokazał rogi i na warunkach opiekuna warsztatów odmówił współpracy. Nie pomogła
życzliwa pomoc kolegów. Nie dało się niczego zrobić. Mogłam jedynie zmniejszyć
zdjęcia i pracować w bardzo prostym programie Picasa, tym, z którego już
korzystałam wcześniej. Późnym wieczorem spakowałam mojego
starego grata z objawami amnezji i braku pamięci i wróciłam do domu z zamiarem
zaniechania dalszego uczestnictwa w tym jakże ciekawym dla mnie nowym
doświadczeniu. Jednak w sobotę pomyślałam sobie, że mam tyle materiału i nikt
nie zobaczy tego, co zrobiłam. Zasiadłam do komputera i zaczęłam działać według
wskazówek prowadzącego warsztaty Mietka Wielomskiego, ale z moimi możliwościami
technicznymi. Zdjęcia do kalendarza po plenerowego miały być panoramiczne i
czarno-białe, natomiast na wystawę różne, także kolorowe, ale wszystkie
artystycznie przetworzone. Moje były niestety mocno zmniejszone, ale pomyślałam
sobie, że jednak wrócę na zajęcia i przynajmniej zaprezentuję moje wizje
artystyczne. Po wieczornym znakomitym koncercie muzyki dawnej spotkałam się z
uczestnikami pleneru i pokazałam zdjęcia Mietkowi Wielomskiemu. Byłam
zaskoczona, kiedy powiedział mi, że mu się podobają i zabiera część z nich. Kto
wie może któreś z nich trafi na wystawę?
W niedzielę rano obejrzeliśmy
wszystkie prace. Trzynaście najlepszych, czarno-białych i panoramicznych, trafi
do kalendarza, a dziewięćdziesiąt na wystawę, której otwarcie przewiduje się na
piętnastego grudnia.
Tak, więc moje pierwsze tego
typu doświadczenie zakończyło się w dobrym nastroju. Nie wiem tylko, w jaki
sposób zdobędę nowego laptopa. Wiem jednak, że muszę intensywnie o nim myśleć…
Mój stary ASUS z resztkami pamięci pomału zapada w stan hibernacji i na nie
wiele zdaje się pojemny dysk zewnętrzny…
A oto kilkanaście moich prac i zdjęcia uczestników pleneru, którzy przyjechali do Supraśla z różnych zakątków Polski.
|
Spotkanie z dyrektorem Centrum Kultury i Rekreacji Krzysztofem Stawnickim |
|
Najmłodszy uczestnik warsztatów fotograficznych, przesympatyczny Krystek ma jedenaście lat. |
|
Stara chałupa w Łaźniach |
|
Kaplica na Podsupraślu |
|
Łąki w Łaźniach - Gmina Supraśl |
|
Między Pólkiem a Studziankami |
|
Łąki w dolinie rzeki Supraśl |
|
Bulwar spacerowy nad rzeką Supraśl |
|
Ulubione miejsce wędkarzy |
|
Jedno z dwóch koryt rzeki Supraśl |
|
W czarno-białym kolorze |
|
Tuż obok drewnianego mostku na Uciekaju |
|
Czarno-białe odbicie |
|
Rzeka jest ciekawym miejscem do fotografowania |
|
Moje możliwości w Picasie są niewielkie |
|
Rybak |
|
Droga wodna, droga lądowa |
|
Łąka pomiędzy dwoma korytami rzeki Supraśl |
|
Klasztor Zwiastowania NMP w Supraślu od strony łąk |
|
Stadko |
|
W drodze do Łaźni |
|
Malarsko |
|
Macki |
|
W bieli i czerni |
|
Kurza łapka domku Baby Jagi ? |
|
Oplatają młode drzewka |
|
Jakby kroczyły powoli przed siebie |
|
Obrzeża Supraśla |
|
Dorzuciłam jesienne klimaty... |
|
Tak bajecznie i kolorowo było pod koniec września |
|
Zakończenie pleneru fotograficznego |
|
Mietek Wielomski prezentuje wybrane prace |
|
Każdy został nagrodzony brawami |
|
Czarno-białe zakończenie warsztatów fotograficznych |
Supraśl, 22-25 listopada 2012 roku
Czarno-białe prace wyszły interesująco. Gratulacje. Niektórym bardzo blisko do "high-key". Jest to jedyna technika wykonania fotografii, która wybacza wypalone niebo ;) Te z odbiciami w wodzie spróbuj odwrócić do góry nogami. W kilku przypadkach efekt Cię zaskoczy. Ustawienia, to tylko RAW. A jak Twój komputer tego nie rusza, to oznacza, że przyszedł na niego czas... :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitku, każda nawet najdrobniejsza uwaga jest dla mnie cenna.
