W mediach
wrzało na temat listu otwartego pani minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej, w którym
napisała, że czas przerwy świątecznej w szkołach, to dni wolne od nauki dla
uczniów, ale nie dni wolne od pracy dla nauczycieli.
Takie oto słowa kierowała do rodziców i opiekunów:
Pamiętajcie, że macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się Waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej …
Nie będę pisać o pracy nauczycieli, bo to temat rzeka. Pracowałam w szkole średniej przez dwadzieścia lat, a w sumie po trzydziestu, mogę się dzisiaj pochwalić emeryturą tysiąca stu czterdziestu ośmiu złotych netto.
Nie chcę nikogo oskarżać ani też nikogo bronić. Jedno wiem na pewno, cały system edukacyjny należy gruntownie zmienić i niech to zrobią wreszcie ci, którzy naprawdę się na tym znają. Wiem też, że zdecydowana większość nauczycieli, kosztem wielu godzin ukradzionych rodzinie, dokształca się i przygotowuje lekcje w domu, bez dodatkowego wynagrodzenia. Nikt nigdy nie zmierzył tego czasu pracy.
Dzięki mojej przyjaciółce Joannie mogłam zobaczyć jak ona przygotowała się do jednego ze świątecznych dyżurów w szkole, w klasach nauczania początkowego obejmujących dzieci w wieku od siedmiu do dziesięciu lat.
Joasia zorganizowała przegląd kolęd i pastorałek, powołując mnie na jednego z trzech członków jury. Obok mnie w zespole jurorów zasiedli: Aleksandra Kruszewska - uczennica pierwszej klasy gimnazjum, której pasją jest śpiew i taniec towarzyski i pan Jan Fidziukiewicz muzyk i właściciel JF Studio.
Mieliśmy oceniać uczestników przeglądu punktami w skali od jeden do dziesięciu.
Jednak skala na nic się zdała, bo wszystkie dzieci były niezwykle przejęte konkursem, skupione, śpiewały poprawnie do uprzednio przygotowanych przez Joannę podkładów muzycznych. Z wielką więc przyjemnością słuchałam anielskich, delikatnych głosów małych wykonawców, być może przyszłych artystów estrad.
Do słów, które wypowiedziała na początku spotkania organizatorka przeglądu na temat tradycji śpiewania kolęd i pastorałek, dorzuciłam swoją krótką mowę. Kilka słów powiedzieli także dwaj pozostali jurorzy. Wyróżniliśmy wszystkie dzieci. Uznaliśmy, że każdemu uczestnikowi należy się nagroda, oprócz upominków, które od razu po występie wraz z dyplomem wręczała starsza koleżanka Ola i która to rozpoczęła przegląd kolędą Mroźna Cisza.
Takie oto słowa kierowała do rodziców i opiekunów:
Pamiętajcie, że macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się Waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej …
Nie będę pisać o pracy nauczycieli, bo to temat rzeka. Pracowałam w szkole średniej przez dwadzieścia lat, a w sumie po trzydziestu, mogę się dzisiaj pochwalić emeryturą tysiąca stu czterdziestu ośmiu złotych netto.
Nie chcę nikogo oskarżać ani też nikogo bronić. Jedno wiem na pewno, cały system edukacyjny należy gruntownie zmienić i niech to zrobią wreszcie ci, którzy naprawdę się na tym znają. Wiem też, że zdecydowana większość nauczycieli, kosztem wielu godzin ukradzionych rodzinie, dokształca się i przygotowuje lekcje w domu, bez dodatkowego wynagrodzenia. Nikt nigdy nie zmierzył tego czasu pracy.
Dzięki mojej przyjaciółce Joannie mogłam zobaczyć jak ona przygotowała się do jednego ze świątecznych dyżurów w szkole, w klasach nauczania początkowego obejmujących dzieci w wieku od siedmiu do dziesięciu lat.
Joasia zorganizowała przegląd kolęd i pastorałek, powołując mnie na jednego z trzech członków jury. Obok mnie w zespole jurorów zasiedli: Aleksandra Kruszewska - uczennica pierwszej klasy gimnazjum, której pasją jest śpiew i taniec towarzyski i pan Jan Fidziukiewicz muzyk i właściciel JF Studio.
Mieliśmy oceniać uczestników przeglądu punktami w skali od jeden do dziesięciu.
Jednak skala na nic się zdała, bo wszystkie dzieci były niezwykle przejęte konkursem, skupione, śpiewały poprawnie do uprzednio przygotowanych przez Joannę podkładów muzycznych. Z wielką więc przyjemnością słuchałam anielskich, delikatnych głosów małych wykonawców, być może przyszłych artystów estrad.
Do słów, które wypowiedziała na początku spotkania organizatorka przeglądu na temat tradycji śpiewania kolęd i pastorałek, dorzuciłam swoją krótką mowę. Kilka słów powiedzieli także dwaj pozostali jurorzy. Wyróżniliśmy wszystkie dzieci. Uznaliśmy, że każdemu uczestnikowi należy się nagroda, oprócz upominków, które od razu po występie wraz z dyplomem wręczała starsza koleżanka Ola i która to rozpoczęła przegląd kolędą Mroźna Cisza.
