piątek, 18 grudnia 2015

Sztuka współczesna - Galeries Bartoux przy Polach Elizejskich w Paryżu



     Jedna z wielu Galeries Bartoux znajduje się pod numerem 26 przy avenue des Champs-Élysées w Paryżu, a pozostałe zlokalizowane są nie tylko we Francji, ale także i w Stanach Zjednoczonych. Galeries Bartoux to grupowe przedsięwzięcie rodzinne, którym kierują: Isabelle, Jean-Guy, Charles, Alexandre i Robert.
    Pierwsze
galerie założyli w miastach, których historie związane są z malarstwem, a mianowicie w Honfleur (1993) i w Saint-Paul de Vence (1995). Później galerie otworzyli w Megeve i Courchevel, w Château de Pommard i na słynnym bulwarze Croisette w Cannes...
    Galeria paryska  powstała w dwa tysiące trzecim roku, a w roku dwa tysiące siódmym w Nowym Jorku.

   
Galeries Bartoux specjalizują się w sztuce współczesnej, promują nowe trendy artystyczne, jak również przyczyniają się do ponownego odkrywania wcześniejszych nurtów (Surréalisme, Nouveau Réalisme,
Pop Art, Street Ar...)
    Dzieła wielu artystów, wspieranych przez grupę Bartoux, znajdują się w kolekcjach publicznych i prywatnych. Życzeniem zespołu jest zobaczyć promowane prace zarówno w przedsiębiorstwach jak i muzeach, w instytucjach francuskich i zagranicznych.
    Sztuka monumentalna, odpowiadająca życzeniom społeczności lokalnych jak i wymaganiom architektów troszczących się o integrację sztuki jako wartości społecznej i patrymonialnej została
już wpisana w niejeden krajobraz miejski...

   
Nie czuję się upoważniona rozprawiać o sztuce współczesnej, na ten temat niech wypowiadają się zawodowcy, ja jedynie ograniczę swoje opinie do moich własnych doznań estetycznych, a jest ich niemało, bowiem lubię bardzo odwiedzać galerie i porównywać nie tyle prace artystów, co nurty w sztuce artystycznej i ich źródła.
    Nie ukrywam, że przyciągają mnie żywe, energetyzujące kolory i funkcja dekoracyjna dzieła. Zawsze potrafię sobie wyobrazić, gdzie mogłabym zawiesić podobający mi się obraz czy też ustawić wymowną w treści rzeźbę. Moje skromne zbiory nie należą do wartościowych, ale...

   
W Galerie d'Art
Élysées - Paris - Galeries Bartoux zapytałam o cenę obrazu malarki Françoise Nielly przedstawiającego twarz kobiety i o cenę najmniejszej figurki podróżnika z kolekcji Bruno Catalano. Cena obrazu to niemalże dwadzieścia siedem tysięcy euro, a cena podróżnika około trzynastu tysięcy euro, co ni jak się ma do mojego artystycznego portfela. Nie ubolewam jednak nad tym faktem, bo sztukę współczesną w lepszym czy gorszym wydaniu można zawsze i wszędzie zobaczyć, wystarczy tylko wyjść z domu...

   
Moją uwagę zwróciły najpierw efektowne rzeźby z cyklu Les Voyageurs (Podróżni) Bruno Catalano, francuskiego artysty urodzonego w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym roku, które widziałam wcześniej na wielu zdjęciach i byłam ogromnie ciekawa, w których to miejscach artysta połączył fragmenty swoich postaci i w jaki sposób uzyskał stabilność dzieła. Tym razem miałam okazję obejrzeć rzeźby z bliska, z każdej strony i zastanowić się na tym co też Catalano chciał przekazać odbiorcy poprzez prezentację niekompletnych ciał podróżników.
     Brakujące kształty, skojarzyły mi się z kształtami kontynentów, krain, mórz, jezior, rzek, gór, dolin, jednym słowem z kawałkiem ziemi, na którym i ja postawiłam swoją własną stopę i zostawiłam na niej cząstkę siebie..., i tak cząstka po cząstce, aż wreszcie któregoś dnia podróż dobiegnie końca...
    Jedno wiemy na pewno. Podróże zawsze inspirowały Catalano i kiedy tylko zaczął lepić w glinie z jego niespokojnych, gorączkowo pracujących dłoni wychodziły setki podróżnych z torbami i walizkami w rękach, zaludniały atelier i czekały cierpliwie na swojego nieznanego odbiorcę.