UsuńPróbowałam odwracania :) W niektórych przypadkach nie wiedziałam co jest odbiciem, a co rzeczywistym krajobrazem. Niewątpliwie jest to przyjemna i interesująca zabawa, do której potrzebny jest dobry sprzęt. Wszyscy,oprócz mnie pracowali w Photoshopie CS6 i efekty były znakomite...
Dzięki Tobie wiem także, co to jest "high-key" i na podstawie znalezionego przykładu przyznaję, że jest to ciekawa technika obróbki zdjęć...
Mam nadzieję, że jakimś sposobem, jeszcze nie wiem jakim uda mi się kupić nowego laptopa i wreszcie będę mogła robić zdjęcia w RAW-ie.
Póki co oszczędności wolę przeznaczyć na kolejną wycieczkę.
Gdyby tak jeszcze ktoś sponsorował moje pisanie ??? Ech...!!!
Pozdrawiam ciepło :)))***
Pięknie, Ewo na zdjęciach widać proces twórczy. Wiele zdjęć na pewno zyskało. Mi najbardziej spodobała się stara chałupa w łaźniach. Aż tam was zaciągnęli?
OdpowiedzUsuńWitaj Jarku :)
UsuńPrzyznam, że nawet myślałam o Tobie podczas tego pleneru. Szkoda, że Ciebie tu nie było. Poznałam kilkoro zapaleńców fotografowania, ich sposób patrzenia na otaczającą rzeczywistość i ciekawą formę przekazu w gotowym już obrazie...
Sam wiesz, że najlepiej wychodzi mi fotografia reportażowa.
Myślę, że kiedy moje marzenia się spełnią i wreszcie zdobędę nowego laptopa, to zajmę się także inną fotografią. To przyjemne hobby na długie zimowe wieczory.
A plener obejmował całą gminę Supraśl i każdy indywidualnie szukał sobie miejsc...
Wpadnij do Supraśla 15 grudnia.
Pozdrawiam :))))))*
Ewo, jezeli moge zapytac to ktore z tych fotografii Tobie sie podobaja najbardziej? Mnie zawsze ciagnelo do czarno bialej fotografii.Chyba dlatego ze prowokuje ona wyobraznie do pracy i nasz umysl szuka glebszej zawartosci niz ta widziana naturalnymi oczami. Dziekuje za podzielenie sie tym co widzialas przez obiektyw aparatu i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńTo prawda, że nasza wyobraźnia działa trochę inaczej, kiedy tworzymy biało czarny obraz, ukazujący rzeczywistość na kształt snu, marzenia sennego czy koszmaru. Operowanie tymi kolorami daje większe możliwości kreowania własnego postrzegania świata. Obrazy biało czarne zawierają jakąś głębszą treść i przyciągają widza. Lubię i czarno białą fotografie i kolorową...
Zrobiłam już tyle zdjęć, ale ciągle nie mam swojego ulubionego. Gdybym miała wybierać z tych powyżej, to pewnie byłaby to fotografia 15,16 i 23
Dziękuję Ci za zainteresowanie moim blogiem. Zapraszam i pozdrawiam serdecznie:)))*
Mnie sie podobaja prawie wszystkie zdjecia, z przyjemnoscia je ogladalam patrzac z uwage na kazde z nich. Tez powinnam doksztacac sie fotograficznie, bo dobrze by bylo wykorzystywac wszelkie mozliwosci nowych technik. Chcialabym kupic nowy aparat fotograficzny, moj laptop tez starenki. Troche jestem zagubiona w nowosciach...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńObie robimy całkiem niezłą fotografię reportażową...
UsuńJa z kolei mam dobry aparat, ale kiepskiego laptopa.
Każdy z nas jest trochę zagubiony w nowościach, ale nie ma rzeczy niemożliwych i wystarczy odrobina dobrych chęci, aby opanować nowe programu itp...
Pozdrawiam serdecznie :)))
Spacer wspaniały, wszystkie zdjęcia znakomite. 15 i 16 - potwierdzam, ulubione i wszystkie w bw. Pozdrawiam )
OdpowiedzUsuń