A oto wszyscy mali wykonawcy
Pola Mieleniewska i Aniela
Wirkowska - klasa II A - Gore Gwiazda
Ola Miszczuk - klasa I - Bogu Małemu
Joanna Kirejczuk - klasa II A - Przybieżeli do Betlejem
Maja Prymaka - klasa II B - Gore Gwiazda
Oliwka Matys - klasa II B - Lulajże Jezuniu
Michał Knyszyński - klasa II B - Nie miały aniołki
Marysia Fidziukiewicz - klasa I D - Przy onej dolinie
Ania Garstka - Przybieżeli do Betlejem
Amelka Zbiranek - klasa II B - Gore Gwiazda
Bartosz Fidziukiewicz - klasa II B - Bijcie w kotły
Hania Lenkiewicz - Szła kolęda
Olek Wojna - Do szopy
Gabrysia Szczykowska - Szła kolęda
Martynka Scendo - Nie miały aniołki
Wiktoria Kamińska - Przybieżeli do Betlejem
Amelia Sienkiewicz - Lulajże Jezuniu
Szkoła w Supraślu
Joanna Fidziukiewicz - nauczycielka nauczania początkowego
Jury
Publiczność
Z dedykacją dla przyjaciół nauczycieli
i życzeniami godziwej płacy za dobrą pracę
i życzeniami godziwej płacy za dobrą pracę
Ewa ! Dziękuję bardzo. Zrobiłaś za mnie kawał dobrej roboty, a wcale nie musiałaś. Dzięki Takim ludziom jak Ty, którzy z własnej inicjatywy potrafią cudownie znaleźć się na właściwym miejscu, człowiek wierzy w sens tego co robi. Jestem przekonana, że dzieciaki zapamiętają na długo Twoją lekcję tradycji, a dzięki Twoim profesjonalnym zdjęciom będą miały piękną pamiątkę. Joanna F.
OdpowiedzUsuńJa także dziękuję Ci za zaproszenie do szkoły. Dzięki takim spotkaniom społeczności poza szkolnej ze społecznością szkolną dowiadujemy się o pracy nauczyciela i tego co w ogóle w szkołach się dzieje.
UsuńCieszę się, że tradycja śpiewania kolęd i pastorałek jest podtrzymywana i że nasze pociechy tak chętnie biorą udział w przeglądach.
Brawo Joasiu !
Witaj Ewo! Znalazłam Twój blog przypadkiem i bardzo mi się tutaj podoba. Uważam, że taki przegląd czy konkurs kolęd to świetna pomysł na zajęcia w przerwie świątecznej! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA zatem witam Cię Iva w moim szczęśliwym świecie i również pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCały ten medialny szum wokół wolnych dni jest niezupełnie zrozumiały.
OdpowiedzUsuńFerie są dniami wolnymi od szkoły. Tak było zawsze. Być może powinny funkcjonować jakieś świetlice, ale to niezupełnie pokrywa się z pracą nauczycieli. Nauczyciele są od nauczania. W świetlicy zatrudnione są inne osoby.
Czy dlatego, że rodzice muszą pracować i nie mają co zrobić z dziećmi, one miałyby nie mieć wolnego, tylko nadal chodzić na lekcje? Przecież i tak tego typu zajęcia obejmują cztery, góra pięć godzin. Co więc z resztą? To nie rozwiąże problemu braku opieki nad dzieckiem. A więc takie argumenty zdają się być chybione. Chodzi w moim przekonaniu bardziej o to, by taki nauczyciel przypadkiem się "nie rozbestwił".
Nie wiem co odpowiedzieć, jako, że ja większych problemów z "przechowaniem" mojego syna nie miałam i jakoś potrafiłam się zorganizować. Większość rodziców radzi sobie także z wolnym od nauki czasem...
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hej Ewuniu. Dobrze, że są takie konkursy. Ja pamiętam konkurs z j.rosyjskiego: obecność obowiązkowa, Kraj Rad był ważnym elementem naszego życia. Szkoła w tamtych czasach, pomimo komunistycznego systemu, wychowywała dzieci i na 8-9 godzin zastępowała pracujących rodziców. A teraz? W dzisiejszych czasach być Nauczycielem, to wielkie wyzwanie. Podziwiam osoby, które pomimo rozwydrzonej młodzieży starają się czegoś nauczyć. Podziwiam tym bardziej, że już nawet Rząd RP przestał doceniać, co Nauczyciele robią i ile ich to tak na prawdę kosztuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMówi się o programach autorskich i niby daje się wolną rękę nauczycielowi. Ale to nie prawda, bo nauczyciel ograniczony jest ramami narzuconymi przez Państwo. Na ogół szkoły państwowe (molochy) i a także społeczne nie uczą kreatywności. Tłumi się indywidualność, a rodzice posyłają swoje pociechy na zajęcia pozaszkolne. Uogólniam, bo są placówki, w których nauczyciele przemycają dzieciom "swoją mądrość".
UsuńRząd RP próbuje skłócić wszystkie warstwy społeczne, ugrupowania, zawody, bo niby po co ludzie mają myśleć, tworzyć i pracować na lepszą przyszłość lepiej niech się kłócą ze sobą..., niech emigrują i niczego od Państwa nie żądają...
Ale my Piotrze w to się nie bawimy, nie należmy do tych, którzy wiedzą gdzie szukać szczęścia i skąd czerpać mądrość...
Ściskam serdecznie :)