wtorek, 17 września 2013

17 września 1939 roku - pamięci niewinnych ofiar wymazanych z historii, nie mających swojego pomnika



      George Bernard Shaw zwolennik filozofii Friedricha Nietzschego i Henri Bergsona, za twórczość naznaczoną idealizmem i humanizmem otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za rok 1925. W 1938 roku zdobył także Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu Pygmalion.
      Czy ten urodzony w Dublinie Irlandczyk popierał Hitlera? 

     Mówił:
      Musicie wszyscy znać co najmniej pół tuzina osób, które są nieprzydatne na tym świecie, którzy sprawiają więcej problemów, niż są warci. Weźcie ich i spytajcie. Proszę pana, proszę pani, czy byli by państwo łaskawi uzasadnić swoją egzystencję? Jeżeli nie potraficie tego zrobić, jeżeli nie pracujecie tak ciężko jak reszta, jeżeli nie wytwarzacie przynajmniej tyle, ile konsumujecie, to wówczas nasze społeczeństwo nie może utrzymywać was przy życiu, ponieważ wasze życie nie przynosi nam korzyści a i wam nie jest zbyt przydatne.
     
Znaczy to że Bernard Shaw wierzył w masowe zabijanie, ale nie na podstawie rasy, tylko z takich powodów jak bezczynność i niezdolność.
      A więc zabijanie pasożytów w społeczeństwie było tym o czym mówił Marks i socjalizm.
      W londyńskiej gazecie,
Shaw domagał się by naukowcy wynaleźli humanitarny gaz:
      Apeluję do chemików, by odkryli humanitarny gaz, który będzie zabijał natychmiast i bezboleśnie. Jak najbardziej zabójczy, ale humanitarny nie okrutny /magazyn Listener, 7 February 1934 rok/
      Po dziesięciu latach taki gaz został odkryty, nazwano go Cyklon B. Jego działanie w praktyce sprawdził Adolf Eichmann, który zeznał później, że ludzie w Auschwitz umierali bezboleśnie, co znaczy, że gaz był humanitarny.
      Bernard Shaw, tak jak lewica sprzeciwiał się nazizmowi, twierdząc, że gazowanie ludzi na podstawie narodowości było niewybaczalne, jako, że selekcja powinna opierać się na klasie.
 
     Zgodnie z naukami Marksa klasowych eksterminacji dokonywał jedyny całkowicie marksistowski kraj na świecie Związek Sowiecki. Ogólnie proces był podobny do eksterminacji Żydów. Najpierw ofiary wyśmiewano i poniżano publicznie, a potem zabijano milionami. Zabijano strzałem w głowę. Nocą grupami od stu do kilkuset osób, ciała ładowano na ciężarówki i wywożono z miasta. Grzebano w pobliskich parkach i lasach. Masowe groby wypełniały cały Związek Sowiecki.
     Całe pokolenie dzieci straciło rodziców i stało się bezdomne. Nazywano je bezprizornia. Miliony tych dzieci błagały o chleb na ulicach sowieckich miast.
     Była to wstydliwa rzecz dla Rosji, zwłaszcza wobec zagranicznych przyjaciół, którzy przyjeżdżali do Moskwy. W latach trzydziestych problem bezprizornia został przez Stalina rozwiązany. Nakazał rozstrzelać wszystkie bezdomne dzieci powyżej dwunastego roku życia.
 
     W największym państwie na świecie rozstrzeliwano już i w dzień, i w nocy. Zabijano na chybił trafił. Wybierano dowolny obwód i powiedzmy sto tysięcy ludzi, a kiedy limit zabitych został wykonany donoszono o tym Stalinowi i proszono o następny. Chruszczow poprosił o zwiększenie swojego limitu z ośmiu tysięcy na siedemnaście. Po wykonaniu limitów przyznawano następne i tak w kółko. 
     Stalin represjonował swój własny naród podpisując wyroki hurtowo razem z Mołotowem, Woroszyłowem, Kaganowiczem i Żdanowem,
      W latach od 1937 do 1941 zostało zbitych jedenaście milionów ludzi.
 
      Czy Europa wiedziała o skali ludobójstwa w Związku Sowieckim?
 
      Sytuację w Rosji uważnie śledził Adolf Hitler. W jego umyśle powstawał pomysł holokaustu i nowego porządku. Jego chore wizje nabierały realnych kształtów…
      Ale Stalin miał swój plan i odmówił dołączenia do koalicji antyhitlerowskiej.
Zły Hitler
zniszczy stary porządek, a wtedy przyjdzie on jako wyzwoliciel z Armią Czerwoną i wyzwoli miliony ludzi siedzących w obozach…
 
     23 sierpnia 1939 roku Hitler i Stalin podpisali pakt, który zapewniał bezpieczeństwo Niemcom na granicy wschodniej i ogromne ilości surowców strategicznych dostarczanych na podstawie późniejszych porozumień ekonomicznych. Hitler miał więc wszystko, żeby zacząć wojnę światową. 
     1 września zaatakował Polskę od zachodu, a 17 września Związek Sowiecki napadł na Polskę od wschodu.
      Bombowce Luftwaffe atakowały polskie miasta, a sowieckie radio, przekaźnik w Mińsku kierował je na cele.
 
     Armia Czerwona wkroczyła w drugą wojnę po tej samej stronie co SS. 
Obie armie spotkały się w środku Polski. Dwa monstra Niemcy i Rosja podzieliły ją między siebie. Świat nie wiedział, że obaj dyktatorzy w tajnym porozumieniu podpisanym na Kremlu tydzień przed rozpoczęciem wojny zadecydowali także o podziale Europy. Poprzez tajny protokół Hitler dawał Stalinowi wolną rękę do okupacji innych krajów. Pierwsze sowieckie bomby spadły w listopadzie 1939 roku na Helsinki…
      Stalin pisał do Ribbentropa:
      Przyjaźń między Niemcami a Związkiem Sowieckim została podpisana krwią.
     
Jasnym jest, że miał na myśli ofiarną krew Sowietów i nazistów.
 
     Ze wschodu na zachód dla nazistowskiej maszyny wojennej płynęło  tysiące ton ropy, rudy żelaza i materiałów konstrukcyjnych, wysyłano niemieckiej armii pociągi z sowieckim zbożem. 
     Związek Sowiecki nakazał partiom komunistycznym Europy, by sabotowały ruch oporu i wspierały nazistów.
      Dobrze widzieć paryskich robotników mówiących do niemieckich żołnierzy jak do przyjaciół na ulicy albo w kawiarni: Dobrze towarzysze. Róbcie tak dalej. Nawet jeśli nie podoba im się klasa średnia, braterstwo ludzi nie pozostanie na zawsze tylko naszą nadzieją. Stanie się rzeczywistością - głosiła Francuska Partia Komunistyczna w czerwcu 1940 roku…
 
     Krajem, który już tylko opierał się Hitlerowi była Wielka Brytania.
     Jeżeli Wielka Brytania upadnie, siły Osi (Związek Sowiecki) będą kontrolować kontynenty Europy, Afryki, Azji, Australii oraz morza i będą dysponować ogromną ilością surowców militarnych i morskich przeciwko tej półkuli - mówił amerykański prezydent  Delano Roosevelt…
 
      Jasnym było, że Stalin jest w obozie faszystów. Mołotow twierdził, że walka z nazizmem to zbrodnia. Sowieci wiedzieli dlaczego, ponieważ  masowe zabijanie w obozach koncentracyjnych było oparte na ideologii. 
Praca czyni wolnym - nazistowskie obozy
Praca to honor - sowieckie obozy
      Jeżeli ktoś chciałby walczyć przeciwko odpowiedzialnej za to ideologii musiałby także walczyć przeciwko reżimowi sowieckiemu. Mołotow osobiście monitorował eksterminację siedmiu milionów Ukraińców. Himmler zaś monitorował eksterminację Żydów. Obaj zgodzili się, że dla wspólnego dobra pewne grupy ludzi muszą zostać zabite.
      Winston Churchill nie ukrywał, że według niego ideologie nazistowska i komunistyczna są do siebie bardzo podobne. Według niego nazizm był formą komunistycznego despotyzmu. Nienawistny komunistyczny despotyzm, jak nazwał go w 1940 roku ostatecznie wygrał.
 
      Sowieci nigdy nie podkreślali, że paradowali pod nazistowską flagą. Oficjalnie Moskwa przedstawiła się jako bohaterski wojownik antyfaszystowski 
i wielu ludzi w to wierzyło. Kiedy Żydzi uciekali przed Hitlerem do ZSRR, Stalin zrobił coś niewyobrażalnego. Zebrał ich i dostarczył z powrotem do Gestapo w geście przyjaźni.
      Nazistowskie SS i sowieckie NKWD ściśle ze sobą współpracowały. Archiwalne dokumenty odkrywają ogromną skalę tej współpracy. Były to listy niemieckich komunistów i Żydów, które Sowieci przekazywali nazistom: grudzień 1937, kwiecień 1938, maj 1938, listopad 1938… Większość tych ludzi zmarła w nazistowskich obozach koncentracyjnych.
      Jednak partnerstwo między SS a NKWD nie opierało się tylko do wymiany wspólnych wrogów. NKWD trenowało Gestapo. Sowiecka machina terroru działała już 20 lat zanim naziści uruchomili swoją. Niemiecka delegacja Gestapo i SS przybyła do Związku Sowieckiego aby nauczyć się budowy obozów koncentracyjnych. Sowieccy oficerowie przybyli do okupowanego przez nazistów Krakowa aby spotkać się z kolegami z SS. Kwestia żydowska znajdowała się wysoko w porządku obrad. Sowieccy urzędnicy koordynowali deportację Żydów bezpośrednio z generałem brygady Otto Wachterem, jednym z głównych architektów holokaustu. Był on odpowiedzialny za założenie getta a później za eksterminację Żydów w komorach gazowych.
 
     Fakt, że Sowieci współpracowali z SS nie jest już negowany przez Rosję. Negowane jest to, że współpraca została uzgodniona w formie porozumienia pisemnego.
      W przeciwieństwie do Kremla byli sowieccy urzędnicy, którzy mieli dostęp do Komitetu Centralnego (teraz Archiwum Prezydenckiego) potwierdzają istnienie takiego dokumentu.
      Moskwa nie zaakceptowała przestępczego charakteru reżimu sowieckiego. Każdy dokument uważany jest za fałszywkę tak jak i w przypadku podziału Polski. Co ciekawe zaprzeczenia Kremla są popierane przez jednego zachodniego historyka Davida Irvinga, bardziej znanego jako kłamca oświęcimski. Dlaczego miałby kwestionować autentyczność tego porozumienia?
      Oto cytat z dokumentu:
      NKWD zaproponuje sowieckiemu rządowi program ograniczenia udziału Żydów w ciałach państwowych oraz wprowadzenia zakazów na polu kultury i edukacji dla Żydów i żydowskich potomków z małżeństw mieszanych.


     W dzisiejszej Rosji działania Stalina wciąż są usprawiedliwiane na najwyższych szczeblach. Igor Radionow, były minister obrony Rosji powiedział:
To była prawdziwa wojna, wojna przeciwko żydowskiemu faszyzmowi w państwie.
     
Radionow uważa, że pomaganie Hitlerowi w walce z Żydami w latach trzydziestych było w istocie szlachetną walką z faszyzmem.
      Związek Sowiecki tak jak Nazistowskie Niemcy, nie tylko dopuszczał się przestępstw. Było to przestępcze przedsięwzięcie w całej swej istocie. Aby zostać członkiem politbiura Stalina należało brać odpowiedzialność za morderstwa, żeby cieszyć się zaufaniem tak jak w gangu przestępców. 
Na listach śmierci  Stalin nie podpisywał się sam. Podpisywali się także inni członkowie politbiura, nawet ci którzy później go potępiali. Wspólne zbrodnie łączyły towarzyszy. Nie było dla nich innego wyjścia jak tylko popełniać nowe. 

     W marcu 1940 roku w lesie koło Katynia zostało wykopanych osiem wielkich dołów. Ciężarówki przywoziły rezerwistów polskiej armii, doktorów, inżynierów, nauczycieli.
      Komitet Centralny postanowił wszystkich jeńców wojennych z trzech obozów rozstrzelać. Masakra katyńska była pierwszą masową egzekucją na taką skalę podczas drugiej wojny światowej. Naziści zrobili to samo, tylko nieco później. Masowa zbrodnia w Katyniu rozpoczęła zabijanie na skalę przemysłową. Była to najkrwawsza masakra w historii ludzkości. Po masakrze katyńskiej Sowieci przeprowadzali egzekucje regularnie.
 
     W międzyczasie Związek Sowiecki został aliantem. Brytyjska ustawa o zbrodniach wojennych uwalnia ich od odpowiedzialności w Wielkiej Brytanii, bo zbrodnie wojenne z definicji były popełniane tylko przez Niemców.
      Pytacie: Co jest naszym celem?
      Mogę tylko powiedzieć jedno słowo: zwycięstwo. Zwycięstwo za wszelką cenę.

 
     Cały zachodni świat przez 60 lat żył w przeświadczeniu, że wszystkie zbrodnie popełnili naziści. Trudno powiedzieć czy Europa kiedykolwiek pogodzi się z przestępczą częścią swojej przeszłości. Ludobójstwo jest ludobójstwem i nie różni się niczym po żadnej ze stron.
     A jednak się różni.
     Sowieccy oficerowie, którzy rozstrzelali ponad 20 tysięcy nieuzbrojonych ludzi zostali odznaczeni. Major Soprunenko, który dokonywał egzekucji w Katyniu został odznaczony Medalem Honoru, Serow, późniejszy szef KGB, za rozstrzeliwanie polskich oficerów został nagrodzony Orderem Lenina, najwyższym państwowym odznaczeniem.

     Podczas drugiej wojny światowej zginęło ponad 27 milionów obywateli Związku Sowieckiego. Partia Komunistyczna starała się zaniżyć tę liczbę, bo tylko ułamek z nich został zabity przez Niemców.
      Za posuwającą się naprzód Armią Czerwoną szła inna armia, NKWD z własnymi czołgami i karabinami maszynowymi, która strzelała do przodu, więc nikt nie mógł się cofnąć.
      Wiktor Baturin, przewodniczący rosyjskiego stowarzyszenia historii wojskowości opowiada szokującą historię jak po głównych bitwach specjalne sowieckie oddziały przeczesywały pobojowiska i zrywały nieśmiertelniki poległym sowieckim żołnierzom, aby nie można było ich zidentyfikować. Żaden inny kraj na świecie nie traktował w ten sposób swoich poległych żołnierzy. Z powodu szokującego postepowania władz sowieckich ponad milion mieszkańców Związku Sowieckiego przeszło na stronę nazistów.
 
     Stalin u szczytu chwały wiedział dobrze, że nikt nie waży się osądzać pogromcy Hitlera.
      Pod koniec wojny dopuścił się jednej ze swoich najstraszliwszych zbrodni. Wygnał do Azji centralnej, do Kazachstanu Czeczenów, Inguszów, Kałmuków, Karaczajów, Tatarów krymskich.. Deportacje na tak dużą skalę były podobne do tych dokonywanych przez SS. Przerażające opisy. Sześćdziesiąt, siedemdziesiąt osób w wagonie bydlęcym, bez sanitariatów, tylko z dziurą w podłodze. Ludzie byli upakowani tak ciasno, że mogli tylko stać. Podczas postojów pociagów wyładowywano ciała zmarłych.
 
     W maju 1945 roku alianci pokonali Hitlera. Pokazano całą prawdę o obozach koncentracyjnych, ale niewielu ją rozumiało.
Sowieci nie zniszczyli obozów, porządkowali je i wciąż używali ich dla nowych powojennych więźniów.
      Porozumienie, które Stalin zawarł z Zachodem miało wpływ na całą Europę przez następne pół wieku. Chociaż zbrodnie były podobne, to polityczny wynik po wojnie był całkiem inny dla dwóch dyktatur, tak jak był inny dla ludzi z zachodniej i wschodniej Europy.
      Związek Sowiecki przesiedlił wielu etnicznych Rosjan do okupowanych krajów bałtyckich. Kreml metodycznie przeprowadzał czystki deportacją na Syberię. Małe bałtyckie narody znalazły się na krawędzi wymarcia. Deportacje, egzekucje, tortury stały się powojenną rzeczywistością dla milionów ludzi. Obozy koncentracyjne były rozrzucone po Europie i Syberii. W wielu z nich były przeprowadzane straszliwe eksperymenty na ludziach. W obozie w Madaganie, KGB używało tysięcy więźniów jako królików doświadczalnych dokonując eksperymentów na ludzkim mózgu. Wielu z tych ludzi wciąż było żywych podczas eksperymentów. Wszystko to się stało wtedy gdy nazizm został pokonany i wzniesiono pomniki dla jego ofiar. Ofiary sowieckich obozów śmierci były grzebane w ponumerowanych grobach. Nie ma tam żadnego pomnika tylko stos butów pomordowanych ofiar, między innymi dziecięcych, Czując się całkowicie bezpiecznym KGB terroryzowało ludność pokazując swe najbardziej ohydne instynkty. Wielu weteranów z obozów śmierci wciąż żyje. W przeciwieństwie do swoich kolegów z SS są dumni z tego co robili, są dumni ze Związku Sowieckiego, który pozwolił im to robić.
 
     Czy Rosja przeprowadzi prawdziwe śledztwo wszystkich zbrodni natury tego systemu?
      Za Gorbaczowa i Jelcyna zbrodnie nie były reklamowane, za Putina mówi się, że Rosja kontynuuje w pewnym sensie politykę Związku Sowieckiego i że każdy atak na Związek Sowiecki jest atakiem na obecną Rosję.
      Jest coś takiego jak poczucie niższości, narodowego poniżenia, które zaistniało po pierwszej wojnie światowej w Niemczech, a w Rosji po upadku Związku Sowieckiego i to właśnie tworzy ogromny grunt dla neonazistów. To jest dokładnie to co pchnęło Niemców do faszyzmu.
 
      Kiedy Putin doszedł do władzy rozpoczęła się propaganda ksenofobii inicjowana przez władze. Ludzie zaczęli czuć nienawiść wobec obcokrajowców, do ludzi mówiących innymi językami, o innym wyznaniu.
Zabójcy stali się bohaterami, masowi mordercy dekorowanymi weteranami.
      Młodzi ludzie uczą się, że zbrodnie przeciwko ludzkości popełniane przez tych ludzi są bohaterskimi czynami.
      Nic zatem dziwnego, że zbrodnie te są powtarzane.
 
     Czy Europa zażąda teraz ekstradycji tych wszystkich, którzy zbrodnie popełnili. Dlaczego się waha?
      Wszystkim wiadomo w jakim stopniu Europa jest zależna od rosyjskiego gazu, ropy,…, a więc jest to kwestia polityczna i nie należy się spodziewać, że sprzeciwi się Rosji w tych kwestiach.
 
     W sprawie Katynia dobrze są znane nazwiska oficerów i adresy ich zamieszkania, wszystkich tych którzy z zimną krwią rozstrzeliwali ludzi.
Jeżeli kiedykolwiek  byłoby śledztwo w tej sprawie to ci mordercy mogą wyjechać do Wielkiej Brytanii, ponieważ tam będą bezpieczni, bo w tym kraju jest to postrzegane jako zbrodnia wojenna.
      Pozostałe zbrodnie sowieckie także nie są postrzegane jako zbrodnie.
 
      Czy znikną na zawsze pomniki Marksa i Engelsa, tej dwójki, która uporczywie twierdziła, że kiedy gorsze narody są zabijane, nie można uważać tego za zbrodnię ponieważ toruje to drogę tym lepszym w budowie lepszego życia.
     
Dopóki ta idea żyje, a widmo tej dwójki wciąż nawiedzać będzie Europę to bardzo trudno będzie jej rozmaitym narodom się zjednoczyć.
 
     Związek Sowiecki zabił ponad 20 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci.
Komunizm to nie nazizm. Komunizm mówił o równości i harmonii, czy zatem było coś złego w samej idei?
      Było coś co odróżniało go od innych utopii. Lenin wierzył w walkę klas, co oznaczało, że ostateczna harmonia może zostać osiągnięta tylko wtedy gdy pewne grupy ludzi zostaną zabite.
      Kiedy komuniści doszli do władzy w 1917 roku, Lenin miał szansę zastosować marksizm w rzeczywistości i początkowo system zniszczył około dziesięciu procent populacji. Potem przyszły straszliwe masakry zbuntowanych chłopów. Nikt dokładnie nie wiedział ile ludzi zginęło. Mówi się o co najmniej dziesięciu milionach.
      We wrześniu 1932 roku Stalin napisał do Kaganowicza:
Sytuacja na Ukrainie jest bardzo zła. Jeśli nie zaczniemy działać możemy stracić Ukrainę.
     
Powzięto przerażający plan działania. Zimą na przełomie lat 1932 - 33 wszelkie zapasy żywności na Ukrainie zarekwirowano i utworzono wielki kordon tak, żeby nikt nie mógł uciec. Ukraińcy umierali z głodu, powoli w męczarniach, wielu pochowano żywcem. Siedem milionów ludzi zagłodzono na śmierć w przeciągu roku.
      Ludzkość nie widziała nigdy bardziej wydajnego programu eksterminacji niż ten na Ukrainie zimą na przełomie lat 1932-33…

Opracowałam na podstawie filmu The Soviet Story (Sowiecka opowieść)


     Zanim użyjemy jakiegoś symbolu, zastanówmy się najpierw co on oznacza, z jaką ideologią jest związany, z jakimi wierzeniami, z jakiej kultury się wywodzi... 
     Odczytujmy właściwie ich znaczenia...

17 września 2013 roku

17 komentarzy:

  1. A Hitler i Stalin ciągle nie żyją...
    Brr... Na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ci się tylko wydaje. Obaj żyją w umysłach neonazistów...

      Usuń
  2. 17 września od rana przerzucałem od rana kanały aby natrafić na jakąś wiadomość o agresji Związku Sowieckiego - nadaremno. To bardzo chwalebne, że newsem nr 1 tego dnia była relacja z pogrzebu Sławomira Mrożka jednego z bardziej znanych na świecie pisarzy, który wszak po zapoznaniu się z realiami tutejszej "transformacji" ponownie...wyemigrował za granicę. Wieczorne dzienniki TV głównego nurtu - ani słowa. Czy ja śnię, czy też obudziłem się przeniósłszy się w czasie kilkadziesiąt lat wcześniej ? A może tego wszystkiego o czym mi opowiadał Ojciec z obwarowaniem : "Tylko nie mów o tym w szkole" - wcale nie było ? A może teraz nie wolno o tym mówić także...nie w szkole ? Jak się tego dnia czuli wszyscy ci, którzy ponad dwadzieścia lat temu wykrzykiwali : "Domagamy się prawdy o KATYNIU", kiedy dla wielu osób nazwa tej miejscowości wtedy nic jeszcze nie znaczyła ? Jakaś zbiorowa amnezja , a może...samocenzura ? Wszak redaktorzy albo wiedzą albo czują przez skórę, które tematy (znowu) uzyskują status niewygodnych. Potężny sąsiad, który może się zagniewać ? Nie budźmy niedźwiedzia skoro śpi, bo jak się zerwie to nas zje jak mówi popularna przedszkolna piosenka. Wiem, że pewna stacja telewizyjna z Torunia budzi wiele kontrowersji ale tam dopiero temat agresji z 17 września był newsem nr 1. Dla mnie akurat warto było poczekać do późnego wieczora aby o tej wciąż aktualnej prawdzie wysłuchać chociaż parę słów. Dzięki wielkie Ewuniu za ten właśnie wpis gdyż mój Ojciec uciekinier 1920 roku z Rosji Sowieckiej wiele mi opowiadał o realiach życia w tamtym systemie. Jeszcze raz pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ci dziękuję za komentarz. Jak wiesz telewizja na szczęście jest poza moim zasięgiem. Dzisiaj nawet już sobie nie potrafię wyobrazić siebie siedzącej przed tym szklanym ogłupiającym pudłem. Zapewne dopadła mnie wolność wyboru mediów. Wybrałam internet. Nie jest doskonały, o nie! Ale dzięki, raczej swobodnemu, przepływowi informacji potrafię wybierać to co istotne. Nie ułatwia mi to życia, bo codziennie odkrywam świat na nowo i dowiaduję się, że żyłam w kłamstwie. Dzięki pokoleniu moich rodziców wiedziałam wiele, ale nie znałam liczb!
      Czy odkrywana na nowo historia pomoże mi w moich przyszłych wyborach, w podejmowaniu decyzji...?
      Myślę, że rozumiem znacznie więcej i wiem, że JP II dążył do pokojowego zjednoczenia świata, nie zabijaniem lecz miłością, która góry przenosi... On doskonale wiedział, jak zawładnąć umysłami maluczkich...
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Bardzo dziękuję za ten post..pokazałam go też moim bliskim , spoza blogu..bardzo się spodobał..chyba nastają takie czasy ,ze bardzo mocno pędzimy w przyszłość i chcemy zapomnieć o przeszłość...A takie posty i Osoby:) dają nam ponownie do myślenia
    Dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kręcące się nazbyt szybko koło napędzają media będące jak zawsze na usługach decydentów. Dowodem na to jest chociażby "Sowiecka opowieść".

      Czy coś się zmieniło?
      Show żądał zagazowania humanitarnym gazem wszystkich "pasożytów społecznych"...
      Czy teraz nie zabija się się ludzi innymi sposobami?
      Przykłady można mnożyć.
      Weźmy chociażby utrudnianie dostępu do lekarzy specjalistów, uzależnionych od wielkich koncernów farmaceutycznych.
      Gdyby tak wnikliwie przeanalizować sytuację, to można dojść do niewiarygodnych wprost wniosków... Ale na przeszkodzie zrozumienia tego co się dzieje stoi między innymi telewizja, która urabia sobie widza jak chce...
      Ech, długo by o tym...