    Kolejnym rzeźbiarzem francuskim, którego prace - Le Baiser (pocałunek), La Conversation (rozmowa), Le Violon (skrzypce) prezentuje galeria, jest Etienne. Poszukując piękna rejestruje on ulotne chwile wychwycone z ruchu... spotkania ludzi, doznania duchowe i artystyczne...




    Van den Berghe jest z kolei twórcą terakotowych słoni niesamowicie podobnych do swoich żywych oryginałów.

    Innym, młodszym artystą francuskim jest Fred Allard, który mówi, że sztuka jest wyrazem jego uczuć. Od dwudziestu lat przedsiębiorca w dziedzinie komunikacji nowych technologii związanych ze światem mody tworzy Vitrines Parisiennes (witryny paryskie) zwracając uwagę odbiorcy na największych projektantów i najsłynniejsze marki, takie jak Chanel, Dior, Louis Vuitton, Gucci (patrz torebki w witrynie galerii).

    Twarze przerabiane na swój własny sposób prezentuje urodzona w Marsylii Françoise Nielly.


    Julien Marinetti to niezwykle barwny artysta francuski urodzony w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym siódmym roku w Paryżu, znany przede wszystkim jako twórca Doggy John - serii kolorowych figurek zwierząt, w większości psów, wykonanych z brązu i pokrytych najrozmaitszymi rysunkami wymalowanymi jaskrawymi farbami. Radosne dzieła Marinettiego, mnie osobiście wprawiające w doskonały humor, wyeksponowano nie tylko we wnętrzu Galeries Bartoux, ale i w całym ciągu komunikacyjnym tego niewielkiego pasażu handlowego przy Polach Elizejskich.









    I to nie koniec nazwisk współczesnych rzeźbiarzy i malarzy promowanych przez Galeries Bartoux, jest ich znacznie więcej, ale o nich może kiedyś, innym razem...






    I jeszcze kilka zdjęć z sąsiednich galerii i butików.








                                   Paryż, 9 grudnia 2015 roku

4 komentarze:

  1. Podoba mi się nowoczesna sztuka, ale nie każde dzieło. Artyści mają inną wrażliwość i czasem trudno ich zrozumieć. Ładnie to wszystko uchwyciłaś, tworząc swoją blogową galerię. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdą sztukę współczesną jesteśmy w stanie zrozumieć, bowiem tak jak mówi Fred Allard sztuka jest wyrazem jego własnych uczuć.

      Sztuka to jeden z elementów kształtujących naszą kulturę osobistą jak również i kulturę społeczną, zazwyczaj jest wyrazem jakiejś ideologi, manifestem... Czy każde dzieło jest sztuką?
      Są prace, które pobudzają wyobraźnię, wprawiają w dobry nastrój, są też prace, które drażnią, denerwują... Artystom najbardziej zależy na tym, ażeby każdy odbiorca zatrzymał się przy jego dziele, obojętność jest jego porażką...
      Ja podobnie jak Ty lubię sztukę współczesną i nie każde dzieło mi się podoba.
      Serdeczne dzięki za komentarz :)

      Usuń
  2. Twój blog ma tytuł "Naprzeciw szczęściu". Życzę Ci żeby każdego dnia wychodząc mu naprzeciw, szczęście biegło do Ciebie z wyciągniętymi ramionami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewus! wspanialych Swiat i jeszcze wspanialszego Nowego Roku! poogladalam wybrane przez Ciebie dziel sztuki wspolczesnej, i bardzo mi przypadly do gustu, bez wzgledu na interpretacje , ktora kazdy sobie stworzy sa odkryciem dla odczuc estetycznych....sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń