wtorek, 10 września 2013

Betlejem - wokół narodzenia Jezusa - Ziemia Święta - część III


cd     Nie mogę się nie zgodzić z faktem, że chrześcijaństwo powstało i dojrzewało w konkretnych warunkach kulturowych późnego imperium rzymskiego i czerpało z tradycji antyku…
      Konkurując z pogańskimi obrzędami i na nich
bazując nowa religia ustanawiała swoje święta nadając im nowe znaczenie, a zatem…

     W świecie grecko rzymskim, w pierwszych wiekach naszej ery, ogromną popularność zyskała astrologia - nauka o gwiazdach. Szczególna rola przypadła Słońcu, największemu z ciał niebieskich.
      Z astrologicznych spekulacji Chaldejczycy wywiedli cały system religijnych dogmatów. Słońce umieszczone pośrodku planet określa ich harmonijne ruchy. Jego żar popędza je do przodu, a następnie przyciąga je na powrót do siebie i w ten sposób stale kontroluje ono i określa, stosownie do swych rożnych aspektów kierunek ich biegów i ich oddziaływanie na ziemię. Ogniste serce tego świata, ożywia ten wielki organizm, a ponieważ gwiazdy są posłuszne jego komendzie, panuje ono niepodzielnie nad wszechświatem. Promieniowanie jego splendoru oświetla boski ogrom nieba, ale zarazem w tej jasności jest inteligencja, jest ono początkiem wszelkiego rozumu, a jako niezmordowany siewca rozsiewa ono niezmordowanie na świat poniżej nasiona żniwa dusz. Nasze krótkie życie jest tylko szczególną formą uniwersalnego życia. 

     Ta naturalistyczna teologia narzuciła Rzymowi i innym narodom kult Niepokonanego Słońca - Sol Invictus jako władcy całej natury, stwórcy i protektora ludzi.  /Franz-Valéry-Marie Cumont/.

     Dies natalis sol invictus - dzień narodzin niezwyciężonego słońca, według kalendarza juliańskiego przypada na 25 grudnia. Wtedy to występuje przesilenie zimowe czyli najkrótszy dzień w roku. Na drugiej zaś półkuli jest to najdłuższy dzień.
      Przesilenie zimowe w większości kultur było okazją do świętowania odradzającego się Słońca. Starożytny Rzym obchodził Saturnalia, Persja - narodziny Mitry, Słowianie - Święto Godowe…

      Władcy przyglądali się nowym doktrynom, popierali i wybierali te, które nadawały im boskiego autorytetu, umacniały tron i integrowały polityczno-duchową jedność Imperium.
      W czwartym wieku, w okresie gdy chrześcijaństwo zyskało w Rzymie status religii państwowej i zaczęło zdobywać popularność, zamiast święta Sol Invictus, Kościół przepisał obchodzenie w tym dniu święta Bożego Narodzenia. Pierwszą zachowaną wzmianką o publicznym celebrowaniu tego święta jest notatka w Chronografie znajdującym się w zbiorach Biblioteki Watykańskiej.
 

     Pismo Święte nie mówi o dacie narodzin Jezusa.
     Według ewangelii Mateusza Jezus urodził się w czasie panowania króla Heroda Wielkiego, który po naradzie z magami zarządził rzeź niemowląt. Jak wiemy, Herod zmarł w czwartym roku przed naszą erą, czyli Mesjasz przyszedł na świat przed śmiercią króla Judei.
     Łukasz zaś nie opowiada o królu Herodzie. Twierdzi, że Jezus urodził się w czasach, gdy Kwiryniusz był gubernatorem Syrii, dokładnie w roku, w którym cesarz Oktawian August zarządził spis powszechny. I aby wziąć w nim udział, Józef i Maria udali się do Betlejem.
     W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz.
    Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.
    Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