      Dziękuję Ci za komentarz i udostępnienie tego posta innym.
      Powinniśmy o tym mówić, ku przestrodze i budowaniu lepszej przyszłości. Zobacz tylko ile neonazistowskich organizacji jest na świecie, ile w samej Rosji... Zamiast jednoczyć narody, to podburza się je przeciwko sobie! Taka właśnie jest spuścizna Stalina, Hitlera i dziewiętnastowiecznych filozofów...

      Usuń
    2. To trudne sprawy ale musimy mieć wiarę:)

      Usuń
    3. To niełatwe tematy..ale musimy mieć wiarę w dobro i naprawę:)

      Usuń
  4. Ewo, wielkie dzieki za Twoj wpis, Twoja analityczna osobowosc, wrazliwosc, dociekliwosc, zadze poznania i rozpoznania. Te liczby sa przerazajace i chcialoby sie glosno krzyczec i rozwiesic je wszedzie w gigantycznych rozmiarch.
    Przerazajace jest to, ze tak jak powiedzialas trzeba samemu wyszukiwac srodki przekazu informacji. Ty to robisz, wiekszosc pradopodobnie korzysta z pierwszoplanowych stacji telewizyjnych i wiadomo, na pierwszy plan ida jakies otumaniajace , bez znaczenia informacje. Smutna to prawda, ktora jest coraz bardziej widoczna. Chyba najpierw musi byc duzo gorzej aby potem bylo " duzo lepiej". Czy musimy dotknac dna ?
    Badzmy dobrej mysli. Dzieki jeszcze raz. W miedzyczsie kazdy na swoim podworku musi dbac o porzadek i lad oraz przede wszystkim uczulac nasze dzieci na te wrazliwosci bo w mlodziezy pozostaje nadzieja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, film mówi o najgorszych, najohydniejszych instynktach człowieka i nie wyobrażam sobie czegoś bardziej ohydniejszego niż tak okrutne zbrodnie popełnione w imię dobra ludzkości...
      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  5. O takich chwilach musimy pamiętać. Przeszłość to nasza podstawa, szkoda że tak często o tym zapominamy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętajmy o tym i przypominajmy to przynajmniej w rocznicę tych okrutnych wydarzeń.
      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
  6. Mam takie ostatnio wrażenie ,że historie takich wydarzeń,rocznic próbuję się powoli wymazywać . Dlatego bardzo dobrze ,że napisałaś ten post . Takie historie nadal się zdarzają tylko trochę w inny sposób .Wystarczy spojrzeć na naszą polską służbę zdrowia aby zorientować się do czego to wszystko zmierza .
    Podaję Ci link o Eugenice przerażający .
    http://www.youtube.com/watch?v=_y7QZguQdLo

    Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam właśnie o tym w komentarzach.
      Dziekuję Ci za kolejny film i kolejne nazwiska.
      Ściskam serdecznie w Twojej i Mojej Rzeczywistości wolnej od psychopatycznych jednostek.
      Ludzie nie zdają sobie sprawy w jakim stopniu się nimi manipuluje.
      W dzisiejszym świecie już się nie wybiera kto ma iść na zatracenie, w dzisiejszym świecie są inne metody zredukowania liczby ludności do jednego miliarda...

      Usuń
  7. Droga Ewuś.

    Z wielką uwagą przeczytałem tego posta i niezwykle ważne, pełne przemyśleń komentarze. Wypada jedynie powiedzieć: Dziękuję Ci Ewo za niezwykle ciekawy historyczny tekst, z którym polemizowanie byłoby nie na miejscu.

    Z racji, że jestem "wiekowym człowiekiem", przyszła mi na myśl pewna refleksja, nie związana bezpośrednio z II wojną światową, lecz z okresem powojennej okupacji sowieckiej, w której spędziłem swoje młode lata. Specjalnie nie odczuwałem niedogodności, ponieważ nie miałem skali porównawczej - jak żyją ludziska "za żelazną kurtyną". Ale do rzeczy....

