poniedziałek, 12 stycznia 2015

Pisarze i poeci - z dedykacją Sarze, Danieli i Markowi



    Czy istnieją niewidzialne nici łączące ludzi w różnych miejscach na świecie? Czy komunikacja tymi łączami jest możliwa, czy odbieramy sygnały od przyjaciół gdzieś z drugiego krańca świata? Czy odczuwamy potrzebę owej łączności?
    Ludzi, którzy mają do odegrania jakąś rolę w naszym życiu, wcześniej czy później  poznajemy w różnych okolicznościach, w podróży, w miejscach publicznych, na ulicy, w parku, w szkole, w sklepie, w banku, w szpitalu, w urzędzie, w kościele, w kinie, w teatrze, podczas spotkań towarzyskich...,
i coraz częściej w przestrzeni wirtualnej.
    Wystarczy wejść na jakikolwiek portal społecznościowy, aby przekonać się o ilości znajomych na profilach osobistych, obejrzeć zdjęcia, poczytać komentarze, wymienić poglądy, wiadomości, napisać życzenia na różne okazje, aż wreszcie wśród wielu, znaleźć grono osób, które otrzyma miano przyjaciół nie tylko tych wirtualnych, bo zdarza się i tak, że coraz częściej zaczynamy spotykać
się w realnym świecie...

    Moje przyjaźnie zawiązują się w wyżej wymienionych okolicznościach, telefonujemy, korespondujemy, piszemy maile, obdarzamy siebie nawzajem nie tylko uprzejmościami, ale także materialnymi drobiazgami, takimi jak chociażby książki, czy okolicznościowe kartki...
    Co tu dużo mówić, serwisy społecznościowe, owe platformy komunikacji łączą ludzi niewielkim kosztem, i chociaż zarabiają na nich krocie ci co je stworzyli, to często dla samotnych ludzi jest to jedyna możliwość odnalezienia przyjaznej duszy, kogoś kto wysłucha, zrozumie, pocieszy, doceni, pochwali, doradzi, wesprze...



    O kilku niezwykłych osobowościach, przyjaźniach zawiązanych w wirtualnej przestrzeni, pisałam już na blogu.
    Dzisiaj przyszła kolej na Sarę Tukan, która mówi o sobie:
    Mieszkam w Warszawie od urodzenia.
    Ciekawe i arcyciekawe życie to jedno z moich ulubionych zajęć. Nauka, dużo nauki, podróże, kilka zawodów oraz ciekawość świata we wszystkich jego aspektach były okazją do poznania interesujących ludzi, ich biografii i miejsc szczególnych.
    Życie jest piękne, wystarczy tylko spojrzeć na nie w odpowiedni sposób – to moja dewiza.
    Life is beautiful!
    Moje książki: Wychowanie do pracy, Stach, Dzikie gąszcze, Emulandia, Tunel, Smutny król Tanałat
 i ostatni tomik wierszy Wodnymi kroplami się śmieję, który otrzymałam od Sary w prezencie z najlepszymi życzeniami imieninowymi, świątecznymi i noworocznymi.
                     Czekam
                     Jeszcze czekam tu na ciebie
                     Jeszcze myślę jeszcze tęsknię
                     przed oczyma biegną chwilę
                     zauroczeń marzeń westchnień
                     Kim ty jesteś czy wciąż jesteś?
                               Biała mgła zakrywa przestrzeń
                               mgła zakryła już wspomnienia
                               wołam wołam ciebie w myślach
                               a ty w myślach mych się zmieniasz
                               Kim ty jesteś czy wciąż jesteś?
                                          Czekam czekam tu na ciebie
                                          lecz czy kiedyś cię spotkałam
                                          może tylko w moich myślach
                                          z letnich marzeń cię utkałam
                                         Czy istniejesz czy ty jesteś?
                                                                    /Sara Tukan/



 
   
Dziękuję Saro za ciepłe słowa, za to że jesteś. Jakiś czas temu, moimi wpisami na blogu sprowokowałam Cię do przyjazdu na Podlasie, do Białegostoku i Supraśla i żałuję bardzo, że nie mogłam się z Tobą spotkać. Na ten czas miałam wykupioną wycieczkę do Azji Mniejszej.

    Spotkałam się natomiast z Danielą Polasik, która przyjechała do Białegostoku, na zaproszenie poetów, w tym także bankowca Marka Dobrowolskiego, którego znałam już wcześniej i który także obdarował mnie swoją wrażliwością poetycką.
                                                           * * *
                                                           W tobie
                                                           ukryty
                                                           jest uśmiech
                                                           twoje ruchy
                                                           jak powiew
                                                           z otwartego okna
                                                           twoje słowa
                                                           ciepłe
                                                           niczym pocałunki
                                                           kolejny już rok
                                                           wiosna zakwitła
                                                           dwa razy                                                                    /Marek Dobrowolski/






             Jak uczynić to niebo
             W siwe włosy topoli słońce się wplata,
             frywolne loki, biały puch, wiosennych snów
             rozpamiętywanie. Jesień, mój miły, cicho,
             łąki mgłą zachodzą, trzeszczy kładka.
                   Nie przeskoczysz, w strumieniu wody przybyło.
                   W polu wykopki, kartofle, perliczki je liczą. Przy drodze
                   żarnowce w czarnych garniturach. Dalie w ogrodzie
                   wsparte o płot, stoją jakby o kulach.
             Modrzewie bez szpilek chronią stopy w korze
             i na cię czas przed zimą, by szewc buty podzelował.
             Klon farby przytaszczył - nabrał karminu i żółci,
             płacze, że nie umie namalować serca.
                   Wrotycz z zapachem i jasnym spojrzeniem,
                   próbuję ogarnąć to wszystko.
                                                                /Daniela Polasik/










    Dziękuję za to, że wnieśliście w moje życie nowy wiew radosnych przyjaźni.

    Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce ci się płakać. Zadzwoń do mnie... Nie obiecuję, że cię rozbawię, ale mogę płakać razem z tobą. Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić... Nie obiecuję, że cię zatrzymam, ale mogę z tobą pobiec. Jeżeli któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie... Obiecuję być wtedy z tobą i być cicho. Ale jeżeli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze... Przybiegnij do mnie szybko. Mogę cię wtedy potrzebować.    /Znalezione w sieci/


4 komentarze:

  1. Jakże bliski memu sercu jest Twój dzisiejszy wpis Ewo...wirtualny świat...wirtualne przyjaźnie...
    Wiele w tym wszystkim (ogólnie)powierzchowności, znam takich którzy licytują się ilością wirtualnych znajomych. Od nas zależy czy te znajomości przerodzą się w prawdziwe inspirujące kontakty. Do tego potrzebujemy czasu i własnego wysiłku, zainteresowania drugą osobą. Ja cieszę się z tych
    wirtualnych możliwości. Tak jak piszesz osobom samotnym czy chorym bardzo ułatwiają kontakty.
    Gdy ujawniłam że choruję na raka straciłam 90% realnych znajomych. Cóż, stałam się towarzysko "nieopłacalną" osobą...Bardzo to przeżyłam, ale że z natury jestem optymistką zdecydowałam że sama wyjdę do ludzi, zaczęłam pisać bloga i założyłam konto na FB. Pomyślałam że jeśli napotkani w wirtualnym świecie ludzie będą wiedzieć co mi "dokucza" a mimo to będą ze mną utrzymać kontakty to warto poświęcić swój czas na takie znajomości. I moja intuicja mnie nie zawiodła. Kilka takich wirtualnych znajomych poznałam w realu i choć nie spotykamy się często czuję w nich bratnie dusze i bardzo sobie cenię wspólne kontakty. Bez nowoczesnych komunikatorów nie byłoby na nie szans...Ewa...kocham Podlasie i moim marzeniem jest tam osiąść...mam nadzieję że się spełni 😊 Piszę z telefonu...nie wiem czy mój komentarz się doda...serdecznie pozdrawiam i dziękuję za nasze spotkanie ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie to są te niewidzialne niteczki po których biegną nasze myśli, biegną tam gdzie ktoś na nie czeka i tymi samymi kanałami odpowiada. Kiedyś mówiło się na to telepatia, a dzisiaj raczej intuicja, zdolność odbierania sygnałów z kosmosu, umiejętność przewidywania, odczuwania...
      Niektóre sygnały wręcz rozgrzewają mnie od środka, czuję je blisko, niemal jak fizyczne dotknięcie...
      A co do wirtualnych znajomości..., wiem, że te najtrwalsze zawiązują się "od pierwszego wejrzenia". Kiedy coś w danej osobie mi się podoba, coś mnie do niej przyciąga, to ją "zaczepiam", a kiedy mi odpowie w sposób budzący zainteresowanie, wiem już, że może to być długa znajomość i nie koniecznie tak jak podkreśliłaś musimy korespondować czy spotykać się ze sobą, często wystarczą owe niewidzialne niteczki po których płyną nasze ciepłe myśli...
      A te serduszka to za sprawą telefonu ! ?
      Dziękuję za dobre słowo i ściskam serdecznie :)

      Usuń
  2. Z oddali

    Myślą jestem z tobą
    sercem rozdartym
    drżącą dłonią tańczącą na klawiaturze...
    To tak niewiele bo chciała bym
    przytulić, zrobić herbatę, poprawić koc...
    Być przy tobie nie tylko wirtualnie
    przynieść Nadzieję przegonić strach
    obudzić śmiech
    zabrać ból...
    Myślą jestem z tobą,
    modlitwą,
    bezszelestną obecnością .
    Sercem, któremu wydaje się
    że rozumie...

    /Bogumiła Dmochowska /

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż sama poezją się nie param, to często odwiedzam moją ulubioną krainę Miejsce Spotkań Wymyślonych, gdzie wszystko jest inne, gdzie żyje się inaczej i oddycha pełniej....
      W owej krainie mieszka Mar, która właśnie dwie filiżanki radości zaparzyła... jedną dla mnie...
      To właśnie o niej pisałam w poście "Poetycka kraina, czy świat do góry nogami widziany?
      http://ewa-naprzeciwszczciu.blogspot.com/2014/02/poetycka-kraina.html
      Jej tomik poezji trzymam blisko poduszki i dzisiaj otworzyłam na stronie z wierszem o kobiecie - to taka moja odpowiedź na Twoje piękne słowa

      każda Kobieta powinna mieć
      swój własny księżyc
      własnego kota
      własną miotłę
      odwagę by wzlecieć
      (przynajmniej w swój wewnętrzny świat)

      ponadto - wielki wiklinowy kosz
      z ulubiona książką
      zeszytem pełnym inspiracji
      kolorowymi kredkami
      wstążkami do prezentów
      zdjęciami z dawnych dobrych czasów
      i lalką

      każda Kobieta powinna umieć
      rozmawiać z wiatrem
      szeptać ze swoimi aniołami
      słuchać swojej intuicji
      rozpalać ognisko domowe
      malować swoje życie
      cieszyć się deszczem
      sobą być
      /Mar Canela/

      Powiększyłaś grono moich ulubionych poetów :)))*

      Usuń