/Łk 2,1-7/


      Według żydowskich annałów pochodzących z pierwszego stulecia po Chrystusie, Kwiryniusz został wyznaczony na gubernatora Syrii w szóstym roku naszej ery, w którym to zarządzono ów spis, według Łukasza pierwszy i jedyny w tym regionie…
     Niektórzy twierdzą, że Jezus w szóstym roku naszej ery ukończył dwanaście lat i wkraczał w trzynasty rok życia, w którym to urodził się dla społeczności po raz drugi. Dzisiaj taką ceremonię, o której pisałam w poście Jerozolima - Ziemia Święta - część II, nazywamy bar micwą.
      Takie było prawo żydowskie. Potem następowały kolejne wtajemniczania. Prawdopodobnie, kiedy Jezus w wieku dwunastu lat został w świątyni w Jerozolimie i dyskutował z nauczycielami o swoim Ojcu w rzeczywistości miał już ich dwadzieścia cztery, zatem nic dziwnego, że nie towarzyszył rodzicom w czasie podróży przez pustynię.
     Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go.
     Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». 
   
Lecz On im odpowiedział: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

/Łk, 2,41-50/

     Powszechnie uważa się, że Jezus urodził się w stajni, ale w żadnej z czterech autoryzowanych ewangelii nie ma wzmianki o stajni. Ewangelie Marka i Jana w ogóle nie mówią o narodzinach Jezusa, zaś Mateusz oświadcza wprost, że urodził się on w domu.
     Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon.
    Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela.
    Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę.
    A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.

    A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny.
/Mt 2,1-12/

     Skąd wzięła się stajnia i nasze wyobrażenia o niej, przedstawiane na bożonarodzeniowych kartkach i świątecznych dekoracjach kościołów?
      Według ewangelii Łukasza, Jezus został położony, a nie urodzony
 w żłobie. Żłób kojarzy nam się z karmidłem dla zwierząt. W ówczesnych czasach używanie żłobu w charakterze kołyski dla niemowląt było rzeczą powszechną i były one wnoszone do wnętrza domu. 
     Angielski przekład ewangelii Łukasza mówi, że w zajeździe nie było miejsca. W rękopisie ewangelii Łukasza nie ma mowy o braku miejsca w zajeździe. Zwyczajem było zatrzymywać się w prywatnych otwartych, domach
i korzystać z rodzinnej gościnności…
      Stajnia jest angielskim słowem i określa miejsce, w którym trzyma się konie, a w Judei konia miał co najwyżej rzymski oficer. Dosiadano grzbietów wielbłądów… Woły i muły trzymano pod zadaszeniem, coś w rodzaju wiaty.
     Tekst grecki nic nie mówi o tym, że nie było w owym zajeździe miejsca. Jezus urodził się w domu i został położony w żłobie, karmidle dla zwierząt, ponieważ nie było kołyski…
 
      Obecne anglojęzyczne ewangelie sięgają czasów tak zwanej Autoryzowanej Biblii opracowanej na zlecenie króla Anglii Jakuba I z dynastii Stuartów na początku siedemnastego wieku.
      Ewangelie wczesnochrześcijańskiego Kościoła były napisane greką i razem z innymi tekstami zostały w czwartym wieku przetłumaczone na łacinę jako Biblia.
     Późniejsze tłumaczenia Biblii były przedsięwzięciem ryzykownym. Czternastowieczny reformator John Wycliffe został ogłoszony heretykiem za przełożenie jej na język angielski. Kopiowano ją ręcznie. W rezultacie książki Johna Wycliffe’a spalono.
 