    Z wykształcenia jestem poligrafem. W latach sześćdziesiątych/siedemdziesiątych pracowałem w największej drukarni naukowej (obok DSP) w Polsce, która nosiła imię.... Rewolucji Październikowej. (!). Dostaliśmy zlecenie wydrukowania książki, która traktowała o kampanii wrześniowej. Po złożeniu tekstu i po korekcie szpaltowej, książka została "złamana" - uformowane strony. I tu następuje heca. Wydawca nie pobiegł z rękopisem na ulicę Mysią (Warszawa), gdzie "urzędował" sztab cenzorów. Dopiero po złamaniu tekstu z gorącymi odbitkami pognał pod wskazany adres. Po dwóch dniach odbitki wróciły na moje biurko. NA KAŻDEJ STRONIE BYŁO NANIESIONE PO KILKANAŚCIE SKREŚLEŃ, POPRAWEK. Próbowałem coś z tym fantem zrobić. Udało się! Z książki o objętości około 15 arkuszy drukarskich (240 stron) pozostało niecałe dwa arkusze, tj. około 30-32 strony, w tym strony tytułowe. Autor książki - uczestnik kampanii wrześniowej wpadł w szał, chciał biec na Mysią, ale go powstrzymaliśmy. Ostatecznie książka nie została wydana. Skreślenia dotyczyły prawdy, jaką przelał na maszynopis autor, który m.in. napisał mniej więcej tak: "Z jednej strony nacierały na nas wojska hitlerowskie, z drugiej zaś sowieckie". "Nasze zapasy żywności zostały rozgrabione przez okupantów". Czytając maszynopis z góry wiedziałem co z tym tekstem zrobią "ludzie z Mysiej". Dodam, że cenzurze podlegało WSZELKIE SŁOWO DRUKOWANE, w tym podręczniki szkolne do takich przedmiotów jak chemia, matematyka! Tak to prawda!

    Pozdrawiam bardzo serdecznie Ciebie Ewuś i Twoich Czytelników. :)))))

    PS. Być może ocenzurujesz ten (długi i nudny tekst) i... nie opublikujesz go na swoim blogu. Oznaczałoby to, że jesteś ostatnim cenzorem jaki uchował się w Polsce. Ostatnie zdanie potraktuj "z przymrużeniem oka".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W OBRAZACH - wspomnieniach z dzieciństwa i lat młodzieńczych pisałam, że w moim domu w czasach stalinowskich i jeszcze długo po śmierci tyrana ludobójcy, o pewnych rzeczach się nie mówiło, panowała cisza. Rodzice trzymali język na wodzy..., jako, że w szkołach były wtyczki komunistyczne, które umiejętnie wyciągały informacje od dzieci, na temat wypowiadanych przez rodziców treści... Nie obyło się bez aresztowań...

      Pamiętam jednak momenty, kiedy rodzice opowiadali o czasach wojennych, o tym jak się poznali, a późnej jak wracali do domu po zakończeniu wojny...
      Przez pewien czas jechała z nimi (wozami konnymi) do Rosji Rosjanka, z którą się zaprzyjaźnili. Przed rozstaniem poprosili ją o napisanie listu w celu utrzymania kontaktu i zwykłej ciekawości co porabia po wojnie.
      Rosjanka tylko się uśmiechnęła i odpowiedziała, że spodziewa się najgorszego, czyli śmierci, a list nawet gdyby napisała, to i tak przejmą go odpowiednie władze.
      Na to mój starszy brat odezwał się z pewną złością i stwierdził, że ojciec kłamie, bo istnieje coś takiego jak tajemnica korespondencji i takiemu co ją przechwyci i ocenzuruje, to by "nogi z dupy powyrywał"... Ojciec, roześmiał się tylko i odparł "synu nie wiesz do czego zdolny jest reżim"...
      Rosjanie skażeni chorobą zachodu wiedzieli, że będą albo zabici, albo deportowani, stanowili bowiem zagrożenie dla stalinowskiej polityki...

      A o Katyniu dowiedziałam się dopiero mając około 25, 26 lat. Był to tylko strzęp informacji od pewnego człowieka, który w Katyniu stracił swoich bliskich.
      O zbrodni tej dopiero będąc na emigracji paryskiej w latach 1981-1985 mogłam przeczytać w dostępnych tam publikacjach. Tam też dowiedziałam się o tajnym dokumencie podpisanym przez Stalina i Hitlera...

      Ściskam serdecznie :)

      Usuń
  8. dziękuję,za pamieć w imieniu tych co przeszli to piekło,które zgotowali im inni ludzie/malutkie robaki/ a tak niszczący nasza planetę.
    Człowiek to emocje ale możemy dopuszczać aby wygrywały te najpodlejsze.
    W roku 2014 to co najgorsze u rosjan wyszło znowu .

    OdpowiedzUsuń