     Kolejną ofiarą był William Tyndale, który za przekład Biblii na początku szesnastego stulecia został aresztowany, ponad rok więziony w zamku w Vilvoorde po czym uduszony i na wszelki wypadek spalony na stosie. Ostatnie słowa Tyndale'a przed egzekucją brzmiały:
      - Panie! Otwórz oczy królowi Anglii.
William Tyndale był przekonany, że droga do Boga prowadzi poprzez Jego słowo i dlatego winno być ono dostępne dla wszystkich.
W rozmowie z pewnym wykształconym księdzem, który miał powiedzieć:
      - Byłoby lepiej dla nas żyć bez praw bożych, niż bez papieskich.
Tyndale odparł:
      - Sprzeciwiam się papieżowi i jeśli Bóg zachowa mnie przy życiu, uczynię tak, że chłopiec przy pługu będzie znać je lepiej, niż sam papież!
Tyndale był też pierwszym, który dla rozpowszechniania Biblii użył druku i jako pierwszy stworzył przekład z języków oryginalnych.

     Nieco później kolejnego przekładu dokonał jego uczeń, Myles Coverdale, który miał więcej szczęścia, bowiem Kościół był już w tym czasie podzielony. Jego wersja została przyjęta przez Kościół Protestancki, co nie przeszkadzało jednak Rzymowi traktować go jako heretyka…

     Dzięki cesarzowi Konstantynowi Wielkiemu, o którym wspominałam w poście Wyznanie wiary - Ziemia Święta -część I i kultowi Sol Invictus, Chrystus stał się Słońcem nowej ery.
 
     Również Konstantyn dekretem z marca trzysta dwudziestego pierwszego roku wprowadził niedzielę jako oficjalnie święto Sol Invictus - dies Solis.
 
     Póki co astrologia nie jest i nic na to nie wskazuje, że będzie królową nauk…

     Dzisiejsze Betlejem obwiedzione jest murem Szarona, betonowymi płytami dochodzącymi do ośmiu metrów wysokości. Izrael przystąpił do ich budowy po fali palestyńskich zamachów samobójczych w latach dwa tysiące jeden - dwa tysiące trzy dokonywanych na jego terytorium. Po wzniesieniu bariery bezpieczeństwa liczba zamachów radykalnie zmalała…

     Betlejem, położone w zachodniej części Judei na wysokości około siedmiuset siedemdziesięciu pięciu metrów nad poziomem morza, w odległości dziesięciu kilometrów na południe od Jerozolimy, tradycyjnie identyfikowane jest jako miejsce narodzin Jezusa Chrystusa i znajduje się na terytorium Autonomii Palestyńskiej.
 
     W latach dwudziestych czwartego stulecia do Ziemi Świętej przybyła matka cesarza Konstantyna, święta Helena. To ona zleciła budowę Bazyliki Narodzenia. Pierwotne mozaiki z bazyliki okresu konstantynowskiego znajdują się dzisiaj pod posadzką naw. Ich fragmenty widoczne są pod skrzydłami drewnianych włazów w nawie głównej i absydach transeptu.
     O bazylice pisać nie będę, jako że na ten temat można znaleźć wiele prac opublikowanych w internecie. Ograniczę się jedynie do pokazania kilku podpisanych zdjęć…


Wejście do Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem

Na placu przed Bazyliką Narodzenia Pańskiego

Plac przed bazyliką w południe

W bazylice tłumy, odpoczywamy między wejściami do bazyliki i Kościoła św Katarzyny po lewej

Pierwotna mozaika z bazyliki konstantyńskiej - około 80 cm poniżej obecnego poziomu podłogi

Chrzcielnica z VI wieku z napisem Ku nawróceniu, odpoczywaniu i odpuszczeniu grzechów tych, których imiona zna Pan

Ołtarz nad srebrną gwiazdą - miejscem narodzin Chrystusa

Czternastoramienna srebrna gwiazda z napisem Hic de Virgine Maria Jesus Christus natus est

Pole Pasterzy w Bet Sahur pod Betlejem

W tej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą /Łk, 2,8-14/

Ruiny z VI wieku odkryte przez archeologa, franciszkanina Virgilio Canio Corbo

Wnętrze Kościoła Pola Pasterzy

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką (...) dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan /Łk 2,10-11/

(...) Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił /Łk 2,15/

Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. /Łk,2,16/

Przed sanktuarium Pola Pasterzy w Bet Sahur

Betlejem - Grota Mleczna - Sanktuarium Maryjne z kościołem klasztornym franciszkanów

Father Lawrence - kustosz Groty Mlecznej

Kobiety proszą tutaj o dar mleka dla swoich niemowląt lub o dar uzdrowienia z niepłodności

Grota Mleczna - Święta Rodzina podczas ucieczki do Egiptu

W pobliżu groty bracia mniejsi wybudowali oratorium i klasztor (1871)

Mury Szarona okalające Betlejem

Symbol pokoju w kamizelce kuloodpornej na murach Szarona

cdn


Posty o Ziemi Świętej
Herod Wielki i jego dzieła
Hajfa i kibuce Izraela
Chrzest w Jordanie 
Galilea
Góra Tabor
Jerycho i Góra Kuszenia

9 komentarzy:

  1. niesamowite zobaczyć takie miejsca na własne oczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytalam Twoj post i zgubilam sie w tych wszystkich analizach dotyczacych sytuacji narodzenia sie Jezusa... zdecydowanie trzeba wierzyc, zeby nie watpic...ciekawe jednak Twoje pisanie, i pewnie nigdy bym sie w to nie zaglebila, gdyby nie Twoj post...sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle niejasności, tyle różnych tłumaczeń...
      Lubię czasami przeanalizować kilka różnych źródeł informacji, lubię poczytać o co raz to nowszych odkryciach związanych z naszą religią...

      Pozdrawiam również serdecznie :)

      Usuń
  3. W zielonym Ci do twarzy. Piękne zdjęcia i rzeczywiście niesamowite miejsce. Stąpać po tej ziemi to prawdziwy dar - tak mawiała moja babcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyszku, zaiste prawdziwy to zielony komplement.
      Dziękuję i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  4. No tak całe chrześcijaństwo jest tak naprawdę oparte na pogaństwie i dawnym wierzeniom. Nasze obecne święta były kiedyś świętami pogańskimi. Polecam tą stronę.
    http://pantheion.pl/

    Ja chciałabym zobaczyć Izrael, ale także Egipt (zawsze fascynował mnie starożytny Egipt, mitologia,dawne wierzenia), ale zważywszy na rozruchy w Egipcie nie jest to realne. A Izrael też jest niebezpieczny te zamach samobójcze wyznawców religii pokoju. Ech. Ale może się kiedyś wybiorę. Pozdrawiam serdecznie po wakacjach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po podróży do Izraela miałam także nieodpartą chęć zobaczyć Egipt, Jordanie, Syrię i Liban...
      Pozdrawiam również bardzo serdecznie :)

      Usuń
    2. Ewuniu, trochę żal, że do Syrii nie można teraz pojechać. O mały włos bym tam pojechała, ale w moim paszporcie widniała pieczątka izraelska, a teraz jest już "po ptakach". Jordanię polecam z całego serca. Pięknie wygląda Jezioro Martwe i widok na Ziemię Świętą z Góry Nebo. Oczywiście Jordania oferuje dużo więcej.

      Usuń
    3. Też tego żałuję, bo dużo zabytków zapewne legnie w gruzach i pozostaną nam jedynie zdjęcia.
      Kiedy byłam w Izraelu myślałam już wtedy o wyjeździe do Jordanii, Syrii i Libanu i w związku z tym poprosiłam o nie wstawiania mi pieczątki w paszporcie. Otrzymałam więc specjalną kartkę, którą po wypełnieniu podstemplowano i przy powrocie mi ją zabrano. Jechałam wzdłuż granicy z Jordanią a więc tylko tyle ją widziałam. Marzy mi się jeszcze jeden wyjazd do Izraela. Chciałabym pojechać do Qumran a także zobaczyć wszystkie pozostałości twierdz wzniesionych przez Heroda Wielkiego, pisałam o nich na blogu, a poza tym obejrzałam świetny film dokumentalny na ten temat.
      A Jordania? Kto wie, dużo o niej czytałam...

      Usuń